Bardzo krótka jednoczęściówka dla kochanej adminki i blogowiczów. Bardzo polecam, żebyście włączyli Ed Sheeran- Give Me Love ( <3) Ciekawe czy komuś się spodoba (opko).
Galopuję przez morza, przez miasta, przez świat na moim nieskazitelnie białym rumaku. Nikt nas nie słyszy, nikt nas nie widzi. Nie mogą dostrzec. Moje rozpuszczone blond włosy powiewają na wietrze. Znoszona brązowa bluzka ze śladami pazurów przykleja się do wychudzonego ciała. Białe bryczesy idealnie pasują do wierzchowca koloru śniegu. Długa grzywa zaczyna powiewać od przerażającego tępa jazdy i delikatnie zasłania mi horyzont. Koń nie ma na sobie ani siodła, ani ogłowia. Tworzymy idealnie dopasowany zespół. Nie potrzebujemy pomocy. Oboje jesteśmy spokojni i zdecydowani. Nie możecie nas zobaczyć ani wyczuć. Jesteśmy jak powietrze, z którego powstaliśmy. Nic nigdy nas nie rozłączy. To my pomagamy wam. Od zawsze i na zawsze kierujemy jak wy to nazywacie zbiegami okoliczności i dajemy nadzieję, tym co ją stracili. Karamy winnych i nagradzamy zasłużonych. Wędrujemy tam gdzie nikt inny nie dotarł ani nie dotrze. W ręku trzymam łuk, a kołczan ze strzałami, które nigdy się nie kończą jest przewieszony przez moje ramię. Niektóre z nich dają życie inne je odbierają. Jeszcze kolejne sprawiają, że miłość zakwita, a reszta ją niszczy. Słyszę jak kopyta uderzają o bruk w równym tempie, lecz żaden z przechodniów się nie odwraca, żaden nie zauważa. Są zbyt zajęci by się zatrzymać i zobaczyć. Wpatrzeni w horyzont nabiegłymi krwią oczami idą bez uśmiechu do celu. Nie widzą lub są obojętni. Nie wiedzą co tracą i co mogą zyskać jeśli na chwilę przystaną i rozejrzą się dookoła. Napinam łuk i wyciągam strzałę z kołczanu. Napinam cięciwę a miękkie lotki muskają delikatnie moje palce. Uważnie celuję i wypuszczam strzałę. Pocisk leci i trafia dokładnie tam gdzie chciałam. Zawsze strzelam prosto w cel. Od początku jestem strzelcem. TO JA uczyłam Apolla i Artemidę strzelać. Przeze MNIE strzała godziła w serce podczas walki. To dzięki MNIE Herakles zginą, lecz nikt o tym nie wie i się nie dowie. Rozglądam się po okolicy, lecz widzę tylko szare bloki, sztucznych ludzi i nic poza tym. Nie warto tu dłużej być. Krztuszę się zanieczyszczonym do granic możliwości powietrzem. Nie wytrzymam ani trochę więcej. Pospieszam rumaka i wyjeżdżamy z tego potwornego miasta. Już nie słyszę stukotu. Kopyta brnął w piachu bez hałasu. Nakazuje koniowi się zatrzymać i zeskakuję z jego grzbietu. Patrzę w jego wielki brązowe oczy, w których zauważam zmęczenie. Nie dziwię się mu. Mój oddech też jest mocno przyspieszony. Lata jazdy bez odpoczynku potrafią nieźle pozbawić stworzenie sił . Zaczynam przyglądać się moim stopą. Są jak zwykle bose, ale nie czuję ani zimna ani gorąca. Ogółem to nie czuję niczego oprócz zmęczenia. Podnoszę wzrok i wpatruję się w spokojną taflę wody zlewającą się z horyzontem. Bez namysłu idę przed siebie. Zanurzam się coraz głębiej i głębiej. Kiedy woda sięga mi już do piersi, obracam się aby spojrzeć na brzeg. Nie widzę tam mojego wierzchowca. Pierwszy raz odkąd powstałam czuję smutek i po moim policzku spływa jedna łza. Nagle czuję dotyk miękkich chrap na mojej ręce. Spoglądam w tamtym kierunku i widzę śnieżnego rumaka. Uśmiecham się szeroko i opuszczam wzrok w dół. Przypatruje się tafli wody, w której widzę po raz pierwszy moją twarz. Mam podłużną twarz i mały nos. Policzki obsypane piegami, a oczy są takiego samego koloru, jak mojego konia, czyli głęboko brązowe. Znów patrzę na przyjaciela, a w jego ślepiach dostrzegam błysk porozumienia. Od zawsze, na zawsze nierozłączni. Nieważne co się stanie.
Najpierw wyliczanka :
1- dwa zdania i dwa powtórzenia – strzałę i napinam
2-błędy – Herkales zginął nie zginą, bo to oni zginą w przyszłości na przykład.
3-stopom nie stopą, mogę ruszać (kim?czym?)stopą, ale przyglądam się (komu?czemu?) stopom.
4-To „ogółem” jest niepotrzebne, zdanie mogłoby wyglądać tak : „Są jak zwykle bose, ale nie czuję ani zimna ani gorąca. Nie czuję niczego oprócz zmęczenia.”
5-Ona stoi w wodzie po piersi,a nagle rumak dotyka jej ręki? Może sprecyzuj, dłoni, ramienia?
A tera pozytywna strona, opko jest świetne, uczucia, przeżycia są po prostu boskie, tylko przed wysłaniem może daj je komuś do przeczytania, może razem wyłapiecie te błędy. Tyle ode mnie i powiedz, proszę, kim jest ta dziewczyna? Bardzo mnie to ciekawi 😉
*teraz, literkę mi ucięło 😀
Dziękuje za wytknięcie błędów, ale ja w większości (no dobra wszystkich) opowiadań (niestety) robię pomyłki . Ortografii i interpunkcji nienawidzę i za każdym razem po sprawdzeniu ( za kilkunastym razem, żeby nie było) wydaje mi się, że wszystko dobrze. Bywa wkurzające, ale już przywykłam. Bardzo dziękuję za pochwałę i to Wy musicie ustalić kim ona jest 😉 sama mam pomysł, ale jestem ciekawa, co wymyślicie.
Łał. Bardzo fajne opko, a dziewczyna jest jakąś boginią? Znaczy się wszystko na to wskazuje 😀
No musicie myśleć, bo może być i boginią (tylko musiałaby być jedną z najstarszych skoro uczyła strzelać Apolla i Artemidę) i jakimś ,,dobrym duchem”, a może po prostu zamknijcie oczy, wyobraźcie ją sobie i dodajcie do jej wyglądu coś o czym jeszcze nie wspomniałam ;). Ten, kto pierwszy zgadnie dostanie moją dedykacje przy następnej jednoczęściówce/ wierszu 😛
Ja dorzuciłabym kilka akapitów, bo w takim tekście łatwo się zgubić, a i przy odrobinę dłuższych tekstach głowa boli.
Treść za to bez zarzutu. Opowiadanie zrelaksowało mnie i ogólnie rozchmurzyło po ciężkim dniu. 😀
PS Z islandzkim rapem w tle też całkiem nieźle się czyta.
Niezłe. Z tego można zrobić wieloczęściówkę o jej przygodach, ale na siłę nie będę zmuszać 😉
Piękne! Nie przejmuj się błędami. I tak mi się podoba. 😉