From translator: This is translation of „Altered Destinies” by Anaklusmos14, which can be found in English on this website. He has all copyrights for this story, except the PJO and HOO world, which belongs to Rick Riordan. The author of this fanfick gave me permission to translate this story into Polish.
Od tłumacza: Witam Was przy moim pierwszym tłumaczeniu. Postanowiłem porzucić pisanie własnej twórczości, ponieważ no cóż… nie wychodziło mi. Może kiedys do tego wrócę, jednak teraz postanowiłem poświęcić się tłłumaczeniu, by wiedzieć, że na pewno skończę. Aktualizacje będą nieregularne z powodu szkoły- teraz będę miał ciężki rok, jednak tego nie porzucę. (Na marginesie- zgadnijcie, do której klasy teraz uczęszczam). Fanfick który teraz tłumaczę jest sporych rozmiarów i ma sequel- „Interwined Destinies”, któego także przetłumaczę. Całość opowiada o Percym wychowywanym przez Hadesa od dziesiątego roku życia. Autor inspirował się kanonem, jednak dokonał wielu zmian. Jakich? Wyjdzie w praniu. Zapraszam do czytania
Zmienione przeznaczenia
Rozdział 1:Nowy początek
Młody chłopiec biegł przez las nowojorskiego Central Parku. Niezwykle duży piekielny ogar złapał świeży trop gdy młodzieniec torował sobie droge przez krzaki, desperacko próbując uciec. Chłopiec uciekał już przez prawie dwa dni. Nieważne jak wiele razy był w stanie zgubić jakiegoś potwora, następny znajdował go w kilka godzin.. Minęły trzy dni odkąd zjadł ostatni posiłek i niedożywienie dawało się we znaki dziesięciolatkowi. Jego ciało było słabe i zaczynało go zawodzić, na nogach utrzymywała go tylko niezłomna siła woli i determinacja.
Czuł, że bestia powoli go dogania, gdy on osiągał już limit swojej wytrzymałości, modląc się o jakąś drogę ucieczki od przerażającej kreatury. Gdy już tracił nadzieję, zauważył dwóch ludzi stojących przy ognisku płonącym na polanie, tylko kilka metrów przed nim. Nie miał już energi, by wołać po pomoc, więc pochylił głowę i używając resztek sił przeskoczył na ogniem, mając nadzieję, że nieznajomi pomogą mu.
Gdy chłopiec wylądował u celu, padł wycieńczony na ziemię. Odwrócił się by zobaczyć widok, którego nie spodziewał się zobaczyć w swoim życiu. Mężczyzna stał przed potworem, który zdawał się pochylać przed nim, zanim strzelił palcami. Szczelina pojawiła się w podłożu i potworny pies zniknał w ziemi.
Młodzieniec od razu wpadł w panikę, sądząc, że wpadł na kogoś gorszego niż piekielny ogar. Gdy chciał sie podnieść na stopy, został nagle otoczony uspokajającymi ramionami. Spanikowany chłopiec odwrócił się do emanujących ciepłem, czerwonych oczu.
Oczy żarzyły się jak ognisko i mimo szokującego widoku, jaki właśnie ujrzał, chłopiec momentalnie uspokoił się dzięki dotykowi kobiety. Gdy spojrzał w jej oczy, poczuł relaksujące ciepło rozchodzące się po jego ciele. Po minucie w ramionach kobiety, chłopiec wreszcie się odezwał.
-K-kim j-jesteście?- wystękał nadal próbując złapać oddech.
Kobieta obdarowała go łagodnym uśmiechem.
-Nazywam się Hestia. Nie musisz się martwić więcej, mój brat pozbył sie tego potwora dla ciebie.- powiedziała mu uspokajająco.
Głowa chłopca podniosła się, dopiero przypominając sobie o mężczyźnie. Kiedy na niego spojrzał, ujrzał czarne oczy, które nie były przyjazne, lecz także nie były wrogie. Na twarzy mężczyzny odmalowała się ciekawość.
-Dziękuję, za uratowanie mnie- cicho powiedział do mężczyzny, dalej niepewny czy nie chce on go czasem zranić.
Mężczyzna się lekko uśmiechnął gdy spojrzał w oczy chłopca. Po kilku sekundach, jego twarz przybrała wyraz zrozumienia, a potem złości. Odwrócił się do kobiety z grymasem na twarzy.
