Takie coś mi do głowy przyszło, gdy cały dzień mi i moim koleżankom odwalała TENCZA (tak, TENCZA. Przez EN.) Zainteresowanym mogę wyjaśnić w komentarzach. Prolog krótki, bo prologi zwykle
są krótkie. Mam nadzieję, że się Wam spodoba. I, no… Piszcie, czy jest sens to kontynuować.
Tęczowa Wariatka
Loferrence
Panował półmrok. Po ścianach prześlizgiwały się fioletowe światła, niczym promienie niewidzialnych świec. W kominku trzaskał liliowy ogień, a pod sufitem tańczyło pół tuzina magicznych, latających kul, jarzących się słabym blaskiem. Podłogę zaścielał woal z gęstej białej mgły. Z siwych oparów wyrastał stół, niczym most Golden Gate w jesienny dzień. Blat był zastawiony niezliczoną ilością dziwnych przedmiotów: znajdowały się tam słoiczki wypełnione kolorowymi, nierzadko fosforyzującymi proszkami i płynami, sztylety o czerwonych ostrzach, stare ryciny, drewniane figurki, ptasie pióra i kula z prawdziwego kryształu. Pod ostatnią ścianą, gdzie ciemność była nieprzenikniona, stało pięć łóżek. Wszystkie zajęte przez śpiących synów i córki Hekate. Chociaż… Nie wszyscy spali.
Leżąca na środkowej koi grupowa wsłuchiwała się w spokojne oddechy rodzeństwa. Uniosła się na łokciu i rozejrzała dookoła. Powoli wstała i na palcach podeszła do stołu. Mgła wirowała i unosiła się przy każdym jej kroku. Dziewczyna odgarnęła falowane, brązowe włosy z czoła. Jej twarz skąpana w fioletowym świetle wyglądała wręcz upiornie.
Położyła rękę na kuli.
-Pokaż mi Nemezis, boginię zemsty-rozkazała. Jej głos był zimny i stanowczy.
Kryształ zamigotał i rozświetlił pomieszczenie stalowym światłem.
-Witaj, Megan-rozległ się znikąd głos jej samej.
W kuli dziewczyna dostrzegła swoje własne odbicie. Zacisnęła pięści. Źrenice zwężyły się jej ze złości.
-Pani, błagam… czy musisz…-zaczęła.
-Przyzwyczaj się-odpowiedział jej głos.-Albo przestań nienawidzić siebie. Prosta logika.
Megan westchnęła i z nienawiścią spojrzała na kulę.
-To pomożesz mi z tą przepowiednią?-zapytała.
Bogini skinęła głową. W jej oczach błyskały złowrogi iskierki.
-A jakby inaczej? Od tego jestem.
Bardzo podobał mi się opis domku Hekate, naprawdę super Co do pomysłu… może być ciekawie 😉
Zgadzam się z iriską335, że opis domku jest dobry, ale muszę stwierdzić, iż mnie nie porwało. Mimo to znając już trochę blogowiczów wiem, że jeśli prolog to niewypał, że tak powiem, to od części pierwszej jest znacznie lepiej, więc pisz, a przeczytam.
* Ten komentarz to nie krytyka.*
Zapowiada się nawet ciekawie,opko trochę krótkie. Opis domku faktycznie fajny.
Małoooooooo!
Ale mnie zaciekawiłaś, więc może cię za to nie zjem. (tylko do następnej części :D)