-Miałeś jakiś kontakt z Leonem?- zapytała Tess.
-Tak, napisał że wybrał się na jakąś wycieczkę- odpowiedziałem.
-Co on znowu wymyślił? -zaniepokoiła się moja dziewczyna.
Wzruszyłem ramionami na znak że nie mam pojęcia. -Pewnie coś głupiego- dodałem.
Byliśmy wtedy w studenckiej stołówce. To tam głównie jadaliśmy, bo tam było najtaniej. Niestety niska cena gwarantuje niską jakość. Nic nie ma za darmo.
-Naprawdę martwię się o niego- powiedziała Tessa.
Pewnie większość chłopaków byłaby zazdrosna o to że ich dziewczyna myśli o innym ale w przypadku Tess to nie działało. Ona martwiła się o wszystkich. I chyba za to, no głównie za to tak bardzo ją kochałem. Miała naprawdę ciężkie życie. A mimo wszystko jest taka wspaniała. I znowu: Jak w ogóle mogłem myśleć o Alex?
– Zapytam się Alex, może ona coś wie na ten temat- stwierdziłem. Nie mogłem przełknąć tego jedzenia. Było niejadalne. Wyglądało to jak przejechany pies. A wziąłem szarlotkę.
-Mam większy problem-uznałem po chwili. Dopiero teraz o tym pomyślałem. -Jak wytłumaczę szefowi nieobecność Leona, zwolni go na bank- powiedziałem.
-Musisz coś wymyślić- uznała Tessa, zdając się na moją wyobraźnię.
No jasne, ale co? Pogrzeb? Zatrucie pokarmowe? Chorobę weneryczną?
-Wymyślę coś- obiecałem.
Po tym ”obiedzie” znowu zadzwoniłem do Leona. Odpowiedział mi parokrotny sygnał i automatyczna sekretarka. ”Tu boski Leo, zostaw wiadomość to może razem uda nam się rozwiązać twój problem”.
-Valdez, to nie jest śmieszne. Gdzie ty do cholery jesteś. Odezwij się. Zostawiłem ci z trylion wiadomości! Coś ty znowu wymyślił? -wiem, wiem, nie najprzyjemniej, ale byłem na niego wściekły. No bo wyjechać ”na wycieczkę” bez żadnego uprzedzenia. Tak się nie robi. No trudno.
Zadzwoniłem do Alex. To Tess dała mi do niej numer. Jeden sygnał. Drugi. I już.
-Tak- zapytał nieśmiały głos. Pewnie myślała że to jakaś pomyłka, nieznany numer. Do tego zastrzeżony.
-Hej Alex, to ja- po drugiej stronie usłyszałem westchnienie. Czyżby ulgi? Może ma jakiegoś telefonicznego prześladowcę?
-Hej, Nico,- powiedziała ale zaraz się poprawiła. -To znaczy Nick, wybacz- dodała speszona.
-Nie ma sprawy- powiedziałem nieco rozbawiony. Ale zaraz spoważniałem. -Nie wiesz przypadkiem gdzie jest Leo?- zapytałem dziewczynę. Po drugiej stronie zaległa cisza. -To znaczy nie mówił ci gdzie jedzie?- zapytałem.
-To on wyjechał? -odpowiedziała pytaniem na pytanie. Chyba była rozczarowana. Nic dziwnego. Jak ja bym się poczuł na jej miejscu. Poznała chłopaka, było im dobrze i tu nagle on sobie wyjeżdża nie pozostawiając żadnej wiadomości. Biedna dziewczyna.
-No cóż. Zadzwoń jakbyś miała od niego jakieś wieści- rzuciłem.
No jasne. To pewnie z nią najprawdopodobniej skontaktuje się pierwszy a nie z paru letnim już przyjacielem.
-Przecież nie mam twojego numeru- zauważyła trzeźwo.
No tak. Ważna uwaga.
-Zadzwoń do Tess- zasugerowałem i się rozłączyłem.
Wiem, trochę bezczelnie, ale bardziej martwiłem się o Leona, niż o tą dopiero co poznaną dziewczynę.
-I co masz o nim jakieś wieści?- zapytała Tess gdy się widzieliśmy. Pokręciłem głową. Nie chciało mi się nawet rozmawiać. Szef wydarł się na mnie, za jego nieobecność, groził zwolnieniem nas obu. Jakbym ja musiał odpowiadać za jego brak odpowiedzialności. Naprawdę byłem wkurzony.
Tej nocy byłem z Tess. Ona rozładowała jakoś napięcie. Zawsze potrafiła mnie rozluźnić. Ale nie mogłem przestać myśleć o przyjacielu. Jak on mógł sobie tak po prostu wyjechać? Przecież jest połowa semestru, ominą go zajęcia. Jak później zamierza wszystko nadrobić? Wiesz co, koniec, nie myśl o nim. On o tobie nie myślał kiedy wybrał się na te swoje ”jesienne wakacje”. Oboje możecie od siebie odpocząć. To dobrze zrobi wam obu, taka mała separacja. Przecież wróci, nie wyjechał na wieczność. Ale mógł co najmniej zadzwonić….
Czarnowłosa dziewczyna przegląda się w lustrze. Wie, że nie powinna być zbyt próżna. To nie przystoi Łowczyni. Ale nie może się powstrzymać i co chwila zerka na swoje odbicie. Tak jest piękna, ale co z tego. Odrzuciła miłość romantyczną, odrzuciła jakąkolwiek miłość. Nagle słyszy za sobą jakiś hałas.
Odwraca się. Wtedy ją widzi. Wygląda jak anioł. Jest piękna. Dużo ładniejsza od niej. Ale co ona tu robi? Może to jedna z Łowczyń? Nie, przecież zapamiętałaby taką twarz. I te oczy. Tak już kiedyś widziała te oczy. Ale gdzie?
Chce ją zapytać jak się tutaj dostała. Już otwiera usta. Już chce przybrać arogancki ton. I wtedy dostrzega w jej prawej ręce nóż. Nie, nie nóż, sztylet. A potem widzi już tylko ciemność.
NickandTess
To było fajne. Naprawdę bardzo fajne. Nie wiem czy to coś z blogiem, czy z tekstem, że się zrobił na czarno, ale dałam radę. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się kolejna część. Powodzenia w pisaniu i życzę weny 😀
Nie mam pojęcia czemu tekst jest czarny.