-Jest synem Posejdona. Widzę to w jego oczach i czuję morze w nim. Oczywiście, żaden z moich braci nie potrafił dotrzymac przysięgi do której mnie zmusili.- warknął do kobiety.
Hestia spojrzała na brata z dezaprobatą na twarzy.
-Tak, nasi bracia może popełnili bład, ale to nie jest wina chłopca. Nie powinieneś go obwiniać i powiem ci teraz Hadesie, nie będziesz szukał zemsty na Posejdonie poprzez niego, chłopiec jest niewinny.- Hestia powiedział, posyłając bratu znaczące spojrzenie,
Hades wyglądał jakby chciał się kłócić ze swoją siostrą, dopóki nie spojrzał na chłopca jeszcze raz. Kiedy to zrobił, jego twarz złagodniała i rzekł:
-Dobrze siostro, zostawie go w spokoju… do czasu.
Chłopiec, który był nadal w ciepłych ramionach Hestii przysłuchiwał się rozmowie ze strachem i ciekawością. Nie znał swojego ojca, ale oni na pewno byli rodzeństwem jego taty.
Kiedy się odwrócił do Hestii, ona się uśmiechnęła do niego i spytała:
-Jak się nazywasz dziecinko? I dlaczego jestes sam w lesie pośrodku nocy?
-Nazywam sie Percy- odpowiedział cicho i jego postawa zmieniła się z cichej i nieśmiałej w wściekłą i pełną mocy.- Jestem tutaj, ponieważ moja mama nie żyje. Ojczym zabił ją parę dni temu.- chłopiec wyszeptał i jego zielone oczy przepełniły się furią.
Oczy Hadesa zwięziły się, moc chłopca uderzała w niego falami. Nigdy nie czuł takiej potęgi od tak młodego chłopca.
Hades spojrzał na chłopca, był chudy i widocznie niedożywiony, jednak to był tylko początek problemów. Blizna zdobiła twarz dziecka, zaczynając się na jego czole i biegła przez twarz, poprzez lewe oko, aż do końca policzka. Ramiona chłopca były pokryte cięciami i zadrapaniami, tak samo jak bliznami w okolicach nadgarstków, które mogły być spowodowane tylko przez bycie przytrzymywanym siłą.
Hades zdecydował się zerknąć w jego spojrzenia. Im więcej widział, tym bardziej zdenerwowany się stawał. Nawet Pan Śmierci miał limit rzeczy, które mógł przyjąc do siebie i to co zobaczył, spowodowało u niego chęc do ścięcia komuś głowy,zaczynając od jego brata, za pozostawienie dziecka takiemu losowi.
Hades wyszedł z umysłu chłopca i spojrzał na swoją siostrę, było jasne, że ona też czytała myśli chłopca. Rodzeństwo spojrzało na siebie, nawiązując niewidoczną nić porozumienia.
Hades podszedł do chłopca, który momentalnie zesztywniał, szykując się do walki.
-Śpij- Hades rzekł surowym, ale pewnym głosem gdy cień pojawił się na twarzy chłopca.
Oczy Percy’ego zaczęły się zamykać, jednak ten starał się do tego nie dopuśić, co zaimponowało Hadesowi momentalnie. Hades machnął dłonią przed twarzą chłopca ponownie i Percy w końcu przegrał walkę i pogrążył się w głębokim śnie, nadal w ramionach Hestii.
-Chłopiec jest potężny. Bardziej niż jakikolwiek półbóg w tak młodym wieku.- Hades powiedział zaskoczonym głosem.
Hestia kiwneła głową.
-Co możemu dla niego zrobić. Nie pozwolę mu więcej cierpieć w świecie śmiertelników, widział tam więcej strasznych rzeczy niż ktokolwiek powinien w ciągu życia, a to dopiero dziecko.
Hades przytaknął, gdy spojrzał na kobietę, zastanawiając się co ona ma na myśli.
-Mogłabym go wziąć ze sobą na Olimp, lecz przecież wiesz, że Zeus zabiłby go, gdyby tylko go zobaczył. Powiedziałabym też Posejdonowi, jednak sądzę, że on już zrobił wystarczająco dużo i wątpię, że chłopiec będzie chciał się zadawać z osobą, która pozostawiła go takiemu losowi.- Hestia wyjaśniła powoli, gdy patrzała na brata z oczami pełnymi nadziei.
Oczy Hadesa rozszerzyły się, gdy zrozumiał do czego dążyła.
-Nie możesz oczekiwać ode mnie, że wychowam syna Posejdona.
