Coś wzięło mnie i Ann24 na napisanie wspólnego opka 😀 No i jest prolog nowego opka! Z dedykacją dla Annabelle, carmel, Moniki.m i Leony99 😉 Miłego czytania
Chyba każdy z Was wie ak było na początku. No wiecie- Chaos, Gaja, Uranos, Tytani i reszta rodzinki. Opowieść słynna, ale stara jak świat. Podejrzewam też, że bardziej zainteresują Was czasy współczesne. Czasy niesamowite. Kiedy to bogowie istnieją nadal, miewają się dobrze, zadomowili się na Empire State Building oraz mają dzieci ze śmiertelnikami. Tak rodzą się herosi. Niektórzy wielcy, potężni, zapamiętani przez pokolenia. Inni mniej ważnie, odsunięci niestety na bok, zapomniani. Jedni żyją zgodnie z wolą swoich boskich rodziców, inni nie- buntują się, przechodzą na ciemniejszą stronę. Różnie bywa.
Jednak wszyscy herosi rodzą się dobrzy. Ba, wszyscy ludzie rodzą się dobrzy. Ich charakter kształtuje wychowanie, otoczenie, rodzina, znajomi. Gdyby się zapytano:
– Czy można powiedzieć, że niemowlak jest zły?
Zapewne znaczna większość odpowiedziałaby, że nie. Dzieci są niewinna, dobre. Jednak jak się zaraz przekonacie, nie wszystkie. Niektóre dzieci z założenia są złe. Już jak się urodzą, po raz pierwszy wciągną do swoich maleńkich płuc powietrze, rozpłaczą się- dla niektórych już takie dzieci mogą być wcieleniem najgorszych potworów.
Ale wróćmy do tematu. Na początku dwudziestego pierwszego wieku naszej ery, pradawny bóg, który został strącony na dno Tartaru, zapomniany, powstał. Zebrał armie, odrodził się. Wielu herosów przeszło na jego stronę, wielu bogów i potworów poniosło jego sztandary. Niemiłosiernie wielkie były straty wśród herosów. Jednak Olimpijczycy obronili się. Dzięki swoim dzieciom, półbogom z Obozu Herosów.
Kronos upadł. Zniszczono go na zawsze. Niestety nie do końca. Jego owszem, ale nie to, co po sobie pozostawił. A pozostawił tylko trzy rzeczy, z tego jedna została zniszczona.
Zostawił po sobie herosów, którzy mu pomagali. Jednak po ponad pół roku Obóz Herosów posłał po nich, żeby wrócili. Ogłoszono dla nich amnestię, ale niektórzy nadal traktowali ich jak potwory. W końcu to oni zabijali ich przyjaciół.
Pamięć i zapach śmierci. Tego już nie udało się nikomu pozbyć. Każdy pamiętał o wielkiej, krwawej bitwie. O wielu potyczkach na miecze, atakach na niewinnych herosów. Nikt nie wytrze z pamięci ludzkiej tego. Nikt nie odda przyjaciół, rodziny, ukochanych, którzy zostali zabici przez Armię Kronosa.
Jednak Kronos zostawił na świecie coś jeszcze. Chyba najbardziej przerażające ze wszystkiego. To tego Olimpijczycy zaczęli się obawiać, to śniło im się po nocach. Nie mieli serca, tak- Olimpijczykom było szkoda, zabić to ‘coś’. Nieświadomie, zgotowali mu o wiele gorszy los. Pozwolili mu żyć i podświadomie obarczali winą o ostatnie lata.
Pan Czasu miał śmiertelne dziecko. W dniu Bitwy o Manhattan urodził mu się syn, maleńki półbóg. Matka, zwykła śmiertelniczka, która nie zdawała sobie sprawy, kim jest ojciec małego chłopczyka urodziła maleństwo w Nowym Orleanie, u swojej kuzynki. Szczęśliwa mama, nadała synowi imię Tom. Chłopiec został uznany tuż po urodzeniu. Bogowie widząc, że mimo zwycięstwa nad Armią Kronosa, mają nowe zmartwienie postanowili od razu zapobiec złu, które może wyrządzić. A tylko przypieczętowali to, bo zrobili coś, co wpłynęło na wychowanie Toma.
Oczywiście, strach zawładnął ich umysłami. Już w wieku przedszkolnym odebrali matce Toma i mimo jej próśb i błagań nie oddali już nigdy. Chłopiec trafił do Obozu Herosów, żeby wychował się na porządnego półboga, który walczy, lata na pegazach, wyrusza na misje, pomaga bogom.
