~*~
To prolog opowiadania pod tytułem „Listy Śmierci”. Jest porażająco krótkie. Jeśli wam się spodoba będę je kontynuować.
Komentujcie. (minimum 5 komentarzy= kontynuacja) Jestem otwarta na propozycję i krytykę.
Z dedykacją dla wszystkich dręczonych przez nauczycieli. Jeśli już od trzeciego dnia szkoły mieliście kartkówki i ryzę prac domowych, to właśnie dla was.
~*~
Przy biurku siedziała nieruchomo kobieta. Długie, kruczoczarne włosy opadały jej na plecy zaplecione w warkocz holenderski. W jasnym świetle lśniły szafiry na główkach szpilek. Wprawnym ruchem poprawiła zbłąkany kosmyk, który opadł na jej porcelanowo bladą cerę. Wnikliwe, czujne, stalowoszare oczy, czytały spod długich, ciemnych rzęs, z zadziwiającą szybkością papiery leżące przed nią.
-Jesteś już gotowa?- delikatny, kobiecy głos odezwał się za zamkniętymi drzwiami.
Pełne usta wydęły się w grymasie niezadowolenia.
-Potrzebuję jeszcze chwili- odparła, starając się brzmieć naturalnie.
-Rozumiem, kochanie, uroda wymaga czasu.
Kobieta chwyciła koperty, szybko wkładając do nich rozłożone na biurku papiery. Wzięła do ręki grubą, małą książkę i przewracając jej karty, ukrywała w niej listy. Gwałtownym ruchem zatrzasnęła ją, zamykając klamrę. Z misternej fryzury wysunęła szpilkę do włosów. W jej dłoni natychmiast przybrała kształt cienkiego sztyletu o misternie zdobionej klindze. Wprawnym ruchem przejechała nim po wewnętrznej stronie dłoni, rozcinając ją. Błysną spiż, ukazując zatarte imię- ekdikitis. Krople szkarłatnej cieczy spadały swobodnie na klamrę. Za każdą oddawała rok. Cierpienie.
Jedna, dwie, trzy, cztery, pięć, sześć.
Przed oczami migają jej sceny ze szczęśliwego dzieciństwa z bratem.
Siedem.
Wychowawcy szemrają. Bezustannie szepczą za plecami. Przygotowują na nieszczęście.
Osiem.
Odbierają jej brata. Panika. Histeria.
Dziewiąta kropla krwi i znów pamięta hektolitry przelanych w poduszkę łez z tamtego lata.
Dziesięć, jedenaście.
Udaje normalną. Zwodzi, kłamie…
Dwanaście.
Próbuje go odnaleźć. Pyta. Myszkuje w księgach.
Trzynaście.
Pierwszy koszmar. Przerażony krzyk, wzywający opiekunów. Ich kłamstwa, że jest bezpieczna.
Czternaście, piętnaście.
Niewiedza.
Szesnaście.
Obóz. Chaos. Śmierć. Łzy. Narada. Ból.
Nico.
Skórzana okładka wchłaniała krew, jaśniejąc. Przyłożyła swoją ranną dłoń do książki, uspokajając blask. Traciła co raz więcej posoki, oddając ją za każdą śmierć. Oprawa, przygasając, nabrała głębokiego koloru indygo. Kobieta delikatnie wsunęła szpilkę w klamrę i zaczęła nucić.
Dum! Dum! Dum!
-Ruchy, młoda!- ryknął męski głos za drzwiami.
Zamknęła stalowoszare oczy, bujając się w hipnotycznym rytmie. Śpiewała co raz szybciej i głośniej. Nie sposób było ją teraz zrozumieć. Okładka zaczęła się marszczyć i falować.
Dum! Dum! Dum!
-Otwórz!- rozkazała jakaś kobieta.
-Z drogi, patałachy- odezwał się donośny głos.
Wszystko wydarzyło się w ciągu kilku sekund. Kobieta zakończyła swoją pieśń, osuwając się na posadzkę. Książka rozbłysła oślepiającym blaskiem i znikła. Drzwi zostały wyrwane, ukazując dwanaście postaci.
-Coś ty zrobiła?!-zakrzyknęła kobieta z pawim piórem we włosach.- Należysz do nas!
-Teraz należę tylko do Hadesa- odparła hardo, wykrzywiając się lekko w pogardliwym grymasie.
Z jej ust spłynęła cienka strużka krwi. Oczy traciły blask.
-Zróbcie coś!- krzyknęła spanikowana złotowłosa kobieta z wplecionymi kłosami w misterną fryzurę.
Umierająca zaczęła charczeć, krztusząc się własną krwią. Mała dziewczynka w prostym chitonie uklękła przy niej, ujmując ją za rękę. Jej ciałem wstrząsnął ostatni konwulsyjny dreszcz, aby ostatecznie znieruchomieć na wieki z uśmiechem i spokojem na twarzy.
