Hej. Jestem Katherina (Kath). Chciałabym wraz z koleżanką w bliskiej przyszłości prowadzić bloga z własną historią z Obozu Herosów. Jestem tylko ciekawa czy mi się opłaca (wiecie, nie jestem w stanie krytykować własnych umiejętności, przynajmniej nie pozytywnie). Oto pierwszy rozdział z pamiętniku mojej heroski. Zapraszam do czytania ;3
Rozdział 1 Nowa (Hope)
To było coś niesamowitego! Obóz rozciągał się na wiele hektarów, a ludzie stojący przy wysokiej, pięknej sośnie wyglądali jak z jakiegoś filmu wojennego. Odziani w zbroje, z orężem w ręku patrzyli na mnie i mojego durnego brata. Co myśmy robili ? Stali oszołomieni przy drzewie i obserwowali otaczających nas herosów. Dokładnie, herosów! Zapomniałam wspomnieć, że jestem córką samego boga podziemia, władcy ciemności – Hadesa. Tak samo jak mój nieznośny braciszek, od strony tatusia. Ohh! Gdzież moje maniery, nazywam się Hope Last. Mam szesnaście lat i od dziś jestem jedną z wielu osób na Obozie Herosów. Tak samo jak Andy Cross, chłopak o którym wcześniej wspomniałam jako o rodzinie. Wiecznie wredny, obrażający mnie, cyniczny dupek !
Wracając do tematu – znaleźliśmy się tu całkiem przypadkiem. Pewnego słonecznego dnia mój „brat” postanowił, że wraz ze swoim przyjacielem Philip’em zabiorą mnie z sierocińca, na małą wycieczkę. Jako młodsza od nich, delikatna dziewczynka bałam się ich zamiarów. Szczerze? Słusznie! Całą trójką udaliśmy się do lasu, jak sądzili chłopcy na grzyby. I wtedy to się stało. Jakby nigdy nic Phil oznajmił nam, że jest pół bogiem, tak jak i my, tylko tyle że nasz boski rodzic się jeszcze nie ujawnił, a on sam zrodził się z Apolla i swojej matki, która aktualnie bierze udział w pokazie mody w Paryżu. Oznajmił także, że jest naszym opiekunem, wysłanym przez pana D. z Obozu dla takich jak my – niezwykłych. Kim jest pan D.? – zadałam sobie pytanie, lecz nie wypowiedziałam go na głos. Byłam zbyt, jakby to ująć, zdziwiona. Czy może wystraszona, że to co mówi jest prawdą, a ja zrodziłam się z połączenia ziemskiej kobiety i samego pana mroku. W końcu bez żadnych większych przeszkód zabrał nas do niesamowitego miejsca. I tak oto stoimy tu, a każdy obecny wpatruje się w powoli wirujący punkt nad naszymi głowami. Hologram przedstawiał bowiem czaszkę. Albo coś innego, nie wiem, nie przyjrzałam się zbyt dobrze. No nie ważne. Kiedy tylko zniknął jakiś mężczyzna, a raczej pół człowiek (wyglądał jak koń, ale miał tułów i głowę ludzką, z tego co pamiętam ze szkoły to takie stworzenia zwano centaurami) poszedł do nas, położył rękę na ramieniu Phil’a i wyszeptał „dziękuję”, po czym blondyn odszedł, a konio-człowiek skierował się w stronę moją i Andy’ego. Cofnęłam się wystraszona i zbita z tropu. Myślałam, że to jakieś żarty, a ty przed moimi oczyma stoi centaur we własnej osobie.
-Witamy was na Obozie Herosów, miejscu w sam raz dla was. Czujcie się tu jak w domu. Ja mam na imię Chejron.- powiedział, po czym wskazał na mężczyznę w pasiastej koszuli, krótkich spodenkach, sandałach, dosyć przy ciele.- To jest pan D., dyrektor Obozu i sam bóg grecki, Dionizos.
Wtedy nie wytrzymałam. Kompletnie załamana nie wiedziałam co robić. Kolana się pode mną ugięły i upadłam na miękką, zieloną trawę. Brat jednak pozostał niewzruszony, coś mruknął do obu mężczyzn i poszedł za przyjacielem i grupką innych osób, zostawiając mnie na pastwę losu. Zawsze wiedziałam, że nie można na nim polegać, ale że aż tak?
W końcu centaur kazał wszystkim się rozejść i poprosił jakąś dziewczynę, by została. Wyglądała niesamowicie! Jej brązowe włosy opadały na pomarańczową koszulkę obozową.
-Adaro, proszę zaopiekuj się nową.- powiedział Chejron, po czym pogalopował do jakiegoś dużego, białego budynku.