Trochę ciężko się czytało przez te czarne literki, ale rozumiem, że to wina bloga. Poza tym dlaczego ty ciągle kogoś zabijasz (nie żeby mi to nie pasowało bo osobiście lubię taką atmosferę) jeśli nie przestaniesz za kilka dni zostanie tylko zabójca, który zabije się sam :[
Tak poza tym wszystkim to opko jest całkiem ok i czekam na CD
Alex, raczej nie jest samobójczynią. Chociaż to byłoby fajne. Nagle oszalała, zdała sobie sprawę co czyniła, zeżarło ją sumienie. Tak jak Lady Makbet. Szkoda że już dawno skończyłem to opowiadanie, bo teraz mam lepsze pomysły na jego koniec.
A może… Mam taki głupi pomysł… Napiszesz inne zakończenie?!
Przepraszam, ale mój facepalm po przeczytamiu Twojego komentarza powinien dostać jakąś nagrodę.
Wiesz co, nadal brakuje mi czegoś w Tess. Twój bohater opowiada o niej jaka to jest wspaniała, ale dla mnie są to raczej puste słowa, niepoparte czynami tej dziewczyny. Mógłbyś na przykład przytoczyć jakąś historię z pierwszego spotkania, jakiejś przygody czy czegoś w tym stylu, żebyśmy zobaczyli ją w działaniu, bo właśnie przez to poznajemy bohaterów.
Poza tym akcja nadal pędzi. Chyba znam Twój przypadek. Wymyśliłeś sobie świetne sytuacje, jesteś z siebie dumny i tak bardzo chcesz je jak najszybciej napisać, że zapominasz o fakcie, że opowiadanie nie składa się tylko z zaskakujacych wydarzeń i komicznych sytuacji. Bez opisów, wydarzeń pobocznych, zgrabnego przejścia… To opowiadanie bez tego jest nagie, niekompletne. I błagam Cię, nie wysyłaj jeszcze dzisiaj następnej części, tylko na spokojnie do niej zajrzyj, popraw, dopełnij mniejszymi wydarzeniami, napisz ładne przejścia i powymieniaj parę wyrażeń na ładniejsze, które na pewno przyszły Ci do głowy, bo Twój język się rozwinął od czasu, gdy to pisałeś. Dobra?
A jeszcze coś. Ja dużo czytam. Naprawdę. Po prostu uważam, że opisy to takie pisanie o niczym. Nie lubię niczego opisywać, chyba każdy wie jak przykładowo wygląda ławka. W dodatku to narracja pierwszoosobowa. Nie wiem czy bym chciał aby mój główny bohater rozwodził się nad pięknem przyrody, czy bezsensem życia. To student nie filozof. Gdyby było inaczej reszta uznałaby go za próżnego.
I nie jestem typem uważającym się za kogoś super. Gdybym nim był, nie stosowałbym się do waszych rad, tylko po prostu je olewał. Rozumiem twoją konstruktywną krytykę, jeśli miała być w ogóle konstruktywna, ale nie wiem dlaczego przyczepiłeś się akurat do postaci Tess. Masz dziewczynę? Wiem to złe pytanie, nie na miejscu ale jak ja miałem dziewczynę to widziałem ją głównie w superlatywach. Nie chcę źle o niej pisać, ani jakoś podnosić jej pod niebiosa. Staram się żeby była naturalna, zwyczajna.
I raczej nie zmienię zakończenia. Bo trochę nad nim pracowałem. Jest zawiązaniem akcji i ma sens.
No cóż,pewnie masz.dziewczynę i dobrze wiesz, co czuje główny bohater. A ja mam chłopaka, i wiem, że nie kocham go za nic. Nie będe się nad tym, rozwodzić, bo umrzecie z nudów, ale na pewno Nick zauważył, że jego dziewczyna ładnie dziś wygląda, że ma fajną fryzurę. Prawda?
No i na czym polega ta ich znajomość? Nie wiem, chodzą na imprezy, rozmawiają razem, jeżdżą konno, kolekcjonują znaczki, czy tylko całują i tp? Napisz.
A co do ławki: czy jest staromodna, pomalowana białą farbą? Metalowa, nowoczesna? Plastikowy kicz? Jaki ma kolor?
Rozumiem, że nie.chce.ci się tego pisać, ale nie piszesz dla siebie, tylko dla innych. Jak powiedziała moja pani od teatru:
„Kiedy my dobrze się na scenie dobrze bawimyc
bawimy, jest nam dobrze, widownia się nudzi lub nie podoba jej się to. Gdy dajemy zwszystko, ciężko harujemy, męczymy, widownia jest zachwycona.”
Mam nadzieję, że weźmiesz to do siebie. Piszesz dla nas, nam ma się podobać, a nie tobie, prawda?
Ja na przykład mam większą satysfakcję gdy się wysilę, dam z siebie wszystko, a potem innym się spodoba. Mogłabym nie pisać opisów.
Gadanie o niczym!?!? Rozejrzyj się. WSZYSTKO wokół ciebie da się OPISAĆ. Opisy to wszystko. Bez nich opko staje się nie jest opkiem. Miałeś je w szkole? Mam nadzieje. Jest mnóstwo rodzajów opisów. O. Akcji, przeżyć, postaci, przedmiotów, obrazów, nawet samych opek. Przecież bohaterów nie opisujemy za pomocą charakterystyk lecz… OPISÓW!!! Dlatego twoje postaci są takie niewyraźne. Uhh. Na przykład Tess. Alex. Nawet Nick. BOSZ, zrozum to!!
Nie chciałam być niemiła, tylko usiłuje ci coś wyjaśnić. Nie wiem, naoglądałeś się filmów i chcesz być taki Niezgodny, przeczyć regułom pisania? Tak się nie da, sorry. Z jakiegoś powodu wszyscy ich przestrzegają. Dlaczego? BO SĄ DOBRE!
Hmm, to chyba mój najdłuższy komentarz, ale chyba nie jest niemiły, prawda.
Mam nadzieję (po raz trzeci), że nie jesteś jak gwiazda, która nie czyta komentarzy dłuższych niż kilka linijek.
Pozdrawiam z wyrazami szacunku, bez sarkazmu,
Jane.
Ach, i zapomniałam:
To tam głównie jadaliśmy, bo tam było najtaniej. Niestety *niska* cena gwarantuje *niską* jakość. – powtórzenie.
ZMIENIŁEŚ CZAS!!! Przedtem było w teraźniejszym, teraz przeszłym, potem znowu kawałek w teraźniejszym. To źle. Uważaj na to!
