Okey… może pamiętacie to opko. Kiedy je skończyłam zaczęłam pisać inne, które było jego kontynuacją. Teraz jednak stwierdziłam, że nie będę pisać innego opowiadania, ale nadal to. Mam nadzieję, że się ucieszycie z powrotu ” Moich łez….” Z dedykacją dla Kathrines, Chione, Melii i Pegaza 😀
Kap.
Kap.
Kap.
Krew z jej palca sączy się powoli…
Jeszcze kilka kropel i wypełni się Przysięga Pięciorga.
On powróci na czarnym pegazie.
Ubrany w szaty ze złota.
Kap.
Kap.
Kap.
Wystarczy!
Tyche podaje kielich dziewczynie. Ona pije do dna, jak nakazuje rytuał.
Kielich jest ze srebra. Z bogatym zdobieniem samego Hefajstosa. Ale to nie jest zwykły kielich. Tylko ten legendarny.
Graal.
Dziewczyna upada, a jej rude włosy tworzą woal wokół owalnej twarzy.
Została pozbawiona snów.
Na wieki.
Długo tak nie pożyje – Tyche o tym wie.
Nabrała dziewczynę.
Zabrała jej ukochanego.
A ją zgładziła
Dziewczyna nic nie czuje.
Zimno…. Ciepło…. Ból….
To jej wrogowie!
Teraz jest machiną. Ciałem, które opęta Przysięga.
Kap.
Kap.
Kap.
I śmiech.
Kap….
Ciekawe forma, fajnie sie vzytalo
*czytało
Oczywiście, że pamiętam 😉 Cieszę się, że to kontynuujesz, stęskniłam się za ZUĄ Tyche 😀
Zaczupiście że kontynujesz ;*
Super rozdział <3
Raz nie było kropeczki.
Extra! Jak to zobaczyłam to prawie z krzesła spadłam! Pisz szybko CD!
Czudne<3333333333333.
Jakoś tak dzisiaj brakuje mi przymiotników 😀 Po prsotu przeczytaj wszystkie komentarze nade mną i pomnóż przez dowolną liczbę (zadanie matematyczne 😀 ) – tak mi się podobało 😛
Kontynuacja *.*, ekstra Ci wyszło, to opko 😉
Extra!
Dziękuję cieszę się, że się wam podoba <3
To było ciężkie.
Brak słów.
O co chodzi?
Gwałcisz nadmiernie Enter.
To nie jest fajne. Emocjonujące też.
Straszne.
Plask.
Plask.
Plask.
Walę dłonią w twarz.
Czerwona jest.
To boli.
Mój komentarz zaraz będzie dłuższy niż to opowiadanie. Tak bardzo długi.
Ehhhhh….
Rzucam się o ścianę.
Zero opisów.
Emocje jak w „Trudnych sprawach”.
Po prostu.
Nic tu nie ma.
Puste słowa jak pustaki.
Puk
Puk
Puk
Głowa rytmicznie wali w ścianę.
Pojedyncze włosy wplątują się w szpary pomiędzy panelami.
Taki ból…
Czytałam krócej niż minutę.
A choroba sieroca trzyma mnie do tej pory…
Będę dalej gwałcić Enter, bo to takie fajne….
I ile w tym emocji…
Teraz wystarczy tylko czekać na hejty…
Bo ten komentarz jest… jest taki…
Ehhh….
Jak widać ten komentarz już jest dłuższy niż to opowiadanie…
Ehhh…
Zimno mi w stopy….
To takie straszne…
Idę.
Puk
Puk
Puk
No, to tyle mam do powiedzenia w sprawie „opowiadań”, które składają się głównie z enterów.
Cieszę się, że będziesz kontynuować! Nie mogę się już doczekć! Napisz szybko CD!
Nie czytałam całego powiadania, tylko kilka pierwszych części, ale to z chęcią poczytam, może nawet nadrobię zaległości 😀
Widzę, że ktoś tu notorycznie gwałcił enter… Szkoda, że mój wcześniejszy komentarz czeka na moderację, bo on doskonale podsumował to, co sądzą o takich „opowiadaniach”. Fabuły tutaj nie ma żadnej, tylko jakieś stękania. Emocje jak w „Trudnych sprawach”. Serio nie potrafisz napisać normalnego opowiadania?