Dla Zwiadowcy za te wszystkie piątki z WOS’u, za recenzje moich opek i za te „tajne” informację z wydawnictwa 😀 Oraz dla Chione, Nateny, Arachne, oraz wszystkich Thalii z bloga 😀
Wyskakuję przez okno i ląduje na ugiętych kolanach z ręką podtrzymującą ciężar ciała. Biegnę bez wytchnienia przez kilkanaście alejek, aż w końcu staję dusząc ciężko i mozolnie.
Staję i wyciągam okrągłą i świecącą drachmę. Powtarzam ruchy mojej ukochanej sprzed kilku lat rzucając ją i wypowiadając odpowiednie słowa po czym wskakuję do rydwanu, który niespodziewanie pojawił się przede mną prawie łamiąc mi nogę.
Wyjmuje miecz i oznajmiam staruszką, że jeśli zamierzają kłócić się całą drogę przetnę im oko i zabiorę rydwan.
Wiem, że się boją więc to wykorzystuję. Pędem ruszamy w wyznaczoną stronę. Do obozu…
Ale co ja im powiem…?
Że to JA, ale z przyszłości… Nie… trzeba coś wymyśleć. Działać w cieniu, aurze niewidzialności.
Czuje zmęczenie. Coś nie fizycznego lecz tak namacalnego, iż jestem wprost pewny, że nie jest to coś tylko ktoś. Niewidoczny.
Ból w głowie kieruje moimi czynami, świadomością.
Zasypiam…Duchowo nie ma mnie w ciele, jestem gdzieś indziej. Sam, zmuszony aby przetrwać w agonii lęku. Moja dusza znajduje się w zaułku. Nic nie widać. Nawet powietrze jest gęste, stojące, przesycone stęchlizną. Jednak po pewnym czasie me oczy przyzwyczaiły się do ciemności i mogę dostrzec ginące w mroku schody o wilgotnych i nierównych stopniach.
Idę, a może frunę… powoli, zważając na każdy ruch. Pchany bólem.
Serce mocno wali w mej piersi, a krew pulsuje w skroniach.
I ten strach… Ale czy ja czuję strach… a może to coś innego?
Nie…
Kim ja właściwie jestem?
Byłem… staję się…
Nie pamiętam. Zapominam.
I ten ból.
Kończą się schody, lecz ja wspinam się dalej. To w ogóle możliwe? Nie, to nie logiczne.
Ale co to jest właściwie logika?
Nie wiem. Albo wiem ale nie umiem sobie przypomnieć.
Pytanie za pytaniem. Myśl za myślą. Słowo za słowem.
Teraz już nawet nie mogę odróżnić co jest czym!
I ten ból.
Światło jaśnieje przede mną. Światło słońca…
Bo to słońca, prawda?
A może księżyc…
Nie… coś jest nie tak. Dlaczego widzę dwa świetliste punkty na niebie. Dwa słońca. Czy nie powinien być jeden?
I znów pytania bez odpowiedzi:
Gzie się znajduję? Co robię? Dlaczego, dlaczego, dlaczego!?
A na końcu korytarza widzę ja.
W białej sukni i świecącej aurze. Tak biała, jak duch. Jej piękno pulsuje w postaci energii łączącej nas ze sobą. Moja ukochana…
Biegnę do niej, ale ona tylko się uśmiecha i kręci głową.
Kusi mnie odpychając coraz dalej i dalej. Aż w końcu staję przyparty do ściany. Otoczyny… Ją.
Z jej twarzy nie schodzi uśmiech, lecz coś jest w nim nie tak.
Przecież widzę w niej zazdrość, żądzę mordu, chciwość. To nie ona. Ona mnie nie oszuka… Nie tak podle i bezwstydnie.
A wtedy się budzę. Leżąc na mokrym mchu i trzymając w dłoni woal. Biały, zakończony piękną koronką. Welon z głowy zjawy
Za sobą słyszę wrzask kobiety. Mojej matki. Uderzenie czegoś ciężkiego. Potwora.
Muszę im pomóc.
Trzymając woal biegnę ile sił w nogach, wiedząc że mój sen nie był wyobraźnią. To działo się naprawdę.
W świecie czarów…
super opko! nie mogę się doczekać CD!
To bylo piękne!!!!!!!!
Łoo…
Weź, Ty napisz mi szybko kolejną część, bo śniegu w Twoim mieście nie będzie! 😛
Kocham to. Znalazłam parę literówek, ale chrzanić to. Opko jest GE-NIA-LNE!!!
o.O szczerze to mnie zatkało więc niue wiem co powiedzieć i stwierdzam szok bo świetne opko :))
ciśnij CD
Chyba Natenka została wkręcona w coś dziwnego, albo tak Natenke lubicie xD
Bardzo fajne opowiadanie, szkoda że takie krótkie -,-
Powodzenia w dalszym pisaniu 😀
Super
Thalia2!!!!!! Obwołać geniuszem dać złoty medal nagrode nobla autograf riordana i co tylko!!!!
Extra! 😀 Było trochę literówek, ale lać to! Opowiadanie jest prze-bos-kie! Dajesz mi tu CD!
Już wiem, jak straszna byłam pisząc Skin to bone… To jest tak samo krótkie i dobrze komentowane, ale o wiele lepsze…
…ERROR… Mózg mi się zlasował! Nawet nie jestem w stanie wytknąć błędów językowych, tak mnie zamurowało! To jest, [klnie], przecudowne!
Piękne *.* Za taki talent to powinni zamykać *.*
No właśnie, Luno zgadzam się. ( biorą kostiumy glin i zamykają śpiącą Thalię w więzieniu xD) 😉
świetny pomysł. już po raz trzeci jestem pod wrażeniem. Na prawdę genialne .:D 😀 😀 błagam, jak najszybciej napisz cd
Hahahaha dziękuję <3