Tak jest piękna- brak przecinka po Tak.
Łowczyni widzi sztylet i daje się zabić? Serio? Powinna reagować, patrzeć, robić uniki itp. Super, dała się zabić jakiejś laluni.
Zmieniłeś narrację. A w poprzednich częściach tego nie było i Nick Widział śmierć Leona czy co? F**k Logic!
Uff, no dobrze, poświęciłem pół godziny na oba komentarze. ZAUWAŻ TO POŚWIĘCENIE ZE STRONY JANE!!! ONA CHCE CI POMÓC!!!
Nie wiem czy mogę się z tobą zgodzić Jane. NickandTess dobrze posługuje się czasami.
Niestety niska cena gwarantuje niską jakość – to stwierdzenie. Nadal tak myśli, prawidłowo użył czasu teraźniejszego.
I Nick nie widział śmierci Leona. Tak mi się zdaje. Przecież nie był z nimi w motelu. Po prostu ostatnio coś mu nawaliło z enterami. Ja też nie miałam przerw.
Dziękuję Nicol_23, oczywiście, że on nie widział śmierci Leona. To wtedy zupełnie nie miałoby sensu. Po prostu jakiś błąd przy wysyłaniu. Teraz też nie widział śmierci Thalii. Jest taka duża przerwa, która jakby sugeruje, że to są wydarzenia w których mój bohater nie uczestniczy.
A dlaczego Thalia dała się zabić? Dobre pytanie. Myślę, że uda mi się je wyjaśnić w następnych częściach. Ale głównie chodzi o chwilę zaskoczenia. Przecież nie spodziewała się, że ta dziewczyna ją zaatakuje. Zagapiła się, nie zdążyła zareagować.
Leo też się nie spodziewał. No, on z innych względów.
Cieszę się, że mnie poprawiasz, ale nie musisz opisywać mi ławki. Wiem, że staracie się mnie czegoś nauczyć, ale mnie na prawdę nie obchodzi, czy ławka jest biała, czarna, czy spalona. Chociaż, gdyby była spalona to bym o tym napisał.
I Niezgodny. Fajne określenie. Ale nie wiem czy prawidłowo go użyłaś w stosunku do mnie. Trzymam się zasad, ale one nie narzucają mi reguł, które ty podajesz. Opowiadanie nie składa się z samych opisów. Ważniejsza jest akcja. Naprawdę, myślę że jakbym rozpisał się na temat ławki, to byście mnie znienawidzili. Wiem, jak jest, nuda potrafi zabić.
Z interpunkcją masz rację. Kuleję z niej.
A co do mojej pary. Nie kolekcjonują znaczków. Nie wyznają szatana i nie składają ofiar z robaków. I kochają się. Naprawdę staram się to podkreślić. Ale głównie opieram się na relacji Nicka z innymi osobami, dlatego może tak kuleje ich związek. Postaram się to zmienić.
Teraz to ja się rozpisałem. I nie jestem gwiazdą. Czytam wszystko. Więc nie miejcie do mnie pretensji, że odpisuję.
Nico_23, naucz się w końcu. I ty Pan Gwiazda, twoje komentarze niedługo, przerosną twoje opowiadania.
Jesteś dziewczyną. Wybacz, że traktuję cię jak dziewczynę. Może masz rację, chyba ja naprawdę lubię odpisywać.
I masz dedykację, ot tak bo cię lubię Pani Poetko.
Mam nadzieję, że jako nico_23 a nie Nicol. Skąd ci się to w ogóle wzięło. Inaczej pochłonie cię ziemia.
To chyba spędzę noc w samolocie. Albo całe życie. No ewentualnie wypłynę na morze. Tam mnie nie dotknie gniew Hadesa
Ja to już napisałem. Po prostu wysyłam po częściach. I już wysłałem następną część.
[SPOILER ALERT]
Nico napisał, że MIAŁ dziewczynę. A NIE, że MA.,
Dobrze, dodam już trzeci komentarz. Przepraszam drogiego autora za wszystkie słowa, które go uraziły/obraziły.
Śmiem jednak twierdzić, mimo że twierdzisz inaczej, uparcie ignorujesz co mamy do powiedzenia.
Nie mówię że masz opisywać na kilka stron ławkę, jej historię itp. ale nie bluźnij, że OPOWIADANIE TO TYLKO AKCJA, hmm? NIE MA OPISÓW, LUB NIE SĄ TAK WAŻNE, co?
To one tworzą całe otoczenie, przecież ta twoja akcja nie toczy się w pustej przstrzeni….
Ale skoro tak kurczowo trzymasz się swojej wersji, to kończę.
Co do niektórych rzeczy miałeś rację, to z Thalią i Leonem. Sorry. Może pisz, kiedy zmieniasz narrację, na przykład tak:
***
Jane, która ma już dosyć, ale nie chce nikogo obrażać.
Jane ty chyba mnie nienawidzisz. Nie napuszczaj na mnie koleżanek. Tak nie ładnie. Ja z tobą mogę i całą noc pisać, ale chyba nigdy się nie zgodzimy.
No dawać dziewczyny, przecież widzę waszą rozmowę. Dawać najedźcie mnie od gimbusów. Ale na początku je przeczytajcie. Tak będzie w porządku, co nie?
Och, nie. Nie zrozumieliśmy się. Przepraszam. Po prostu nie potrafię Ci tego wytłumaczyć. Przepraszam jeszcze raz. Wcale Cię nie nienawidzę. Ja po prostu…. ech, nie ważne. Staram się nie mieć wrogów, bo jestem nowa. Sorry.
Jesteś tu od pół roku, ja od tygodnia.
Nie jesteś moim wrogiem. Coś ci się nie podoba. Napisz.
Jak mi się coś nie podoba to też to piszę. Nie będę nikogo hejtował, nie martw się, nie odpłacę ci się.
Bądźmy szczerzy, ja doceniam szczerość.
Tylko o jedno cię proszę.
Nie nasyłaj na mnie swoich koleżanek, bo ta rozmowa jest jawna na blogu i widzę co piszesz.
I co one piszą.
Dobra, umowa stoi. Ja nie hejciłam, pisałam co mi nie pasuje. Nie chcę mieć w tobie wroga. Możesz pisać, co Ci się nie podoba w moich pracach. Zapomnijmy o tym, okej?
Nikt nic nie nasyła, tylko prosiłam o pomoc w czymś, ale dobra, moja wina, zapomnijmy, ok? BOSZ, już ponad 40 komentarzy, zaraz przebije gwiazdę!
