Piszę drugą cz. fajnie co? Tak wiem nie. No ale najważniejsze mam magiczny czerwony podkreślacz.
Aha i heja Jane. 😉
*****
Jedno było pewne dobrze się bawiłam przez pół godzin a potem już nooo… nie.
Moja no…. opiekunka? Się wystraszyła jej blada twarz pobladła. Akurat czesała swoje średniej długości blond włosy. Nie była wysoka ale miała piękne rysy twarzy.
Przyszły ehem:
Trzy empuzy
Jeden cyklop.
plus dodatek specjalny jakiś człowiek.
-Czego?-zapytałam.
-No przyszliśmy po ciebie.
-Nie dzięki chłopaki nie gram w piłkę. Ale pogadamy po śniadaniu….. Chcecie jest jajecznica?-Oczywiście widziałam że byli dziwni. Matka zemdlała. Nie mam pojęcia czemu.
-Nie jedliś….. Iris ty nie bądź taka cwana- Warknął ten obdarty heros.
Issana (moja opiekunka) ocknęła się i zamieniła w mgłę która poleciała do róży w ogrodzie. No bo ona jest nimfą.
-No już idę, idę.
Na zewnątrz to dopiero była impreza. Cyklopa załątwiłam cegłą. No ale potem mnie złapali. Z moich ust padły tony przekleństw po grecku, rzymsku i po ojczystym języku.
Związali mi ręce i poprowadzili do portu. Stał tam piękny statek. Księżniczka Andromeda.
Bardzo fajnie, znaczną poprawę widzę! Jest pożądna narracja, nie ma błędów, chociaż chyba brakuje kilku przecinków. Oby tak dalej.
Dzięki. 😀
Skomentuję, bo jakżeby inaczej? Widać znaczną poprawę. Większych błędów się nie doszukałam, tylko takie jak jajecznica zamiast jajecznicę. Opowiadanie zapowiada się świetnie, tylko pisz trochę dłużej. Postaraj się napisać przynajmniej jedną stronę w wordzie. Będę czekać na następne części
PS
Jedno słowo:
INTERPUNKCJA
Tak, tak popracuje nad interpunkcją. A opisy będą w drugiej cz. Ale długość to dla mnie za wiele. Będzie dłusze oczywiście. Ale jak pisze coś na dłuszą metę robi się… no flagmatyczne. Oto pierwszy opek w moim życiu który się udał. (no może nie do końca.) 😀
Chyba flegmatycznie, XD.
Akcja pędzi chyba jeszcze bardziej niż w ostatniej części! Opisy muszą być w każdej części. W ogóle nie jestem w stanie sobie wyobrazić tej sytuacji. Mogłaś przynajmniej opisać dom, czas akcji… Cokolwiek! To jest jak dziwaczny fragment dłuższego opowiadania, z którego ktoś usunął trzy czwarte tekstu! Jest to conajmniej dziwne.
Większość blogowiczów byłaby w stanie zrobić z tego dwie części, a każdą conajmniej pięć razy dłuższą niż ten tekst. Z samego pójścia związanym do portu dałoby się napisać jednoczęściówkę na parę stron i to ciekawą, z głębokimi przemyśleniami.
Do tego Twoja bohaterka nic nie czuje, a przynajmniej tego nie opisujesz. Żadnego zaskoczenia, smutku, przerażenia… Niczego! Wyobraź sobie, jakbyś się poczuła, gdyby banda potworów włamała Ci się do domu. Chyba byś poczuła z milion różnych emocji, a główna postać tego opowiadania nie poczuła niczego, jakby była posągiem albo robotem. Wychodzi przez to na strasznie nienaturalną!
Całe opko jest napisane kiepskim, topornym stylem. Nie ma w nim płynności, jest dziwaczny i sztuczny. Musisz ćwiczyć. Opisuj w myślach wszystko co widzisz. Pisz na potęgę, a czytaj jeszcze więcej. Spójrz jak piszą prawdziwi autorzy książek. Spróbuj ich trochę naśladować, a własny styl przyjdzie z czasem.
