Z dedykacją dla tych którym nie podobał się prolog, lub mieli zastrzeżenia. To przez was staję się Lepszą pisarką^^ Może rozdział pierwszy będzie lepszy? Starałam się. Czytałam go kilka razy, więc mam nadzieję że nie będzie głupich błędów…
Śmiałam się, lecz w głębi serca strach przepełniał mnie całą. Czułam smutek.
Pokój jest piękny. Zwiewne, białe zasłony w eleganckich łukach okien, wzdyma łagodny wietrzyk. Gobeliny wiszą na marmurowych fioletowych ścianach. W kominku bucha ogień, jakby tańczył walca. Na stole owoce leżą w błyszczących, srebrnych misach. Dwuosobowe łóżko stoi w rogu nakryte złotą pościelą, a nad nim unosi się baldachim. A niebo… jest takie inne. Wciąż różowe ? nieustanny zmierzch.
– Nie denerwuj się Talitho… To minie ? z zamyślenia wyrwał mnie głos Nico.
Ubrany jest w ciemny podkoszulek bez napisów i starte czarne dżinsy. Jego ciemne włosy luźno i niechlujnie opadają mu na oczy co dodawało mu uroku. Jest przystojny i to cholernie. Tylko dla czego mnie to nie rusza?
Wyszczerzyłam się w złośliwym uśmiechu. Minie!? Czy ten diabeł z piekła wzięty sobie ze mnie żartuję…! Jest na tyle bezczelny, żeby kłamać mi jeszcze w żywe oczy…!?
– Yhm.. Według ciebie mam się uspokoić. Okay. Nie ma sprawy ? podeszłam do niego zmniejszająć diametralnie odległość, która nas dzieli- Myślisz że jestem idiotką!? ? krzyczę ? Porwałeś mnie wraz z ojczulkiem do Piekieł! Nieświadomej dałeś granat, a teraz jakby niegdy nic mówisz, że zostanę tu na wieki. Porąbało cię!?
Odwraca się do mnie plecami przez co czuję ukucie smutku. Nie… to nie możliwe.
– Nico…- zaczynam, lecz nie daje mi skończyć.
– Wiesz czemu zgodziłem się cię porwać?!
Pokręciłam przecząco głową. Czułam wstyd… i lęk.
– Bo tęsknie. Za miłością. Za kimś kto naprawdę mnie pokocha. Kiedy moja siostra zginęła, wszystko przestało mieć sens. A wtedy zobaczyłem ciebie. Szłaś tym placem taka spokojna. Inna. Zatrzymałaś czas. Czy ktoś kiedyś ci mówił, że masz piękny głos? ? milczałam ? Bo masz. I to mnie uwiodło. Zakochałem się. W tobie. W obcej osobie. Wiesz, za kogo uważają mnie ludzie? Za głupca. Dziwaka. Syna Hadesa. I pewnie nim jestem. Mają rację. Ale kiedy zobaczyłem ciebie, czułem się inny. Wiedziałem, że mogę wszystko. Ale teraz… Teraz wiem że zrobiłem źle, to ty powinnaś wybrać, nie ja i mój ojciec. Lecz jest za późno. Musisz tu zostać. Jesteś śmiertelniczką, lecz to nie ma znaczenia. Zostaniesz na dworze w spokoju. Aż… umrzesz. Jeśli wolisz to ode mnie, poddam się.
Z oczu ciekną mi łzy. Płaczę, bo wiem, że mówi prawdę.
– Nie Nico… ? szloch zajmuje mi słowa. Przecież ja tego chłopaka nie znam. Nigdy go nie widziałam. Więc dlaczego wzbudza we mnie takie uczucia?
On kręci głową i wybiega zostawiając mnie z rozmazanym makijażem i różą w dłoni. Jeszcze przed chwilą jej tam nie było. Lecz teraz jest. Kryształowa, czarna róża ? symbol nieszczęśliwej miłości.
Ktoś wchodzi do mojej komnaty. Słyszę kroki, zbliżającej się osoby. Czuję, że idzie z gracją, jak pantera. Otwieram ocz i widzę piękność. Zjawiskową kobietę o ciemniej karnacji. Jest ubrana w beżową sukienkę z łanami zbóż. We włosach ma wianek ze świeżych polnych kwiatów.
– Jestem Persefona. Pójdziesz za mną. ? rozkazuje a ja baz żadnych ?ale? wstaję z łóżka i podążam korytarzami za kobietą. W końcu dochodzimy do Sali z pięknymi sukniami. Jest olbrzymia, cała bordowa i starodawna. Po bokach stoją pięknie zdobione szafy.
– Mam przygotowaną dla ciebie suknię. Musisz jakoś wyglądać na ślubie…
– Na czym mam wyglądać?! ? krzyczę , a echo poniosło mój głos do każdego zakamarka komnaty.
– Ślub ? warknęła ? Dziś wyjdziesz za Nico.
Śmieję się histerycznie. Następny żart?
– Za nikogo nie wyjdę!