No i się zgadzamy. Teraz to wolę pokłócić się z artystyczną duszą Chione, niż z tobą, bo w gruncie rzeczy z tobą się zgadzam. Opisy są ważne, po zamieszczam je, no spróbuję. I chyba już przebiłem gwiazdę.
HAHAHAHAHAHAHAHA.
Opko to głównie akcja?! A akcja według Ciebie to co? Same dialogi? Co Ty masz z polskiego, jeśli mogę spytać? O nie, kochanie. Opis to podstawa epiki. Odwiecznych zasad nie zmienisz, przykro mi.
Tekst bez opisów to tekst bez duszy.
Opisy tworzą akcję. Nie ma akcji bez opisów. Amen. Jak nie potrafisz tego zrozumieć, to masz ciężki problem.
Chione, podoba mi się twój awatar. Wypowiedź niekoniecznie. Ale chyba zrozumiałem przesłanie. Brak opisów=brak akcji. To jak reżyserzy tworzą filmy? Te, nie na podstawie książek.
Skarbie. Dobra sam się wkopałem, nie musisz odpisywać. Mają scenariusz, tam na pewno jak stworzyć atmosferę czy coś.
Nie wiem tylko czy tekst bez opisów to tekst bez duszy. Z polskiego kochanie mam 4, więc nie mogę być aż taki nieudolny. Co jest duszą tekstu, bo tego nie rozumiem. To trochę górnolotne wyrażenie nie sądzisz, aniele?
Ale rozumiem
tekst bez opisów- tekst bez duszy
Dom bez dziecka- dom pusty
czarne myśli- negatywne myślenie
biała flaga- poddanie się
złote serce -dobre serce
koral ust- czerwone usta
oko błękitu- woda, niebo
płuca miasta- centrum miasta
rzucać mięsem- przeklinać
strumień prawdy- potok prawdziwych informacji
rzeka ludzi- tłum
strzępić język- kaleczyć język, niepoprawnie wymawiać wyrazy\
Ja też operuję przenośniami.
A jednak musisz mi odpisać.
Co według ciebie znaczy dusza? Zdefiniujesz to pojęcie, czy napisałaś tak bo ładnie brzmi.
Przykro mi to pisać, ale nasza kochana Chionę chyba się zgrywa.
Nasz kochana Chione zna się na pisaniu i o tym wie <3
Ojej, słońce, Twój komentarz wniósł tak wiele w moje życie… Dziękuję Ci za to ;*
A co do mówienia do mnie per `Skarbie`… Wybacz, ale chwilowo tylko jedna osoba ma do tego prawa autorskie.
Skończmy już. My mamy swoje racje, Ty masz swoje. Nie chcesz nas słuchać, uważasz, że opisy są zbędne. Rób i pisz jak chcesz. Nie dojdziemy do porozumienia.
Koniec. Finito. The end. Doceń to, jak bardzo staram się Ciebie nie obrazić, nie nienawidzić, zrozumieć. To trudne, ale uznajmy, że to ćwiczenie charakteru.
Powodzenia w życiu.
Koniec. Finito. The end.
Nie ma sprawy.
Nie obraziłeś mnie, ja też chyba cię nie uraziłem.
W ogóle pisaliśmy ze sobą? Bo nie pamiętam.
Piszesz co myślisz- ja odpiszę
Ohohoho, strasznie leję z waszej kłótni ;*
Każdy ma swoje zdanie. Powiem tylko, że bez opisów Twoje opka zbyt daleko nie zajdą. Pipes wyraziła swoje zdanie, zrobisz, jak chcesz. Nie każę ci niczego robić.
Pozdrawiam.
Ja też z niej leję. Ale nabijają mi komentarze. Jestem sławny. Wszyscy mnie nie lubią. Jestem jak Justin Bieber.
NaT (skrót od NickandTess), czytałeś Ty kiedy może Wielkich Pisarzy? Żeromski, Sienkiewicz, Reymont, Prus, te klimaty. I owszem, opisy potrafią nużyć. Działają lepiej niż niejedna kołysanka – na mnie najlepiej te Sienkiewiczowskie – ale to nie znaczy, że są niepotrzebne. Wyobraź sobie, że Percy walczy z potworem, który jest wielki i niebezpieczny. A teraz wyobraź sobie, że znienacka nadbiegła czarna bestia, która niby przypominała człowieka, ale tylko z daleka- gdy się zbliżyła chłopak wyraźnie dostrzegł coś, co nie miało prawa tam być – groteskową byczą głowę. Z oczu maszkary bił złowieszczy blask, a z nozdrzy buchały kłęby pary. Bestia zaryła kopytem w ziemię, pochyliła głowę i rozpoczęła szarżę.
Ale okej, możesz woleć wersję, że Percy zobaczył Minotaura, a ten na niego zaszarżował. Twój wybór.
Bez opisów daleko nie zajdziesz. Fabuła to podstawa przy wymyślaniu, opisy to podstawa przy pisaniu. Moje zdanie. Rób co chcesz.
Co do opka: podtrzymuję to, co pisałam na czacie – a Jane tylko zasugerowała mi, żebym to przeczytała. To źle, że więcej osób czyta..? Twój wybór, znowu.
Najpierw wytłumaczę, dlaczego użyłam określenia gimbusiarski. Ponieważ taki jest dla mnie związek Nicka z Tess. Ona ma humory, ale to nic, bo on i tak ją kocha, bo tak naprawdę i w głębi serca jest dobra. No i jeszcze to: On jej nie ma za złe tego, że ona myśli o innych, bo wie, że jest tym jedynym. W przeciwieństwie do innych par… Niezły związek… Jeżeli mówimy o szesnastolatkach. Z tego co wiem, opowiadanie ma być o dorosłych ludziach…
Technicznie rzecz ujmując, sama akcja to plan wydarzeń, ew. scenariusz. Ale opowiadanie… Powiedz ty mi, czy całe nie jest zlepkiem opisów? Znów, Twój wybór. Ja, jako czytelnik i początkująca pisarka już swojego dokonałam.
W każdym razie: nie ma opisów – nie czytam. I polecam to innym, którym opisów brakuje.
Nie podoba mi się tylko to Gimbusiarski. Wiem, to moje ego.
A no i jeszcze nie podoba mi się, że obgadujecie mnie na forum publicznym.
Coś ci się nie podoba- napisz
Napisałaś- odpiszę
Czy tak nie jest łatwiej?