-Chaos miał rację- rzuciła kobieta z pawim piórem.- Niepotrzebnie zatrzymaliśmy tylko jedno z dwóch.
-Ojcze- wtrącił się nowy głos.-Ona miała swój dziennik, w którym zapisywała wszystko o nas i jej misjach. Jak sądzisz, czy znajdziemy go tutaj?
-Niech to piorun trzaśnie- zaklął, a niebo przeszyła błyskawica. Odwrócił się do jedenastu wpatrzonych w niego twarzy.- Macie odzyskać tę książkę za wszelką cenę. Albo zgładzę każde wasze dziecko. Przyrzekam na Styks. Przysięgam na Chaos.
Zaciekawiłaś minie :3. Takie opka wielbię bezgraincznie, ale jest jeden minus= czekanie na cd > .< Błagam oszczędź mą duszę xD Tak na marginesie strasznie tajemniczy i ciekawy styl, taki jaki lubię 😛
Czy podoba mi się pomysł? O tak. Już sam tytuł intryguje, a co dopiero treść. Piszesz świetnie. Czekam na ciąg dalszy
Bardzo, bardzo mi się podoba. Chyba nawet dobrze, że jest krótkie, bo jest okropnie ciekawe i chcę więcej.
Tak, w pierwszym tygodniu szkoły ja też miałam tony lekcji i sprawdzianów, a jutro mam dwie kartkówki i w czwartek sprawdzian z francuskiego. Ludzie powariowali.
Czy ktoś może mi wytłumaczyć co to warkocz holenderski? Tak wiem, ciemna jestem. Ale ja znam tylko dobierańca, kłosa i takiego zwykłego
Napisz CD, proooosze…
TO jest warkocz holenderski… bogowie, jakie to denne! tu jest link: http://www.google.pl/imgres?imgurl=http://3.bp.blogspot.com/-jXdVrX1VxsU/UIKACoQUQOI/AAAAAAAABCM/JwC6KeLJe0U/s320/face%2Bwrkocz-001blog.jpg&imgrefurl=http://by-kejti.blogspot.com/2012/10/a-moze-tak-warkocz-holenderski.html&h=1547&w=1600&sz=355&tbnid=3PbHompp4GyQUM:&tbnh=90&tbnw=93&zoom=1&usg=__p2oD46Hin_bRG4fYZ6gC5g5ND9I=&docid=TrwDekqo4wHlbM&sa=X&ei=Yn44Uo3hK8eThgfn84CwAw&ved=0CDQQ9QEwAA&dur=358 -_- Jeśli już wiesz to sorry, ale jestem wypruta po kilkunastu godzinach na nogach :3
Dzięki, sorry za kłopot, ale ja serio czasem załamuję ludzi moją niewiedzą na podstawowe tematy. Jak to mówi mój brat: mam wiedzę książkową, ale życiowej nie mam żadnej.
Fajne Zaczęłaś ciekawie. Znalazłam tylko powtórzenie ze słowem misterny i może coś jeszcze, ale to drobnostka.Bardzo tajemniczy prolog. Rytuał jest oryginalny i pomysłowy.
Bardzo ciekawy prolog. Podoba mi się. Czekam na CD 😀
Jak pisałam 5 komentarzy= kontynuacja, dlatego zabieram się do pisania. Niestety to może trochę potrwać, ponieważ walczę również z piątą częścią ,, Koszmarnej przyszłości” oraz wrednymi nauczycielami.
Świetne! Jak obiecałam przeczytałam i się wciałgnęłam. Czy tą kkobietą była bohaterka „Jedno z dwóch”? Było super i mnie zaciekawiłaś pisz Cd!!!!!! Jak nie to się zabiję!!! Hahahahahahahahahah a ja w pierwszym tygodniu nowejszkoły miałam integacyjną!!! Huhuhu wyrolowałam was!
Tak. Kobietą była bohaterka „Jedno z dwóch”.
Może i krótkie, ale fajne. Opis dziewczyny był, lecz zabrakło mi reszty opisów, dzięki temu prolog byłby jeszcze ciekawszy i także dłuższy. Same opko bardzo mi się spodobało, ciekawy pomysł. Napisz cd.
Koniecznie pisz kontynuacje,nie zostawiaj mnie z tylkoma pytaniami D:
Tytuł ddosyć intrygujący, uwielbiam opowiadania z mrocznymi nazwami w tle. Bogowie atakują… chyba przestanę ich lubić, skoro są tacy źli. Co do treści: zaciekawiło mnie to, rytuał był dobrze i dokładnienapisany, jedyne czego mi tu brakowało to opis pokoju, który trochę pomogły by naszej wyobraźni. To chyba pierwsze opko, które od Ciebie czytam, więc zabiorę się teraz za resztę
Lubię chyba wszystkie Twoje opowiadania, wiesz? I bardzo się cieszę, że zamierzasz dalej pisać. Prolog mnie zaciekawił. I to bardzo