Dla Elli za miłe słowa pod poprzednimi pracami. Serdecznie pozdrawiam.
o autorze
adminka
powiązane posty
Komentarze
Zostaw komentarz
Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Heh, mi się najbardziej podoba obrazek nr1. Bosko tez zrobiłaś Drew w trzecim i Reyne.
Powinnam zamilknąć, ale skomentuję 😀
Hazel wyszła ci super, bardzo fajnie, że zrobiłaś cienie, a pędzlem jej włosy. Percy ma takie epickie spojrzenie Zjaranego Zbysia 😀
Lubię Twoje prace za to, że nie przedstawiasz ludzi w sposób idealny, jak stara się większość osób
Ogólnie to uwielbiam Twoje rysunki. 😀
Hazel jest po prostu śliczna, jej włosy – genialne.
Percy – człowiek jak człowiek, nie jakiś piękny, mega przystojny chłopczyk z grzyweczką, tylko zwykły chłopak. Cudownie rysujesz rysy twarzy
Drew ma minę, która do niej całkowicie pasuje, chociaż zawsze wyobrażałam ją sobie z długimi włosami. A uśmiech Leona na pół twarzy – idealny 😀 Frank jest taki… frankowaty 😛 No i Hazel – znowu boska, choć włosy tej poprzedniej podobały mi się bardziej, ale to tylko ze względu na technikę ich namalowania. Pajper ma fajne warkoczyki ^^ Percy tez znowu jest fajny 😀 I Reyna! Taką skwaszoną minę wyobrażam sobie gdy próbuje wymyślić opowiadanie o parringu Leyna xD
No po prostu masz ogromny talent i wiem, że ty o tym wiesz 😉
Tak wiec nie przejmuj się opinią innych, choć pewnie i tak bardziej bierzesz pod uwagę opinie ludzi, którzy na malowaniu się znają 😉
PS. Napisałam komentarz mimo, że nie umiem lepiej rysować ;-; Wybaczysz?
Źle to sformułowałam-nie krytykuj, jeśli nie umiesz lepiej XD
Hazel jest zrobiona ciekawą techniką, same czarne kreski i żółć w oczach. Wygląda to nieco demonicznie, ale do Hazel pasuje.
Jak na speeda to Percy Ci wyszedł bardzo dobrze, z tyłu głowy coś się pokićkało z tymi kreskami, ale nie rzuca się to bardzo w oczy. Podoba mi się jego realistyczność; nie jest jakimś super ciachem, ale jest prawdziwy.
Nosy wychodzą Ci według mnie najlepiej, są na nich wszystkie cienie i wyglądają tak nosowato, jak nigdy mi nie wychodzi.
A z herosowej karteczki najbardziej podoba mi się Leo. Włosy, cudowny uśmiech i elfie uszy… Całkiem jak żywcem wyjęty z książki.
U Franka jedno oko powędrowało nie w tę stronę, co trzeba, i szczęka w porównaniu do tej leosiowej się wydaje olbrzymia, ale uznajmy, że to po prostu cechy Franka.
Drew ma minę, jakby się udawanie gniewała i jej nie za bardzo wychodziło. I całkiem słodko z tym wygląda.
Hazel także ładna, nie ma to jak skóra ciemniejsza od włosów XD.
Piper przedstawiłaś dobrze, jest urodziwa, ale nie mam wrażenia, ze patrzę na typową córeczkę Afrodyty. Za poważna na pustą lalę.
Percy taki zawadiakowy i percowaty, grzyweczka odgarnięta na bok i uśmiech Glonomóżdżka.
A Reyna potępiajca, ale też jakby na niby.
Jestem pełna podziwu, ile emocji potrafisz zmieścić w takiej małej twarzy. Każdy jest inny i całkowicie indywidualny.
Ale Leo rządzi, tak czy inaczej.
I bardzo dziękuję za dedykację, z której to powodu niezmiernie mi miło 😉 przy takich rysunkach to nie byle co.
I niestety, lepiej nie umiem, ale chyba nie skrytykowałam
Bardzo ładnie piszesz <3
Twoje prace naprawdę wyróżniają się od innych. Nie rysujesz wielkich oczu, małych nosów, och, przepraszam, kresek, nikogo nie idealizujesz. Wszyscy są u Ciebie… normalni. Te cienie, te włosy – to wszystko takie realistyczne! Od razu można sobie wyobrazić wszystkich bohaterów w prawdziwym świecie, i za to Ci chwała. Naprawdę, jestem bardzo ciekawa, jakie cuda będziesz wyczyniać z ołówkiem w przyszłości.
Nie krytykuję, bo nie umiem lepiej, a i tak nie ma co. 😛 Wszystko już wymienili moi poprzednicy.
Super prace… Zazdroszczę talentu!
Leo jest taki rozbrajający 😀 Zaciekawiła mnie technika Hazel. Chciałabym jedynie zobaczyć wśród tych portretów Annabeth. Wtrącę się co do obrazka Franka – jego oko jakies nie w porządku. 😛
PS Piper jako blondynka wygląda lepiej nie uważacie?
Pierwszy jest cudownie zrobiony, a drugi to po prostu cudo, te kolory, cienie, rysy, ale najbardziej podoba mi się ostatnia praca, jest wspaniała ^^ I możesz mnie nazwać totalnie dziecinną, ale aż dwa z tych rysunków przypominają mi postacie z bajek Disney’a XD Drew jest bardzo podobna do Mulan (i razem z Pipes zajmuje u mnie pierwsze miejsce), a Reyna do takiej złej blondyny z mniej znanej bajki o tytule Atlantyda. Percy (ten w trzeciego rysunku) też jest fajny, tylko podbródek ma za bardzo zaokrąglony, a ten z drugiego rysunku ma chyba za małe oczy, ale co tam, i tak zazdroszczę talentu, bo digitale to w moim wykonaniu masakra.
PAJPER SO COOL.
Tak jak reszcie też podoba mi się realne przedstawienie postaci, ale (niestety) zawsze Hazel wyobrażałam sobie z większym od średniego, ale nie dużym nosem xD wiem, że to jest inne od rysów twarzy jakie ma w książce, ale moja wyobraźnia działa jak chce xD. Podziwiam Cię za tak wytrwałe trenowanie tej techniki, tak czymaj 😉
PS: Pajper <3