Ja znam twoją opinię, ty wiesz co ja o tym sądzę.
Po co kogokolwiek obgadywać.
Wybacz nie zrozumiem dziewczyn.
Wait a minute, Panie Kolego. Obgadywanie to by było jakbym to pisała/mówiła w prywatnej rozmowie. Jak sam zauważyłeś, pisałam to publicznie – mogłeś się na chacie wypowiedzieć. Nie skomentuję tego jak to zrobiłeś. Według mnie – i nie tylko mnie – komentarze nie służą do prowadzenia dyskusji, w końcu jest ten chat od czegoś. Dlatego też opinię (zazwyczaj) wyrażam w komentarzu – opinię na temat dzieła. Na temat autora na chacie. Mówię, zazwyczaj.
A co do rozumienia dziewczyn… W większości przypadków jest to tak samo skomplikowane jak rozumienie facetów. A kiedy człowiek wyraża opinię na temat dzieła literackiego to naprawdę nie ma (przynajmniej w tej sytuacji) znaczenia jakiej jest płci.
Atakujesz mnie? Znowu. Nie wiem co ci odpisać.
Myślę, że przede wszystkim opinią o dziele powinnaś podzielić się z autorem tego dzieła.
I błagam nie używaj słowa Gimbus i jego podobnych. Zastąp to jakimś synonimem, serio zyskasz w oczach ludzi.
To głównie o to byłem zły.
NickandTess co tu się stało? Nie było mnie chyba godzinę, a tu wybuchła wojna.
Sławny jak Bieber- to mnie powaliło.
Chione, jeszcze chyba nigdy nie czytałam nic twojego, no oprócz twoich komentarzy na pół strony. Napisz coś kiedyś, pośmiejemy się obie. Fajny awatar to tylko połowa sukcesu. Musisz jeszcze pisać mądrze żeby ludzie zaakceptowali twój status indywidualistki.
Dusza? Serio.
Zalatuje Szekspirem.
A jeszcze coś: NICO_23, NIE NICOL
Do Chione: O co chodzi z tymi aniołami, skarbami, myślisz, że to fajne. Błąd. To trochę żałosne.
A ty NandT musiałeś to podchwycić.
Mam pomysł, niech każdy pisze co myśli, nie ozłacając swojej wypowiedzi słodkimi słówkami.
Wiem, że w ten sposób jedynie chcesz pokazać jaka jesteś dorosła i mądra, i że gardzisz nami maluczkimi. Skarbie, mów do swojego chłopaka, może on to doceni.
Ktoś musiał to napisać, bo wszystkich obrażasz, nie komentarzami, ale tymi urozmaiceniami. Pisz co myślisz, ale nie dodawaj tych złotych słówek, a będzie dobrze.
To tyle ode mnie.
Droga Nicol
Mam nadzieję, że straciłem w twoich oczach. To one zaczęły! Naprawdę.
Wszyscy mnie nienawidzą. Jestem jak OCTAVIAN.
Ja naprawdę lubię Octaviana.
Mała rada: Zajmij się pisaniem opowiadań, doskonal tę technikę, nie musisz na wszystko odpisywać i wdawać się w głupie dyskusje. Szczególnie z Chione. Błagam, kobieta ma problem.
I nie napiszę ci wiersza, poczekam aż będziesz sławny.
Wtedy napiszę dla ciebie cały tomik.
Wybaczcie, ale sądzę, że Ty i Ty to jedna osoba. Tak to wygląda i myślę, że tak jest. Co do tych wszystkich zdrobnień lubię używać jadu do osób, które mnie irytują. Więc macie odpowiedź, co o Was sądzę.
Do Ciebie drogi autorze nie dociera nic, nie umiesz docenić jakiejkolwiek krytyki. Ja tu mam pozycję, jestem tu prawie trzy lata. Jak chcesz wojny, to będzie wojna. Ale wiedz, że to za mną wstawią się ludzie.
Jedna osoba? Według ciebie ja jestem jakimś poetą? Bez obrazy dla tamtej ale ona tego nawet nie czyta. Jedyny wiersze, które niszę to przeróbki piosenek. A to właściwie nawet nie wiersze.
Piszemy ze sobą na GG.
A wojna? Nie ma sprawy. Naślij na mnie swoje koleżanki.
I coś jeszcze jest chyba nie tak.
„Nie obrażaj mnie”- cytat. Jasne ty możesz po wszystkich jeździć, ale ciebie ruszyć nie wolno.
Poszukam twoich opowiadań, chociaż nie wiem o co chodzi. Może masz doświadczenie, nie mówię, że nie ale ja też nie jestem pierwszakiem. I stosuję się do rad, ale to irytujące, ten twój jad.
Jesteś tu od trzech lat, fajnie, ale atakujesz a nie wyrażasz swoją opinię. Po co stosujesz te poniżające określenia.
Serio, ja mogę pisać bez końca.
I nie boję się mieć internetowych wrogów. Mam dużo w realu, tu każdy może mnie jeździć, myślisz, że mnie to rusza. Mylisz się.
Wyślę ci to e-mail, bo nie wiem czy to przeczytasz.
Hej, a wiesz, że ja mam najwięcej opek na tej stronie? Ponad sto dwadzieścia. I wierz mi, po takiej ilości ma się już doświadczenie.
Więc nie obrażaj mnie <\3
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem
Nie przesadzasz trochę?
Szczególnie na forum publicznym.
Pamiętaj, to co tu napiszesz jest wieczne.
Nie da się tego wymazać.
No, ale jest się z czego pośmiać.
Zazwyczaj.
Bijesz rekordy w komentarzach. Ale połowa z nich jest twoja. A reszta cię obsmarowuje, ale ty i tak się z tego cieszysz, wytłumacz mi to.
Na GG, nie tutaj!
A jeszcze coś NICO_23 NIE NICOL.
Zastosuję się do twoich rad.
Ale wiedz, że jak coś chcę napisać, to to piszę.
Jak chcę coś powiedzieć to mówię.
Nie zmienisz mnie. No nie tak bardzo, tylko trochę.
Ale obiecuję, nikogo już nie straszyć swoją bandą.
No, ale przyznaj to fajnie, że tyle osób komentuje moje dzieło.
Moje drogie Chełbie Modre, możemy skończyć tą dyskusję? Bo się nieprzyjemnie robić zaczyna- zamiast robić coś konstruktywnego, jeździmy po sobie nawzajem i przytaczamy po pięć razy te same wytarte argumenty. Na kij nam to?