Interpunkcja jest horrorem. I to takim typu hard. Orzeczenia, czyli czasowniki w formie osobniki (np. piszę, piszesz, pisze, piszemy, piszecie, piszą) należy oddzielać przecinkami, ale trzeba to robić tak, aby oddzielić jedno zdanie składowe (czyli parę wyrazów połączonych w logiczną całość, wkłada się zazwyczaj z podmiotu, czyli wykonawcy czynności, orzeczenia, czyli czynności, przydawek, czyli określeń podmiotu [ładny, stary itp.], okolicznika i dopełnienia [okolicznik wyjaśnia okoliczności czynności, czyli miejsce, czas, szybkość itd., dopełnienie mówi czego dotyczy czynność]) od drugiego.
Napiszę Ci teraz zdanie złożone, a w kwadratowym nawiasie napiszę jaka to część zdania.
Młody [przydawka] Jacek [podmiot] wczoraj [okolicznik] kupił [orzeczenie] książkę [dopełnienie], ponieważ lubi [orzeczenie] czytać [dopełnienie].
Rozumiesz?
To tyle, bo strasznie się rozpisałem. Spróbuj się zastosować do moich rad. Nie chciałem być wredny (wiem jak to brzmi). 😀 .
Banda potworów w moim domu? Fajny pomysł. A do rad postaram się zastosować. Wiem co to jest zdanie złożone. No ale mam duży problem z opisami uczuć. Nie duży ogromny więc z tym będzie najgorzej.
Chaotyczne. Bardzo. Jakoś… Nie bardzo załapałam, o co chodzi, ale widać poprawę. Pisz dłuższe!
załątwiłam – załatwiłam
Nożownik już wszystko napisał, a ja mu mogę tylko potakiwać – ma rację jeśli chodzi o brak opisów, o brak uczuć… . Po bohaterce wszystko spływa, jak po mnie oceny z geografi, a to źle (szczególnie dla moich rodziców xD). Dziewczyna pewnie miała być krnąbna, pewna siebie, ale za to wyszła jak dzieciak, który ma cośtam nie pokolej w główce. No i pytanie ,,Chcecie jest jajecznica?” – jest totalnie nielogiczne, powinno brzmieć ,,Chcecie jajecznicy?”. A przecinki to maskra ;-; Nożwonik już wytłumaczył, ja tylko dodam, że stawia je się też przed spójnikami przeciwwstawnymi (a, jednak, ale itp.). Choć to też oznajmił, ale nie wprost (gdy mówiła o zdaniach złożonych).
Nożownik, zabierasz mi fuchę!
* mówił
Dobra do piątku napisze trzecią cz. i nie będzie: błędów, chaotyzmu.
Będą: uczucia, opisy, długie zdania i będzie dłusze. No i to wszystko co napisaliście.
Jak dla mnie to jakaś tam poprawa jest. Ale teks dalej jest denny. Jest krótki, opisów nie ma. Co najmniej sześćdziesiąt procent książki to opisy. Stosuj pytania retoryczne, porównania. Tekst będzie ciekawszy i dłuższy.
Czytaj po kilka razy to co napisałaś. Ja każdy swój tekst przeglądam po piętnaście razy, odkładam go na jakiś czas, a potem znowu czytam. Nie ma co wrzucać czegoś na gorąco.
Ważne jest, żeby akcja była płynna. Tyle że u ciebie nie jest płynna, a szybka. Nie ma tego napięcia. Nie zaciekawisz czytelnika, jeśli wszystko dasz mu na tacy.
„Jej blada twarz pobladła” – nie ma logiki i składu. Brzmi nieładnie. Zamiast blada bardziej psuje jasna.
Musisz poćwiczyć. Przeczytaj kilka książek. Polecam Kinga – jest mistrzem rozbudowanych opisów i zwięzłości akcji.
Nie zniechęcaj się! Każdy kiedyś zaczynał
Esmera
Kilka książek? W tym tygodniu przeczytałam: Anie z zielonego wzgórza (deprech), Królewskiego Zwiadowce i Heartland (17-18 Czas nadziei, Zacząć od nowa). Co jak co ale uwagi typu: ‚Przeczytaj coś’ sory ale są zbendne. Po prostu muszę ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.
Nożownik świetnie ujął wszystkie twoje błędy zgadzam się całkowicie z jego zdaniem musisz jak sama zresztą napisałaś: ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. ale będę śledzić twoje opowiadanie
Oj jak słpdko może zdąrze napisać 2 cz. Ale potem pewnie nie będe nic pisać przez 3 tygodnie.
