Jackson. Jackson. Jackson.
Grace. Grace. Grace.
Chase. Chase. Chase.
Luke. Luke. Luke.
Angelo. Angelo. Angelo.
Silena i Charlie, Charlie i Silena.
La Rue.
Underwood.
Tyson.
Nawet ta mała szmata Dare.
A o mnie nikt nie mówi. Nie ma peanów na mą cześć. Nie ma nawet małej wzmianki o mnie. Nikt nie zna nawet mojego imienia!
Jestem tak samo ważna jak cała ta reszta! Co oni stracili?
Ja straciłam brata.
Hurra! Bogowie raczą nas zauważyć! No, dziekuję bardzo.
Tak serio, to ile to potrwa? Ojcze, czy ty kiedykolwiek mnie kochałeś? Po co Ci ja byłam? Kolejne dziecko.
Mówisz, że kochałeś moją matkę. Dowodem tej ‚miłości’ był mój brat. Dlaczego ‚był’, a nie ‚jest’? Bo poświęcił się dla Ciebie!
Ale nawet nie raczysz o nim wspomnieć. Tylko: Luke to, Luke tamto. Luke popełnił błąd, ale pod koniec swojego żałosnego życia nawrócił się. Oh, zaraz się popłaczę ze wzruszenia, cholera!
Wkurzona wychodzę razem z innymi obozowiczami z Empire State Building. Nie okazuję swojej złości. Nie pokazuję jak mi ciężko. Jestem silna dla mamy. Wątpię, aby bogowie raczyli powiadomić ją o śmierci mojego brata.
Rozglądam się po mieście. Istna ruina. I po co to wszystko? Bogowie i tak mają nas głęboko w dupie. No chyba, że czegoś od nas potrzebują. To wtedy zawsze ten sam scenariusz: masz szczęście! możesz dla mnie odwalić czarną robotę! Ja w nagrodę, może będę o Tobie pamiętać przez najbliższe dwadzieścia cztery godziny!
Argus patrzy na mnie kilkoma oczami na raz. Uśmiecham się blado. Wchodzę do vana, który ma zawieźć do obozu. Siadam między Travisem a Willem. Na twarzach wszystkich maluje się ulga, zmęczenie i radość. Niektórzy mają wyryte ślady łez na brudnych policzkach.
Nie wiem, o czym teraz myślą inni, ale ja nie mam zamiaru tego tak zostawić. Wszyscy walczyliśmy i narażaliśmy życie. Więc dlaczego tylko kilka osób z ponad dwustu ma być nagrodzona?
Odpowiedź jest prosta: bogowie mają za duże ego, aby zobaczyć nas wszystkich. Są zbyt pyszni, aby nagrodzić nas wszystkich. Okej, Thalia- córeczka Pana Błyskawicy i psiapsióła Artemidy- jak jej nie nagrodzić? Przecież ona to ona, jej życie jest więcej wart od mojego czy Travisa.
Percy Jackson? Kolejny bachor Świętej Trójcy. Jest taki super, umie oddychać pod wodą i wysyłać bogom głowę Meduzy! Ale i tak jego poświęcenie jest miliard razy większe od Estery! I co z tego, że ona straciła urodę i miłość swojego życia w walce z grupką drakain?
Annabeth Chase- przemądrzała suka. Jaka ona to nie jest piękna, powabna, mądra. Aż się nóż otwiera w kieszeni.
Dojechaliśmy już do granic obozu. Jest on dziwnie spokojny, jakby nic się nie wydarzyło. Ale w jego progi już nie zawitają Ellie, Ted, May i April, Tresh i wielu, wielu innych.
Wchodzę ramię w ramię z Connorem do Jedenastki. Bez emocji rzucam się na łóżko i wpadam w objęcia Morfeusza.
Śnię o moim bracie, o jego ostatnich urodzinach. Miały one miejsce tydzień temu. Nasi bracia i siostry z domku skołowali colę w puszkach i całą blachę ciasteczek. Śmiał się z Lucy, której podwędziliśmy babeczkę.
Wszystko jest mocno niesprawiedliwe. Temida odeszła w zapomnienie. Dlaczego uważają, że ta bitwa zrównoważyła szalę?
Przecież koniec tej wojny to dopiero początek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Z dedykacją dla Arachne za to, że jest i pisze dla nas najpiękniejsze opowiadania na blogu.
Wiem, że krótkie, ale po prostu musiałam to napisać. Pomysłem na to opowiadanie, była twoja wypowiedź na forum, dotycząca tego jakiego bohatera najbardziej nie lubisz. Powiedziałaś, że Percy, bo on jest ‚ponad’ (nie są to dokładnie Twoja słowa). Cóż, trzymaj za mnie kciuki, bo będą kolejne części i mam to w dupie czy innym to opowiadanie sie podoba czy nie, ja to pisze dla siebie.
Genialne, zdanie o Annabeth mnie rozwaliło 😀 pisz szybko.
Kurczę, nigdy nie patrzyłam na to z tej strony…
Nie pozwolę tak traktować rodzeństwa! 😀 Opowiadanie bardzo dobre. Mimo że obraziłaś dziecko Ateny. ( i tak uwielbiam już to opko).
Mmmmm… ^^ Kocham twoje opowiadania!
Co prawda kocham mojego 2 męża i nawet lubie reszte (oprócz Rachel) ale tak to cudownie opisałas – tą gorycz, nienawiesc, ze czekam z niecierpliwością na kolejna część. 😉
O ile będzie. Bo nie jestem juz pewna ;p
jasne, że będzie! Jutro się za nią zabieram :>
juhu! THANKS Eirene! opowiadanie wbija w fotel!
DZIWNE….. Nigdy na to tak nie patrzyłam…. Zajefajne……..
Pisz kolejna część!!!
O ja!!! Wow!!! [Uwaga. Tu automatyczna sekretarka po sygnale zostaw wiadomość. PIPP!!] Na czym to ja skończyłam? Aha, O ja!!! Wow!!! Podbiłaś mój mózg ( teraz nazywam się bezmózga Marta) !!! Fajne i na serio nigdy nie patrzyłam na to z tej perspektywy…
Zapomniałam wspomnieć: Mam dzisiaj URODZINY!!!
no tak i później się dziwić czemu nie opublikuje swojego opka na stronie …….. przecież ja wam nawet w połowie nie dorównuję
Naprawdę zazdroszcze pomysłu !
Sto lat, Sto lat(…) A kto? mazak18!!
Bardzo fajny pomysł! Super!
O.o Chyba muszę przestać się na forum wypowiadać…
Właśnie, że nie ;p inspirujesz mnie swoim często tak odmiennym od mojego zdaniem :>
Chyba, że masz na myśli, opowiadanie jest do dupy etc.
Ale jak juz pisałam na końcu mam głęboko w dupie waszą ocenę (bez urazy)
Oh, jakież to piękne Ireńcio.. ^^
Dzięki Maritto! Jesteś nowa? A jeszcze raz mówię, lub piszę lub pokazuję że jest to naprawdę inteligentne jak na mój poziom rozumowania. W wolnym tłumaczeniu: Bardzo mi się podoba.
Mazak, a ja piszę opko na twoje urodziny, tylko przez szkołę się nie wyrobiłem. Będzie chyba w poniedziałek, dobra?
Genialne i naj Mazak.
Chyba nie muszę się powtarzać. 😀
Sama prawda, uważam, że Zeus postąpił niewłaściwie wyznaczając przedstawicieli, tak jakby reszta nie poświęcała życia. Zero dyplomacji. Tym bardziej, że z łowczyń wyróżnił swoją córeczkę.