Do Autora: jeśli nie życzysz sobie, by niektóre osoby wypowiadały się o Twoim tekście, możesz spróbować je o to poprosić. Moim zdaniem powinny się zgodzić.
Jeśli mi zabronisz komentowania Twoich prac, to się do tego zakazu zastosuję.
MEDUZKI MOJE, WY TEŻ SIĘ ZGODZICIE, PRAWDA?
Coś ty czemu mamy przerwać gdy robi się ciekawie? Ja mogę pisać i po pięć razy to samo, kiedy wiem, że mam rację.
W życiu ci niczego nie zabronię.
Pisz, komentuj, żyj.
Napiszesz – to ci odpiszę.
Ale na początku przeczytaj, tak by wypadało.
Cenię sobie szczerość.
Nie wiem o co chodzi z Meduzami (mam nadzieję, że to nie sekta), ale im też niczego nie zabraniam.
Niech sobie pływają i kopią prądem, kogo chcą.
Krótko: Podczas pisania tych komentarzy skręciłam rękę. Niech będzie to dla was przestrogą. Na szczęście to lewa ręka, ale mogła się trafić prawa!
Ale serio, mam skreconą lewą rękę, ciężko się pisze.
Przepraszam autora za spam, ale pomyślałam, że byście się ucieszyli, że Jane ma skrócony nadgarstek i cierpi katusze. Ale przynajmniej nie idę do szkoły…
A ja stanę po twojej stronien NickandTess. Myślę, że twoje opka są całkiem spoko, tylko jak powiedziałem wcześniej przestała wszystkich po kolei zabijać. Czekam na CD, i nie tylko z tego powodu, że już tak mam że i tak bym przeczytała nawet jakbym sobie postanowiła, że nie chcę tego czytać, ale dla tego że mnie to ciekawi. Pomimo, że twoje opka nie mają wiele opisów, mnie ciekawią. Tak jak ciebie i mnie nie ciekawi czy ta ławka jest szara, czerwona, drewniana czy metalowa. Jestem, jako czytelnik, zainteresowana kto na niej siedzi i co robi.
—–
Jagi się wypowiedziała i kropka ( o taka • )
—
Jagi się
I dla ciebie będę pisał choćby jeszcze i sto lat. Masz dedykację, nie w kolejnym bo już wysłałem, ale w jeszcze następnym.
I muszę się przyznać.
Mam zły nawyk. Uwielbiam uśmiercać bohaterów.
Nawet tych co sam ich kocham.
Bo uwielbiam Leona, Thalię mniej, ale Leon to mój gość.
Dzięki ale z tym nawykiem to najlepiej będzie jak sieci szybko pozbędziesz bo opko skończy się z kilka dni a nie za 100 lat
Sorry nie sieci się
Oni nie komentują twojego dzieła, tylko się z tobą kłócą, połowa komentarzy nie dotyczy tego opowiadania.
Szczególnie twoje gdzie porównujesz się do Biebera.
Chcesz szczerości -zacznij pisać, a nie siedzieć na blogu i wszystko komentować. Zrób to dla mnie, nie zrób to dla siebie, nie zrób to dla Tess. Tchnij w nią życie, to napiszę o nich wiersz. I ci go wyślę. I będziesz go mógł opublikować. I to już ostatni raz kiedy odpisuję ci tutaj. Mam GG, ty też masz. Nie będę ci nabijała komentarzy.
Nie waż się nawet na to odpisać.
W gwoli przypomnienia: Nico_23 nie Nicol ani nie Nicol_23
Trochę już przesadzacie.
Podzieliliście się na dwie grupy: za i przeciw.
Ale czy ja jestem przeciw? Nie! Tylko wpisałam błędy, skomentowałam. Ech, to przykre, że zachwujecie się jak… No wiecie.
Błagam, to wszystko przeze mnie, bo ktoś na chacie napisał, że może skomentuje.
Ja to zaczęłam i ja kończę. Plis.
Komentarzy jest już dużo. Nie znienawidź mnie za to, NandT.
Jane, ja cię za to kocham.
Biję rekordy. Wszyscy mnie komentują.
I nienawidzą. A jestem sławny.
Jak Justin Bieber.
Ostatnio coś sporo tych kłótni…
Drogi autorze. Szanuję ludzi, którzy bronią swoich racji i zdania. Jednak nie możemy ludziom zabronić się wypowiadać. Każdy ma prawo do własnego zdania i do możliwości jego wyrażenia. Co też odbywa się w komentarzach. Czyli zabronić ludziom komentować nie możemy.
Ten blog nie powstał po to, by grupować się i kłócić między sobą. Chyba wszyscy jesteście fanami i warto by było żyć w zgodzie.
Konstruktywna krytyka to nie hejt. Choć czasem wulgarnie, lub ordynarnie napisany, może ubodnąć. Nadużywanie sarkazmu, wykrzykników, to może irytować autora i może wydawać się hejtem, choć nie powiedziane, że komentujący właśnie go schejtował.
Drogi autorze, opowiadanie nie jest złe. Jest w porządku. Jednak słusznie zauważono, że brak opisów działa na niekorzyść. Opisy nie koniecznie muszą nudzić. Czasem spowalniają akcję, a innym razem świadczą o dynamiczności tekstu.
Warto posłuchać rad osób (i nie koniecznie mam na myśli siebie), które mają pojęcie o pisaniu.
Pozdrawiam J.
Czy ty w ogóle czytałaś co ja innym odpisywałem?
Bo na pewno nie zabraniam nikomu się wypowiedzieć. Wręcz przeciwnie, doceniam szczerość.
Nie podoba mi się twoja wypowiedź. To znaczy ta gdzie mnie oceniasz. Nikomu, naprawdę, jak chcesz to sobie poczytaj nie zabroniłem napisać co myśli. Kłótnia nie wynikła z tego powodu. Doceniam rady, stosuję się do nich. No, staram się, ale to naprawdę trudne.
A jeszcze coś. Wiesz, co naprawdę irytuje. Ty i droga Chione macie tą samą przypadłość.
„Drogi autorze”, przecież masz podany mój nick, nie jestem anonimowy. Czy pisząc tak, chcesz podkreślić swoją wyższość. Bo ja tak to odbieram. Nie atakuję cię, w życiu, ale o co wam chodzi.
Z tymi skarbami, kochaniem, czy drogim autorem. To naprawdę jest trochę żałosne. Jak już pisałem, napiszę jeszcze raz, a właściwie zasugeruję, żeby pisząc komentarze, nie używać takich ozdobień.