* słodko
Dziewczyno! Co to jest?! Ile czasu poświęciłaś na napisanie tego? Pięć minut? To nie jest sumienna praca. To jest praca na tzw `odwal się`. Po pierwsze: dobre opko pisze się DŁUGO. Poświęca się mu czas, szlifuje się je. Nawet miesiąc. A nie piszesz na kolanie, w ciągu dziesięciu minut i wysyłasz `żeby wysłać` i `żeby było` i `żeby już mieć te komentarze z pochwałami`. Jeśli będziesz tak robić, to naprawdę – pochwał NIE BĘDZIE.
Może przejdźmy do tego, co robisz źle. Oj, dużo tego będzie.
– Interpunkcja. Błagam. Kup sobie słownik. Bo Twoja interpunkcja jest po prostu… Beznadziejna. Albo raczej: NIEWIDZIALNA. W Twoim tekście wiedziałam może dwa przecinki. Ich brak niszczy to, co i tak jest zniszczone przez Ciebie, ale brak przecinków po prostu równa tekst z ziemią. Zdania zmieniają sens, wszystko wygląda jeszcze gorzej.
– Akcja. To by się dało rozpisać w nawet trzydziestu kartkach w Wordzie. Ty opisałaś to w paru beznadziejnych zdaniach. Błagam Cię. ZWOLNIJ. Zaladuj opisy, uczucia, opisy krajobrazu, sytuacji, przeżyć wewnętrznych itp. ZLITUJ SIĘ NADE MNĄ. Tekst bez opisów wypala mi oczy.
– Opisy… No właśnie. Opisy. Wiesz w ogóle, co to jest? Bo mam wrażenie, że nie. To takie coś, co przedstawia coś, co się dzieje, wyglądy, uczucia, widoki, sytuacje. Możemy opisać wszystko. Dodam, że opis to podstawa tekstu. Nie musisz dziękować, że Cię oświecam.
– Uczucia. A raczej ich brak tu. Ja nie potrafiłabym pisać tekstu wypranego z uczuć. To… Jakby wyciąć bohaterowi serce. Zabronić mu czuć. Powinnaś umieć opisywać uczucia, skoro decydujesz się na pisanie w pierwszej osobie. No cóż. Twój błąd. Mam wrażenie, że bohaterka to cholerny plastik! Och, związali mnie! Ach, ale co mnie to obchodzi? Ktoś mnie uratuje, bo jestem taka boska ;***
Pomyśl, zanim zabierzesz się do pisania, błagam. Albo w ogóle się za to nie bierz.
Co jeszcze…
– Budowa zdań. Zajrzyj sobie do książki z gramatyką, popatrz jaki jest wytyczony szyk w zdaniu, błagam. Zrób to dla mnie.
– Dialogi. Sztywne. Nudne. Nudne. Bezsensowne. Głupie. Nudne. Sztywne. Nudne. Dawaj wtrącenia! Krzyknął, prychnął, obrócił się na pięcie itp. Wtrąceń do wyboru do koloru!
Sorry, ale gdybym była polonistką, dostałabyś za ten tekst solidną pałę. Polecam się na przyszłość w aspekcie krytyki. Nie musisz dziękować mi za około czterdzieści minut zmarnowanych na napisanie tego komentarza.
Pozdrawiam
Zawsze łagodna i delikatna Chione
No to Chione dojebałaś i na sznur się wieszać. Szkoda chyba się nie nadaję. :\
Ale ją zryłaś… Nożownik za delikatnie? Jest jeszcze kochana Chio, która ochrzani i jeszcze… Sweet.
Dzięki Jane. No i zapraszam na Prolog opka tam jest wszystko napisane w ostatnim komentarzu.
Mój brat zawsze stara się być delikatny, tym się różnimy 😛
Ja osobiście jestem taka wredna że w necie nie muszę. 😉
Ekhem… dorzucam swoje trzy słowa. Oczywiście w większości zgadzam się z Chione (nie musiałaś być taka nieprzyjemna, Chio), ale moim zdaniem lekko przesadziła, no i nie dałoby się tego zrobić na 30 stronach w Wordzie, chyba, że czcionką większą niż 30. XD Błędów Ci już nie będę wypisywać, bo myślę, że nie muszę… pisz dalej, bo może się poprawisz. I więcej opisów, bo szczerze powiedziawszy, to się pogubiłam o co w tym chodzi. 😉 życzę powodzenia i mam nadzieję, że następne opko będzie lepsze.
