Pilnuje obozu moja drużyna
Nikogo bez zbroi, nawet murzyna
Pod sowiego oka godłem wyżyna
Mantikory na nas ponasyłali
Wielkie, ogromne, pazury ze stali
Ale nasza Annabeth nic z tym nie robi
Na randkę się stroi.
Więc Percy przybiega, Orkrist dobywa
A nie, nie ta bajka, to Hobbit się odzywa
Anaklysmos błyska, ścina potwory
Pamiętaj, no sorry.
I taki dziwny ten wierszyk, ale cóż
Przecież nikt pod żebra nie wbije mi nóż
A morał płynie z tego wiersza, taki iż
Zimnym krupnikiem się nie ogolisz.
Hahaha,ostatnie zdanie <D
Bardzo śmieszne, Hobbit mnie rozwalił
Hahaha, świetny pomysł 😀 Ostatnie zdanie rządzi
Ostatnio w ogóle tu nie wchodzę, a jeśli już mi się zdarzy, to tylko przeglądam tytuły i czytam dedyki. Ale kiedy zobaczyłam Twój nick obok słowa ‚poetycko’, po prostu musiałam zerknąć. To jest takie… Twoje. A wzmianka o Hobbicie czyni to jeszcze bardziej Celahirowatym ^^
Dzięki Eur
Ostatnio miałem fazę na drobne wierszyki, ale większość ma nawiązanie do konfy na skypie, więc tylko zainteresowani rozumieją
Jakoś się cieplej robi na sercu, ochłodzonym trzydziestoma zadaniami z matmy na jutro, gdy czytam komentarze znajomych blogowiczów. Coraz mniej nas (tych starszych rr-owiczów) jest.
Och, takie wiersze po prostu człowieka rozwalają. Ciekawe słowa, całkiem niezłe rymy, a Hobbit rozwala!
Oryginalny wierszyk Podoba mi się.
Jak już mówiłam jest ciekawy. Ciekawy i oryginalny. A to dobre połączenie
Jeśli masz dziewiczy wąsik to i tym krupnikiem lepiej go zgól ;o A morał jest taki, że nie masz dziewczyny trololololo
Zabawny i do tego ten morał, jak tu nie kochać takich wierszyków?
Haha, kocham ten wierszyk. Niezły na poprawę humoru, a szczególnie te fragmenty o hobbicie, no i oczywiście ostatnie zdanie xD
Hahahahahahaha! Bardzo zabawny! Naprawdę świetny, powinieneś więcej takich wysyłać 😀