Dziewczyna wyciągnęła do mnie rękę, a ja podniosłam na nią utrapiony wzrok i skorzystałam z pomocy. Wstałam i zauważyłam, że owa nastolatka musi być w moim wieku. Była nieco wyższa, wyglądała na wredną, lecz kiedy tylko się odezwała zmieniłam zdanie. Jej ton był spokojny i … kojący (?)
-Hej. Jestem Adara Black, córeczka Aresa. A ty?
-Hope Last. Córka … -zawahałam się na moment.- … Hadesa.
-Miło mi.- uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę.- Co wolisz? Najpierw poznać parę ciekawych osób, czy pozwiedzać? Wiem, że Chejron kazał mi cię oprowadzić, ale chyba nie masz nic przeciwko, bym zapoznała cię z dość ciekawymi ludźmi ?
-Nie, nie mam.- odparłam nadal oszołomiona i szybkim krokiem ruszyłyśmy przez boisko do siatkówki, tym samym mijając budynek do którego udał się centaur (Adara nazwała to Wielkim Domem. Mieszka tam pan D. wraz z tym mężczyzną-koniem) oraz miejsce, gdzie mięli zajęcia z rzemiosła, cokolwiek to znaczy.
Ad pokazała mi mały teatr grecki, skałkę wspinaczkową, piękne jeziorko, jadalnię, domki obozowiczów, arenę do walk, zbrojownię. Było tego tak dużo, że podobno nie wszystko jeszcze zwiedziłyśmy. Na szczęście obiecała mi, że jeszcze będę miała czas na poznanie szczegółów oraz najskrytszych zakamarków tego miejsca. Opowiedziała mi jak sama znalazła się na obozie, jakie przygody przeżyła, miejsca odwiedziła. Chciała mnie jeszcze przedstawić swojej przyjaciółce, zważając na to że (jak się okazało) nam jej chłopaka, którym jest Philip. Współczuję dziewczynie. Niestety na poznawanie nowych twarzy zabrakło nam czasu, gdyż nadszedł czas na kolację. Wszyscy zebrali się w jadalni, zaraz za domkami pół bogów i zajęli odpowiednie stoliki. Jak na złość byłam zmuszona na towarzystwo mojego „brata” i jego cynicznych uwag. Wzięłam jedzenie i chciałam zasiąść do posiłku, kiedy Adara podpowiedziała mi, że należy wcześniej złożyć ofiarę bogom. Podeszłam zatem do ogromnego ogniska i wrzuciłam doń. Połowę zawartości mojego talerza, bo jakoś nie byłam szczególnie głodna, prosząc w myślach „Hadesie, ojcze jedyny, pomóż mi przetrwać, dodaj mi sił by oswoić się z ludźmi, miejscem i sytuacją. Mam nadzieję, że to nie jest jeden wielki żart i naprawdę wreszcie mam rodzinę.”
Kiedy ofiara była złożona, a modlitwa odmówiona usiadłam do stolika, który wskazała mi nowa koleżanka. Siedział już tam jeden chłopak, wyglądał na około piętnaście lat. Miał kruczo czarne włosy, obozową koszulkę jak każdy oprócz mnie i Andy’ego (do czasu) oraz przygnębiony wyraz twarzy. Kiedy usadowiłam się na ławeczce spojrzał na mnie ciemnymi oczyma i powiedział:
-Hej. Jestem Nico di Angelo, a ty?- pogrzebał trochę w misce płatków i dodał szybko, zanim zdążyłam odpowiedzieć.- Fajnie, że będę miał rodzeństwo w pokoju. Od czasu odejścia siostry jest mi tak jakoś hmm … Nudno i smutno samemu.
-Mhm .. Skąd ja znam to uczucie.- spojrzałam przelotnie na starego brata, który składał ofiarę z naleśników.- Jestem Hope Last.
Kolacja przebiegła w ciszy i spokoju, nawet wścibski zawadiaka powstrzymał się od niepotrzebnych komentarzy, czy żartów. Po posiłku Nico pokazał nam nasz nowy dom, a Chejron poinformował mamę Andy’ego oraz dyrektorkę sierocińca, w którym mieszkałam i wychowałam się (matka zostawiła mnie gdy miałam osiem lat i niechcący zabiłam naszego kota, nawet go nie dotykając. Zorientowała się, że jestem córeczką Hadesika i mnie porzuciła na ulicy), , że znaleźliśmy nowy dom i nic nam nie grozi. W przypadku tego idioty jego rodzicielka wiedziała o co chodzi i jedynie ze mną był mały problem, który został rozstrzygnięty przez Dionizosa.
