Na zawsze…
Dla Adminki, Mili, Chione, Pallas, Eirene i Thaliabeth Ultor.
Cmentarz.
Siedzę i patrzę na nią już od dziesięciu minut.
Skuliła się na ławeczce przed grobem, roniąc ogromne łzy.
Sprawiała wrażenie jakby myślała o osobie pochowanej w mogile.
Chciałem do niej podejść i ją pocieszyć, ale przecież nie mogłem.
Mnie na tym świecie już nie było, ja po prostu byłem widmem. Duchem. Umarłym.
Chciałem wiedzieć co dzieje się w jej głowie. Chociaż nie mogę tego robić, wniknąłem w jej umysł.
Pierwsze co zobaczyłem to mętlik. Tak, to chyba dobre określenie.
***
Kiedy przyszłam na grób od razu wyczułam jego obecność. Był tu. Patrzyłam na miejsce, w którym pośmiertnie go zakopali. Wcale nie oddawało mu ono czci.
Wtedy, chociaż wcale tego nie chciałam cofnęłam się pamięcią do tego dnia.
Ja i Dan wyruszyliśmy właśnie na misję.
Ogarniało nas ogromne szczęście, bo Chejron wysłał tylko naszą dwójkę, bez trzeciego towarzysza. Z drugiej strony misja była bardzo prosta.
Musieliśmy tylko wykraść jabłko z Ogrodu Hesperyd. Dla nas zadanie stanowiło łatwe. Córka Nyks i Syn Hermesa. Najdoskonalsza para w obozie. Najlepiej walczący herosi, zaraz po wielkiej siódemce. Lubiani przez wszystkich. Wysłani na misję. Po krótce: każdy marzył o byciu jednym z nich.
Kiedy dotarliśmy do San Francisco, postanowiliśmy rozbić bazę nad Zatoką Hoovera, tuż pod Golden Gate i urządzić sobie w zachodzącym słońcu romantyczny piknik.
Właśnie się całowaliśmy, gdy nagle usłyszeliśmy huk.
Tuż obok nas stanął Minotaur, który właśnie rozpędzał się z zamiarem trafienia nas rogami. Jednak ja wyciągnęłam miecz z pochwy za wolno. Dan krzyknął uciekaj, a ja obracając się zobaczyłam tylko jak mój chłopak walczy z potworem. Niestety, przeciwnik był szybszy. Siłą rozpędu chłopak wpadł do wody, tak mocno ranny, że nie było już dla niego ratunku…
Poczułam jak moje serce staje. Zmroziło mnie. I odpłynęłam w ciemność.
***
Kiedy jeszcze raz zobaczyłem sceny z mojej śmierci w głowie Samanthy, zachciało mi się płakać. Nie wiedziałem, że ona widziała to tak strasznie.
Poklepałem ją po policzku. Ocknęła się.
– Kochanie, to ja Twój Dan. Przyszedłem, aby się z tobą pożegnać. – Powiedziałem, a ona zalała się łzami.- Mam jeszcze tylko minutę, więc chcę Ci tylko powiedzieć: Kocham Cię… Tylko wybacz mi moją śmierć, proszę, inaczej będę tylko cierpiał.
– Wybaczam Ci i… ja też Cię kocham. Nawet nie wiesz jak bardzo. Ponad życie… – stwierdziła z ponurym uśmiechem, a ja dodałem
– Ponad życie…
KONIEC
Od razu informuję, że to jednoczęściówka, więc przepraszam, za jakiekolwiek błędy i mam nadzieję że się spodoba. Sorry, za to że taka dołująca.
Nie będę płakać… Nie będę płakać… Nie będę płakać… Nie mogę się postrzymać!!! Pszepraszam!
Nie płacz, Mazak! Nie chciałam… Sorry….
smutne…ale piękne. Trochę się gubiłam między tymi wspomnieniami, cmentarzem itd, ale ja mam dzisiaj takiego nieogara że to tylko z mojej winy 😀 A gdyby było trochę DŁUŻSZE to byś musiała kupić mi wielgaśną czekoladę żeby doła zaleczyć, a tak to zadowolę się ciepłą herbatką…szkoda że to jednoczęściówka
Nie martw się, jak będe miała wene to napiszę jeszcze jakieś…
dzięks za dedę. Ann, wiesz że odkupisz mi 50 paczek chusteczek!? 😀 Genialne opowiadanie!
Dzięki :* chusteczek nie odkupię, ale postaram się napisać coś weselszego. 😀
Świetne. Na prawdę cudowne.
Dziękuje <3
[smarcze] To było piękne! Chcę więcej Twoich dzieł!
Mam nadzieję, że napiszę ich jeszcze kilka xD
Cudne opko *.*
I oczywiście thx za dedykę :).
Kiedy zobaczę w empiku Twoją książkę?
Hmm… Jak skończę 18 to zacznę o tym myśleć, dobrze?
Śliczne. Naprawdę śliczne.
Chociaż znajduję pewne aluzje, to i tak jest świetne. Smutne.
Mam tylko trzy zastrzeżenia (tak, wiem, że wybrzydzam, ale mam po prostu zły humor 😛 ) :
1. Za krótkie
2. Za mało opisów (emocji, cmentarza, wyglądu postaci).
3. ZA KRÓTKIE!
Gratuluję geniuszu i pozdrawiam 😉
Do czego aluzję, Carmen? Dzięki…
fajne. Mnie się podobało. Podejrzewam, że nie tylko mi.
😀
Nom, nie tylko 😉
Cieszę się… 😀
Romantyczne… nie dla mnie. Oczy mi się pocą.
Prześlę Ci mailem chusteczki na pocące się oczy, Arachne. Tylko podaj maila.
Po prostu <3
Dziękuje bardzo, Mari.
Piękne <3 Takie wzruszające :'C
Super, że Ci się podoba.