W głowie mam tysiąc myśli. Nico mnie oszukał? Mówił przecież że zostanę tutaj, nie musząc być z nim…
– Nie ty tu decydujesz moja droga. Myślisz, że mnie tysiąc lat temu ktoś pytał o zdanie?
– Ale nie jesteśmy w średniowieczu! ? płaczę ? czy ja już nie mam prawa wybrać sobie męża?
Upadam na podłogę. Boję się. Panikuję. Nie dość, że mnie porwano. Zabrano od rodziny. To jeszcze mam być czyjąś żoną?
Kobieta podchodzi do mnie na wielkich obcasach. Klęka i mocno łapie moją brodę, każąc mi spojrzeć na siebie. W oczach ma ogniki. Na reszcie może się zemścić.
– Talitho… Nico cię kocha… A ja mam gdzieś czy ty kochasz jego. Albo wyjdziesz za niego, albo zginiesz. Wybieraj.
Po czym rzuca mi śliczną suknię. Jest beżowa z czarnymi dodatkami. Do jej prawego rękawa jest przyczepiony ślubny welon. Podnoszę ją i wstaję chwiejąc się na nogach. Zmierzam w stronę przymierzalni łkając jeszcze cichutko. To co, że nie kocham Nico di Angelo. Za nic na świecie. Nie pozwolę sobie umrzeć w taki sposób…!
JA go kocham >.< Jak ona nie to niech mi go odda!!!!!!!
dwie rzecz:
1. oddzielaj taki wyrazy jak np. powiedział od wypowiedzi (…-…-…) kumasz
2. SUPER OPOWIADANIE
Udało Ci się! Lepsze od poprzedniego (bez urazy)
Pisz dalej. Nie mam żadnych, powtarzam żadnych zastrzeżeń.
Eee…. No dobra, jedno. Zabłąkane pytajniki!
<3 Trochę skaczesz z czasu do czasu, ale jak się wciągnęłam, to przestałam to zauważać. Tylko te znaki zapytania cały czas zbijały mnie z tropu…
ej, LEOszczuro, jak chcesz wiedzieć to, będzie z rok temu, bardzo chciałam żeby Nico był moim chłopakiem. Do tej pory we wtorki noszę czarną koszulkę (we wtorek rok temu dostałam Klątwę Tytana i totalnie zakochałam się w Nico) dokładnie tą samą raz w tygodniu. Rodzice się czepiają ale ukrywam koszulkę pod inną. XD
Pomimo paru niedociagniec w prologu ten rozdział jest cudowny. Wiedziałam ze jak cie kilka osob naprowadzi to bedzie super!
Sa uczucia, opisy i smutajacy Nico. Mam tylko dwa zastrzeżenia: pytajniki i długość. Nie boj sie zapisac tych 3 stron w Wordzie :p
Czekam na cd <3
Wow! O.o Ale postęp! Zaskoczyłaś mnie! Nie spodziewałam się, że już pierwsza część będzie taka dobra! A co dopiero będzie w następnych… 😀
Przecudowne opowiadanie. Naprawdę, oprócz pytajników, które na pewno są „dziełem” bloga, nie mam żadnych zastrzeżeń.
Opowiadanie naprawdę dobre! Choć ciocia Irenka dowaliłaby się do interpunkcji. I te durne pytajniki -.-
Postaraj się pisać dłuższe opowiadania, składające się z kilku scen, a nie tylko z jednej.
Pomysł powala na kolana! *.* Tego jeszcze nie było! 😀 A styl… cudo. Nie wiem co sądzą inni, ale ja ja się zakochałam… w Twoim opowiadaniu XD
Aga…!
Rozwaliłaś mnie!
Takie genialne, że aż za!
Prolog był fajny ale to…?!
CUDO!!!
Dziękuję na serio się starałam!!!
Świetne. Mój biedny Nico ;'( . Wzruszyłam się i to potwornie. Błagam napisz szybko cd. Jesteś geniuszem, wiesz?
super mega mi sie podoba
„opadają mu na oczy co dodawało mu uroku”
DZIEWCZYNO, STRASZNIE MYLISZ CZASY.
Nico nie jest aż takim smutasem, powtórz sobie jego kwestie w
książkach Riordana.
Poza tym najs. Chociaż już nie lubię głównej bohaterki.
PS: PYTAJNIKI.
1.Czasy
Strasznie je mieszasz nie można tak sobie hopsać z kwiatka na kwiatek ! Czas ma byś stały przez calutkie opowiadanie.
2. Interpunkcja
Mała rada cioci Cam : możesz pisać z naddatkiem przecinków, potem te zbędne usuniesz.
Opowiadanie pomysłowe podoba mi się 😉
PS. Pisz więcej to nabierzesz wprawy.
Nudna lekcja ? Bierzesz kartkę i np. opisujesz pogodę albo co tam się dzieje 😉
Na 100% lepsze od prologu, cudownie kochana Persefona(choć ona akurat powinna ją rozumieć). Podobało mi się.