Tego dnia pierwszy raz spokojnie zasnęłam. Nie bałam się, że inne dzieciaki mnie zabiją, czy cokolwiek innego się stanie. To miejsce było bardziej … jak raj, niż ten mroczny, straszny dom dziecka na skrzyżowaniu najniebezpieczniejszych ulic na Manhattanie w starej kamienicy.
Rano obudziły mnie ostre promienie słońca. Otworzyłam oczy i od razu zasłoniłam je dłonią. Jęknęłam i usiadłam na obozowym łóżku, czarnym i mrocznym, po czym rozejrzałam się po ciemnym pokoju. Nikogo już nie było.
Nagle do domku wpadła Adara, trzymając w ręku pomarańczową koszulkę.
-No śpiochu! – powiedziała. – Czas wstawać, już ósma. Zajęcia już dawno trwają, Phil i twój brat świetnie bawią się na łucznictwie.
Spojrzałam na nią z nie dowierzaniem w oczach. Jednak to wszystko nie było snem i jestem pół boginią, znajdującą się na obozie dzieci pół krwi.
matka zostawiła mnie gdy miałam osiem lat i niechcący – powinno być ,,matka mnie zostawiła, gdy niechcący…”
Nieźle. Opisy*i uczucia w miarę są, przemyśleń też jest całkiem dużo, choć mogłoby być więcej. Ogólnie fajne, ale powinnaś dać większy rozpęd akcji, lecz się nie czepiam, bo to miało być na razie, jedynie przedstawienie głównej bohaterki, miejsca akcji, no nie? Z tym sobie dobrze poradziłaś i raduję się, iż napisałaś opis obozu, ponieważ przeważnie blogowicze go nie piszą (nie wiem, co oni sobie ubzdurali, żeby go nie pisać).
Teraz wymyśl, coś co rozwali system, tylko uważaj! Takie rzeczy jak zamiana ciał, czy psychiczny braciszek wykorzystała już Chio w CA.
*Zabrakło mi opisów jej brata, kumpla oraz tej dziewczyny. Byli albo nieopisani, albo słabo. Nad tym popracuj.
W skrócie? Naprawdę dobre, ale teraz poproszę trochę więcej dynamiki.
Czekam na CD!
Fajne opowiadanie, czekam na CD.
Acha, Adminko, dotarło do ciebie moje opowiadanie? Wysłałam je 29 i nie wiem, czy doszło, bo mi komputer dziwnie chodzi.
No właśnie. Ja też do ciebie wysłałam 29 cd mojego opka, a wczoraj, 30, rysunki. I ich nie ma. Nie wiem czy nie doszło, czy coś…
A co do opowiadania, to fajne. Są opisy, z którymi ja mam zawsze problem więc podziwiam. Może trochę więcej akcji. Kurczę, sama beznadziejnie piszę, co ja ciebie krytykuję…
W każdym razie czekam na cd
Niewiele tu jest do oceniania, bo się praktycznie nic nie dzieje, ale wszystko da się poprawić 😉 Ok, opisy są, ale za to przecinki ci skaczą ze zdania na zdanie, a przed wykrzyknikami i znakami zapytania nie stawia się spacji. Półkrwi, półbogini, to wszystko się pisze razem! Nie jestem pewna, czy mi się podoba.
PS Aha, i imię ma fajne, zawsze je lubiłam ^^
Powiem ci, że opowiadanie mnie urzekło. Nie, to nie kolejna opinia z rodzaju „kącik wzajemnej adoracji”, którymi krzywdzi się nowych użytkowników, zasypując ich komplementami zamiast rzetelnymi radami.
Po pierwsze – nie zgadzam się z zarzutami na temat rzekomego braku akcji. Akcja to nie tylko mordobicia i walki z potworami. Akcja to też stawianie bohatera w nowych sytuacjach. Widać, że nie do końca sobie z tym radzisz. Jak dla mnie – tych nowych sytuacji było za dużo. Spotkanie z Adarą, rozmowa z Philem, poznanie Nico. Spokojnie można byłoby to rozciągnąć na parę rozdziałów. Rozumiem pokusę rozwiązania wszelkich wątpliwości w jednym rozdziale, ale trzeba tej pokusie się opierać.
Opisy, przemyślenia – trochę je rozwiń.
I to tyle moich rad. Nie mogę szukać literówek ani nielogicznych zdań – jestem na telefonie i ciężko się szuka takich rzeczy. Tak czy inaczej, szukaj swojego stylu, nie poddawaj się, słuchaj dobrych rad, a twoje opowiadania będą duże lepsze.
