Ta dam! Nowe opko. Z dedykacją dla osoby, która pierwsza zgadnie z jakiej piosenki są wzięte te wytłuszczone fragmenty.
Do zobaczonka carmel
PS. To coś pod tytuł listu, ale nie dokładnie.
Ojcze!
Przepraszam.
Za wszystkie niemiłe słowa.
Przepraszam za wszystkie kłótnie.
Przepraszam za siebie.
Po prostu przepraszam.
Przepraszam.
Siedziałam sama w swoim pokoju. Pisałam do Ciebie karteczkę. Szkoda, że jej nie przeczytasz. Chciałabym, żebyś wiedział, że nie obwiniam Ciebie. To ja wszystko zniszczyłam.
Zepsułam.
Zrujnowałam.
Nigdy nie byłam ciebie wart. Nie wiedziałam, czemu twierdziłeś inaczej. Nie rozumiałam. Ale teraz rozumiem.
Mam rodzinę. Córkę.
Zawsze chciałeś mieć wnuczkę.
Jak to się stało, że się od siebie tak oddaliliśmy?
Nie wiem.
Wszystko chyba zaczęło się po tym jak się okazało, że moim biologicznym ojcem jest Apollo.
Byłeś wściekły na mamę. ,,Jak mogła, to zrobić?” – myślałeś.
Sam nie byłeś lepszy.
,,Nie popełnię tych samych błędów, które ty popełniłeś”
Czy to wtedy, wszystko zaczęło się psuć?
Nie jestem pewna.
Ciekawe czy patrzysz na mnie z góry?
Czy jesteś ze mnie dumny?
Możliwe.
Ale raczej się mnie wstydzisz.
Tak jak kiedyś, gdy trafiłam do OH.
,,Nie pozwolę sobie (popełnić błędów), ponieważ moje serce zbyt dużo wycierpiało.”
Pisząc tą karteczkę słucham tego okropnego młodzieńczego łomotu.
Dokładniej Christiany Aguilery ,,Hurt”.
Ta piosenka świetnie oddaje moją sytuacje.
Ale ja nie chcę Cię więcej widzieć.
Nienawidzę cię.
,,Nie zboczę z drogi, jak ty to zrobiłeś i odpokutowałeś ciężko”
Ale Cię przepraszam.
Za wszystko.
Za krzyki.
Za płacz.
,,Nauczyłam się ciężkiej drogi, by nigdy nie pozwolić odejść sobie tak daleko”
Nigdy nie byłam najlepszą córką.
Ty nie byłeś najlepszym ojcem.
Świetnie do siebie pasujemy, no nie?
Cierpię słysząc, że ludzie ciebie żałują.
,,(…) Przez Ciebie… boję się”
Ja jedynie smucę się dlatego, że przed Twoją śmiercią nie zdążyłam roześmiać Ci się w twarz.
Pójdziesz do piekła.
Za znęcanie się nade mną i mamą.
Czy już ci mówiłam, że Cię nienawidzę?
Chyba tak.
Powtórzę to.
Nienawidzę cię.
Pięknie to brzmi.
Jeszcze lepiej brzmi informacja o Twoim zgonie.
,,(…) Nie mogłam płakać, ponieważ w Twoich oczach, to objaw słabości” Dziękuję tym na górze, że Cię zabrali.
Teraz już wiem, dlaczego uważałeś, że jesteśmy siebie warci.
Byłeś potworem.
Ale ja też nie jestem święta.
Oboje będziemy się smażyć w piekle.
Czemu nie?
Mam nadzieje, że może pozwolą mi się przyglądać jak Cię torturują.
Byłoby fajnie.
Cieszę się, że nie żyjesz.
Ale przepraszam Cię.
Za to, że życzyłam sobie wielokrotnie Twojej śmierci.
,,(…) Przez Ciebie, przestałam wierzyć nie tylko sobie, ale i ludziom wokół”
Spoczywaj w spokoju Arnoldzie Weasly.
Spoczywaj w spokoju dręczycielu.
Elizabeth Weasly-Dragg
Twoja córka
Komentarze
Zostaw komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Dotarło. No i przynajmniej trochę się podobało?
Nigdy nie byłam ciebie wart – warta
OH – wiem że to list, ale ładniej by było w pełnej formie
Twoje wcześniejsze prace bardzo mi się podobały. Ta raczej nie, ale to wina mojego gustu. Wszystko jest napisane poprawnie, ale czegoś nie rozumiem. Najpierw mówi ojcu, że nie jest jego warta i nie zgadzała się z nim gdy myślał inaczej, a potem, że nienawidzi go i od zawsze pragnęła jego śmierci. Nie trzyma się to kupy, albo coś źle zrozumiałam.
Pozdrawiam
Tak, w tym czymś nieźle namieszałam. Chodziło tu o to, że najpierw jej na min zależało, a dopiero później zaczęła go nienawidzić.