Hestia podniosła brew.
-Bracie, wiem, że brakuje ci twoich dzieci. Percy może być sposobem, na wyciągnięcie ich z tego przeklętego kasyna.
-Persefona nigdy na to nie zezwoli i powie swojemu ojcu, kiedy tylko będzie mogła- Hades zaprzeczył.
-Myśle, że spodoba jej się pomysł wychowywania syna, który nie jest jednym z twoich dzieci.-Hestia uśmiechnęła się.-Da to jej też powód do odwiedzania Podziemia na dłużej i do tego bardziej regularnie.
Hades zamyślił się zanim nie odrzekł:
-To dziecko może być tym, o którym mówi przepowiednia.
-I kto lepiej będzie mógł zmierzyć się z naszym ojcem, niż chłopiec wychowany przez jednego z Wielkiej Trójki?- Hestia ponownie się uśmiechnęła. Oboje wiemy, że ojciec chce ponownie powstać, nie ważne czy Zeus chce to przyznać czy nie. Będę patronką chłopca i możemy się upewnić, że wybór któego dziecko dokona, będzie tym właściwym.
Hades wyglądał niepewnie, zanim powoli przytaknął.
-Może masz rację. Może to być droga dla pozyskania respektu dla domu Hadesa, respektu, którego odmawiano mu przez tysiąclecia. Wychowam chłopca, ale to ty przekonasz Persefone do tego planu. Zostały trzy miesiące do jej powrotu do Podziemia, więc wkrótce zacznij nad nią pracować.
Hestia ciepło uśmiechnęła się do Hadesa.
-Zrobię to bracie.
-A co mam powiedzieć chłopcu gdy się obudzi?
-Przyjdę wtedy do ciebie, ponieważ wyjaśnienia mogą zająć chwilę- odpowiedziała Hestia.
Hades skinął głową i został otoczony cieniem, podczas gdy ona i Percy zniknęli w rozbłysku ognia,
Hestia stała w sali tronowej swojego brata Hadesa, Wspomniany brat siedział na swoim tronie myśląc o wydarzeniach poprzednich dni. Wyjaśnili wszystko co mogli Percy’emu, który przyjął je zaskakująco dobrze. Widocznie uświadomił sobie, dlaczego mógł oddychać pod wodą, a stworzenia morskie i konie mogły rozmawiać z nim myslami.
Jedna rzecz była oczywista, chłopiec nie kochał swojego ojca, który zostawił jego i matkę na pastwę koszmaru, który sprawiał mu jego ojczym. Mimo Hestii wyjaśniającej mu starożytne prawa zabraniających Posejdonowi dokonania interwencji w jego życie, Percy nie słuchał. Zwyczajnie nie chciał mysleć o Posejdonie jako o swoim ojcu.
Słysząc te słowa, Hades krzywo się uśmiechnął. Jaki jest lepszy sposób na zranienie brata, który wyrządzał mu krzywdę wiele razy w przeszłości, niż adoptowanie jego półboskiego syna jako własnego. Percy spytany, czy chce zaakceptować tę ofertę podskoczył, chcąc tylko miejsca do zycia z dala od ulic.
W chwili gdy Hades oficjalnie adoptował Percy’ego jako swego syna, oczy chłopca zmieniły się z morskiej zieleni na czarne. Pozostała tylko obwódka zieleni na skraju tęczówki. Chłopiec wyglądał niczym syn Hadesa- blizna biegnąca przez jego twarz tylko dodawała mu groźnego wyglądy, gdy dziesięciolatek rozglądał się po swoim nowym domu w Podziemiu.
-Bracie, powiedz proszę, że robisz to dla chłopca, a nie w ramach zemsty na Posejdonie- Hestia powiedziała zmartwionym głosem, przełamując ciszę między rodzeństwem.
Hades zaprzeczył.
-Nie będę kłamał, że zranienie Posejdona robi to tylko lepszym, ale ja chcę pomóc chłopcu. Miałaś rację gdy powiedziałąś, że tęsknię za swoimi dziećmi. Jeżeli możesz przekonać moją żonę do zaakceptowania chłopca, będzie mu się tu żyło o wiele lepiej niż samemu w świecie śmiertelników.
Hestia przytaknęła z satysfakcją odpowiadając.
-Wiesz, że Posejdon będzie walczył o niego, gdy się dowie.
-Może robić co chce- Hades rzekł z grymasem na twarzy.-Jakoś nie interesował sie Perseuszem zostawiając go razem z ojczymem.
