To nie jest moje opowiadanie, jeszcze nie wysyłam następnej części, bo to chyba nie ma sensu. Nie chcę niepotrzebnych dyskusji,
Dedykacja dla Chionę, mam nadzieję, że odczytałaś mój komentarz.
Chcesz wojny? Jeśli tak, ja nie ucieknę z pola walki.
Tylko muszę oczyścić moją artystyczną duszę, skarbie. Głównie po to żeby zrozumieć twoją DRAMĘ. Doceniam konstruktywną krytykę, ale chamstwa nie znoszę. a te twoje „Skarby” są jego przejawem.
I jeszcze dla jagi2504, bo ci obiecałem
I dla Jane, która raz mnie lubi, a raz mnie nienawidzi. I pisze najdłuższe komentarze.
W piątej części „Alex” napisałem, że „Buszujących w zbożu” napisał Dickens. To absurd. Przecież on żył w wieku XIX, a książka dotyczy prawie czasów współczesnych. Chciałem po prostu zobaczyć, czy ktoś zwraca uwagę na takie rzeczy, obiecuję już zawsze być wiarygodny.
„Buszujący w zbożu”- J.D. Salinger.
W Ameryce jest to lektura szkolna, ale w naszej Polsce, już dawno wycofano to ze spisu lektór. Mimo wszystko polecam, bo jest świetna.
Podobny do niej jest „Charlie” -Stephena Chbosky’ ego. Czytałem to czery razy, strasznie mi się podoba, więc to też polecam.
Dobry, kiedy buszowałem w internecie, znalazłem dosyć fajny opis mojego bóstwa. Postanowiłem go tutaj zamieścić, żebyście też mogli to przeczytać i popatrzyć przychylniej na boga wojny. Bo on jest moim ulubieńcem z Olimpijczyków. Nazwałem psa Ares, bo prawdziwy z niego twardziel. Tylko jakoś moi koledzy tego nie podchwytują, bo dla nich Ares to program do ściągania.
Nie musicie tego komentować, jak pisałem to nie moja praca. Ale przeczytajcie, bo jest dosyć ciekawe.
Imię: Ares
Pochodzenie : Grecja
Czego bogiem jest:
Ares jest bogiem wojny niegodziwej, nieuczciwej, okrutnej. Patronuje tyranom, zdrajcom, okrutnym dowódcom oraz bezwzględnym katom. W zasadzie to bóg wszelkiego mordobicia. Filozofia według Aresa? Jeden NA wszystkich, wszyscy NA jednego.
Historia:
*Dzieciństwo
Ares urodził się ze związku Zeusa i Hery. Nie wykazywał jednak specjalnych zdolności, dlatego za młodu oddano go tytanowi na wychowanie. Ten nauczył go władania bronią i młody bóg wojny uznał, że najwspanialszym, co może być jest wojna. Ares jednak wybrał ścieżkę nieco inną, zupełnie jakby nie zrozumiał do końca nauk tytana. Kiedy Hefajstos wykuł dla niego oręż bitewny, Ares zszedł na ziemię i nauczył ludzi walczyć. Pokazał im istotę konfliktu, nauczył okrucieństwa.
*Walka
Zamiast walczyć, aby zwyciężyć, walczył dla samego faktu walki. Potrafił przeciągać bitwy, sprawiać, ze stawały się coraz bardziej krwawe i okrutne, szaleńcze wręcz. Podjudzał obie strony, jednocześnie nie sprzyjając żadnej. Interesował go sam fakt, że walczy i wszyscy wokół niego także. W wojnach był duchem walki, kiedy on odchodził z pola bitwy, odchodzili i innni, kończono starcie. Trudno jednak było go zmusić do opowiedzenia się po którejś stronie. Wiadomo jedynie, że w walkach z innymi na Olimpie, stawał po stronie swoich. Szczególnie upodobał go sobie Hades i był jedynym, który nie uląkł się siły Aresa. Nie dziwne, ze Bóg Wojny przypadł mu do gustu.
W wojnie pod Troją stawał na przemian po stronie Trojan i Greków.
Na jednej z bitew raniła go Atena. Ares ryknął wtedy tak głośno, że słyszeli go chyba nawet na dnie Tartaru.
*Romanse
Najbardziej znanym romansem Aresa jest uwiedzenie, czy raczej zostanie uwiedzionym, Afrodyty. Żona Hefajstosa zdradziła męża z Aresem z zamiłowania do piękna. Z tego związku narodziło się wiele potomstwa. Jednak pewnego dnia przyłapano bogów – Hefajstos złapał ich w sieć i upokorzył zarówno Aresa jak i Afrodytę. Dopiero Zeus rozkazał ich uwolnić. Afrodyta uciekła na Cypr, a Ares do Tracji.
