Q*@&>%! To się robi denerwujące! Prawie nikt nie komentuje moich opowiadań… To chociaż tą króciutką jednoczęściówkę oceńcie!
Herosi myślą, że wiedzą wszystko o potworach.
Potwory to przerażające, krwiożercze bestie, które tylko czyhają, by się ich pozbyć. To bezduszne, bezmyślne sługi Kronosa, Gai i tym podobnych. Maszkary, marzące tylko o tym, by pozabijać więcej półbogów.
A więc oto się mylą.
Mam duszę.
I uczucia.
Nie pałam do nich żądzą mordu.
Potrafię myśleć, kochać, tęsknić.
Odczuwać ból.
Ból złamanego serca.
Serca złamanego przez jednego z nich.
Kochałam go. Prawdziwą, niemożliwą, pełną cierpienia miłością.
Byłam przy nim szczęśliwa.
Dopóki mu nie powiedziałam.
‘Jestem córką Echidny’.
Dopóki nie pokazałam mu swojego wężowego ogona, dokładnie ukrytego za moimi plecami.
Miałam do niego stanowczo za dużo zaufania.
Nienawidzę go za to.
Nie potrafię go nienawidzić.
To siebie nienawidzę.
Patrzyłam, jak na jego twarzy pojawia się niedowierzanie, jak czułość w oczach przeistacza się w złość, jak jego uśmiech blednie, zastąpiony grymasem nienawiści.
Słyszałam jego głos:
‘Jesteś potworem. Jesteś strasznym monstrum…’
Starałam się bronić, wyjaśnić mu…
‘Nic nie rozumiesz! Posłuchaj mnie…’.
‘Rozumiem aż nazbyt wiele. Nie dam się zabić. Straże! Wróg przy granicy obozu!’ – mówiąc to, wyciągnął z pochwy swój spiżowy miecz. Łzy cisnęły mi się do oczu, gdy ujrzałam na jego twarzy odrazę i wściekłość.
Płakałam, gdy wartownicy wywlekli mnie z naszej polanki, polanki, na której codziennie się spotykaliśmy, w tajemnicy przed całym światem.
Nie broniłam się, gdy rzucili mnie na trawę.
Nie poruszyłam się, gdy jeden z nich wbił miecz w moje serce.
Moje istnienie nie miało sensu.
Nie zdążyłam nawet poczuć bólu.
Moje ciało rozpłynęło się w złoty pył, prawie natychmiast rozwiany przez wiatr, porwany wysoko w powietrze, by ozdobić chmury niczym brokat.
A moja dusza wróciła do Podziemi.
Zostanę tam na zawsze.
Nie mam po co wracać.
Nie mam szans na normalne, bezbolesne życie.
Dlaczego?
Bo dla półbogów potwór zawsze pozostanie wrogiem.
Lol nope, JUST KIDDING. Fajne fajne 😉 wiesz nie misia pisać tylko po to by ludzie co to komentowali. Pisz dla siebie i juz. Mi tez niby nie komentują ale sie przecież nie wkurzam więc CALM DOWN. Nie czytają moich opowiadań i to jest tyle. Pisz dalej!
Pisz dalej!
Popłakałam się
Uświadomiłaś punkt widzenia potworów, tak wzruszająco… Tak inaczej…
Świetne opowiadanie.
Zgadzam się z Nyx – nie musisz pisać dla samych komentarzy, najważniejsze, by pisać dla siebie. 😉
Tak jest bardzo fajne też tak myślałam o tym że potwór to potwór więc zabij
Nie pisz głupot bo jak czytam każde twoje opoka. Zrobiło mi się trochę smutno bo cała prawda jest w ostatnim zdaniu. Pisz więcej bo jak przestaniesz to znajdę Cię, posadzę przed klawiaturą, i każę pisać.
W tym, jest dusza i to mi się podoba.
Świetne, cudne, genialne… brak słów po prostu 😉
ohhh. To jest wruszajace ! ;(
Niesamowite! Nie wiem jak można zignorować coś tak genialnego! Nawet, kiedy komentarzy jest mało, albo wcale ich nie ma na twoim miejscu byłabym z siebie dumna, że umiem napisać coś takiego.
Rozumiem Cie… Ta mała żeby nie powiedzieć minimalna ilość komentarzy może zdołować Ale nie martw się, te osoby które przeczytają będą zachwycone, tak jak ja ! *.* Pisz dla siebie, kiedyś zostaniesz wielka pisarką i Twoje dzieła będzie czytał cały świat
Dziękuję, że mnie pocieszyliście… Od razu człowiek czuje się lepiej!
czekam na więcej TAKICH bo mam o czym dyskutować (w sensie o co ty chodzi? xD )
o ojczulku mój kochany ! To jest przeboskie . Pisz dalej PLIS!!
ejj bez pzresady !
ja np . czytam pół lub j1\3 twojego opka i musze isć a póxniej zapominam zeby skomcić …
ale to choć króciutkie to bardzo spoko jest ;D
Fajne, naprawde fajne.
A, i jestem tu nowy!