Dzięki. 😀 Ale raczej w najbliszym czasie nie będzie CD.
Skarbie, gdybym nie była nieprzyjemna, nie byłabym sobą <3
Ależ wiem, Chio… przekonałam się na własnej skórze. XD
Już dziewczyny nie męczcie…
No to teraz będę nie miła. Echem.. NO DO CHOLERY MÓWIE ŻE WIENCEJ NIE BĘDZIE, A JEŚLI BĘDĄ TO ZASTOSUJE SIĘ DO RAD. Dziękuje.
A dziwicie się, że strona upada, kiedy na każde nowe opko rzucacie się jak jakieś głodne wilki 😛
Widać poprawę, dziewczyna się uczy, a wy jej ucinacie skrzydła… Jak tak dalej pójdzie to nie będziecie mieli gdzie tak komentować…
A niby dlaczego miło skomentowałam? Melia ma rację, nie będzie nowych opek, bo wszyscy uciekną
Ba. Pod moim pierwszym, lekko nie udanym prologu pojawił się jeden komentarz. ( Dzięki Raisa:-*) Zostałam przez to trochę zgaszona, ale jeden- zawsze coś.
Opko zapowiada się ciekawie, ale zabrakło mi opisów uczuć.
Pisz dalej. Początki są trudne( sama się o tym przekonałam) Trening czyni mistrza.
Dziewczyny, ależ ja się z Wami zgadzam. Też uważam, że jak takie komenty będą się dalej sypać, to blog upadnie, bo wszyscy się będą bali wysyłać prace. Ja zaczynałam, jak ludzie jeszcze komentowali, ale następne części mojego opka komentowało może trzy, cztery osoby, więc teraz nic nie piszę, bo po co.
A tak wogule jaki tytuł nosi twoje opko, bo z chęcią zerknę
Ja mam czasem tylko 2 komentarze. Zawsze pisze coś amello i ew. Carmel. Od czasu do czasu ktoś inny skomentuje.
Inez, jeżeli o mnie Ci chodziło, to Niesamowite Wieści… ale nie dziwię się, że nikt nie komentował. 😀
Komentuję coś raz na jakiś czas. Owszem, krytykuję, bo krytykyję. Ale RAZ NA JAKIŚ CZAS. I nie rozumiem, czemu to zawsze za krytykę rzucacie się na mnie. A Eir? A Kiva? A wiele innych osób?
A gdzie w naszej konwersacji ktoś powiedział coś o tobie? 😀
Krytyka według mnie też jest potrzebna. Według mnie śmieszne jest tylko to,że fajne opka, warte skomentowania, mają komentarzy naprawdę niewiele
Zarzut pod kontekstem ostrych komentarzy mających związek z upadaniem bloga, a ja piszę ostre komentarze zazwyczaj. Ale cóż. I to zazwyczaj pod opkami, które ja skrytykuję wybuchają takie dyskusje 😀 np. Dziewięć Żyć i wojna na niemal 200 komentarzy, albo Los Angeles XD
To aż dziwne o.O
Całkowicie zgadzam się z Suchą17.
Zerknęłam przed chwilą na Listy Śmierci (13), a tam 2 komentarze. ( racja, ja też jeszcze nie skomentowałam bo jeszcze to czytam). Biedna autorka napisała bardzo długie i ciekawe opowiadanie ( przynajmniej do twgo momentu co na razie przeczytałam), a dostała 2 komentarze. Jak ktoś nie widzi oznak tego, że ktoś wogule czyta jej/jego wypociny, to po co wogule pisać?
Ja nie wiem, czy ktoś czyta moje opko, i wolałabym żeby ktoś je skomentował choćby krytycznie, bo wiedziałabym, że to chociaż przeczytał.
,,Oh, nie krytyka! Słodźmy wszystkim, bo inaczej nasz blog upadnie! Och nie!”