Jako wolny, niezamężny bóg, a w dodatku całkowicie męski, Ares nie obywał się bez kochanek. Spółkował z boginiami, boginkami, nimfami a nawet z ludźmi. Synów i córki boga wojny można policzyć chyba jedynie na palcach sturękich.
*Inne
Pewnego razu Aresa porwali dwaj zbóje. Uwięzili boga wony na piętnaście miesięcy. Z trudem się uwolnił, a po całej sprawie był głodny, wycieńczony i przybity. Nie jest on bogiem niepokonanym, niezwyciężonym. Jego walce niemal zawsze towarzyszy osobista klęska.
Jest także bogiem ostateczności. Zeus wzywa go tylko wtedy, gdy nie ma już innej opcji do wyboru. Ares z chęcią wykonuje powierzone mu zadanie – niemal zawsze dotyczy ono jego siły – mając nadzieję na to, że zyska przyjaciół pośród bogów. Jednak, gdy tylko wykonał zadanie, znów się od niego odwracali, okazując wyższość i niechęć. Działo się tak z powodu tego, że brakowało mu jakiegoś szczególnego talentu, którym mógłby wspomóc Olimpijczyków. Ares poznał smak porażki więcej razy niż ktokolwiek, a jednak wciąż ma nadzieję, że kiedyś go zaakceptują. Tymczasem nie zamieszkuje Olimpu tak, jak inni. Włóczy się z dala od Greków, poznaje inne krainy, innych bogów.
Charakter:
*Zdarza mu się być wulgarnym prostakiem, ale to przez szczerość do bólu i poczucie, że wszyscy chcą znać prawdę. Mówi, co myśli i często jest to problem. Raczej nie ukrywa wątów, bo po co? Kłamstwo uznaje za zbytek, woli powiedzieć prawdę odpowiednim uszom.
*Bóg wojny nie ma czasu na przemyślane decyzje! Jego żywiołem jest wojna. Kocha ją, szczególnie tą brudną, nieczystą stronę. Jest przeciwieństwem Ateny, popiera walkę nikczemną, wszelkie konflikty, zniszczenie i okrucieństwo.
*Szybko wyrabia sobie opinie na wszystkie tematy.
*Ma albo wrogów, albo przyjaciół. Nie uznaje nic poza tym. Dzieli świat na czarne i białe.
*Jest porywczy, pochopny, gwałtowny, nieokrzesany. Bywa okrutny i agresywny. Ale bywa też łagodny i uroczy, delikatny i uwodzicielski, oczywiście tylko w stosunku do płci pięknej.
* Nigdy nie odpuści sobie okazji do bójki.
*Nie znosi przestojów, nudy i rutyny. W jego słowniku nie ma tych słów. Zawsze coś się dzieje. Kiedy jednak (a zdarza się to raz na jakiś czas) coś nie pójdzie po jego myśli i musi spędzić dzień sam, wpada w melancholijny nastrój i pokazuje wrażliwszą stronę.
*Doprowadzony do szału, sieje wokół zniszczenie. Rzuca wszystkim, co nawinie mu się po drodze. Nic nie jest w stanie go zatrzymać – jest bardzo silny.
*Jest uparty jak ten osioł spod Kairu. Nie, znaczy nie i koniec!
*Szczerze nienawidzi niezdecydowanych. Sam woli wybrać źle i szybko, niż zamęczać się stojąc w miejscu.
*Jest indywidualistą, o bardzo silnym charakterze. Byle niepowodzenie dodaje mu wigoru i ochoty do walki o utracone dobro. Jest bardzo zaborczy i bezpośredni.
* Nie lubi uprzedzeń, bo sam je odrzucił.
*To zdaje się, jeden z tych „prawdziwych” facetów.
*Zdaje się, że prześladuje go pech. Rzadko wychodzi z walk całkowicie zwycięsko.
Wygląd:
*Ares jest potężnie zbudowany, a jednak bardzo proporcjonalnie. Iście greckie ciało! Przystojna twarz, wyraźnie zarysowane kości policzkowe, nieustępliwe spojrzenie. Na czoło opadają włosy o słonecznej barwie, połyskujące złotem w słońcu.
‚*Oczy ma koloru morza, ale zmieniają się zależnie od nastroju. Im bardziej negatywna emocja rządzi bogiem wojny, tym ciemniejsze stają się jego oczy. Także kolor można zakreślić jasno od pięknego błękitu nieba, po ciemny granat wzburzonego sztormem morza.To właśnie one potrafia zaplątać kobietę w sidła. Szkoda tylko, ze nie potrafią jej utrzymac przy Aresie.
*Ma delikatne różowe usta, prosty nos, typowo grecki ideał mężczyzny. Zresztą nie tylko grecki, ale i rzymski.
*Jest bardzo wysoki, ma prawie dwa i pół metra wzrostu. (Dokładnie to dwa dwadzieścia sześć, ale lubi zawyżać. Nie dali mu talentu, to nie będzie sobie wzrostu żałował.)
