Wiersz. Napisany w nagłym przypływie weny. Dedykuję go wszystkim, którzy mają wątpliwości. Jakiekolwiek.
„Przypomnienie”
Śmiech rozdziera ciszę,
Na małe kawałki.
Czy ktoś je zbierze?
Wróg pada na ziemię,
Ugodzony mieczem,
Ktoś go pochowa?
Ciemność blaknie,
Przebita oszczepem światła.
Ktoś za nią zapłacze?
Herosie, jesteś dobry,
Więc pamiętaj.
Zło też wymaga współczucia.
Twoje słowa chwytają za serce. Nie wiem, jak to robisz. Ale są piękne, naprawdę. Piszesz jedne z najlepszych wierszy tutaj. Gdy to czytałam, czułam jakbym była obok osoby mówiącej, jakbym mogła jej dotknąć. Widziałam przed sobą żywe obrazy. Widziałam ciszę, pękającą i rozsypującą się w ostre odłamki wokół mnie. Widziałam jasność rozpraszającą ciemność. Piękne.
cofam to, elo
Naprawdę śliczny. Szczególnie mnie zauroczyło ostatnie zdanie i cieszę się, że nie użyłeś słowa ,,litości” – współczucie lepiej oddaje ten moment w wierszu. Ja osobiście nie widziałam osoby, która stałaby obok mnie (a wyobraźni mam aż nadmiar), ale ujrzałam tą niby ciemność i palący się całun oraz jakąś dziewczynę (nie, nie wiem skąd ona się pojawiła) próbującą się rozpłakać, ale jej nie wychodzi i dopiero po ostatnim zdaniu udaje jej się zaszlochać (wspominałam, że mam nadmiar wyobraźni?).
Trzy ostatnie linijki kompletnie zrąbały sprawę. A zapowiadało się całkiem fajnie! Choć nie lubię oceniać wierszy, ten nie przypadł mi do gustu. Oklepany temat, krótki, nic specjalnego. Twoje opowiadania są o wiele lepsze.
Fajny wiersz, ja tu się nie znam, ale… Cóż, trochę to dziwnie brzmiało jak czytałam. O wiele lepiej czyta mi się wiersze rymowane.
Brakuje mi tu… Jakiegoś przesłania. No to jest takie proste…
Nie czytam wierszy ani tu ani gdzie indziej, ale myślę, że całkiem dobrze Cię natchnęło.
Choć i tak wolę jak piszesz! Uch, czekam na NIEherosa!
wiem, że zablokowałeś mnie na twitterze, przyszłam ogłosić, że jesteś frajerem XDD
Gniew warszawianki sięga nawet tutaj
nie chcę być hejterem, ale serio jesteś frajerem, Nożownik
aż się zrymowało XD