Hej To mój pierwszy wiersz na RR. Obawiam się o.o
Proszę o komentarze, ponieważ chciałabym wiedzieć, czy warto, żebym się rozwijała w tym kierunku, czy wierszjest tak beznadziejny, że nawet nie ma sensu 😉
To… miłego czytanka ; 3
Drobne krople wody spadają,
lecąc z wiatrem.
Zza chmur złota kula wystaje
rozszczepiając mroku cień.
A nad ziemią coś błyska,
coś kolorowego,
innego.
Coś się ujawnia.
Jak nadzieja, wiecznie żywa.
Jak promyk słońca w ponury dzień.
Jak delikatne płomyki w najsurowszą zimę.
To Iryda swoje zastępy barw uwalnia.
Niebo rozszarpuje piorun.
A po nim- znak.
Droga.
Niczym wskazówka.
To tęcza mieni się swymi kolorami
i jakby szepta:
„Chodź…”
Komentarze
Zostaw komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Piper, zakładam, iż to jest biały wiersz?
a tak wgl, to za bardzo się nie znam, ale jeśli biały wiersz – bomba
Tak, to biały wiersz, a dokładniej biały wolny.
Serio? Niezbyt byłam do niego przekonana… Ale chyba mogę jeszcze próbować pisać wiersze?
Bardzo dobry wiersz. Bardzo dobry, w każdym razie jak na pierwszy raz. (: Przeczytałabyś mój?
Starałam się. No i dziękuję
Już lecę czytać ; 3
Coś w tym wierszu jest. To na pewno. Nie wiem tylko, czy to jest to coś dobrego, czy wręcz przeciwnie. Spora ilość zdań wprost nie ma sensu, gdy spojrzymy na domniemaną fabułę Twego tworu. Nie jestem pewna, o czym jest Twój wierszyk (a powinnam choć się domyślać po jego lekturze). Możliwe, że o Iris, bo kończysz na epizodzie z tęczą. To co ma ona do przytoczonego *Niebo rozszarpuje piorun.*? Od błyskawic był Zeus, może nie wiesz.
*Jak delikatne płomyki w najsurowszą zimę.* – to zdanie jest takie bezsensowne, że aż mnie rozbawiło. Na ogół nie widuje się delikatnych płomyków ujawniających się SAMYCH w najsurowszą zimę… Wiem, że to w pierwotnym zamiarze miała być metafora, ale wyszła po prostu fatalnie. Jakie płomyki?Jak czytam to zdanie, przychodzą mi na myśl delikatne płomyki, które z uporem idą przez lodową pustynię i zimny wiatr targa nimi, usiłując je zgasić. I nie ma tu nic do ujawniania. Bo co, może śnieg sam rozpalił ognisko? Myślę, iż o wiele bardziej pasowałoby *Jak płonące ognisko, w najsurowszą zimę* Bez żadnych udziwnień.
Wiersz nie ma przesłania… Nie rozumiem go. Może biały, co nie zmienia faktu, iż chaotyczny. Nie miał wyznaczonego jako takiego przebiegu. Średnio mi się podobał.
Okej, przyjmuję. Niezbyt znam się, ale chciałam chociaż spróbować.
Postaram się, że jeżeli następnym razem wyślę wiersz (o ile coś takiego sie zdaży) to będzie on.. mniej chaotyczny
I bardzo dziękuję za krytykę- przyda mi się 😉
Bardzo ładny jak na pierwszy. Trochę krótkie, ale wiem, że na stronce bywają jeszcze krótsze 😀 Super. Bardzo fajowy
PS Ty mi tu odłóż poezję na bok i pisz moja droga co z Kendrą i Cass albo chociaż co u mojego Toma ;__; Czekam! 😛
Krótkie. Króóótkieee. Nawet jak na wiersz.
Ogólnie ładny, ciekawie napisany (naprawdę lubię wiersze białe), ale tak jak Chio nie dokońca wiem, o co chodzi? Na czym polegało przesłanie?