Nie wyszło. Głównie dlatego, że ujawnili, kto jest ojcem chłopaka. Inne dzieciaki bały się go, brzydziły się nim, gardziły. Większość widziała w nim potwora, którego ojciec jest winny wojnie. Bali się, że jak Tom podrośnie pójdzie w ślady Kronosa i postanowi zniszczyć Olimp. Dzieci nie bawiły się z nim, opiekunowie ośmieszali, wszyscy dokuczali biedakowi na każdym kroku. Nie trudno się domyślić, że jak Tom stał się nastoletnim chłopakiem nie miał przyjaciół. Jedyne co miał, to siebie. Żył w samotności, nie mając z kim porozmawiać, pośmiać się. Nigdy się nie śmiał. Jego życie było długie a każda minuta, sekunda zdawała się trwać wiecznie i nie pozostawiała za sobą żadnych wspomnień. Nie różniła się niczym od żadnej innej chwili życia Toma- wszystkie identyczne, melancholijne, nudne, beznadziejne.
Tom nienawidził ich wszystkich. Nienawidził półbogów, bogów, śmiertelników. Bogowie zgotowali mu ten los. To oni go tu przysłali. Mogli zostawić go w domu, z matką, jedyną osobą, która go kochała. Nie musiał obawiać się potworów. One też widziały w nim Syna Czasu. Tylko, że ich to nie brzydziło- wręcz przeciwnie. Kłaniały mu się gotowe spełnić każdy jego rozkaz. To one były jedynymi osobami, z którymi rozmawiał. Co prawda, większość z nich była idiotami, bezmózgimi, nic nie wartymi szumowinami. Ale one go szanowały. Nie to, co herosi. Oni nie umieją patrzeć- widzą tylko to okropne piętno, jakim było dla Toma bycie Synem Kronosa. Samotność nie odstępowała go na krok, tak jak odpowiedzialność za zło wyrządzone przez jego ojca, którą nieustannie go obarczano.
Tak ukształtował się jego charakter. Jako niemowlak nie był zły. O nie. Był jak każde inne dziecko półboskie. Tylko, czy po takim dzieciństwie można nadal być dobrym?
Sądzę, że nienawiść, samotność, brak akceptacji, odraza, żal, złość nie może stworzyć dobrego charakteru. Według większości może jedynie stworzyć potwora bez uczuć, który potrafi tylko zabijać. Najgorsze jest to, że Tom taki nie był, a wszyscy tak go widzieli. W ich głowach taki był. Nikt nie widział, jaki jest naprawdę. No, prawie nikt.
ak- jak
ważnie- ważni
niewinna- niewinne
Prolog- istny geniusz. Coś niesamowitego. Sposób, w jaki przedstawiacie podejście do takiego biednego dziecka jest niesamowite. Kocham, cudowne. Nie czytałam jeszcze takiego opowiadania, więc jestem strasznie ciekawa jak to zrobicie.
Mam tylko jedną radę. Zacznijcie to wysyłać w rok szkolny. teraz wszyscy są na wakacjach, obozach i tego nie będą czytali. A szkoda, by to się zmarnowało. Napiszcie teraz, przeczekajcie, ale zacznijcie rozdziały nadsyłać od września. Jakoś wytrzymam ;_____;
Ja oddaję hołdy Ann24 😀 To ona pisała, ja tylko dokonałam kilku drobnych poprawek 😉
Prolog naprawę istne cudo. Bardzo szybko mi się czytało i nawet nie zorientowałam się kiedy koniec. Na początku sądziłam, że chłopak będzie nękany przez ojca. Ojciec będzie się nad nim pastwił i tak dalej. A to chodziło o coś innego. Jak przeczytam imię herosa to do końca prolog wszystko kojarzyło mi się z Tomem Riddlem z HP. Z tego co napisałyście on jest strasznie do niego podobny. Te uczucia do herosów i bogów <3
Bogowie są idiotami! Stwierdziłam to już na początku, kiedy wyszło, że zabrali syna matce. Jaka oddychająca istota może coś takiego zrobić? Chłopak byłyby w porządku, gdyby matka go wychowała. Wtedy nic by się nie stało.
Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Z jednej strony zgadzam się z Grupową, że mało osób będzie to czytać ze względu na wakacje, ale z drugiej… no kurczę ja chcę wiedzieć jak on się na nich zemści i kto jest tą osobą, która go zna.
Piper już nie bądź taka skromna
Pozdrawiam i weny życzę.
Haha, mi się też z Tomem z HP kojarzy, ale dopiero teraz uświadomiłaś mi, jak bardzo ;x Wcześniej tylko z imienia ;3
De facto, to bogowie nie muszą oddychać więc wiesz…
Właśnie Piper, nie bądź taka skromna no >.<
Dzięki wszystkim ;3
Świetne. Pewnie tylko Kronos, albo jakiś bóg wiedział jaki naprawdę jest Tom. Te opko wymiata. Obie się świetnie spisałyście.
Oj cudownie :3 Zakochałam się w tym pomyśle. Brawa za sam pomysł, potem za zrealizowanie. Jak na prolog, to poziom macie wysoki. Ten wstęp jak z LOTR’a normalnie xDD
Bardzo mądrze zauważyłyście, że Tom może zrobić się zły, tylko dlatego, że go skrzywdzili. I że wszyscy widzieli w nim nie Toma, tylko syna Kronosa. Zjefajne. Podpisuję się pod wywodem na ten temat Snakix
Bardzo jestem ciekawa co dalej, ale chyba wytrzymam do września… Nie wiem, zróbcie jak wam wygodniej 😀 Pewnie wy też wyjeżdżacie jakoś jeszcze gdzieś na wakacje, więc nie wiem.
Dziękujemy 😀 Ja osobiście dziękuję. Pomysł to był na początku taki… no spontaniczny. Wymyślony na poczekaniu przez mnie. Natomiast brawa dla Ann24, która to tak wspaniale rozwinęła w tym prologu :-D. W sumie ja dałam jako podporę taki mały zalążek, a potem wspólnie go rozwinęłyśmy. No dobra- tym razem nie byłam skromna 😉
No ale przynajmniej wreszcie byłaś szczera. pomysł był Piper, spytała się mnie co sądzę o takim opku, ja się zaczęłam nim strasznie jarać, aż ona się spytała, czy nie chcę pisać go z nią. Pomysł, imiona, wszystko jest jej.
Nie przesadzajmy. Sporo mi pomogłaś w wymyślaniu fabuły 😀
Cudowny prolog! Mam nadzieję, że pierwszy rozdział pojawi się szybko! Nie mogę się doczekać
Może być ciekawie. Z chęcią przeczytam cd 😀
Wow! Świetne! Genialny pomysł i genialne wykonanie! Uwielbiam opowiadania obu pań, a połączenie waszych stylów wyszło super! Mi też Tom od razu skojarzył się z HP i mam podejrzenia, że chłopak może skończyć podobnie. Nikt nie rodzi się zły. Źli się stajemy.
Czuję, że opko będzie hitem 😀
Dziękuję za dedykację pyszczki :3
No, mi też się ciągle to kojarzy z HP 😀 I dlatego wybrałam to imię- i ten Tom z HP stał się zły, i ten tutaj Tom ma tak samo 😉
Dziękujemy :3 Fajnie, że tak uważasz
Smutne. Prawdziwe życie herosa. Ludzie często sądzą drugą osobę po jej rodzicach i ogólnie rodzinie. Świetnie zostało to tutaj ujęte. Chętnie będę czytać kolejne części i bardzo ciekawi mnie co wasz duet wymyśli.
Może jestem dziwna, ale nasz biedny Tom nie skojarzył mi się z Riddlem -,-
Dzięki ze dedykę. Pozdrawiam 😉
Dziękujemy 😀 Fajnie, że się nam udało 😉
Gdy zobaczyłam tytuł opowiadania od razu sobie pomyślałam „Oho, patologia”, jednak po przeczytaniu prologu jestem mmiło zaskoczona. Syn Kronosa, to może być ciekawe. Treść mi sie spodobała, czyta się szybko i fajnie. No i cała historia Tom’a, jego odrzucenie. .. Smutne.
Pass, moja pierwsza reakcja była taka sama. Jednak kiedy zobaczyłam czyje to, to stwierdziłam, że coś mi tu nie gra i muszę przeczytać, by zaspokoić swoją ciekawość. 😀
dzięki ^^
Dziękuwa wam, zaczne osóbki 😀 Haha, autorzy nieprzewidywalni, widzisz, Ann 😉