*~Padnijcie nędznicy!
Oto powraca król potępiony,
Z kajdan klątwy oswobodzony!~*
Historia ta jest dobra na długie, zimowe wieczory. Wszakże i wtedy nie usłyszysz jej całej, gdyż długa jest jak mur chiński czy Morze Śródziemne. Jeśli miałybyśmy powiedzieć Ci, czy ta opowieść jest prawdziwa, na pewno byś nam nie uwierzył. Otóż jest prawdziwa jak życie, prawdziwa jak wszystko na tym świecie, prawdziwa jak śmierć.
W dolinach odległych, lasach i puszczach nieznanych istniała kraina, najcudowniejsza i największa ze wszystkich na tym świecie. Dorian, niegdyś król dobry i wszechmocny, władał nią i kochał wkładając w to całe swoje serce. Ale pewnego razu… zło opanowało jego duszę… Władca stał się okrutny, chciwy i bezlitosny. W końcu i on przeszedł na stronę demonów. Okrutne zjawy przejęły jego ciało po czym on sam stał się duchem. Nie można było go zabić, gdyż był żywy i umarły, nieśmiertelny… Lecz wszystkie królestwa, które istniały, Królestwo Natury, Elfów, Krasnoludów, Dorianów i Śmiertelników połączyły swe siły i przeklęły złego Doriana, wtrącając tym samym go do czeluści szatańskich piekieł. Pewnie zastanowiło cię już to, że w rasach ludzkich pojawili się istoty nazywane Dorianami. Otóż, ta rasa została stworzona na cześć wszechmocnego króla, ale dlaczego i w jakim celu, dowiesz się tego w odpowiednim momencie. Jak już wspomniałyśmy, klątwa rzucona na złego ducha sprawiła, że w krainie nastał na jakiś czas pokój. Do pewnego zimowego dnia… Królowa Elismera, następczyni po królu Dorianie, wyrecytowała przepowiednię, o której zabroniono mówić na dworach królewskich, w karczmach i gospodach. A brzmiała ona tak:
Piękna kraina ponad wszystkie…
Ogarnie ją mrok i strach…
Czarna mgła przysłoni świat,
Władca przeklęty powstanie z chęci zemsty…
Klątwę przełamie siłą woli,
Z czeluści piekielnych się wyzwoli!
Nic nie będzie takie jak kiedyś,
Upojne letnie południa przejdą do odłamów historii…
Śmierć nadejdzie szybciej, niż pokój, który ogarnie Ziemię całą,
Okrutny los dotknie tych, którzy się przeciwstawią,
Chciwemu panu, chciwego zła i władzy niezależnej,
Ciemna strona, zło potężne,
Dobro piękne, nieśmiertelne,
Walkę stoczą na śmierć i życie,
Sześcioro z milionów, sześcioro z całego świata,
Postawi się wobec złego fata,
Życie lub śmierć, śmierć lub życie,
Koniec świata czy początek?
Nie wie tego nikt…
Póki zły pan się nie wyzwoli, z cierpień i przymusu niewoli…
Była tak przerażająca, że nikt nie odważył się jej powtórzyć, do owego czasu, gdy według starodawnej legendy, pewni przybysze nie wymówią jej treści i wróżba się spełni. Tak się też stało. Do portu Ithilwen przybyli trzej mężni rycerze, którzy zwierzyli się, że rabusie napadli na ich statek, po czym wyrecytowali kolejno okrutną przepowiednię. Żaden z nich, po jej wypowiedzeniu, nie pamiętał swojego imienia czy istnienia. Kolejno utracili pamięć. Nikt nie wiedział, kim są i skąd pochodzą. Stwierdzono wtedy, że należy szykować się na powrót Doriana i na przybycie sześciorga wybrańców, którzy stoczą z nim walkę…
*~Prolog~*
1. Spodobało mi się już od pierwszego akapitu. Bardzo ładny język i styl. Plusem są też liczne porównania.
2. Pomysł jest oryginalny.
3. Napisany w ładny i ciekawy sposób.
4. Krótkie, ale to prolog, więc wybaczam :p
Szczerze mi się spodobało i na pewno przeczytam następną część
Bardzo ciekawe ;)!
Pytania:
Czy Morze Śródziemne może być długie?
Czy zło może być chciwe?
Ciekawe :D. Krótkie, ale to przecież prolog. Chętnie przeczytam następną cześć.
Hm… Szczerze, to nie miałam zamiaru tego czytać. Otworzyłam tę kartę tylko po to, by zerknąć na komentarze, nic więcej. Ale gdy zobaczyłam pierwszy akapit… Nie. MUSIAŁAM doczytać do końca.
