Dla Bezimiennej-Eurydyki.
Cisza. To jedyny dźwięk, który teraz słyszę. Siedzę sama, ale nie w tym samym miejscu, z którego zawszę piszę. Teraz ta cisza oznacza coś innego. Stach… Tak yo dobre uczucie. Jestem przerażona tą samotnością. Pewnie będę tu na Ciebie czekać, ale nie chcę abyś podzielił mój los. Często do Ciebie pisywałam, gdy miałam ochotę pożegnać się z życiem. Chciałam przestać służyć bogom, nie być jedynie marionetką. Być kimś więcej. Może ważnym herosem… Teraz moje zamiary się spełniły. Siedzę na brzegu Styksu i patrzę w dal. Może kiedyś się spotkamy? Padniemy sobie w ramiona. Bo wiesz? Ja Cię kocham i będę czekać na spotkanie…
Nieostatnie pożegnanie
Lilianna
Dla tego jedynego…
yo – to.
Czemu takie krótkie? Ty będziesz pisała w następnych częściach ten list, tak?
Nie, to jednoczęściówka.
Cudne, ale krótkie
Super 😀 ale za krótkie 😛
i powinno być:
Stach… Tak yo dobre uczucie – Strach… Tak, to dobre uczucie
Za krótkie. Ale fajne 😉
Ojejkujejkujejku czym ja sobie zasłużyłam na taki ciekawy list? Dla mnie nie jest za krótkie, w długości tkwi urok tego fanficka. Te „yo” mnie zirytowało i znalazłam na początku powtórzenie, ale co tam! Podoba mi się, że opisujesz emocje i prawie tylko to, co dzieje się w głowie głównej bohaterki. Czegoś takiego jesze nie czytałam. Bardzo oryginalnie. Ale napisz jeszcze parę takich listów! W końcu ten jest Nieostatni 😀
Postaram się coś skrobnąć.
Fajne chociaż krótkie.
Fajne! I takie romantyczne…