Kochani! Oto taka króciutka jednoczęściówka- ale co ja będę Wam zabierać czas w Święta, kiedy macie tyle rzeczy do zrobienia! Dlatego zważam na Nasz biedny los i wysyłam krótkie opko na temat bożonarodzeniowy.
Przede wszystkim dziękuję gorąco Naszej ukochanej Admince, która wkłada w tego bloga tak wiele pracy. Życzę jej szczęścia, zdrowia, siły i spełnienia wszystkich marzeń I szczęśliwego Nowego Roku, jeszcze lepszego niż 2013.
Wam, kochani blogowicze, również życzę wiele radości, masy prezentów, ŻELEK i CZEKOLADY ;3. Dobrych ocen, spełnienia nawet tych najskrytszych pragnień. I dużo fajniejszego roku 2014.
Wesołych Świąt 😀
Wasza Piper77
Annabeth starała się wyplątać z włosów kolorowe nitki, po jakże udanej bitwie na ozdoby choinkowe, odbytej z Percy’m.
– Pomogę ci, nie męcz się – Piper zabrała się za rozczesywanie włosów Annabeth, przy okazji wyjmując różnobarwne kawałki.
– Pipes, mogłabyś poratować? – z kuchni dobiegł błagalny jęk Jasona. Córka Afrodyty zrobiła wielkie oczy i wymamrotała:
– O bogowie… – pociągnęła nosem. – Barszcz! Leo! Jason! Wyłączcie palnik!
– Ale…
– Pójdę im pomóc – jęknęła Piper i wyjęła z jasnych włosów przyjaciółki ostatnie kawałki włosia.
– Lepiej tak – pokiwała głową Annabeth i podała Hazel niebieską bombkę.
Córka Afrodyty weszła do kuchni i stanęła jak wryta.
– Co wyście tutaj narobili… – jęknęła. Jason stał, cały w mące, Leo miał brudne spodnie od buraków, a Frank bezskutecznie próbował zmyć z policzka krem czekoladowy.
– My? Nic… – syn Jupitera podszedł do swojej dziewczyny i pocałował ją w policzek. – Tylko ci pomagamy.
– Pomożecie mi, gdy to wszystko… – zatoczyła ręką koło, wskazując na straszny bałagan w kuchni. – …zniknie stąd w trymiga. ALE TO JUŻ!
Chłopaki rzucili się do sprzątania jak oparzeni. Piper pokiwała triumfalnie głową, zerknęła na palniki, aby sprawdzić, czy ci jakże odpowiedzialni… mężczyźni pozwolili na to, żeby jej kilkudniowa praca polegająca na robieniu barszczu poszła na marne. Z zadowoleniem stwierdziła, że wszystko jest w jak najlepszym porządku, a chłopcy pracują nieziemsko szybko. Uspokojona, poszła do salonu pomóc dziewczynom w dekorowaniu choinki.
– Hazel, podaj mi te aniołki – poprosiła. Córka Plutona wyciągnęła rękę z figurkami w jej stronę.
Annabeth wzięła ze stołu pierniczka i całego wpakowała sobie do ust.
– I kto tu powiedział, że to Percy jest żarłoczny – uśmiechnęła się Hazel, zawieszając na gałązce bombkę z namalowanym na niej domkiem.
– Ja tak zawsze mówiłam – córka Ateny rzuciła w przyjaciółkę wypiekiem. Ciemnowłosa zgrabnie złapała go i ugryzła kawałek.
– W tym roku wyjątkowo dobrze ci wyszły, Pipes – oświadczyła Hazel między dwoma kęsami.
– W tym roku pierwszy raz coś takiego piekłam – uśmiechnęła się córka Afrodyty.
– To w następnych latach pójdzie ci jeszcze lepiej – blond-włosa zawiesiła pierniczka na choince.
– Jak mi pomożecie, to kto wie – odparła Piper.
Dziewczyny w milczeniu kończyły ubierać choinkę, wsłuchując się w lecące kolędy. Hazel nuciła pod nosem „Jingle bells”, które akurat wygrywało stare radio.
– Gdzież ten Percy? – zastanowiła się Annabeth. – Miał pójść po śliwki na kompot do piwnicy, a tymczasem…
– Patrzcie – pisnęła córka Afrodyty.
Na niebie odsłaniała się pierwsza gwiazdka. Oświetlała ziemię swoim blaskiem, wydawała się jaśniejsza niż zwykle. W tym samym momencie dziewczyny poczuły koło siebie swoich ukochanych. Percy objął Annabeth ramieniem; Jason przyciągnął do siebie córkę Afrodyty, otaczając ręką jej talię; Frank splótł palce z Hazel, a Leo wtulił się w gałęzie choinki, co wszyscy skwitowali cichym śmiechem. Krzywił się przy tym strasznie, ponieważ ostre igły kłuły go w policzek i ręce, ale dzielnie trzymał fason.
– Wesołych Świąt – szepnął ktoś. W tej chwili wszystkie światełka na choince zgasły, a cały pokój był oświetlany tylko i wyłącznie przez tę jedną, pierwszą gwiazdkę.
Na początek chciałam podziękować za życzenia oraz życzyć Ci tego samego:-)
Powracając do opka- to jest super:-D już dawno nie czytałam o całej siódemce razem, chłopcy są taaacy uroczy, a Leoś na końcu wymiana:-D:-D:-D
Mój nowy ulubiony Paring ;3 Leo+Choinka= Leinka <3 !!!!!!!! Jestem fanką *3*
Słodko, dziękuję za życzenia :3 Te żelki i czekolada to coś dla mnie <3
Również wszystkiego dobrego!
To było takie słoooodkie Leoś najlepszy!
super. nawzajem.
Leo the best! 😉
Fajne. Leo wie jak się zachować nawet w najgorszych sytuacjach.
Leo x choinka, epic. Prawie jak Thaluke z Thalia jako sosna xD
Opowiadanie bardzo przyjemne, tylko opisane sa polskie tradycje swiateczne, zapomnialas, ze w Ameryce to wszystko jest jeszcze bardziej komercyjne?;D
Nie zdążyłem tego napisać, ale opko było fajne, mimo że nie było w tym jakiejś akcji tylko opis Wigilli i właśnie to było fajne. Takie zwykłe opko o przygotowaniu o Wigilli. Mogłaś jeszcze napisać, że Nico przebrał się za Mikołaja i przychodzi przez komin XD
Tak, brakowało mi tutaj Nica.
Leinka… epickie. Ogólnie całe opko bardzo fajne. Podoba mi się połączenie polskich zwyczajów z PJ. Mogłabyś napisać kolejną część, bo kocham opowiadania o świętach… Chociaż ogólnie nie lubię czasu 20-30 grudnia, ale kit, opko super
Słodkie „.”
Nie no super ci to wyszło 😀
Wesołych świąt!!!
Dziękuję wszystkim i za miłe słowa, i za życzenia 😀
Ziya, wiem, jak jest w Ameryce, ale… pomyślałam, że jesteśmy w Polsce i te Nasze tradycje Nas wzruszają najbardziej. Nie chciałam odbiegać od Naszych zwyczajów 😉
Chciałam po prostu napisać luźne opko, takie bez akcji, bez potworów.Żebyśmy się oderwali od tego losu herosa xD
Jeśli chcecie to mogę zrobić jakąś kontynuację. Oczywiście nie zmieniając tego cudownego spokoju 😛
Hah, extraśne. Takie świąteczne ^^ Ja chcę CD. Tylko, że z Nicusiem 😉
No a jak inaczej xD