Po długiej przerwie, powracam, wątpię by ktokolwiek mnie pamiętał, ale cóż… Nadsyłam moje wypociny, dedykacja leci do Cass, która mnie zainspirowała do napisania tej historii. Wyznaję zasadę: czytasz= komentujesz. Kropka, buźka cokolwieczek, byle by komentarz był. Z góry przepraszam za wszystkie powtórzenia!
PS: Nie ukradłam tego 1Amadea1 z fanfiction, bo ja nią jestem ;-;
***
Kap.
Kap.
Kap.
Powolne spadanie kropli, przebija się przez ciszę panującą w jaskini.
Wątłe światło, wpadające przez szczelinę, zaczyna wypełniać naturalne więzienie.
Wychudzona postać kuląca się w kącie jaskini, przewraca się na drugi bok.
Niegdyś śnieżno-biała suknia, jest czarna i podarta na strzępy. Piękne rude pukle włosów rozczochrane i przetłuszczone otaczały bladą twarz nastoletniej heroski.
Powoli otwiera zapuchnięte oczy, odsłaniając piękne, zielone jak trawa tęczówki. Spierzchłe i zaschnięte usta domagają się wody, którą tak trudno zdobyć. Lekko zadarty nosek, usiany mnóstwem piegów, pokryty jest warstwą brudu, zresztą jak całe jej ciało.
Zaczyna powoli czołgać się do kałuży powstałej z pojedynczych kropli. Ostatkiem sił wyciąga kościstą, całą w zadrapaniach, rękę z nadzieją, że chociaż trochę płynu dostanie się do niej.
Kilka kropel spada na wyciągniętą dłoń, a ona spokojne, aby nie uronić nawet odrobiny zaczyna przysuwać ją do warg. Zanurza w niej język, czując potężną falę ulgi przechodzącą przez jej ciało.
Wstaje chwiejnie, z trudem utrzymując równowagę. Podeszła do ściany pod którą leżał cały jej dobytek: mały drewniany kubek i całkiem zardzewiały sztylet z niebiańskiego spiżu.
Podnosi kubek, o mało się przy tym nie przewracając, i kładzie go w miejscu, gdzie ląduje woda z strumyka płynącego nad nią.
Zaczyna śpiewać. Piosenkę. Z jej jedynego wspomnienia, jakie posiadała.
Siedzi przed ogniskiem, wokół którego siedzą inne nastolatki w harcerskich mundurach. Ona ma taki sam. Śmieje się. Jej opalona skóra lśni w świetle płomieni. W jasnych oczach tańczą iskierki radości. Malinowe usta wygięte w wesołą podkówkę.
Ktoś wyciąga gitarę. Inni kłócą się co śpiewać. Pośród rozmów i kłótni jej głos przebija się przez wszystkie inne:
– Ptaki ptakom!- krzyczy. Reszta podchwytuje pomysł. Chłopak z gitarą zaczyna grać. Szepty milkną. Głosy zlewają się tworząc ten jeden, jednolity.
– Wybiegani, wysłuchani, wybawieni.
Siądźcie w koło u ogniska mego stóp.
Opowiem wam o tamtej złej jesieni,
Z której przyszedł ten harcerski leśny grób.
Harcerze, którym słowa na ustach zamierały,
Harcerki, którym uśmiech zabrał wojny czas,
Jak ptaki po przestworzach losu szybowały
I spadały jak puszczony bez nadziei głaz
Wtedy ognisko wybucha. Słychać krzyki i piski. Wszyscy uciekają. Oprócz jednej dziewczyny, która nadal siedzi i z zaciekawieniem wpatruje się w słup ognia. Podchodzi bliżej, czuje żar bijący od płomieni. Podnosi długą gałąź z ziemi i wsadza ją do ognia, potem powoli wyciąga. Patyk nawet nie nadpalony.
Drżącą dłonią dotyka zasłony ognia. Nic nie czuje. Potem przechodzi ręka. Nadal nic. Wreszcie wchodzi do środka. A jej przed oczami panuje ciemność. Wie co się dzieje. Helios ją porywa. Tak jak obiecał.
Pamięta również jak się nazywa- Reachel Elizabeth Dare.
Uuuuu… ciekawe, ciekawe 😉 Mam tylko jedno drobne zastrzeżenie – Rachel nie była herosem, lecz śmiertelnikiem, ewentualnie wyrocznią. Ale tak po za tym to bardzo fajne
Chciałaś kropkę, to masz -> . Bardzo fajne
Zaczyna się ciekawie czekam na C.D
Eeee, fajne. Ale właśnie, Rachel nie była herosem.
I masz tą kropkę 😉 ———> .
Pomysł jest naprawdę fajny i ciekawy. To super, że jest Rachel, jakoś ostatnio mało było z nią opek, a przecież to interesująca postać 😉 Do tego piszesz w teraźniejszym, uwielbiam opka w tym czasie *.* No i, co z tym Heliosem…? Dziewczyno, przysyłaj CD!
Ale, pomysł mega. Szszczerze trochę kojarzy mi się z historią Persefony. Kontynuuj, proszę:-D
Kropka to za mało, żeby to skomentować. ♥ xD
Chyba coś dawno mnie nie było. O co chodzi z tą KROPKĄ?
Co do opka to się pogubiłam, nie ogarnęłam fragmentu z ogniskiem, żale mi się podobało. Fajnie oddana atmosfera. Uwielbiam jak atmosfera i napięcie są budowane tak krótkimi zdaniami i dużą ilością akapitów!!! (Zaciesz psychopaty) całkiem spoko pomysł czekam na kontynuację, jeśli ma takowa nadejść.
Ok ogarnęłam kropkę. Tak, po 24h ale doczytałam. Rządzę!
Nie ma to jak bycie ogarniętym xD
Święta prawda, hue hue
Ciekawe, fajnie się zapowiada czekam na CD.
Świetne, pisz dalej