Ugh…Dawno mnie nie było. Pracę dedykuję tym, którzy ją przeczytają oraz Aksamitce.
Składam równo kartki mojego dochodzenia. Patrzę na jedną stronę i już nie ma odwrotu zaczynam czytać.
Zeus- Stereotypy nie kłamią. Może w jednym wyjątku. Jest bardzo kochliwy. Podczas mojego pobytu na Olimpie, zaobserwowałam jego codzienne wypady do świata ludzi. Jestem pewna, że nie martwił się o ich dobro. Pomiata nawet swoją żoną. Szkoda tylko, że ona się stawia. A wtedy pojawiają się ogromne kłótnie i sprawy się komplikują. A kto cierpi? Ludzie.
Hera- Najbardziej wścibska osoba/ bogini jaką kiedykolwiek widziałam. No błagam, ko normalny ma za swoje święte zwierze krowę? Nikt. Jest mściwa i wierzy tylko w jeden rodzaj rodzin, te idealne. Łatwo wpada we wściekłość, a jak jest na kogoś zła to nie odpuszcza. Weźmy biednego Heraklesa. No cóż dobrą matką rodziny t ona nie jest.
Atena- Jest przemądrzała, zawsze myśli, że ma rację. A jak ktoś się z nią nie zgadza kończy jako kupka popiołu. Niby przyrzekła dziewictwo, ale to głównie jej dzieci biegają po trawnikach w Obozie Herosów.
Posejdon- Pachnie jak zgniły wodorost. Nie potrafi wybaczyć bratu, że wygrał niebo, a Atenie, że zdobyła miasto. Koleś nie należy do łatwych. Zdobył żonę sprytem delfina, niczym więcej. Urodą też nie grzeszy. ,,Nie sprzeciwiaj mi się, bo zatrząsnę Ziemią.” Facet ma WIELKIE ego. Większość synów Posejdona ma jedno oko na środku czoła. Mmmm… przystojniaki.
Afrodyta- Pusta, płytka laleczka, którą obchodzą tylko jej własne paznokcie. Oraz wtrącanie się w cudze związki. Nie ma własnego wyglądu, naśladuje każdego. Dosłownie twarz, włosy… Przerażające, ale jednak w pewien sposób fascynujące. Jej dzieci zastanawiają się głównie komu złamać serce, ale no cóż mają to w genach.
Hades- Ponurak, nie widuje nawet własnych braci, aby zdobyć żonę musiał ją porwać i omamić jakimiś ziółkami… a nie granatem. Jaka różnica. Biedaczka teraz gnije w podziemiu, zamiast cieszyć się nieśmiertelnością. Jego głównym atrybutem jest czapka z psiej, dokładnie z psiej skóry. Fuj. Najwięcej czasu spędza nad zastanawianiem się jakim cudem dostała mu się taka robota.
Dionizos- Alkoholik. Biedaczek zarywał do złej nimfy i teraz niańczy krnąbrne dzieciaki innych bogów na obozie. Praca gorsza, niż ta Hadesa. A na dodatek nie ma dostępu do wina. Nie, żebym go żałowała. Niby, był na początku względnie ,,normalny”, ale to było dawno. Za dawno, aby ktoś to pamiętał.
Apollo- Pozer. Zakochany w sobie, wiecznie młody. Żyje w przekonaniu, że jest najpiękniejszy i idealny. Potrafi trafić we wszystko. Nawet w Twój najsłabszy punkt. Nie wierzysz? Obraź go jak ja, a zamienisz się w kupkę popiołu.
Hestia- do niej jedynej nic nie mam. Kocha rodziny, nawet te z wadami. Stara się być dobra dla wszystkich. Może jednak trochę przesłodzone. Ale tylko troszkę.
Artemida- Wieczna panna. Ciąga za sobą bandę nienawidzących mężczyzn dziewcząt, które nawet dokładnie jeszcze nie wiedzą co to miłość (są wyjątki). Strzela z łuku równie dobrze jak swój brat Apollo.
Demeter- Bogini-ziemia. Niby, taka miła, dobra, ale jak ją zobaczysz w jej naturalnym środowisku… Poznasz, co to prawdziwe demony. Ciągle tylko zboże, zboże, zboże i owsianka. Ześwirować można. Persefona może ma jednak trochę szczęścia z tym Hadesem
Kończę zamyślona, ciekawe jak skończę po opublikowaniu tego herosom. Co pomyślą o swoich boskich rodzicach. No cóż, każdy ma własne zdanie.
To będzie jakieś dłuższe opowiadanie, czy takie coś i już? Bo jak opowiadanie, to czekam ale jak to tyle to to niczym mnie nie oświeciło 😀 Trochę się pośmiałam, ale takie opisy występują w co drugiej pracy na stronie… Mimo to, podobało mi się sposoby jakim to opisałaś. Szczera prawda 😀
Haha, nie dziwię się, że nie ma nic do Aresa, jest najlepszy <3
Jaka szczerość 😀
No cóż dobrą matką rodziny t ona nie jest. – No cóż, dobrą matką rodziny tO ona nie jest.
O jedną spację za dużo i o kropkę za mało.
Ciekawy pomysł, mi się podobało. Przedstawiłaś bogów obiektywnie, jak jakaś reporterka. Czytało się miło i lekko, bardzo fajne.
Spodobał mi się krytyczny sposób przedstawienia bogów c:
Można by to bardziej rozpisać. Ale pomysł jest jak najbardziej okej. Popraw interpunkcję i inne takie braki ogonków.