Mam pomysł – napiszę o Eli opko, jednoczęściowe, coś trochę podobnego do Losu (tylko z uczuciami). Tam wszystko dokładnie opiszę i zaznaczę, gdzie jest granica między przeszłością, a teraźniejszością. Tyle, że dojdzie, albo jutro (bardzo mało prawdopodobne), albo w następnym tygodniu, gdzieś tak środa, czwartek, piątek. Teraz mam próby do przedstawienia i wyjeżdżam na weekend, więc zanim je napiszę trochę minie. Ale jak już je napiszę, to przynajmniej będzie wiadomo, o co chodzi z listem 😉
O i jeszcze bardzo dziękuję za komentarz i za podzielenie się ze swoimi obiekcjami 😀
Bledy wypisala juz Leona,ja moge tylko napisac,ze pomysl jest dobry,ale jakos… Nie czuje tego. Nie czuje tej nienawosco,zlosci,ktora staralas sie przekazac.
Wiem, właśnie napisałam to w innej formie, a list będzie w tym opowiadaniu. Powinno chyba dojść jutro 😉
Kelly Clarkson, „Because of You”?
Tak 😀
Shays, no chyba się obrażę 😀 . Już miałam napisać tytuł piosenki. Ale oczywiście musiałaś być przede mną Jejku, słucham tego codziennie, to mnie nawet inspiruje 😛 . A co do listu, to niezły, nieco niezrozumiały, ale fajny. Lubię takie 😀
Ile ja się będę powtarzać! Ile dla Ciebie wszystko, Piper 😉 Przeczytaj poprawkę, a wszystko będzie jasne. Powinna dojść jutro, bo dziś wysłana 😀
A gdzieżbym nie przeczytała twojego opowiadanka, carmelku 😀
Zacznę od błędów:
,,Jak mogła, to zrobić?” – bez przecinka.
„Czy to wtedy, wszystko zaczęło się psuć?” – znowu jeden przecinek za dużo xP
„Ciekawe czy patrzysz na mnie z góry?” – a tu brakuje przecinka po ‚ciekawe’.
Po obu ‚spoczywaj w spokoju’ też powinny być przecinki.
Może coś przegapiłam, ale nie zauważyłam żadnych błędów oprócz przecinków.
Podobało mi się, lubię opka a’la linijkowce, bo chociaż łatwo się je pisze, to jednak zawsze potrzebny jest jakiś dobry pomysł 😀 Ma początku myślałam, że to jakaś grzeczna córeczka, która zrozumiała swoje błędy i chce przeprosić nieżyjącego tatusia – nienawiść pojawiła się dopiero w drugiej części listu, przez co jest mnie przekonująca i widoczna. Poza tym fajne ^^
Wysłał poprawkę. Będzie ona opisana np. rok, dwa lata po tym i tym. Nie będzie się jednak w poprawce nienawiść pojawiać stopniowo. Będzie faza przejściowa, ale ostatecznie ona zdominuje. Po prostu przeczytaj poprawkę, a wszystko będzie jasne, proste i będzie wiadomo, które uczucie dominowało 😀
Błędy zostały wymienione, ale ja w sumie tego nie rozumiem. Może mój mózg tego po prostu nie ogarnia, albo coś ci się pomyliło. Najpierw na niego nie zasłużyła, a potem chce jego śmierci?
Co nie zmienia faktu, że opko jest napisane poprawnie, ale jakoś nie przypadło mi do gustu
Wiem, sporo pokręciłam. Niedługo powinna się pojawić ,,Przepraszam – poprawka”. Będzie to opowiadanie z tym listem na końcu, ale trochę zmienionym.
Znalazłam dwa błędy: ten, który wymieniła Leona o fajnym nicku i ten, którego jeszcze nikt nie znalazł: w liście „cię”, jak i inne apostrofy piszemy z wielkiej litery. Nie wiem, czy rozumiesz ten błąd, który wymieniłą Leona i Mel: chciałaś zaznaczyć, że najpierw Eliza tatusia kochała, a potem nienawidziła, ale przecież pisała list już po obu tych fazach i te uczucia nie mogły się stopniować, tylko wymieszać, albo zdominować miała nienawiść.
Właśnie wysłałam poprawkę tego opka i po niej wszystko już się wyjaśni 😉
W tym opku jest chaos… Ten chaos troszkę mnie denerwuje. Wszystko jest takie… sprzeczne. Poza tym mam wrażenie, iż jest to trochę niedopracowane. Wybacz.
Gdzieś zjadłaś na końcu jakiegoś słowa, jakieś „a”.
Co mam powiedzieć oprócz tego? Ładny styl. Pod formą gramatyczną też wszystko jest okej. Ale nie przypadło mi to jakoś specjalnie do gustu.
Wersja rozszerzona według mnie jest lepsza, ale ta też jest spoko ;). Najbardziej przeszkadza mi niestety ten chaos, który dość psuje tekst :/
Dziękuję za koment i masz racje, te opko to totalny chaos ^^ Według mnie wersja rozszerzona jest lepsza i cieszę się, że ktoś podziela moje zdanie.
PS. Jeśli chcesz przeczytać te opka, które mi wyszły proponuję ,,Idealne Życie” i ,,Los”.