wiersz ten dedykuje Chione dziekuje ci za pozytywne komentarze, zainspirowałaś mnie do napisania tego wiersza 😀
„Chione”
podniosła ręce, śnieg na nie padał
płatki nie roztopiły się
roześmiała się a jej śmiech był perlisty
uciekła już nigdy nie będzie sama
wiedziała że przyjaciel będzie z nią
zaskrzypiał śnieg
odwróciła się wpadł w ramiona jej
on krzyknął KOCHAM CIĘ
pokręciła głową, nie
nie kocham cię
Dlaczego, ranisz mnie – spytał z łzami
nie moge kochać, moje serce jest zimne
pozwól mi je rozgrzać, jeszcze szepnął
znowu słowo NIE
stłumiła łzy, on chyba też
bo niby jak można zniszczyć tak
piękne chwile przyjaciół dwoje
ich serca też rozkwitnąć by chciały
niestety
jej może trochę chciało lecz już jego
nie już stracił nadzieje
spytała się
Będziemy przyjaciółmi?
pokręcił głową ostatni raz dotknął jej twarz
nie tłumiła już łez tak to już jest
gdy władcą śniegu Chione się jest.
Początek był spoko ale dopiero później było fajnie
miłość bywa okrutna ;D
Fajne
Nom ciekawe
Ostatni rym mnie powalił :D. I mam pytanie: jest to tak, zwany wolny wiersz, bez znaków przystankowych i interpunkcyjnych? I gdzie niegdzie powinnaś zrobić nowe linijki i troszkę więcej rymów poszukać, ale wierszyk tak, czy siak jest nie do pobicia :P.
b. dziękuje zdaję sobie sprawę że musze bardziej dopracować wiersze thx za wsparcie 😀
Proszę bardzo, Nikki :).
Bardzo fajny 😉
Bez rymów, a mimo to świetny!;D