Laski, bez przesady 😉 Krytyka nie jest zła (no chyba, że jest totalnie chamska), słodzenie też nie. Ale trzeba wiedzieć, którą pracę skrytykować, a którą osłodzić i iloma łyżeczkami cukru. Bo jeśli wszyscy będziemy pisać pod średnimi pracami ,,Geniusz!”, to coś tu będzie nie w porządku – nie tylko dla autora, który może będzie przekonany o tym, że pisze lepiej niż naprawdę, ale też dla osób, które piszą o niebo lepiej, a bazgrzemy im w komentach to samo. A jeśli chodzi o upadek bloga – bardzo powoli się podnosimy, ale najlepiej byłoby gdyby większość osób przynajmniej spróbowałoby coś wysłać. Wiem, sprawdziany, kartkówki i wszystko inne, ale przepraszam Was, nie wierzę Wam wszystkim, że macie tego wszystkie aż tyle (niektórzy pewnie tak, ale napewno nie wszyscy) i zawsze też zostaje trochę czasu w Piątek lub w weekend. I nie piszcie mi tu zaraz, że masz to i to w ten i w ten dzień. Po prostu przemyślcie, czy aby na serio nie macie ani sekundy.
I napewno więcej osób przysyłałoby swoje prace, gdybyśmy spróbowali je komentować. Ja się przeważnie staram, choć z różnym skutkiem. Ale wiele osób (w tym ja) zawiesiło swoje serie temu, że mało kto komentował. Więc przestańmy czekać na kolejne pokolenie RR, bo one pewnie przyjdzie raczej w wakacje. Zamiast tego komentujmy, wysyłajmy prace i nie bójmy się wyrazić własnego zdania.
Tyle.
To też ja miałam na myśli to, że krytyka się przydaje i jest potrzebna, ale uważajmy na sposób w jaki ją przekazujemy.
Jeszce dorzucę, że ja nie piszę nie dlatego, że nie mam czasu, tylko, bo nie mam weny. 😛
Dobra, moja droga, w tym momencie nie będę jechać ciebie, tylko to co napisałaś i uważasz za opowiadanie… Więc tak… Czytałaś może kiedyś jakąś książkę? Tak, na pewno tak Więc, jak pewnie zauważyłaś w każdej książce, w każdym rozdziale, a czasem nawet na każdej stronie jest opis. Wile opisów. Czasami są strony a nawet rozdziały TYLKO opisów. To się zdarza w starszej literaturze, ale jednak się zdarza a do tych książek powinno się zaglądać i brać przykład…
Tutaj, w tym na górze NIE MA w ogóle rozdziałów. Nic! Ty tego nie dostrzegasz? Po pierwsze, pisząc pracę musisz coś opisać. inaczej czytelnik, odbiorca, czy jak chcecie to nazywać nie zrozumie absolutnie niczego! Jakbym miała teraz opisać, co się stało, o co chodziło to napisałabym tak:
Była jakaś dziewczyna/kobieta/dziecko (nie wiem, bo nie napisałaś kto to był, mógłby to być każdy). Potem była jakaś jej opiekunka, chyba nimfa. Nie mam pojęcia po co dziewczynie była opiekunka, ale była. Była jeszcze jakaś kobieta? nie… Nagle ktoś zadzwonił do drzwi i laska zabiła cyklopa cegłą.
Tyle! I tak połowy się domyśliłam! Jeżeli już silisz się na ironię i sarkazm, wstawiasz jakieś cyniczne uwagi to pamięta! Musisz to tak obrobić, obłożyć innymi informacjami, żeby ten sarkazm był widoczny i zrozumiały! A tu jest co chwila jakieś uwagi pisane w ten sposobów i koniec- mam się domyślać o co chodzi! Poza tym tu nie ma niczego!
Interpunkcja jest chyba na zwolnieniu chorobowym. brak jej! Dosłownie jej brak! Nigdzie nic, no może w kilku zdaniach jest poprawna.
Nie ma opisów, nie wiemy co się dzieje. Nic! to mogło się dziać za równo w jakimś mieszkaniu, bloku, szałasie na hawajach albo w czymkolwiek. Popatrz, mogłaś napisać wile rzeczy! Gdzie się znajdowała, co robiła zanim coś się wydarzyło. Co się wydarzyło, jak dokładnie to się wydarzyło, co zobaczyła otwierając drzwi, jak ich załatwiła, COKOLWIEK!!! BŁAGAM CIĘ mogłaś napisać nawet jaka była pogoda na dworze!
