Pierwszy wiersz, jaki w życiu napisałam, nigdy więcej czegoś takiego się nie tknęłam. Nie wiem co mnie zainspirowało. Chyba po części ostatnia praca Jane oraz pewna lekcja w szkole (tak, też w to nie wierzę, że cokolwiek stamtąd na coś się przydało…). Ale takowe ‚coś’ powstało.
Z dedykacją właśnie dla Jane– możesz to uznać za okrężną odpowiedź- twoja praca zmusiła mnie do zastanowienia się, czy każdy heros na wojnach był taki dzielny i pokorny wobec swojemu losowi; pierwsza część wiersza jest ze szczególną dedykacją dla ciebie (jeszcze raz- twoja praca była super ;* )
Dla mojej Mendy, bo podobno jest moją zaginioną siostrą bliźniaczką (PS ja bym cb nigdy nie ratowała; zapomnij o takim poświęceniu! :* )
Oraz dla Piper77 i carmelka, bo dzięki Wam mam wiele powodów by być szczęśliwą.
Muzyka? Czemu nie 😉 : http://www.youtube.com/watch?v=BGBM5vWiBLo
Nie każdemu dany klimat piosenki podpasuje do tekstu, ale według mnie jest całkiem okay Nie trzeba włączać to tylko sugestia ;p
Wasza Annabeth24
Spowiedź zdrajczyni
Wielcy bohaterowie, wspaniali wodzowie
Szli walczyć, maszerowali po chwałę
Miliony istnień się o nich dowie
Bo w chwili ostatniej sięgnęli po wieczną sławę.
Stojący w grupie, naprzeciw wroga
Każdy z nich w sinych dłoniach ściska broń
Na twarzach, w oczach wypisana trwoga
A wokół roztacza się już śmieci woń
Gdy teraz o nich mówimy są bohaterami
Herosi, którzy by bronić innych żyli
Lecz mówiąc między nami
Czy chcieli i czy od zawsze tacy dzielni byli?
Wróg patrzy im prosto w oczy
I tak naprawdę każdy z nich nie chce tu być; każdy się boi
Śmierć za kilka chwil pomiędzy ich odziały wkroczy
W swoich niewyrazistych i obojętnych objęciach na zawsze ich ukoi
Herosi, dzieci; każdy niewinny
A próbują walczyć, próbują żyć
Lecz każdy chce żeby to nie on, lecz inny
Dziś upadł i na polu bitwy wśród zwłok zaczął powolnie gnić
Słyszysz historie pozostawiające ich dusze bez cieni
Opowieści o ich odwadze, niezłomnej wierze
O szczerości, wartościach, prawdzie i nadziei.
A tak naprawdę każdy chciał drugiego, zamiast siebie, złożyć w ofierze
Zginąć nie jest sztuką, okoliczności sprawiają, że umierali w chwale
Byli w dobrym…nie, raczej w złym miejscu, w złej chwili
W miejscu gdzie nie powinno być ich- nikogo- wcale
A jednak stali tam, ginęli- tam byli
Nie przeczę- życie swe poświęcili na wojnie
Odeszli broniąc innych- również samych siebie
Lecz dla mnie…Nie, ja nie mogę tak pisać spokojnie
Bo ja tam nie byłam; bo ja bronić chciałam tylko Ciebie
Nie mam prawa pomniejszać ich poświęcenia i heroizmu
Nie mam prawa napisać, że zginęli głupio, że się bali
Prawda ukryta powinna być pod warstwą idealnego męstwa
Co z tego, że każdy chciał uciekać, że wszyscy tam byli za mali?
To oni trwali razem, rzuceni prosto w szpony potworów
Nie mieli wyboru- ostrza dosięgły ich ciał
I każdy, nawet uciekający obecnie, jest odbiorcą wojennych honorów
Choć przeżyć i być, to jedyne czego chciał
Czym dla nich ten honor, czym dla nich historie?