Masz prawo wyrażać swoją opinię, ale nie używaj takich słów, bo one są poniżające. Kiedy to czytam, to aż cały drżę.
Słusznie zauważyłaś, nie ma opisów, postaram się to zmienić.
Ale ciebie też proszę o jedno, nie używaj tych urozmaiceń, bo to naprawdę wkurza.
Szczerość cenię, ale chamstwa nienawidzę. A właśnie takie przypisy typu „drogi autorze”, uważam za jego przejaw.
Dobra to tyle. Nie mniej mi za złe, że odpisuję.
Napisz- ja odpiszę, tak to działa.
I to też nie był hejt. To była rada. Serio, lepiej będzie ci się żyło kiedy nie będziesz używała takich złoceń.
Poza tym, nikt tu się z nikim nie kłóci. To dyskusja, każdy może się wypowiedzieć. Ja, ty, zespół Meduz. Nikomu niczego nie zabraniam, bo nie mam takiego prawa.
Ale ty też nie masz prawa obrażać mnie słówkami typu: „drogi autorze”.
Wiem jak się czegoś czepię, to nie odpuszczę. Ale naprawdę wyzbywajmy się takich nawyków, bo one są zgubne dla nas samych.
W słowach: „Autorze”, czy „Drogi Autorze”, nie ma ani krztyny sarkazmu, czy wywyższania się.
Dla mnie taki zwrot wyraża szacunek. Sama jestem autorką wielu tekstów.
Źle odczytałeś moje intencje. Nie mam za złe, że odpowiadasz. Dobrze, że chcesz wyjaśnić sprawy, które cię nurtują.
Mi się wydawało, że słowa „Drogi Autorze” wyrażają szacunek, nie napisała przecież „C****y P****e”, J****y Gimbusie, to by było chamskie.
Tylko ty tak odbierasz, masz długi nick i nie wiemy nawet, jak go odmienić. Nie musisz odpisywać na każdy koment! Zwłaszcza, że za każdym razem piszesz to samo. No i napisałeś, że wypowiedź Ci się nie podoba. Ona nie ma Ci się podobać, tylko jakoś Ci pomóc w pisaniu.
Z wyrazami Szacunku, mająca już dość;
Jane
Ja ciągle piszę. Ty chyba lubisz się czepiać. Jeśli sądzę, że mam rację to mogę pisać nawet po dziesięć razy. I tak dla mnie słowa „drogi autorze” są poniżające.
Mój nick można skrócić- NiT, NandT, NIT, domyśliłbym się.
A dlaczego na wszystko odpisuję? Bo to działa w dwie strony.
Ty piszesz – ja odpisuję, jak się nie zgadzam.
I może tylko ja to tak odbieram, ale po co pisać autorze, drogi autorze, przecież jesteśmy na ty. Nie podoba mi się to i tyle. Dla mnie jest to oznaka wyższości i wybacz, że to wypomniałem. Ja też jestem szczery, nie będę nic zachowywać tylko dla siebie.
Czy Ty zdajesz sobie sprawę, co oznacza słowo „poniżenie”? Przepraszam, ale nie posługuj się słowami, których nie znasz. Poniżenie to znaczy wyzywanie, obraza, słowne sponiewieranie. Po prostu jestem naprawdę zirytowana, że w ogóle możesz pisać, że Esmeralda cię poniża. Gdyby tak było, to by Cię uwyzywała od debili, kretynów, z****w, po********ów. Zrobiła coś takiego? Nie, więc dlaczego tak, do jasnej cholery, piszesz? Możesz się nawet zapytać wujka Google’a, sprawdzić w słowniku. Ale nie sądzę, żeby słowa „Drogi autorze” były poniżające.
Dalej. Zwrot „Drogi autorze” to jest wyraz SZACUNKU. Żadnego sarkastycznego „zabarwienia”. Przykład- list. Czy w liście, kiedy rozpoczynasz go słowami „Droga ciociu Zdzisiu” obrażasz Ją? Tak? Powodzenia w życiu. Poza tym, Esmeralda cię nie zna, nieprawdaż? Nie ma ŻADNEGO obowiązku, żeby pisała Ci po nicku. Może, ale nie musi. Spójrz na komentarze blogowiczów pod innymi postami. Zdarzają się takie przypadki, gdzie ktoś zaczyna komentarz słowami „Drogi autorze”. Nie twierdzę, że byłoby łatwo ci znaleźć, to mnóstwo komentarzy i mnóstwo postów, ale zapewniam cię, że widziałam takie opinie i jeszcze nie zauważyłam kogokolwiek, kto by miał taki ból dupy z tego powodu jak ty. Za przeproszeniem, ale tego nie da się inaczej nazwać.
Też jestem szczera. I od razu ci mówię, że nie nienawidzę cię. Ale też nie lubię. Mam do Ciebie stosunek obojętny.
A teraz co do opka. Ja Ci radzę teraz słuchać rad innych, bo wątpię, że w przyszłości ktoś będzie na tyle miły na co dzień, żeby ci je udzielać. Popatrz na mnie- moje pierwsze opko było tak beznadziejne, że wypalało oczy od wewnątrz xD A teraz? Zastosowałam się do rad i sama już zauważyłam poprawę. Co prawda nie piszę tak jak np. Chione, Ann24 czy Nożownik lub wiele innych blogowiczów, których podziwiam. Ale moje opka są teraz lepiej przyjmowane.
Pozdrawiam.
Przepraszam, Esmera. Po prostu nie mogę sobie wmówić, że nazywasz się Esmera, a nie Esmeralda ;_; jeszcze raz przepraszam za pomylenie nicku.
Dobra, masz rację. Ale tworzy się błędne koło – ja piszę, co mi nie pasuje, ty odpisujesz uparcie i tak w kółka. Fajt, czepaim się, ale ty też. Patrz co robisz. CZEPIASZ SIĘ, ZE KTOŚ SIĘ DO CIEBIE ZWRACA INACZEJ, NIŻ SOBIE ŻYCZYSZ. Skoro uważasz,że są poniżające, to spoko, twoje zdanie. Dla mnie jednak są zwykłe. Ja widzę szklankę do połowy pełną, a ty do połowy pustą. Jeśli chcesz sobie utrudniać życie, to proszę Nie przeszkadzam.
