No to zapraszam do mojego następnego opowiadania. Poprzednie utknęło w martwym punkcie, więc to publikuję dopiero teraz, gdy mam plan jak poprowadzić je do końca. Dedykowane Clarisse :P.
20 sierpnia 2009 roku godzina 13:04, Olimp, Nowy Jork.
Krew była wszędzie.
Na ulicach miasta, wśród ruin budynków.
Wypływała spod rozwalonych marmurowych posągów, wymieszany ichor bogów, pył potworów i posoka nielicznych ludzi, którzy do ostatka bronili miasta.
Ich poświęcenie poszło na marne.
Olimp został doszczętnie zniszczony, zaś na jego zgliszczach ucztowała armia tytanów, która odniosła przytłaczające zwycięstwo nad siłami bogów.
Jak do tego wszystkiego doszło?
Tyfon został wprawdzie pokonany, lecz wysiłek jaki to kosztowało bogów oraz dezercja większości ich dzieci, które były przerażone liczbą dotychczasowych ofiar, osłabiły ich na tyle, że przegrali, mimo śmierci Pana Czasu- Kronosa. Uwolnionego z drzewa Hyperiona oraz Kriosa, który przybył z zachodu na pole walki zupełnie nie obchodził jego los.
Nie obchodził ich też zrujnowany i zdziesiątkowany Nowy Jork w którym ludzie nieświadomi nad prawdziwą przyczyną zniszczeń dokonanych w mieście próbowali odnaleźć się w chaosie jaki zapanował na ulicach.
Były to tylko ofiary piekła jakie wywołali, piekła które zaczynało ogarniać cały świat.
Gdy zabrakło już bogów, cała cywilizacja ludzka, parę tysięcy lat zapisanej historii zaczynało się walić.
Tytanom jednak było obojętne to, co się dzieje poza Olimpem.
W tej chwili cała ich uwaga była skupiona na delegacji z Obozu Herosów, omawiająca warunki ich poddania się.
-… w zamian przysięgamy, że będziemy wam wiernie służyć i spełniać wasze wszystkie rozkazy-ciągnął Travis Hood.
-A skąd mam mieć pewność, że nie porzucicie nas tak jak swoich poprzednich panów, albo że nie ukrywacie u siebie tych, co walczyli przeciwko nam?-zagrzmiał Hyperion, patrząc szyderczo na herosa.-Przecież wiemy, że tylko nieliczni z was chcieli się nam podporządkować, a wy nagle macie czelność przychodzić i nam ulec. Przysiąc na Styks nie możecie, bo on razem z upadkiem bogów traci swą moc. Jak więc zamierzacie mnie przekonać
-Taką-odpowiedział syn Hermesa gestem wzywając Clarisse, która pociągnęła na łańcuchu poranioną Annabeth oraz Michaela Yew’a, byłego grupowego domku Apolla.-Oddaję ich w Twoje ręce, panie.-rzekł kłaniając się nisko. Zielone oczy zamarły.Krios wstał ze swojego miejsca.
-Pora wymierzyć sprawiedliwość!-ryknął, po czym wyciągnął Szerszenia w stronę Clarisse.-Udowodnij nam swoją lojalność. Wyciągnęliśmy go spod trupa Kronosa. Teraz będzie Twój, a ty od dzisiaj będziesz naszym katem.
Córka Aresa niepewnie przyjęła podarunek i czując nagły przypływ determnacji obaliła stojącego przy niej Michela na kolana, Connor zmusił do klęknięcia Annabeth. Łzy spływały po twarzy córki Ateny, zaś jej wargi poruszały się w niemej modlitwie.
Clarisse poprawiła broń w dłoniach i przymierzyła ją do szyi ofiary pierwszej ofiary. Zamachnęła się, i jednym cięciem dekapitowała syna Apolla
Podeszła do Annabeth. Przed chwilą zabiła innego herosa, lecz nie miała żadnego poczucia straty, a chorą satysfakcję. Szerszeń tylko ją pogłębiał nawiedzając myśli latorośli Aresa, spaczając jej duszę i prosząc o więcej. Uspokoiła kołaczące z niecierpliwości serce, zaś jej umysł niecierpliwie czekał na kolejne morderstwo.
Miecz uniósł się w górę.
Nagle szybko uderzył w dół.
Błysnęła czarna stal.
Krew spryskała pusty cokół niczym ofiara dla jakiegoś pogańskiego boga.
Głowa Annabeth potoczyła się po ziemi prosto pod nogi herosów.
Klęczący korpus padł na marmur przedśmiertnych drgawkach, jucha z niego wypływająca otaczała ciało w wielkiej kałuży.
Rozległ się dźwięk uderzania o podłogę, a następnie tryumfalny ryk zgromadzonych potworów.
