Cóż, to moje pierwsze opowiadanie, więc proszę nie bijcie za błędy XD.
27.12 są moje urodziny (12), więc mam nadzieje, że komuś się to spodoba.
Nazywam się Solvia (tak wiem super imię)i mam 14 lat .Jak się pewnie domyślacie jestem herosem, ale może zacznę od początku.
No cóż jestem, że tak powiem wyrzutkiem i nie obchodzi mnie co inni o mnie myślą.Po tym jak mój tata przestał się mną opiekować nikomu do końca nie zaufałam. Wiedziałam, że każda nadzieja sprawia, że staje się słabsza, więc nie pozwalałam sobie wierzyć w te wszystkie kłamstwa typu: ,,wszystko będzie dobrze” czy ,,kiedyś będzie lepiej” wypowiadane przez ludzi, których to w ogóle nie obchodzi. Życie nauczyło mnie walczyć o swoje .To takie małe wprowadzenie do mojego, jakże cudownego życia.
O tym ,że jestem półbogiem dowiedziałam się przez przypadek.
U każdego innego herosa było to zapewne odnalezienie przez satyra lub innego półboga. Mój był jednym wielkim zbiegiem okoliczności.
Przechodziłam koło mojego starego domu,w którym mieszkałam przez osiem lat, i do którego niechętnie wracałam. Mimo woli przed oczami stanął mi obraz tych wszystkich kochających rodziców,
których tyle widziałam , i których nigdy nie miałam. Nie ma o czym marzyć- pomyślałam-to tylko głupia rodzina.
wsłuchałam się w słowa piosenki ,,eyes open”-Taylor Swift. Niesamowite,jak niektóre utwory idealnie opisują moją sytuacje. Szłam dalej ulicą, gdy nagle na swojej drodze zobaczyłam coś co przypominało potwora ze starożytnych legend. Nie.MUSIAŁO mi się przewidzieć.Moja wyobraźnia ostatnio dość często płatała mi figle.Ten stwór był gigantyczny !!!
Mogę przysiąc ,że było to jakieś dziwaczne skrzyżowanie psa z kangurem wielkości jeepa. To było dziwne nawet jak na moją wyobraźnie.Dwójka starszych ode mnie nastolatków zaczęła biec przez ulice w stronę potwora. Wysoka, mocno opalona blondynka o burzowych oczach, która była ubrana w krótkie spodenki i pomarańczową bluzkę z czarnym napisem, którego nie mogłam odczytać z tej odległości.
-Jak mogłeś nie zauważyć Pani O’Leary wchodzącej do twojego domku. Pytam się jak?!?-usłyszałam .
-Annabeth przestań na mnie wrzeszczeć!-odkrzyknął wysoki brunet o zadziwiająco ciemnych oczach, ubrany w czarne jeansy i skórzaną kurtkę, co kontrastowało z jego bladą cerą.Czy naprawdę tylko ja na tej ulicy widziałam w tym coś nienaturalnego?Rozejrzałam się dookoła, ale przechodnie najwyraźniej nie widzieli w tym niczego podejrzanego albo po prostu nie zauważyli, chociaż mi wydaje się to tak trochę dziwne. Moją uwagę przyciągnęła broń, która pojawiła się w ręku tej Ann-cośtam. Sztylet, wykonany chyba ze spiżu, raczej nie był najzwyklejszą bronią do obrony w XXI wieku.
-Rzucaj to zaklęcie!Czekasz na specjalne zaproszenie?!-Ponownie krzyknęła An..no nieważne.Chłopak zaczął poruszać wargami mamrocząc coś czego nie usłyszałam. W następnej sekundzie nie mogłam poruszyć ani jedną częścią ciała. Ostatnie co usłyszałam przed zapadnięciem się w ciemność było przekleństwo wypowiedziane przez bruneta.
Opowiadanie jest bardzo obiecujące- plusem jest to, że wielu rzeczy nie wiemy i będziemy dopiero je odkrywać [zaciesza się]
Mam jednak pewne zastrzeżenia i uwagi: tytuły piosenek powinno się chyba z wielkiej litery pisać, a po znakach interpunkcyjnych przydałyby się spacje, bo się lekki [słowo, przez które ten koment czekałby na moderację] robi. Gdybyś mogła to poprawić… moja wdzięczność na wieki murowana 😀
PS: Wszystkiego najlepszego i niech los zawsze Ci sprzyja, a Moc (Weny) będzie z Tobą!
Zgadzam się z Arachne, opowiadanie zapowiada się ciekawie, czekam na następną część.
A no i oczywiście wszystkiego najnajnajnajnajlepszego :))
Najlepszego! Super opko 😀
Extra opowiadanie! Fajnie jet mieć urodziny koło świąt.Najlepszego!
Dziękuję za życzenia i krytykę chyba jutro wysyłam następną część i już wiem co w niej zmienić 😉
Krótkie. Ja dziś też wysłałem opo. Pewnie jutro będzie na forum. Porównując je, stwierdzam to samo co Archane, poza tym jeszcze to, że jest krótkie. Tytuł też niesamowity nie jest. Mój jest bardzo podobny, ale nie myślałem o tym co może się później wydarzyć, żeby napisać jakiś ciekawy tytuł. Pewnie ty tak samo zrobiłaś.
Ale mimo wszystko pisz dalej, bo chcę zobaczyć CD.
Ciekawe, czekam na cd
Spełnienia marzeń tak w ogóle z okazji urodzin 😉
Super opko :). Tylko raz napisałaś małą literą. I wszystkiego naj naj naj z okazji urodzin!
Em… No w niektórych miejscach miałam wrażenie, że tak Ci się spieszyło, że zapomniałaś o istnieniu spacji (komputer Ci tego nie podkreśla na czerwono?), ale no generalnie bardzo mi się podobało, chociaż rzeczywiście krótkie.
Pisze na tablecie, który podkreśla mi zawsze nie to co trzeba -.-
Następne będzie dłuższe 😉
Jak to już większość wspominała: zaczyna się fajnie. O długość się nie czepiam. W końcu to pierwsza część. Zauważyłem tylko powtórzenie „życie”. Aha i pisz ciąg dalszy, bo jak nie to zoorganizuję masowy protest! ( wiem gdzie się wypożycza wkurzony motłoch z pochodniami i widłami 😀 )
Jakby był to się dołączę.
Podobało mi się 😀