Hejj to moje pierwsze opko tutaj, więc proszę o wyrozumiałość xD
Deszcz cicho bębni o dach. Znajduję się w wielkim labolatorium. Przede mną pietrzą się stoły, krzesła, różne dziwne maszyny i gabloty. W pokoju panuje półmrok i cisza, przerywana jedynie od czasu do czasu odgłosami burzy. Przez chwilę zastanawiam się, czy to aby dobry pomysł. Jednak porzucam szybko tą myśl i próbuję myśleć o czymś innym. Labolatorium ma ściany i sufit ciemno niebieskie. W powietrzu czuć metaliczny zapach. Jest tu małe okno, przez które widać błyski burzy. Metalowe części leżą na stołach. Wciąż się nie mogę nadziwić, że to wszystko się mieści tutaj. Przypominam sobie jak pierwszy raz…
– Ciekawe miejsce, prawda?- Cichy szept wyrywa mnie z rozmyślań. Podskakuję ze strachu i uderzam głową o coś twardego. Odwracam się w kierunku głosu.
– Kevin, przestraszyłeś mnie. -Syczę i rzucam ostre spojrzenie w kierunku uśmiechniętej twarzy Kevina. Niebieskie oczy śmieją się ze mnie. Jak zwykle, jego okulary są lekko przekrzywione, a czarne włosy leżą w nieładzie na głowie. Ma na sobie biały fartuch. Jednak po chwili poważnieje i łapie mnie za rękę.
– Chodź, już wszystko gotowe- ciągnie mnie w stronę jednego ze stołów operacyjnych. Stół jest przykryty kocem, pod którym widać… sylwetkę człowieka, a dokładnie kobiety. Kevin delikatnie odkrywa koc. Moim oczom ukazuje się twarz dziewczyny, osiemnastoletniej. Ma ostre rysy, brązowe włosy do ramion, ładnie wykrojone usta i gęste czarne rzęsy. Jej ciało okryte jest płócienną płachtą. Nie mogę uwierzyć, że ta dziewczyna, która wygląda tak żywo, jest tylko… biomechanicznym dziełem Kevina. Wzbierają się we mnie różne uczucia i emocje związane z tym eksperymentem. Delikatnie dotykam opuszkami palców twarz dziewczyny. Skóra jest zimna, nie wyczuwam jednak nic, co potwierdziło by to, że jest robotem. Odwracam się do Kevina.
– Śliczna, prawda?-Szepczę cichutko. W jego niebieskich oczach widzę błysk i fascynację.
– Chciałem żeby taka była.- Odpowiada równie cicho jak ja. Nagle odsłania delikatnie płachtę i otwiera klapkę, tam gdzie powinno być serce dziewczyny. Bierze ze stołu obok dziwną, świecącą kulę. Bije od niej taki blask, że muszę przymknąć oczy.
– Kevin… a co jeśli się dowie ?- Mój głos cicho drży. Kevin patrzy na mnie.
– Da sobie radę.- Odpowiada po chwili. Powoli i ostrożnie wkłada kulę do otworu. Światło mnie oślepia. Zasłaniam sobie twarz rękami. Po chwili, gdy blask się uspokaja, patrzę na dziewczynę. Jej twarz nabiera kolorów. Nagle bierze głęboki wdech, i jej oczy otwierają się. Kolor tęczówek jest żółto-złoty. Zamieram z zachwytu.
– Jak Ci na imię ?- Pyta się dziewczyny Kevin. Patrzę na niego nie rozumiejąc jego pytania. Przecież sam ją stworzył na rozkaz pana podziemi. To on powinien nadać jej imię.
Dziewczyna lekko otwiera usta. Jej głos jest delikatny.
– Gwendolyn
Bardzo fajne opko. Ja jeszcze nic nie napisałam, ale jak czytam te prace to mam wrażenie, że piszę jak przedszkolak. Świetny prolog
Nie jesteś jedyna. Masz mnie do kompletu. Ja piszę, a i tak uważam, że robię to na poziomie żłobka.