Jeżeli kości każdego teraz leżą pod warstwą ziemi
Zginęli, lecz wygrali? Ja wolę teorie
Że zostali przez życie na zagładę wystawieni
Wybaczcie mi proszę, moi polegli przyjaciele
Że nie stałam przy was, że nie chciałam obok was zginąć
Bo sądziłam, że ten żywot wymaga ode mnie zbyt wiele
Chciałam, by Atropos mojej nici pozwoliła dalej płynąć
Oskarżcie mnie o zdradę, tchórzostwo, brak honoru
Nie dbam o to, nie zrobi mi to nic
Dla mnie ważne było, żeby wrócić do domu
I razem z Siostrzyczką, jak najdłużej żyć
Dwie siostry, które mają tylko siebie
Ona nie dałaby rady beze mnie, nieporadna, za młoda
A ja, nie wybaczyłabym nigdy jakby ona była w Niebie
Ogarnęłaby mnie rozpacz, strata i wiecznie wyrządzona szkoda
Nie patrzyłam na oddanie, wobec ojca, wobec bogów
Nie szukałam w swym sercu żadnych wyrzutów sumienia
Ja nie mogłam pozwolić by widzieć, jak nad moim, jednym z grobów
Jej serce w szczerą rozpacz się zmienia
Tak samo dopuścić do losu podobnego nie dałam
Tyle żebym to ja widziała; bym patrzyła jak ona umierała
Celem moim głównym było ochronienie osoby, którą kochałam
Nie była gotowa, za mała, zbyt czysta; zabić jej nie dałam
Z tamtych dni, każdy żołnierzyk był za młody, nikt na śmierć nie zasłużył
Myślałam kiedyś, że będę gotowa bronić każdego
Lecz przyparta do ściany, tylko jedna była myśl mojej duszy
Że najważniejsza jest ona; nie uratuję wszystkich od złego
Nie mogłam pozwolić, żeby w tym uczestniczyła
Za bardzo kochałam szczęście i beztroskę na jej siedmioletniej twarzy
Przysięgłam sobie, że zrobię wszystko, żeby tego nie zobaczyła
Bo do tej pory uśmiech na jej ustach i spokój w sercu mi się marzy
Maleńka moja, mam nadzieję, że zrozumiesz
Dla moich postępków, zdrady i kłamstwa będziesz wyrozumiała
Liczę że siostrzane uczucie i egoistyczną potrzebę miłości zaakceptujesz
Bo tylko ciebie mam, miałam i będę miała.
Z miłości do Ciebie, Królewno moja najukochańsza
Opuściłam przyjaciół, dumnych i otoczonych sławą herosów
Który legli bez ducha a obok nich ich pęknięta tarcza
Kiedy słychać było wrzaski, ryki i ostatnie wołania zachrypniętych głosów
Zostawiłam na szańcach wojny każde poprzedniego życia wspomnienie
Zostawiłam przyjaciół, chwałę, heroiczny żywot i takie też umieranie
Zostawiłam cnoty bohatera, bo nie wierzyłam z pozytywne tamtej walki zakończenie
A wszystkie ordery na nic mi, ważniejsze dla mnie jest Siostry posiadanie.
Nazwij mnie tchórzem- przyznaję stchórzyłam
Ale życie Siostry ocaliłam, co zawsze dla mnie najważniejsze będzie
Nazwij mnie zdrajczynią- ja nie przeczę- zdradziłam
Ale zauważ, że Kloto dwa razy nici takiej samej nie przędzie
Siostrzyczko moja, ty mi wybaczysz
Zrozumiesz, że tego dnia jedyne co widziałam to twoja drobna postawa, za duży miecz i zbroja
A ja widziałam terror wroga i bałam się, że ty też zobaczysz
W twoich oczach mogły umrzeć od razu dziecięce marzenia, nie byłaś na to gotowa
Nikt nie jest gotów, pewnie ktoś z was mi wypomni
Starsza siostra czuje jednak tylko troskę i miłość pełną myśli zaborczych
Wie, że taka kruszyna, nigdy tego nie zapomni
Krwawych kwiatów, śpiewów spiżu, pełnego agonii tańca walczących
Pochłonęłyby ją symfonie, stworzone przez ślepego Tanatosa
A wtedy jedyne co bym zrobiła to płakała i stała, z przerażenia blada
Obserwując z bezsilnością, rozpaczą i histerią, jak unosi się czarnej śmierci kosa
Jak zabiera Radość Mego Życia, kiedy moja Mała ucieka z tego świata
Największe obrazy, obelgi i wyzwiska zniosę, wiem, że nikt mnie sławą nie obdarzy
Za to rano czuję na policzkach słońca blask, widzę piegi na siostry polikach
Cały dzień słyszę jej śmiech, cały czas patrzę na radość dziecka, które śni i marzy
A wieczorem czuję bicie jej serca, gdy przytula się, jak opowiadam jej bajkę o smokach i księżniczkach
Niczego nie żałuję, brak podań i legend o moim heroizmie przeboleję
Wystarczy mi widok wesołych błękitnych oczu
Zamiast leżeć w ziemi razem z Moim Szczęściem, razem z nią dziś śmieję
A nie kwiaty znoszę, na płyty siostrzanego grobu.