Użyłyście tutaj naprawdę ciekawego stylu pisania, który bardzo wpasowuje się w panujący tu baśniowy klimat, tak samo jak słownictwo. Ogólnie historia wydaje się interesująca, lecz mam jedną uwagę… Zapowiada się, iż będzie to opowiadanie w iście „tolkienowskim” stylu. Elfy, niezbadane krainy, magiczne miejsca… Więc czemu publikujecie je tu, na stronie poświęconej wyłącznie twórczości związanej z książkami Riordana? Okej, może, gdy akcja się nieco rozwinie, ukażą nam się jakieś mitologiczne potwory, bogowie czy herosi. Nie wiem. Ale jeśli nie, proponowałabym raczej założyć jakiegoś osobnego bloga, czy coś, by tam ukazywały się poszczególne rozdziały. No bo żeby wśród historii o zwykłych, nastoletnich herosach znalazła się nagle baśń o smokach, krasnoludach i elfach? Sorki, ale jestem naprawdę przeczulona na tego typu sytuacje. :/
Czy Morze Śródziemne może być długie? Pasuje wielkie, nie długie. Ale pewnego razu… zło opanowało jego duszę… – wiem, że chciałyście nadać wyraz zamyślenia, ale nie wyszło. Zdecydowanie lepiej by było, gdyby to wyglądało tak „Ale pewnego razu zło opanowało jego duszę” – wtedy ten głosik czytający w głowie wzmaga się, jest mocniejszy a tak to przerywa i nie ma już tej mocy. To tyle ode mnie, pisane dość w oryginalny sposób.
Szału nie ma, dupy nie urywa, ale ja zazwyczaj tak mam, że muszę jeszcze dalsze części przeczytać, ale to już do Rinn pisałam, więc czekam, bo na razie nie mogę za dużo powiedzieć.
Zapowiada się ciekawie, wiem też, że mitologia będzie, czepiać się nie mogę.
Pytanko: czemu napis prolog jest na samym końcu i po co te dziwne wygibasy obok? I te na górze też. Psują mi cały efekt takiego dobrego opowiadania. Ale to już moje upodobania.
„Otóż, ta rasa została stworzona na cześć wszechmocnego króla, ale dlaczego i w jakim celu, dowiesz się tego w odpowiednim momencie.” – słowo ‚tego’ wydaje mi się zbędne.
Przepowiednia nie podoba mi się, aż tak bardzo, ale nie narzekam bo sama pisać lepiej nie umiem 😀 W pierwszym zdaniu po Przepowiedni coś mi nie pasuje i nie umiem spamiętać nazwy Ithilwen.
Nanana, tyle mojego narzekania. Jeśli kiedykolwiek coś tu opublikuję, to pozwalam też ci napisać taki wywód.
Czekam na ciąg dalszy.
MAM nie wiem czy dobra czy zła WIADOMOŚĆ, IŻ TU BĘDĄ POSTACIE ZWIĄZANE Z MITOLOGIĄ, POTWORY ITD. Więc wybaczcie, ale to ukaże się dopiero później, mam nadzieję, że dotrwacie.
Bardzo ładnie napisane, jednak znalazłam trzy rzeczy, które można nazwać błędami ;):
1. Zgubiłyście dwa lub trzy przecinki.
2. „Władca stał się okrutny, chciwy i bezlitosny. W końcu i on przeszedł na stronę demonów.” – żadnej wzmianki o demonach wcześniej nie było… Jakie były, kto nimi władał… Nic. Poza tym to „i on” nie pasuje. Bo KTO JESZCZE przeszedł na stronę demonów? Nie wiemy, więc to „i on” jest troszkę nie na miejscu.
3. Zakładamy, że czytelników będzie dużo, a skoro będzie ich dużo, to nie pasuje trochę zwracanie się do nich w liczbie pojedynczej.
No i nie ma to żadnego związku z książkami wujka Riordana, ale skoro mówisz, Rinnlo, że będzie taki związek w przyszłych częściach, to Ci wierzę i trzymam Cię za słowo.
Chętnie przeczytam CD.
Pozdrawiam
Chione
Dan, dan, dan, dan (muzyczka jak z taniego filmu detektywistycznego) Podoba mi się 😀 (uwaga uśmiech szatana) Czekam na cd 😀
Hmmm bardzo ciekawie to napisałaś, ale na razie nie widzę tu związku z książkami Riordana… dobra nie czepiam się, bo to prolog, ale mam nadzieję, że CD będzie związany z mitologią. Masz przyjemny styl, a więc pozostaje mi tylko czekać na CD ;D