Dobrze, pomijając to, przepraszam cię bardzo- czy ta dziewczyna jest ze stali i bez serca, czy miała kompletnie w dupie za przeproszeniem, że otworzyła drzwi potworom?! Jakakolwiek reakcja! Nie wiem- jęknęła znudzona, pisnęła przestraszona, prychnęła znudzona; miała po dziurki w nosie, że zgraja potworów zniszczyła jej tak wspaniale zapowiadający się dzień… A ty nie ma niczego ;___; Nic… Proszę cię, pamiętaj o tym…
Dobrze. Pomijając to co napisałam wyżej, jestem załamana akcją. Czytałam to i nie wierzyłam, że miałaś sumienie to wysłać. Ja bym to napisała w pięć minut. I już. Proszę cię. Nie… Akcja pędzi, za*ierdla 1000km/h i nie zwalnia! A wiesz dlaczego…? No wieeesz :3 ? Bo nie ma opisów!!! Bum, jesteśmy w sednie sprawy! Jakbyś dodała jakikolwiek mikroskopijny szczegół i napisała co tam się działo dłużej niż w trzech słowach to by akcja zwoooollniiiiłaaaaa…. Była wooolnieeejszaaa… Tyle. Już, nic więcej.
Dobra, zostały jeszcze kwestie błędów językowych i składniowych. Ale z gramatyki ja sama leżę i możesz się o to zapytać każdego ;* Więc nie to, że nie chciałabym cię pouczać, ale boję się że walnę coś złego, a podejrzewam że w powyższych 40 komentarzach ktoś był już tak miły i zajął się składnią i interpunkcją ;D
Podsumowując… Jest mi przykro czytając coś takiego. nie chce, żebyś miała jakieś teraz smuteczki i była obrażona i załamana. Po prostu weź do siebie te uwagi i coś z tym zrób, dobra? Możesz mi napisać, że się poprawisz?
Ojej, nawet mi dało to do myślenia. Mimo wszystko uważam, że gwiazda raczej już po tym nic nie napiszę. Może się mylę. Dlaczeg? Gdyby pod moim opkiem zrobiło się ponad 40 komentarzy z jakąś bitwą, to uciekłabym gdzie pieprz rośnie i wróciła po roku z innym nickiem. Tutaj robicie jakąś wojnę o kilka linijek tekstu, a takie już się zdarzały proponuję przestać cokolwiek pisać. Sama napisałam z 6 komentarzy i teraz mi głupio że tak się wygłupiłam. Bez Odbioru.
Oczywiście, chcę dostać szóstke z testu.
No tak, masz rację, przeprasza!!! Ale… No jeżeli dla niektórych to jest opko… Gwiazda, pisz, oczywiście, że pisz, ale weź się postaraj i zastosuj do tych rad 😉 Na serio. Nie poddawaj się, tylko usiądź, napisz coś dłuższego i już. Ja ci mg sprawdzić, dać rady na osobności, nie przy wszystkich. Tylko zgłoś się i chciej coś zrobić. Słowo, o tym, można zapomnieć, bo to każdemu mogło się przytrafić, ale jak ty chcesz tak dalej pisac, to trzeba było coś zhejtowac.
Tak krytyka jest potrzebna. Świetnie to ujęła Carmel. Dziękuje Jane. Komentarz Ann24 był taki długi że nawet nie chciało mi się go przeczytać. Napisze oczywiście 2cz. ale nie spodziewam się wiele. Nie spodziewałam się jak pisałam cz. 1. Ale teraz jestem już zniechęcona do maksimum. Oczywiście będę czytać parę opek które lubię. Np. opka Jane. No i chyba zastosuje się do jej rady. Mój ostatni komentarz pod tym opowiadaniem o ile nie na blogu. Żegnam ozięble Gwiazda Forever.
Za każdym razem kiedy wypowiadasz marzenie do gwizdy musisz wiedzieć że jest ona odalona o miliardy lat świetlnych. Gwiazda jest już martwa. Tak jak twoje marzenie.
Żegnamy ciepluteńko i czekamy na powrót smoka.
Blogowa Rodzinka
Podpis:
[niewyraźny]
Żegnaj!
Pfff… 😀 Nie będe dawać wam tej satysfakcji. Idzię następna cz. słowo się żekło. 😉
Acha a komentarzą powyrzej nadaje imię Bitwy pod zdechłym szczurem.