Robię małą przerwę w pisaniu „Córki nieznanej bogini” (czyt. poczułam „zapach” świąt) i postanowiłam napisać coś świątecznego. Niezbyt wiele ma to wspólnego z Percym ale sądzę że przeżyjecie. Jakby co to jednoczęściówka (chyba że bardzo Wam się spodoba to napiszę CD).
Dla Elli, Reyny, Annabeth24, LEOszczury, Mari.M.C. (masz fajne opka (wszyscy mają) i bardzo bym chciała komentować na RR ale mam szlaban i po kryjomu wchodzę na kompa :-D) i wszystkich, którzy
czytają badziewnie badziewiaste (ej, przysięgam na Styks!) opka mojego autorstwa.
24 grudnia 2003 r.
Na wyniszczonym, opustoszałym dworcu Euston siedziały dwie osoby.
Nikt nie powinien przebywać na stacji w święta, zwłaszcza gdy pada śnieg, (który zasypuje drogę,) wszystkie wyjścia są zamknięte a niedawno rozpoczęto odnowę wiekowego dworca.
Lecz jakimś cudem owe postacie siedziały na ławce, „pamiętającej” czasy II wojny światowej.
– To… ona? – zapytał cieniutki głosik, należący do małej dziewczynki, wtulonej w babcię.
Starsza pani właśnie pokazywała wnuczce wyniszczone zdjęcie pięknej, jasnowłosej siedemnastolatki.
– Fotograf zrobił to zdjęcie na krótko, przed… wypadkiem – kobieta zacisnęła usta, a jej oczy zrobiły się pełne łez. – Straciłam ich wszystkich; moje rodzeństwo, rodziców, kuzyna,
mojego opiekuna profesora i „ciocię”. Na nieszczęście dodatkowo zginęła koleżanka mego ciotecznego brata. Do niedawna w każdej chwili, gdy pomyślałam o wszystkich ofiarach, które znałam,
byłam na nich zła, że musieli pojechać w tym dniu. Wiesz, na jakim dworcu to się wydarzyło?
– Na King’s Cross? Tam mają koszmarne pociągi! – prychnęło dziecko, czym niezmiernie rozbawiło babcię, która pokręciła głową. – To było tutaj. Na Euston – wyszeptała cichutko dziewczynka
i zadrżała z przerażenia.
Kobieta skinęła głową.
– Ta twoja intuicja, kochanie! Tak, to było na tym dworcu. Zresztą jedna z przygód moich i rodzeństwa rozpoczęła się tutaj. Wtedy ostatni raz widziałam JEGO. Ach, miał takie majestatyczne
oczy! Przerażał i radował JEGO widok zarazem. Wczoraj usłyszałam głos… jestem pewna, że należał do NIEGO! Powiedział, że mam tu przyjść. Z tobą – dodała przytulając wnuczkę.
– Tata mówi, że łykasz jakieś prochy i coś ci się w głowie namieszało, że wcale nie miałaś rodzeństwa, babciu! – mruknęła ośmiolatka. – Mówi, że sfałszowałaś to zdjęcie…
– Twój ojciec jest zbyt podobny do mnie gdy byłam młoda. A tak w ogóle czy ja mogłabym kłamać? Może kiedyś, teraz już nie… – urwała babcia i zobaczyła jakiś złoty błysk w tunelu.
„To pociąg” – pomyślała dziewczynka.
– Nie – odparła chora na raka babcia, jakby czytając w myślach dziecku. – To ON. – Nagle wstała i złapała swoją wnusię za szcupłą rączkę. „Jaka jest podobna do mej siostrzyczki! Jakby to
ona we własnej osobie tutaj stała”, pomyślała a na jej twarzy pojawił się ciepły uśmiech. – Spójrz, to…
Dziewczynka zawołała z radości na widok przybysza.
– Przyszłyście – powiedział.
***
Thaliabeth Ultor
PS. Zadedykuję następne opowiadanie osobie, która zidentyfikuje babcię, dziewczynę, która jest na zdjęciu i tajemniczego gościa, którego przybycie tak ucieszyło babcię i wnuczkę.
Łał 😉 dzięki za dedykację, zapowiada się niesamowicie!
Ten mężczyzna to… Hades? Tak mi się wydaje. Za to babcia lub dziewczyna to chyba Annabeth. Ale nie pasuje, bo mówisz, że mimo wszystko coś wspólnego z Percym ma…
Jestem pewna tylko jednego: opko jest superowe, cudowne i chcę więcej!!!