Początek jest na prawde fajny. Niektóre rymy bardzo mi się podobały.. I jestem chyba prześladowana przez wojne.. xD Dxisiaj byłam na Mieście 44. Kocham te bardxo logiczne momenty w filmach… XD
gwiazda, dziękuję Ja mam z klasa iść, ale własnie słyszałam o tym filmie wiele uwag ;p
Ann24 ty cio*o ty nawet pisać wierszy nie nie umiesz -_- wiesz jak to de motywuje takie beztalencie jak ja?
Kochana moja, praca mi się bardzo podobała- widziałam ją wczoraj na waszym blogu ;D (nie komciam bo nie mam swojego konta 😡 )
Tematyka super- podoba mi się nie idealność i rzeczywiste wartości tej dziewczyny. Podoba mi się jej wierność swoim poglądom, podoba mi się nawet strach przed wojną, strach jest czymś ludzkim a faktycznie, w niektórych pracach wszyscy robią bohatera jako nic nie bojącego się herosa, jak to pisałaś. Bardzo trafnym stwierdzeniem było to, że historia oczyszcza poległych, a bohaterka nie chce również ich oczerniać. ładna moralność. Ślicznie napisane, rymy również bardzo udane- nie oklepana rymowanka wyliczanka a czytało się miło i przyjemnie- no o ile taką tematykę tak można odebrać.
Nawiązania do 3 Sióstr śmierci i Tanatosa śliczne, szczególnie o jego symfoniach. Epitety i metafory boskie.
Ostatnia strofa jest takim wisielczym dowcipem i jednocześnie jednak tak cholernie prawdziwa, że nie widziałam czy się śmiać czy płakać.
Piosenka idealna, jak dla mnie
Pozdrawiam cię mocno i ściskam!
Grupowa
PS patrz jak się rozpisałam! To znak i cicha (GŁOSNA!) sugestia, że chcę więcej twoich wierszy! >:D
Kopiuj wklej grupowej? Nie, bo jeszcze bym cię dowartościowała! D:
Już ci pisałam co uważam ( :3 ) ale jako że jesteśmy w ‚miejscu’ publicznym to ten tego eee… nie wypada ;*
Mi też podoba się oczernianie-nie oczernianie poległych. Pisanie, że oni nie byli święci, nie byli tacy idealni, tylko ludzcy
Siostrzana miłość… Hahah i próbuj teraz się stawiać, że jesteś złą starszą siostrą. Miałam ZNOWU rację. (który to już raz…? 9472…? a nie, chyba 9473 już ;/ nwm- po 9450 przestałam zapisywać ;c ) Starszą siostrą trzeba być, żeby to zrozumieć. Trzeba kochać rodzeństwo, trzeba wiedzieć, jak wiele jest się w stanie dla tego małego gargamela poświęcić i jak wiele stracić. Twój wiersz bardzo dobrze to określa, dlatego mi się podoba. Ostatnie wersy- wyśmianie ‚sławnych; poległych a jednocześnie przerażająco prawdziwy i okropna perspektywa. Rymy są super- czytałam gładko i nie tyle co rytmicznie a płynnie, choć nie wyklepywałam tego rytmu w mojej głowie. Piosenka idealna. (teraz Pink Floyd? ;-; nie nadążam z twoimi fazami ;/ )
No ale jednak nie podobało mi się :3 Hejt ode mnie, więc masz tak shejconą pracę, że żaden przesłodzony komentarz tego nie odhejczy :3
Pisz dalej, kartoflu zapyziały :3
Widać, że nigdy wcześniej nie pisałaś wierszy: rymy są oczywiste, tematyka popularna. Piszesz niby dość gładko, ale nie masz tego smaczu jaki mają profesjonalny pisarze. I co mnie obchodzi, że to nie blog dla profesjonalnych? Wiersz jest dobry, ni więce ni mniej, Zołzo.
Jest jednak na tyle dobry, że oddzisiaj tak będzie wyglądała nasze konwersacja:
,,Wiecznie Znudzona Zołza Ann: Nudzi mi się.