-Wiesz, że prawa zakazują mu wtrącania się- Hestia zaprzeczyła.
-Nie! Jestem już zmęczony tymi Olimpijczykami zasłaniającymi się tymi bzdurnymi starożytnymi prawami.- Hades wyrzucił z siebie.-Nie musiał od razu zabierac chłopca na Atlantydę by go wychować, ale w byłoby w jego mocy sprawdzenie co jakiś czas, co się w ogóle z chłopcem dzieje.
Oczy Hestii rozszerzyłysię na widok wybuchu brata, jednak uśmiechneła się odrobinę, przekonana, że Hades dobrze wychowa Percy’ego, tak jak miała nadzieję. Teraz jej zadaniem było przekonanie Persefony do zaakceptowania chłopca, by Percy nie musiał dorastać bez matczynej opieki w życiu. Był jej pierwszym w historii herosem i musiała się upewnić, że Percy miał takie zycie, na jakie zasługiwał.
Hestia skinęła głową bratu.
-Dziękuję bracie. Mam do odbycia rozmowę z twoją żoną, lecz będę wracała do chłopca, jeżeli nie masz nic przeciwko.
-Oczywiście Hestio. Z całego naszego rodzeństwa chyba tylko ty traktujesz mnie jak brata, a nie jak wyrzutka. Zawsze masz zaproszenie do mojego królestwa.
Hestia uśmiechnęła się zanim znikneła w kolumnie płomieni wracając na Olimp.
Hades machnął ręką, sprawiając, że z cienia wyłoniła się Furia Alecto, wprost przed swoim panem.
-Jak mogę słuzyc mój panie?- zapytała.
-Mam teraz syna, Perseusza Jacksona. Jest herosem pochodzącym od Posejdona, którego zaakceptowałem. Mam wiele planów dla niego, i chcę byś go do nich przygotowała.- wyjaśnił Hades.
Alecto spojrzała zszokowana lecz przytakneła.
-Oczywiście mój panie, jakie są twe życzenia?
-Na razie nic, ponieważ będę go trenował samodzielne przez pewien czas, lecz będę potrzebował wielu nauczycieli, by trenowali mojego syna, a ty zaaranżujesz jego trening z wybranymi herosami. Na razie rozgłoś wiadomość, że nowy Książę Podziemia został koronowany i ma być traktowany, jak moja własna krew i ciało w całym moim królestwie- powiedział Hades.
-Jak sobie życzysz mój panie- Alecto pokłoniła się, zanim zniknęła z sali tronowej Hadesa.
Hades z powrotem usiadł na tronie z zadowolonym uśmiechem wymalowanym na twarzy. Czas w którym jego dzieci będą odrzucane niedługo się skończy. Perseusz Jackson dokona zmian na Olimpie, był tego pewien. Kiedy jego czas nadejdzie, syn Hadesa bedzie najwspanialszym herosem i wojownikiem jakiego widział dotąd świat, Hades się co do tego upewni.
Ciesze sie,ze ktos bierze sie za tlumaczenia zagranicznych opowiadan. Przeciez ten fandom nir opiera sie tylko na polskich fanfikach!
Sam pomysl tlumaczenia wedlug mnie jest bardzo dobry,dzieki temu polscy fani Percy’ego moga uczestniczyc w zyciu fandomu na calym swiecie,choc moze nie w duzej czesci,alr zawsze cos ;D
Czekam na kolejna czesc tlumaczenia i mam nadzieje,ze to nie jedyne opowiadanie,ktore masz zamiar tlumaczyc C:
Bardzo doceniam Twój wysiłek, jaki włożyłeś w przetłumaczenie tego Dzięki Tobie naprawdę polscy fani będą mogli poznawać twórczość zagranicznych pisarzy amatorów.
Samo opowiadanie mi się spodobało, ten ktoś miał bardzo ciekawy pomysł.
Bardzo mi się podobało. Ciekawy, oryginalny pomysł. A tłumaczenie bardzo dobre, naprawdę świetne. Tylko czekam na CD.
Pewnie chodzisz do liceum.
Przekaż autorowi moje wyrazy szacunku. Kawał porządne historii. Pomysł z ogromnym potencjałem.
Co do twojego tłumaczenia, przeczytałam kilka kawałków opowiadania po angielsku, tak dla sprawdzenia, i muszę przyznać, że całkiem niezłe. Czekam na cd 😀
Zgadzam się z poprzedniczkami 😛