Kolejna jednopartówka ( a może? Specjalnie zakończyłam to tak, aby mogła – ale nie musiała – powstać kolejna część ). Dedykacja dla Cassiel
– Kłamiesz! – zawołała, nerwowo chwytając się barierki promu. Sztorm stawał się coraz silniejszy, fale osiągały olbrzymie wysokości.
– Nie kłamię – odparł z żalem siedzący obok niej chłopak – on jest wściekły, nawet bardzo – głos mu się załamał. Pomimo wiatru, dziewczyna widziała w jego oczach łzy. Zacisnął powieki i westchnął głęboko, gładząc ją po ręce. Byli razem ledwie od kilku tygodni, a jego ojciec już stwarzał problemy. – Jestem bogiem! Tak samo jak on! Czemu nie pozwoli mi na odrobinę szczęścia?! – krzyknął, a jego towarzyszka nerwowo rozejrzała się po pokładzie. Nikt tego nie słyszał.
– Kochanie – szepnęła – przetrwamy to. Cokolwiek się nie stanie, twój ojciec…
– Posejdon nas zniszczy – przerwał jej ze złością – ciebie zabije a mnie zamknie na dnie oceanu na najbliższe kilka tysięcy lat!
– Trytonie! – krzyknęła – Nie możesz tak na to patrzeć! Porozmawiamy z nim… – chłopak zaśmiał się histerycznie. Mokre włosy opadły mu na twarz.
– Nie rozumiesz, że on cię NIENAWIDZI? I nie chodzi tu tylko o twojego ojca, bo przecież twój brat jest z moją LUDZKĄ siostrą. To wszystko jest bardziej skomplikowane – westchnął i założył ręce za głowę – ja jestem bogiem, ty jesteś półboginią w dodatku pamiętaj, że zabiłaś Polifema…
– Wiem o tym – warknęła przeczesując palcami włosy. Podeszła do ukochanego i przytuliła go. Powoli zaczął się uspokajać, lecz wciąż był wściekły. W tej chwili żałował, że lata temu nie przyłączył się do Tytanów. Gdyby wygrali, on, Tryton, nie musiałby się martwić o zdanie Posejdona. Byłoby to nieistotne.
Woda zabulgotała, fala wystrzeliła, zalewając statek. Koło zakochanych pojawił się mężczyzna, bóg mórz, Posejdon.
– Trytonie, synu, odsuń się! – krzyknął.
– Nie! Nie zostawię Szanej, nigdy! – pomniejszy bożek morski zaniósł się łzami. Trzymał ukochaną w ramionach, gładząc jej ciemne jak noc włosy.
– Bogom nie wolno wiązać się z półbogami – odparł Posejdon ze złością – a ona, zabiła twojego brata! I jej ojciec…
– Nie mieszajmy do tego mojego ojca – zawołała Szanej, wyswobadzając się z objęć swojego chłopaka. – Hades nie ma nic, kompletnie nic wspólnego ze mną i Trytonem! A ty? Jesteś bogiem mórz, nie cholernym stróżem porządku! Zresztą, powinieneś najlepiej wiedzieć, czym jest miłość! Matka Percy`ego, Sally… – nagle dziewczyna zorientowała się, że przesadziła. Jednak nie było już odwrotu.
– NIGDY nie wspominaj imienia Sally! Ona nigdy by nikogo nie skrzywdziła – bóg mórz był wściekły. Kilka lat wcześniej, matka jego syna, Perseusza Jacksona umarła. Była już starą kobietą, a wszyscy wiedzieli, jak życie ludzkie jest kruche. Posejdon jednak, wciąż nie umiał się z tym pogodzić. Wziął do ręki trójząb i rzucił w kierunku bezbronnej dziewczyny. Zacisnęła dłoń na rękojeści miecza, wiedząc, że nie ma szans.
Nawet nie poczuła, kiedy to się stało. Tryton objął bezwładną ukochaną, szepcząc kojące słowa.
– Nie boję się – szepnęła – znam Podziemie – uśmiechnęła się a w kącikach jej ust pojawiła się krew. – Pamiętaj, że cię kocham – i to były jej ostatnie słowa. Chwilę później płynęła już z Charonem, na spotkanie z ojcem.
Tryton spojrzał gniewnie na Posejdona. Już nie płakał, smutek zmienił się we wściekłość.
– Nienawidzę cię – syknął.
– Tak miało być synu, nie mogliście być razem…
W tym samym czasie w Podziemiu, Hades zanosił się ze wściekłości.
– Nic mnie to nie obchodzi! Nie miał prawa zabić MOJEJ córki. Szykujcie się Poddani, idziemy na wojnę z oceanem! – duchy i szkielety zadrżały. Żadna dusza, jeszcze nigdy nie widziała swojego pana tak wściekłego
Wow… To było… To było…
Brak słów.
Genialne.
Niesamowite.
Śliczne.
Dawaj kolejną część! <3
PS.: Saaaaallyyyyyy……..!!! ;___;
Sally nie żyję!
Przegięłaś ale nie mogę być zła bo to jest ZARĄBISTE!!!
I jak nie będzie cd to w kradnę się na twoje konto i sama je napisze!!!
Hej ! A co z rzymsko-greckim rodzeństwem ? Brakuje mi ich D: ….
Super. Daaj mi tu cd
Wow, super!!!
Będzie dalej?
Genialne
Zgadnij co myślę o napisaniu CD 😀 Dawaj go tu szybko razem z Rzymsko-greckim rodzeństwem 😉
Dzięki za dedykację <3 Też bym się wściekła na miejscu taty ;D Zajedwabiste, tylko czemu to jest takie krótkie?! KIEDY CD?!?…
to jest genialne
Ojej :3 Pisz mi tu teraz następną część W trybie NOW !!!
Trzeba mieć talent, naprawdę 😉
Genialna jesteś!!!! To.. to… to……….. BYŁO PO PROSTU ŚWIETNE!!!!!!!!!!!