Nikt nie usłyszał zduszonego okrzyku jaki rozległ się z ruin pałacu, nikt też nie zauważył schowanego pod zawalonymi kolumnami Percy’ego Jacksona którego oczy wypelniły się łzami.
I chęcią zemsty.
Świetne Choć szkoda mi Annabeth… . Błędów żadnych nie znalazłam choć nie wiem czy istnieje takie słowo jak ,,cokół ”.
Idąc za Wikipedią xD:
Cokół – element budowlany.
1. Najniższa nadziemna część budowli lub jej części (np. kolumny, filaru). Pełni on dwie funkcje:
konstrukcyjną (jest wzmocnioną częścią budowli, na której opiera się jej ciężar)
ozdobną (najczęściej wysuwa się go wtedy nieco przed płaszczyznę murów, oddzielając gzymsem cokołowym lub też buduje z innego materiału, np. ciosów kamiennych).
Cokół jest stosowany w architekturze od czasów rzymskich, tracąc stopniowo znaczenie konstrukcyjne i stając się elementem wyłącznie dekoracyjnym, szczególnie ważnym od renesansu, zwłaszcza w odniesieniu do pałaców.
2. Podstawa, postument (baza), na którym umieszczane są rzeźby lub inne dzieła sztuki. Cokołem określa się również podmurówkę ogrodzenia.
Carmel, wydaje mi się, że istnieje takie słowo.
Wenckus, bardzo fajne, mimo że mroczne, opko. Biedni Michael i Annabeth! Szkoda, że ich zabiłeś… Dobrze chociaż, że Percy żyje…
PS podawałeś chyba kiedyś na chacie już swoje opko, czyż nie?
Jezu GENIALNE GENIALNE ale szkoda mi Annabeth. Niech Percy ich wszystkich zabije w akcie zemsty 😀
nosz wspaniałe opko 😀 (wiesz tylko, kogo masz nie zabijac wg mnie xd) i dziękuję za dedykację oczywiście 😀
O bogowie, jak mogłaś?! Przecież… przeciera to była Ann… Teraz percy się załamie… Strasznie smutne. Wiesz jak zachęcić człowieka do czytania następnych części. Zapowiada się mega ciekawie. Biedni wszyscy… Ciekawe, co zrobili biednemu Travisowi… Błagam, napisz szybko cd
MASZ FANKĘ!!!!!!!! no i Annabeth jest nie tykalna :DDDD Dawaj dalej….. CZEKAM!!!!
Fajne. Z datą trafiłaś świetnie, bo ja mam urodziny 19 sierpnia 😀 Dawaj dalej! (ale oddaj Ann!!!)
Trafiłaś?? Boże, dopomóż…
nie tylko nie Ann !!, ale tak to opko super
Dlaczego Ann?! Ale opko super.
Nieeeeeeeeee! Czemu Ann? Jezu, jak przeczytałam fragment o Percym, to się rozryczałam… Popieram Annabeth24, że wiesz jak zachęcić do czytania… A teraz kilka spraw:
1. Oddawaj moją Ann!!
2. Jak zabijesz Percy’ego to coś ci zrobię.
3.Jak zabijesz Nica, Braci Hood, Growera albo którego kolwiek z tych fajnych herosów, to też coś ci zrobię.
4.Jak nie napiszesz szybko następnej części, to również coś ci zrobię.
5. Nie przejmuj się mną, wierzę, że masz już plan co bd dalej, więc nie chcę ci go mącić ani zmieniać.
6. Masz następną fankę.
Pozdro dla twojego geniuszu
Już szykuję sobie szubienicę, bo punkt 3 został w 50-75% wykonany.
Wiem, wiem dostaje to–>http://9gag.com/gag/6250791 😀
Nieeeee!!! Tylko nie mój Nico!!! Tylko nie moi bracia Hood!!!
ale dobra- rób co chcesz, byłe szybko
Popieram Moniś 😀
Jak już mówiłam wcześniej.. JEST GENIALNY!!
I zgadzam się z Moniką.m^^
😀
Czytałam to wcześniej, ale kurde czemu to takie krótkie? Umiesz wszystko pięknie opisywać, więc czemu to takie krótkie, do cholery?
Mhroczne! dużo krwi i trupów, więc może coś z tego będzie (napewno będzie), ale jak możesz być taka bezduszna, zła i bez serca żeby zabić Annabeth, Hoodów i Nica???!!! Ja się pytam jak o_0
PS zgadzam się z wcześniejszymi komentarzami
PSS Kiedy CD ? 😀
Kolejny raz. NIE JESTEM KOBIETĄ! Jestem bezduszny, zły itd. itp.
Łał, pozabijałeś moich ulubionych herosów;__; no ale nawet ciekawe opko, fajnie się czyta.