Opko fajne, tylko brakuje opisów. No i ja też do adminki: wysłałam 27, ale może coś źle zrobiłam?
„jedną z wielu osób na Obozie” – jedną z wielu osób w Obozie (słuchając Pass i Mel)
Philip Phil – to są dwa różne imiona chyba że to drugie to zdrobnienie
„a ty przed moimi oczyma stoi centaur” – a tu przed moimi oczyma (o matko -,-) stoi centaur”
„Jej brązowe włosy opadały na pomarańczową koszulkę obozową” – A na co miało opadać? Na nogi? xD Jakby było np. delikatnie to wszystko byłoby okej
„mięli” – mieli
„Chciała mnie jeszcze przedstawić swojej przyjaciółce, zważając na to że (jak się okazało) nam jej chłopaka” – Zdanie bez sensu. W ogóle nie wyłapałam o co chodzi z tym chłopakiem
„nie dowierzaniem” – niedowierzaniem
„pół boginią” – półboginią
„pół krwi” – półkrwi
Nie spodobało mi się kompletnie. Nawet u Percy’ego poznawanie obozu było w dwóch rozdziałach. Wiem, że chciałaś opisać jak się czuje i w ogóle, ale wyszło jakoś dziwnie. Masz strasznie dziwny styl pisania. Nie wiem czy szesnastolatka mówi (czy tam myśli) „ojcze”, „zrodził”, „doń”, „oczyma” itd. Takie to zbyt dorosłe jak na szesnastolatkę. Tak czy siak ja jestem wierna temu blogowi i nie wiem czy będę czytać waszego, bo styl pisania nie przypadł mi do gustu.
Pozdrawiam
A mi się podobało :3 może nie wciąga jak inne opka, ale miło się czyta. I to da się poprawić spokojnie xD Ja też kiedyś zaczynałam i to wyglądało o wiele mniej kolorowo niż to! Po pół roku, wydaje mi się, że coś tam czasem dobrego stworzę, więc jak wytrzymasz jeszcze trochę, to może być fajnie Jestem optymistycznie nastawiona, jestem na TAK! 😀
Eeee, sorka, to byłam ja, ale z profilu Pani D. Nie ma to jak wspólne nerdzenie przed kompem xD
Bardzo dziękuję za opinię, są one dla mnie bardzo ważne. Mam już dalszą część, lecz będzie ona troszkę podobna do tego. Dopiero od 3 „rozdziału” zastosuję dużą ilość hmm … porad (?) od Was. Opisów Adary, Philipa nie dałam, gdyż są to postaci mojej koleżanki (do której należy kolejny wpis, mój jest tak jakby trzeci, więc ciąg dalszy wyślę za jakiś czas, gdy to ograniemy, zrobimy stronkę itd.). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że trochę za szybko rozgrywa się u mnie akcje, ale cóż poradzić, mam z tym odwieczny problem ;q
Z całego serca dziękuję za opinie, oczywiście zastosuję się do nich :3
Ładnie napisane, ale trochę w niektórych miejscach nudne..
Tak jak Leona powiedziała połączenia słów „dupkiem” i „gdzież” do siebie całkiem niepasują. Musisz się zdecydować na jakiś styl Chętnie przeczytam CD, mam nadzieje że na nas zaskoczysz!
a on sam zrodził się z Apolla i swojej matki – zrodzić SIĘ to może feniks z popiołów 😀
I tak oto stoimy tu, a każdy obecny wpatruje się w powoli wirujący punkt nad naszymi głowami. Hologram przedstawiał bowiem czaszkę. – mieszasz czasy.
Wyglądała niesamowicie! – ale czemu? Miała róg jednorożca wystający w czoła? Odstawiła się na super gwiazdę? Musimy wiedzieć 😀
poszedł za przyjacielem i grupką innych osób, zostawiając mnie na pastwę losu. – ale aż tak wrednie się zachować? Nawet jak na najgorszych, to bym się tego nie spodziewała, i to po bracie!
I, oj, ja nie wiem, czy Nico by sam zaczął temat, jeśli dodatkowo był taki przygnębiony, prawda?
Reszta wymieniona. Gdyby to opisać w jednym słowie „nienaturalne” – takie mi się wydało. Reszta mniej czy więcej cię zjechała czy pochwaliła, ja jestem mniej więcej po środku 😛 Gdybyś je dopracowała, dała więcej opisów, uczuć, dialogów, kapkę humoru, naprawdę, naprawdę byłoby dobrze. No i popracowała nad „lekkością” pióra – gładkim przechodzeniem z jednej sytuacji do drugiej tak, by się nie nudzić podczas czytania w trakcie 😛
Życzę powodzenia w czytaniu 😉