Wtedy Wspaniała i Śliczna Karmen odpowiadała: Idź pisać Fielgą!
Od Dzisiaj Wspaniała I Śliczna Karmen odpowiada: Idź pisać Poetycko”
Bosz, aż mi Ciebie żal. Bo przecież dobrze wiesz, że jak ja się uprę, to koniec.
Powodzenia, moja Homerko :*
Well mogłabym się zgodzić, ale nie pasuje mi 2 i 4 słowo w 6 wersie i 5 i 7 w 7 :”)
Nosz cholera, nie dość, że liczyć mi karzesz, to jeszcze atakujesz mojąsamoocenę. Pff. Wielkie jedno Pff.
* każesz Widzisz, co liczenie ze mną robi?!
Ojojojojojo carmel zrobiła błęda, błęda, błędzika, błędusia :3 *tak, wiem ze ja też, co zabieg celowy! :* *
Ojojojojojj no chyba bd to pamiętać na zawsze :3 błęda błęda, błęda… *dramatyczne echo…*
Jak już raz pisałam, wiersz do mnie trafił i nawet ścisnął za serducho ;p Temat siostrzanej miłości jest mi bliski, więc to jest atutem odbioru tego tekstu. Śliczna praca. Powyżej mają rację- zakończenie jest podłe ale prawdziwe xD Czekam na Fielgą i więcej takich prac! 😀
Generalnie nie komentuje, ale z tego względu, że od dawien dawna nie widziałam tutaj wiersza, sama dawno nic nie napisałam postanowiłam się odezwać 😉
Szczerze?
Wiersz naprawdę mi się podobał, chociaż miałam do niego dwa podejścia. Za pierwszym nie mogłam doczytać do końca. Tematyka poniekąd odważna, nie każdy się za taką bierze. Ładnie oddałaś to co chciałaś przekazać, jednakże dla mnie ten utwór mógłby być podzielony na mniejsze. Pierwsza część naprawdę spoko, a tu w połowie wyskakujesz mi z tą siostrą i nagle z takiej atmosfery wojny, bitwy i tym podobnych, w wyniku czego muszę skupić się na owej siostrze. I tak mi cała magia i powaga zniknęła. Gdybym czytała tą część o siostrze osobno, mając gdzieś w pamięci pierwszą część utworu, może trafiłoby to do mnie lepiej.
Moje osobiste upodobania dotyczą poezji poważnej i białej, średnio przepadam za tą rymowaną. I tak generalnie nie cierpię łączenia poważnej tematyki z rymami, co nie zmienia faktu, że twój wiersz dobrze się czyta.
Plus dla Ciebie za „Chciałam, by Atropos mojej nici pozwoliła dalej płynąć” fajne nawiązanie do mitologii, nie zawsze to jest łatwe
Ja czuje, że masz do tego dryg, tylko nie bądź, aż tak strasznie racjonalna i nie wyjaśniaj wszystkiego do głębi. Poezja, w mojej opinii ma zmuszać do myślenia.
Więc, wiersz jak najbardziej udany, pisz jak najwięcej. Szukaj ciekawych rymów, próbuj się w różnych rodzajach, białej rymowanej, nie ograniczaj się na jednej. 😀 Pisać, pisać i jeszcze raz pisać, poprawiać i nigdy nie robić niczego na siłę.
Takie moje odczucie, że pisałabyś fajne sonety 😛
Ale się rozpisałam :O Pierwszy raz tak tutaj, Twoja zasługa Annabeth24
Mogę mieć pytanie? Skąd 24? xd
Nie komentuję poetycko, bo nie znam się na poezji, ale MUSIAŁAM.
Jej, bardzo się cieszę, że tak dobrze odebrałaś moją pracę i jeszcze stworzyłaś coś fajnego! Świetna muzyka, uwielbiam tą piosenkę, bardzo tu pasuje.
Jak już wspomniałam, nie ogarniam poetycko, nie piszę wierszy, ale przeczytać nie zaszkodzi. Czasem po prostu nie da się przekazać czegoś prozą tak dobrze jak wierszem.
Tak więc loffciam i ogólnie przekazuję: Nie komentuję FT, ale czytam! I czekam na cd!
Jane
Dziękuję Wam wszystkim! Zależało mi na waszych komentarzach, nie przeczę, bo to pierwsze takie coś w moim wykonaniu xD Cieszę się, że się spodobał (bo wnioskuję że owszem ).