*Nosi kolory czerni i czerwieni, nieraz granatu. Na szyi nosi muszelki splecione skórzanym rzemykiem. Posplatane nosi także na rękach.
*Na karku ma wytatuowane słońce, a na brzuchu bliznę po ciosie Ateny.
Cechy charakterystyczne, ciekawostki:
* lubi obserwować i opisywać świat, ale tylko dla siebie
* w głębi duszy jest marzycielem, ale nie daje tego zobaczyć
* podziwia sztukę, w szczególności architekturę
* niejaki
Inne domysły mówią, że skradł skrzydła jednego ze sług hadesa i od tamtej pory ma je do dyspozycji. Skrzydła te są częściowo zespojone z jego metafizycznym ciałem. Niewidoczne, skryte głęboko w Aresie. Używa ich rzadko, nie chce aby mu je skradziono. Objawiają się one jako słoneczno złota poświata i nie widać ich dobrze w pełnym słońcu.
Pewnego dnia bóg wojny wybrał się do Hadesu. Za nic miał ogólno przyjętą zasadę Charona. Skorzystał ze swej siły i skoczył na drugi brzeg Styksu. Wędrował kilka dni oglądając z ciekawością świat zmarłych. Napotkał demona, przy krawędzi Tartaru i spytał go:
– Jak pokonujesz drogę w górę? Przecież to bardzo wysoko.
Demon opowiedział mu o skrzydłach. Ares uznał, ze warto byłoby mieć coś tak przydatnego. Kiedy uśpił czujność demona ukradł mu jego skarb i strącił do Tartaru, skąd już nigdy się nie wydostanie. Skrzydła okazały się zarówno skarbem jak i przekleństwem. Wielu ścigało niesfornego boga po Hadesie, aż w końcu ten przeskoczył Styks ponownie i uciekł na Olimp. Bogowie nie mieli pojęcia o jego czynie, a on nauczony doświadczeniami z Hadesu, nie pochwalił się zdobyczą. I dotąd nikt nie wie. Hades zdaje się już zapomniał, a Ares trzyma tajemnicę tylko dla siebie.
* preferuje walkę na pieszo, ale ma swój rydwan, zaprzęgnięty w Strach, Mord, Cierpienie i Zemstę. woźnicami są demony ognia, a towarzyszem Wściekłość.
* naprawdę lubi podróżować
NickandTess
Po cholerę (za przeproszeniem) jest ta charakterystyka Aresa czy co to jest? No na prawdę, po co?
No rozumiem, jeśli by była twoja! Ale, do jasnej ciasnej, po co kogoś opis? Okej, rozumiem, chcesz by twoje bóstwo trochę delikatniej traktowano, ale no… Można by to znaleźć na Wikipedii lub gdzieś gdzie się poszuka to!
Na prawdę, wkurzona jestem. I nie docierają do mnie twoje wyjaśnienia czemu to wstawiłeś. Równie dobrze mogłeś tego nie robić, bo nie potrzebny ten opis.
Pozdrawiam,
Annieee.
Podpisuję się pod Annieee…
I co tu zrobić… Jak podpiszę się pod Annieee to będzie, że jestem podła i się uwzięłam 😡 hmmm…
Okej, przeczytałam, dowiedziałam się kilku rzeczy, ale no na prawdę… Od wrzucania czegoś z internetu jest chociażby jakąś grupa na fb, stronka, czat zbiorowy. Nie trzeba tego tutaj wrzucać :/ Okej, dobra- opis nie jest zły. Nie zrobiłeś przestępstwa. jednak… No bez przesady, zaraz znajdę ciekawą bajkę o Percy’m Jacksonie, nie mojego autorstwa, ale będę ją tu wklejać, żebyście też sobie przeczytali.
Więc podsumowując- fajny tekst, ale nie tutaj 😀
Annabeth, mam nadzieję, że nie jesteś skrępowana przeze mnie. Możesz mieć odmienne zdanie i napisać co ci się nie podoba. Po prostu dalsza dyskusja pod tamtym tematem nie miała sensu. To był mój najdłuższy komentarz w życiu.
Mi się podoba ten opis, popatrzyłam przychylniej na Aresa.
Nie znałam tej historii ze skrzydłami, muszę coś więcej o niej przeczytać, bo fajnie to brzmi. I nigdy nie wyobrażałam sobie Aresa jako blondyna. to dla mnie nowość. Ale wydaje się fajny.
Zgadzam się z Nico bardzo fajnie, że umieściłaś tą charakterystykę na blogu . Uważam to za bardzo oryginalny pomysł
Mi się podobało.
Dobrze, że nie napisał, że to jego. Miał oszukiwać?
Pokazał coś fajnego. No cóż… Każdy ma własne zdanie.
Dzięki za dedyk, miło że nie zapomniałeś 😉
A co do Aresa to bardzo fajna charakterystyka :3
To nie wysyłaj XDDDD