Jak na pierwsze opowiadanie to odwaliłaś kawał dobrej roboty. Piszesz naprawdę bardzo ładnie, co prawda mogłabyś nieco rozbudować niektóre opisy, ale nie jest źle. Długość opka nie jest powalająca, ale to prolog, więc ci wybaczam.xD. Znalazłam parę powtórzeń oraz dziwnie zbudowanych zdań, ale wszystko to blaknie w obliczu pomysłu na fabułę. Jest po prostu GENIALNY. Nie przyszło mi na myśl, aby „wpuścić” do świata bogów mechaniczne istoty. Ciekawa jestem, dlaczego Hades kazał stworzyć żywego robota. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to to że nie ma czegoś takiego jak labolatorium, jest laboratorium. 😀 Czekam na cd. i mam nadzieję, że będzie tak świetny jak myślę.
Ciekawe. Czegoś takiego chyba jeszcze tu nie było. Zaczęłaś bardzo dobrze, teraz tylko musisz dobrze to rozwinąć.
Pomysł świetny. Ludzie, wy mnie naprawdę rozwalacie swoją oryginalnością! Osobiście bym jeszcze bardziej rozbudowała opisy o czym wspominał już Eter. Ale tak to nic. Podoba mi się pomysł – fajnie by było jakbyś stworzyła z tym Hadesem tajemnicę, która z czasem będzie się rozwiązywała. OK., napisz teraz interesujący ciąg i nie przyśpieszaj akcji! Jest dobra.
*wspominała. Wbrew nickowi, jestem płci żeńskiej.xD
Ups… . Nie gniewaj się. Mi zawsze zdarzają się takie gafy 😀
Spoko, nie gniewam się.;)
Niezłe, niezłe, niezłe… 😀 Prolog bardzo ciekawy. Parę błędów, np. powtórzenia, ale to drobnostki 😀
Niezłe 😀 Bardzo ciekawy prolog. Jest kilka błędów, ale to drobnostki.
Ooo, ciekawie! Bardzo oryginalny pomysł, wykonanie też mi się podoba. Jak na pierwsze opowiadanie, jest bardzo dobrze i nie mam żadnych zastrzeżeń. Naprawdę mi się podoba, mam nadzieję, że tego nie zepsujesz :p 😀 Trzymam kciuki pyszczku :3
Niezłe 😀 Bardzo ciekawy prolog 😀 Parę powtórzeń i inne, ale to drobnostki 😀
Fajne 😀 Niezłe 😀
Och, zaczyna się ciekawie. Przeczytałam to i jestem ciekawa co wymyślisz dalej. Jak na pierwsze kroki to dobrze sobie poraziłaś. Zdarzył się drobne literówki, ale to naprawdę nic takiego. I jest nawet moja ukochana pierwsza osoba. Czegoś takiego na rr jeszcze nie było. Tyle tajemnic i jeszcze w to wszystko jest wplątany Hades. Ta dziewczyna-robot ma zniszczyć obóz lub bogów?
Pozdrawiam i weny życzę 😀
Bardzo ciekawy prolog Masz fajny styl pisania. Jedno malutkie pytanko: Czy imię Gwendolyn wzięłaś z „Trylogii Czasu”? Tak mi się trochę kojarzy… 😉 (A tak wgl to cześć jestem tu nowa!)
Tak, masz racje wzięłam to z Trylogii Czasu. Uwielbiam tą serie!
Witamy na rr, Pepsi_Cola
Zgadzam się z Wami! Trylogia Czasu rządzi! Książka wspaniała, film całkiem.
Ekstra! 😀 Bardzo fajny prolog! 😀
Supcio jak na pierwsze to gratuluje 😉 ja kiedy też coś chce napiszać a potem czytam wasze to spalam się ze stydu:) ( jestem tu nowa)