Cześć!
To moje pierwsze opowiadanie na tym blogu. Wiem, że jest króciutkie, ale to tylko taki wstęp.
RedTee
Zastaniawialiście się kiedyś , jak to jest umrzeć? Bo ja owszem. I to nawet często. Zawsze myślałam, że wygląda to mniej więcej tak: zgon(no tutaj to każdy ma szerokie pole do popisu), pogrzeb i ciemność. No może nie opisałam wam tego zbyt precyzyjnie, ale to moje wyobrażenie.
Okazało się, że wygląda to zupełnie inaczej. Skąd to wiem? Najprościej mówiąc: umarłam.
Na początku faktycznie jest ciemność. A potem oczekiwanie. Powiem wam szczerze, całkiem długie oczekiwanie(ja siedziałam w tej pustce 2 miesiące). Następnie za pewną opłatą przewóz łodzią. Za takie pieniądze spodziewałabym się czegoś lepszego. Nie żebym narzekała, tak tylko mówię. No, ale wróćmy do naszej fascynującej podróży. Po wygramoleniu się(inaczej nie można tego nazwać) z naszego środka transportu, czeka Cię szok- pies z trzema głowami. Ale to jeszcze nic w porównaniu z najbardziej majestatyczną budowlą jaką widziałam w życiu(I w tym pierwszym i w tym po śmierci)- pałacem Hadesa.
Rozumiem, że to twoja pierwsza praca na blogu.
W tym prologu zrobiłaś coś dziwnego, ponieważ nie mogłaś się zdecydować, czy będzie śmieszny, czy mroczny.
Budujesz chwilę napięcie i po chwili je opuszczasz czymś śmiesznym, a potem to samo.
Radzę Ci najpierw wybrać, czy twoja praca będzie śmieszna i na luzie podejdzie do sprawy śmierci jak do niezłego dowcipu czy chcesz ludzi postraszyć i przedstawić to wszystko mrocznie.
Przed tobą jeszcze trochę pracy. Raczej przeczytam następną część
Jane
Ciekawe… z chęcią dowiem się co tam wymyśliłaś/ wymyśliłeś 😉 A co do błędów – zgadzam się z Jane.
Odwołując się do poprzednikó, nie widzę tu nawet śladu po jakichkolwiek próbach budowania napięcia. To miała być od początku do końca czarna komedia (swoją drogą, mój ulubiony gatunek opka, sama też czuję się w nim najpewniej), a wyszło jak wyszło…
Przede wszystkim: ZA KRÓTKIE! 99% miniaturek jest dłuższa. Gdybym to przepisała na papier zajęłoby mi to niecałą stronę A5, gdybym to przerzuciła do Worda i ładnie przeformatowała, wyszłaby jedna trzecia strony, nie więcej. Jasne, to prolog. Ale prolog może być krótki, jeżeli jest tajemniczy, ten nijak się nie kwalifikuje. Następnym razem co najmniej trzy strony mają być, to jest prawie dziesięć razy tyle. Żeby można było poczytać, a nie..!
Swoją drogą, pisałam kiedyś podobne opko – bohaterka umarła po dwóch stronach, do Hadesu przeszła po pięciu. Naprawdę, można to było rozciągnąć. (Poza tym, przed nawiasem, od zewnątrz, wstawiamy spację, tak, jak ja to zrobiłam.)
Właściwie to już nie mam nic do dodania, bo pisanie komentarzy dłuższych od opek to lekki obciach, zwłaszcza dla autora dzieła (tu: opka). Więc tylko pozdrawiam, i czekam na kolejną część.
Po pierwsze – przed myślnikami i nawiasami robimy spację.
Po drugie – przed i po wtrąceniach, wyrazach dźwiękonaśladowczych, kolejnymi częściami składowymi zdania stawiamy przecinek.
Po trzecie – pomysł fajny, ale tak jak już mówiła Jane, wyraźnie nie możesz się zdecydować, w jakim nastroju chcesz pisać.
Po czwarte – pomysł na fabułę interesujący. Nie bardzo wiem, co może być dalej, ale wierzę, że masz na to jakiś pomysł.
Jeju, to jest tylko prolog 😉 poza tym, pierwszą praca. Moze być krótka. Widziałem łka mbk masę prac krotszuch od tego, gdzie wszyscy się zachwycali. Ale mam nadziejw, ze następna bedzie dłuższa.
Co dog nastroju to mi wlasnie to się podobało. Czatny humkr, jak smic się z kogoś i jego spostrzeżeń dot smoerci, skoro wszyscy się wlasnie tego boimy! 😉 jednocześnie myślisz sb, ojej, jaką biedna dziewczyną… Ale z drugiej uśmiechasz się pod nosem jak to czytasz. I az ci głupio 😉
PrzepraszamZa błędy, piszę z tel, a uważam, ze powinnam skomentować
Fajne mi się podoba.