Dla AnnabethChase, Niewidzialnej22, Bezimiennej – Eurydyki i Artemiteny.
***
|Nexanne|
Na nieświeży oddech Hery, to była ONA. Moja boska matka.
Nie wiem skąd to wiedziałam, ale to musiała być ONA. Miała czarne, sztywne włosy podobne do moich. Rzęsy miała zbyt gęste jak na człowieka. Ja też mam gęste rzęsy ale nie aż tak.
Jej oczy mówiły: „Przyjdź w nocy.”
I co ja miałam zrobić? Felix był całkiem spoko, ale to była moja mama. Niebezpieczeństwa? Tylko jedno – mogę być przypadkiem spalona żywcem.
Jest jeszcze jedna sprawa. Muszę pozbyć się Sadie. Jest miła, owszem ale to nie jej historia. Tylko moja.
Wtedy zdałam sobie sprawę, że coś jest ze mną nie tak. Sadie musi iść ze mną, bo coś na pewno się stanie.
Tej nocy nie spałam, chociaż Felix przydzielił mi i Sadie całkiem niezły pokój. Były cały granatowy z egipskimi znakami po stronie pokoju, gdzie było łóżko Sadie. Na mojej stronie były jeszcze dziwniejsze znaki, które wyglądały jak aurebesh wymieszany z quenejskim i greką. Po dłuższym badaniu owych znaków odkryłam, że układają się w napis: WITAJ W DOMU, IZOLDO. Wściekła rzuciłam poduszką w ścianę. Napisy zmieniły się natychmiast w: NIE PRZYSZŁAŚ.
Zadrżałam i zapytałam szeptem:
– To ty, mamo?
A KTO?
Zerwałam się z łóżka, błagając by Sadie nie obudziła się w tej chwili. Ale jej już nie było w łóżku.
Ale czy to było ważne?
-Mamo, co ty tutaj robisz?
ZNACZY SIĘ W ŚCIANIE CZY W OBOZIE? – Zdanie wyglądało tak jakby miało się wyszczerzyć i wywalić język.
– Yyyyy… i tu i tu.
CÓŻ…W OBOZIE JESTEM PO TO ŻEBY SKONTAKTOWAĆ SIĘ Z TOBĄ. A W ŚCIANIE… TAK SAMO.
W końcu wyrwało mi się pytanie, które najczęściej pada wypowiedziane przez nieuznane dzieci przy spotkaniach z ich boskimi rodzicami (oczywiście, kiedy nie rozpoznają tożsamości rodzica):
– Kim jesteś?
„Ściana” przez dłuższy czas nie odpowiadała.
W końcu ujrzałamy trochę niewyraźny napis:
NIEZNANĄ BOGINIĄ. A RACZEJ TERAZ TAK SIĘ NAZYWAM, BOWIEM NIKT NIE ZNA MEGO IMIENIA OPRÓCZ MNIE I MOICH SIÓSTR. NAWET BOGOWIE NIE PAMIĘTAJĄ JEGO.
– What? Żartujesz, prawda? – To mnie zamurowało.
NIE. KIEDYŚ Z MOIMI DWIEMA SIOSTRAMI MIAŁYŚMY WSZYSTKO. ALE ZEUS ZBUNTOWAŁ SIĘ I POZBAWIŁ KAŻDĄ Z NAS CZEGOŚ CO BYŁO DLA NAS NAJDROŻSZE. PIERWSZA UTRACIŁA WZROK, NATOMIAST TRZECIA PAMIĘĆ. DRUGĄ JESTEM JA. ZEUS ODEBRAŁ MI CIELESNOŚĆ.
– Zaraz! Wiem kim jesteś! Słyszałam ten mit! – krzyknęłam nie dbając już o to, że mogę kogoś obudzić.
ŻEGNAJ, BO JUŻ DO CIEBIE NIE PRZEMÓWIĘ, IZOLDO.
– Tym razem żartujesz. Jesteś kimś więcej niż boginią!
Na ścianie pojawił się ostatni napis:
NIE. JESTEM I BĘDĘ NIEZNANĄ BOGINIĄ. KIEDYŚ PRZYPISYWANO MI CHOROBY WIEKU ŚREDNIEGO, NIC WIĘCEJ, BO MOIM SIOSTROM „NALEŻAŁO SIĘ” WIĘCEJ SZACUNKU. ŻEGNAJ. I WIEDZ, ŻE BĘDĘ Z CIEBIE DUMNA.
Upadłam na podłogę zszokowana odkryciem.
Moja matka tak o sobie myśli?
Podczołgałam się do łóżka mojej współlokatorki, by ją obudzić, ale przypomniałam sobie, że ona gdzieś zniknęła.
Nagle pomyślałam, że Carterowi mogło coś się stać. Wtedy Sadie pobiegłaby bez wahania do Rzymskiego Obozu, którego tak niecierpiała (ona nie lubi Rzymian). Ubrałam się w szlafrok i pobiegłam w stronę Polskiego Jupitera.
***
Taaa, słabizna. Zastanawiam się po co ja to piszę, skoro prawie nikt nie komentuje, ale ja się nie dziwię, bo coraz gorzej wychodzą te opka. Chyba zacznę jakąś inną serię, a tą wywalę z dysku, bo mi tylko zagraca.
CDN. (chyba)
Oj nie przesadzaj, szkoda ze takie krótkie. I jestem tępa bo nie znam tego mitu albo nie mogę go skojarzyć, trzeba będzie mitologie przetrzepać 😀
I dziękuję za dedykację xd
Przed chwilą napisałam, ale chyba skasowało, więc jeszcze raz (żeby się tylko nie okazało, że wychdzą dwa wpisy) Nie przesadzaj z tymi komentami. Takie tam użalanie się nad sobą. Opko fajne, parę powtórzeń wyłapałam, ale kit z tym. Niezły tytuł ^^ I ciekawy pomysł z boginią, której nikt nie zna. Dzięki za dedyczkę.
Nieświeży oddech Hery hahah bardzo fajne