GENIALNE! Ale czy musiałaś kończyć w tym momencie!? Pisz szybko następną część, bo nie wytszymam! Przez te twoje opka znowu zrobił mi się error…
Babcia to jakaś heroska? A tajemniczy gość… bóg? Nie wiem, nie znam się na zgadywnkach…
I wielkie, wielkie dzięki dla dedykę!!!
Hm, powinnam napisać: TO OPKO W OGÓLE NIE JEST Z UNIWERSUM ŚWIATA PERCY’EGO. Ale babcia za czasów młodości była kimś ważnym. Była królową i wojowniczką. Z kolei gościu jest… hm, jest wzorowany na jakiejś osobie, którą znamy z lekcji religi (chyba, że ktoś jest z innej wiary to może nie znać). A dziewczyna ze zdjęcia (podpowiem) jest siostrą babci.
Aha, póki ktoś nie zgadnie (albo upłynie tydzień) to nie opublikuję CD bo tam się wszystko wyjaśni.
O kurdę, nie wiem! Nie wiem zupełnie kim mogą być te postacie! O.o A jeśli czytelnik nie może rozwiązać zagadek, jakie kryje dane opowiadanie, to znaczy, że ów opko jest okropnie dobre. 😀 I tak jest i z tym.
Bardzo ciekawe to opowiadanie Tylko literówki, interpunkcja…
Ja to jednak jestem upierdliwa o.0
Ej czy to przypadkiem babcią nie jest Łucja Pevensie, a tą dziewczyną Zuzanna? Tym tajemniczym gościem mógłby być Aslan.
Bardzo ciekawe to opowiadanie Tylko literówki, interpunkcja…
Ja to jednak jestem uparta o.0
Ej czy to przypadkiem babcią nie jest Łucja Pevensie, a tą dziewczyną Zuzanna? Tym tajemniczym gościem mógłby być Aslan.
Eirene, brawo!
Tylko trochę namieszałaś. Babcią jest Zuzanna która jako jedyna nie zginęła w wypadku, dziewczyna ze zdjęcia to Łucja, siostra Zuzy. Gościem oczywiście jest Aslan.
Narnia to jedna z moich ulubionych serii. Bardzo kojarzy mi się ze świętami (czy to Wielkanocnymi, czy Bożego Narodzenia zależy to od danej części). Jednak nie ma szans przebić Percy’ego i Władcy Pierścieni. Końcówka „Ostatniej bitwy” mnie tak dobijała przez ostatnich parę lat, aż tak bardzo wkurzyłam się na Lewisa, że napisałam CD. Nie rozumiem, jak można było zabić Łucję, Piotra, Edmunda, prof. Diggory’ego Kirke’a, „ciocię” Polę, Eustachego i Julię. Ocalała Zuza, bo uznała Narnię za ich wymyśloną zabawę i przestała być jej „przyjaciółką”. Jako jedyna nie czekała na peronie (ja za dworzec na którym to było uznaję Euston) ani nie znajdowała się w pociągu (ciekawostka: państwo Pevensie również zginęli w wypadku lecz nie trafili do Kraju Aslana lecz do „normalnego” Nieba). byłoby mi lepiej na duszy gdyby wszyscy zginęli bo byliby razem itd.
Jak mogłaś?! Skończyć w takim momencie?! Świetne 😀 Też uważam że Percy’ego i Władcy Pierścieni nie przebije nic ale Narnia również mi się podobała. Jestem pod wrażeniem pomysłowości
Bardzo fajne skończyć w takim momencie to zuo 😛
ej bedzie CD!
O M G! Taka ciepła atmosfera… Święta, święta, święta…! *.* Kocham atmosferę świąt, jest tak wesoło, a jednocześnie tajemniczo 😀 To opowiadanie było takie przyjemne i świetnie napisane. A co do postaci, to rozmyślałam nad Narnią, przez te czasy II wojny itd, ale przeczytałam tylko 2 części więc nie wiedziałam, że oni mieli wypadek No nic nie ważne… Dziękuję z całego serca za dedykacje, sprawiłaś mi wielką przyjemność I nie pisz CD, tak jest IDEALNIE <3 (wiem to dziwne, ale według mnie niektóre jednoczęściówki powinny zostać jednoczęściówkami 😉 )
Moje jedyne zastrzeżenie ” […] a jej oczy zrobiły się pełne łez.” nie bardzo mi się uśmiecha ten zwrot :/ .
Poza tym: TO JEST CUDNE !!! [ <- podkreślić ] Jakie literówki ??? Jakie inty ??? Opko jest za ciekawe żeby je w ogóle zauważyć 😉
MASZ NAPISAĆ CD, ALBO CIĘ ZNAJDĘ I PRZYWIĄŻE DO KRZESŁA PRZED KOMPUTEREM !!!