Piosenka Zoe-Diany

Część I

I. Biegnę przed siebie,

Myśli błądzą gdzieś daleko w niebie.

Uciekam przed tobą,

Ty chyba nie jesteś sobą.

Nie pamiętasz już lat spędzonych,

Lat przed latami w sosnę zamienionych.

Unoszę włócznie, w ostrzu światło się odbija,

Widok Twoich oczu, z moimi się mija.

Coś w nich się zmieniło,

Czegoś w nich nie było.

Błękit w złoto się zamienił,

Grymas uśmiech Twój wykrzywił.

II. Widzę jak pędzisz za mną,

Próbuję dotrzeć do wrót nim się zamkną.

Ale drzwi się zamykają,

I już więcej nie otwierają.

A ty mnie dopadasz,

Przewracasz.

Sierpem celujesz w moją pierś,

A ja za późno rozwijam Egidę,

I patrzę na swą przedwczesną śmierć.

Nagle w Twoich oczach zrozumienie,

Co zrobiłeś, sam pytasz się.

Przełamałeś się, znikł złoty błysk,

Oczy zamykam, wieczny sen pogrąża mnie.

Część II

III. Co ja zrobiłem,

Czemu Cię zabiłem?

Przecież Cię kochałem,

Z Tobą myśli swe wiązałem.

W Twojej krwi, moja ręka,

Teraz życie to dla mnie udręka.

Patrzę na twoje martwe ciało,

Bo widoku Twojej pięknej twarzy mi mało.

Zamglonym, martwych wzrokiem na mnie patrzysz,

A ja mam nadzieję, że mi kiedyś wybaczysz.

Może wtedy, gdy spotkamy się  Hadesie,

Lecz wiedz, że zawsze będę miał nadzieję.

Chyba każdy domyśla się o kim to jest 😉