Dla Nożownika, za wymyślenie o czym ma być przepis.
@Carmel, przepis na herosowy suflet postaram się kiedyś zorganizować, ale na razie nie miałam pomysłu, jak się za to zabrać.
Chione
„Naleśniki z herosa”
Drogi potworze,
Chciałbyś spróbować jakże pysznych, pożywnych i bogatych w mięso naleśników z herosa?! Jeśli tak, to stoisz przed przepisem, który zmieni Twój codzienny,
rutynowy jadłospis na lepsze! Zachowasz lepszą sylwetkę i wieczną sytość, jeśli będziesz używał go dzień w dzień, przez cały rok! A więc: zaczynamy!!!
Przygotuj:
– Pięciu herosów.
– Drzem ze zgniecionych jeżyn.
– Śmietanę z krowy ze stada Apolla.
– Piach z dna Tartaru (w roli cukru).
– Oliwę wyrobu firmy „Atena i przyjaciele z Olimpu”.
– Konfitury z jabłek z ogrodu Hesperyd.
– Młotek.
– Wałek (najlepiej dwumetrowy).
– Patelnię (niekoniecznie chodzi tu o naszą blogową
Patelnię, czyli Natenę).
– Miskę (ZE STALI).
– Wielką łyżkę.
– Talerze.
– Widelce.
Sposób przyrządzenia:
Pięciu herosów połóż na szerokim stole, po czym rozwałkuj ich na okrągłą miazgę. Gdy już nią będą możesz albo zrobić z niej jeden, wielki naleśnik, albo kilka mniejszych. Nie gra to roli, i tak będzie bosko smakować. Tak rozwałkowane półboskie ciasto
zwiń według uznania, ale w kształt mniej więcej przypominający naleśnika. Ogarniasz na razie? Każdy z mięsnych rulonów wrzucaj na patelnię na pół godziny.
Ta część przepisu gotowa.
Teraz zajmijmy się sosem: drzem, śmietanę, piach z dna Tartaru, oliwę i jabłkowe konfitury, ugniataj młotkiem w stalowej misce. Jeśli wszystko będzie mieć brudną,
czerwonawą barwę, znaczy że nic nie schrzaniłeś! Jesteś z siebie dumny, potworze? Na koniec zamieszaj tę ma łyżką…
Naleśniki oblej sosem, wyłóż na talerz i zjedz nożem oraz widelcem, jak kulturalny heros… tfu! Potwór!
Smacznego!
Liczę na pomysły, co razem ugotujemy w następnej
części :3
Buziaczki
Chione
Brzmi dość smacznie. Gdybym była potworem, już pędziłabym do kuchni Może następny przepis na pizzę? Albo tortillę lub kebaba? ;]
Przepis jest wyśmienity! Ale lepiej, żeby nie odkryła go moja chemistka ;_;
A oto moja propozycja:
Zestaw ☼Happy Meal☼ w wersji dla potworów 😀
A zabawkami zajmie się jakaś Gorgona 😀 (Skamieliny! Thanks Cpt. Obvious!)
♪
Pozdro,
♥Lumimo♥
Potworny Happy Meal? Jak na razie jest to najlepszy pomysł z tych wszystkich. Niemal na pewno go ugotujemy w następnej części :P.
Bosko 😀 Następny? hmmmm… Placek z Herosami? rączki w czekoladzie? 😀 A może skrzydełka z pegaza a na deser szarlotka z jabłek z ogrodu Hesperyd z posypką mięsną (biedny heros…) 😛
Albo Pomysł na… firmy „potwiniary” krwawa zupa? 😀
„Będzie smakować jak?
BOSKO
*ba dum tss*
Czyli gotuj z Chione”
Dobra, odbija mi kompletnie. Fajny przepis 😀
Ja jestem za Leoszczurą i jej rączkami w czekoladzie lub skrzydełkami pegaza xD Przepis genialny! Właśnie kombinuję, gdzie tu zdobyć dwumetrowy wałek… Chyba zajdę i zapytam się sąsiadki, czy, aby żadnego nie ma… ale kontynuując przepis superowy. Czekam na kolejne przepyszna danie al’a Chione!
Jak zwykle makabrycznie. Może następnym razem coś dietetycznego? Na przykład ciasteczka owsiane z dodatkiem herosa, albo coś w tym stylu? W końcu potworzyce też mogą dbać o linię 😀
Mniem, pyszności :3. Jestem strasznie ciekawa co wykminisz w następnym przepisie ;***
Patrzę na tytuł przepisu i nie mogę się ogarnąć. Naprawdę wykorzystałaś moje Potworne Naleśniki? Nawet nie wiesz jaką mi radość sprawiłaś! Myślałem, że to były tylko takie wygłupy. xD Już lecę po składniki. Gdzieś ja widziałem jednego syna Hermesa i córkę Demeter. Następnych trzech skądś się skombinuje. 😀 Opowiadanie jest hak zwykle trochę krwawe. No i zabawne. Czeka na sufket, skrzydełka i rączki w czekoladzie… mmm… XD
Przepis dobry, sprawdziłem. Ja dodałbym tylko kilka kropel cytryny do smaku. Poza tym, witamina C w cytrynie pomaga na dziąsła.
Zaczęłam gotować, ale nie mogłam znaleźć Drzemu ze zgniecionych jeżyn. Czy zamiast drzemu, może być dżem? 😀 Ale całkiem smacznie się zapowiada. Mogę się spytać, jakich herosów polecasz? Czyje dzieci smakują rozwałkowane najlepiej? 😛
Ja proponuję Hermesa. Jest kilka takich jego córek, które powinny zostać rozgniecione 😛 Super przepis, wykorzystam
Chyba Apolla. Hermes ma zbyt chude córki :* Takie jak my, nie Grupowa?
Drzem i dżem – obie formy są poprawne.
Gdy kiedyś mieszkałam w Krakowie, mówiono tam dżem, w Warszawie mówią drzem, różne są też treści na opakowaniach drz/żemów, jednak obie formy są jak najbardziej poprawne – jest to wyjątek.
Smaczny heros, zawsze spoko. Spróbuję na siostrze, czy serio taki dobry :*
Ej no! Ja ograniczam słodkości! Weź coś dietetycznego 😀
Przepis świetny, krwawy i zabawny 😀
A ja to bym zjadla batona…
Takiego krwawego 😀
Mniam, Minotaur byłby w siósmym niebie. 😀
Taa, potworny Happy Meal to genialny pomysł. xD