Jaka drama <3
Jaka cudowna, cieplutka drama, którą wywołał sam autor, a nie ja *_*
Hej, przestań po mnie jeździć za mój sposób pisania. Piszę jak chcę i nie bardzo masz prawo się wtrącać i mnie obrażać, Jedna Osobo w Roli Dwóch Nico, Którzy, a Właściwie Który Robi Dramę i Nabija Sobie Komentarze.
Nico, wytłumacz mi swój cholerny problem, proszę. CZY DLA CIEBIE PROBLEMEM JEST ZASTOSOWANIE SIĘ DO RAD OSÓB, KTÓRE SĄ LEPSZE, A TY SŁABSZY? Zdajesz sobie sprawę, że wzbraniasz się przed poprawą?
Ja się kiedyś cieszyłam, że ludzie stąd, którzy się znają, chcą mi pomóc.
Moi drodzy, skoro macie tak go dość, po prostu nie komentujcie dalszych części, to takie rzeczy dziać się nie będą
Nie pojechałem cię za twoją opinię, ale za te twoje urozmaicenia. Skarbie, kochanie. Wiesz jakie to irytujące?
Pokaże ci.
Najdroższa, kochana Chione, Skarbie, nie podoba mi się sposób w jaki się do mnie zwracasz. Tak mów do swoich koleżanek, chłopaka, nie wiem, może dziecka. Ale nie do mnie.
Rozumiem to twój Image, inni tak piszą, ty też chcesz. Nie każę niczego nikomu czytać. Ale nie musisz mnie poniżać słówkami typu Skarbie, czy Kochanie.
CZY DLA CIEBIE PROBLEMEM JEST ZASTOSOWANIE SIĘ DO RAD OSÓB, KTÓRE SĄ LEPSZE, A TY SŁABSZY?
-antonimem słowa lepszy jest gorszy, nie słabszy. No to tyle.
Dobra teraz mi trochę głupio bo przeczytałem twoje opowiadania o Nico „Jestem tu”, marionetki, gehenna. Ja już je znałem, nie zwróciłem uwagi na autora, ale za te opowiadania zwracam ci honor.
Jednak nadal nie rozumiem, czemu tak piszesz w komentarzach.
Chionę, ja chcę cię przeprosić. Dziewczyny wysłały mi linki do twoich opowiadań, są dobre. Są dużo lepsze od moich wierszyków, nie powinnam cię za to obrażać.
Nie jestem samobójczynią, nie chcę mieć wrogów, szczególnie tak wpływowych. Tylko nie podobają mi się wyrażenia typu „Skarbie” czy „Kochanie”. No i to jak zaatakowałaś Gwiazdę, ona się stara, ale nie powinnam się aż tak czepiać.
A jeszcze coś. W gwoli wyjaśnienia. Nie mogę być NIT, ponieważ, nigdy nie napisałabym opowiadania o heteroseksualnym Nicu. Ha, nigdy nie zmieniłabym jego imienia, bo Nico mi się podoba, mam nawet taki nick. Jeśli on chce wojny, to niech ją ma, ale ja nie jestem w to zamieszana.
Jestem nowa, nie chcę wrogów. To tyle.
Wow. Naprawdę jest Wam chyba nudno, że tak się wykłócacie. Wyjdźcie na dwór – jest nawet niezła pogoda (a przynajmniej u mnie).
No dobra, a teraz tak na serio: rozumiem, każdy ma pełne prawo wyrażać swoją opinię, ale, za przeproszeniem, czy musicie zachowywać się jak dzieci i jeździć tak po sobie? Bo to nie jest ani trochę miłe czy przydatne. Wiem, każdy pragnie pokazać, że on ma rację i to fajnie, że bronicie swoich zdań, ale trzeba to robić z umiarem, bo ta kłótnia jest nieprzyjemna. Atakowanie sb nawzajem w niczym nie pomoże, szczególnie, że przestaliście zajmować się opkiem NickandTessa (gdzie, muszę cb pochwalić, następuje spora poprawa od ostatniej części jaką czytałam. Choć podpisuję się pod pierwszym komentarzem Nożownika, musisz jeszcze popracować, ale oby tak dalej), a zamiast tego kłócicie się o zwroty typu ,,skarbie” i czy dany komentarz jest hejtem czy nie. Ludzie, ogarnijmy się trochę i skończmy to. I tak, pewnie za chwile kilka osób mi odpisze i znowu zaczniecie się kłócić. Ale RR to rodzina. Powinniśmy sb wspierać, a nie się tak zachowywać. Bo mi osobiście jest strasznie przykro, że na tej stronie zaczynamy się wykłócać o głupstwa, a nie sobie pomagać.
Bez odbioru
carmel
PS. Naprawdę, bardzo Was wszystkich proszę, skończcie już, bo to się robi nudne.
Masz rację Carmel, jeśli ktoś nadal coś do mnie ma, to podaję wam mój e-mail.
Bo nie ma sensu się tylko wykłócać, już mi też nie chce się odpisywać. Jak coś jeszcze chcecie, to piszcie na niego.
A jeszcze coś, zawieszam to opowiadanie, napiszę nowe, mam nadzieję, że lepsze, bo trudno jest teraz to przerobić.
E-mail :NickandTess@interia.pl
U mnie jest deszczowo, ale nie o to chodzi.
Spoko, jest 69 komentarzy, więc napiszę 70, żeby nie było mowy o zboczeństwie
Fajnie, że to już koniec.
Bez Odbioru z Warszawy
Jane
Serdecznie wszystkich przepraszam, ale muszę dorzucić tu ostatni grosz. Nie nazwałabym kłótni z Gwiazdką `atakowaniem`. Widziałaś jej podejście do czytelników i do rad, Nico?
Btw, nie odmienia się ‚Chionę’, tylko ‚Chione’ 😛
Kłótnię zawieszam i już się nie wtrącam.
Przepraszam, skoro tego chcieliście, mimo że szczerze przyznaję, że niektóre rzeczy tutaj mnie po prostu uraziły.
A moje komentarze robiły się coraz mniej strawne, bo coraz bardziej wytrącało mnie to z równowagi.
Przepraszam, I’m sorry, entschuldigung.
Hahahahah niedługo będzie tak jak pod moim pierwszym rozdziałem Dziewięciu żyć!
Haha, pamiętam, że ja ją wywołałam XD
Hejka!
@Quickdroo przypomniał mi jaka to fantastyczna drama rozgrywała się tu cztery lata temu!
Gdyby komuś się nudziło i chciał poczytać z popcornem coś wciągającego, zapraszamy! <3
Jestem, Chio <3