Zastanawialiście się kiedyś, co by było gdyby Silena nie zginęła podczas wojny z Kronosem? Postanowiłam to opisać. Pochyły druk to wspomnienia. Dedykuję to Admince, Chione, Pallas Atenie, Percy’emu, Annabeth9999, Annabeth2000, Mazak18, magiap, Bogince, Arachne, Świerszczowi, Nyx i moim rodzicom oraz bratu na urodzinki. 😀
***
Silena obudziła się z koszmaru. Koszmaru, który dręczył ją już od dawna. Ta nocna mara stawała się nie do zniesienia. Zastanawiała się, czy bogowie nie zsyłali jej tego snu specjalnie. Potrząsnęła głową. Otworzyła oczy i zobaczyła rażąco różowe ściany domku Afrodyty. Po raz pierwszy źle się tu czuła… Cały czas myślała o horrorze śniącym się jej co noc.
Pamiętała dobrze ten dzień, w którym zabiła dragona. Przebrana za Clarisse, pociągnęła za sobą całe jej rodzeństwo. Jej twarz obryzgana jadem straciła swój dawny urok. Silena chciała wtedy umrzeć. Kiedy zaczęła tracić świadomość, cieszyła się z tego. Odpływała. Zaczęła widzieć Beckendorfa. Szła w jego stronę, kiedy nagle drogę zastąpiła jej trójka duchów. Pierwszy z nich był Minosem, pozostałej dwójki nie rozpoznała.
– Co tu robicie? Czemu zagradzacie mi drogę do mojego ukochanego? Dlaczego niszczycie mi życie?- chciała powiedzieć, ale z jej ust wydobył się tylko jakiś bełkot… Następnie skarciła się w myślach (głupia, głupia, głupia!) za użycie słowa ,,życie”.- Przecież ja nie istnieję, nie egzystuję na Ziemi. Powinnam raczej użyć słowa nie byt. Tak to zdecydowanie lepiej brzmi – pomyślała zadowolona (to po śmierci takie uczucie istnieje?) szczytem swojej inwencji, przekraczającej najśmielsze oczekiwania.
– Pan Hades chce Cię widzieć, umarła- odpowiedział Minos ze swoim zwykłym sarkazmem.- Na twoim miejscu raczej bym się martwił niż cieszył. Buahahaha!- zaśmiał się złowieszczo.
Szła więc za nimi, aż do bram Erebu. Pozwolicie, że krótko go opiszę.
***
Czarne ściany z obsydianu ciągnęły się przez całą szerokość. W szparach tkwiły szlachetne kruszce. Ot co Hades zainwestował w przyszłość. Jak będzie musiał zapłacić za nowe figury ogrodowe od Meduzy dla Persefony- wyśle jej kilka (z miliardów) kamieni. Wejście było ogromne. Wysokie na dwa metry drzwi budziły respekt. Kiedy przekraczało się bramy królestwa, w gościu choćby i pożądanym, budziły się ambiwalentne odczucia. Z jednej strony zachwycało się pięknem zamku, zaś z drugiej bało się jego majestatycznego władcy. To właśnie czuła Silena przekraczając progi twierdzy Pana Podziemi.
***
– Czemu mnie wezwałeś, Panie Hadesie?- zapytała grzecznie. Zmrużyła oczy bo oślepiło ją jasne światło pochodzące z lampy.
– Ponieważ, chciałbym, aby twoja dusza skończyła na Polach Elizejskich – powiedział, na razie spokojny Władca. Silena uśmiechnęła się.
– Więc w czym problem?- spytała szybko, nie wiedząc, czego się spodziewać.
– Taki, że nie powinnaś umrzeć, musisz najpierw poprawić swój żywot. Zrobić coś takiego, żeby moi sędziowie, – tu wskazał ręką na Minosa i dwóch pozostałych- nie mieli wątpliwości, że powinnaś tam trafić. Tak więc przywracam Ci życie, więc lepiej się postaraj… albo już nigdy nie zobaczysz swojego ,,chłoptasia”- dodał z mściwym uśmiechem, z wyraźną nienawiścią wymawiając słowo chłoptaś.
***
Była bardzo pokiereszowana, kiedy otworzyła swoje oczy. Kiedy to zrobiła, zauważyła ogromne oczy Annabeth.
– Sileno, ty żyjesz! Chejronie, chodź tu szybko!- zaczęła krzyczeć grupowa domku Ateny, ze słyszalną radością w głosie.
Chejron pojawił się bardzo szybko.
Po tym, jak wygrali wojnę, celebrowali jeszcze przez długi czas, aż później wszystko wróciło do normy.
***
Silena nie wiedziała co robić, żeby poprawić swoje czyny.
Starała się więc, pomimo rozpaczy skupić na zwykłych obowiązkach. No wiecie, witanie nowych herosów i rzeczy temu podobne.
Lecz pewnego dnia pojawiła się ona. Mirangje (czyt. Mirążja), córka bogini zapomnienia, Lete. Gnało za nią dziesięć potworów, w tym trzy gorgony, pięć mantikor i dwa piekielne ogary. Już z daleka widać było, że dziewczyna nie ma szans tego przeżyć.
Kiedy nagle zdarzyło się to. Piekielny ogar skoczył jej na plecy, ale… w ostatnim momencie, córka Afrodyty ochroniła Mirangje własnym ciałem.
W jednej chwili poczuła ból, a w drugiej szczęście.
***
– Widzę, że znowu się spotykamy, panno Bearguard- powiedział Pan Podziemi. –Jednak tym razem mój sąd jest zgodny. Trafiasz do Elizjum i spotkasz się z… jak mu tam było?… Charlesem – dokończył, a dziewczyna nie posiadała się z radości.
THE END
Zadżemiste!!!
Świetne, boskie, herosowe… No po prostu nieludzkie! XD Używasz bardzo dojrzałych słów… i to mi się podoba. 😀 Kocham całą Twą twórczość, mówię na serio. <3
Dziękuje bardzo! Słyszeć takie słowa… a właściwie czytać… Naprawdę dzięki dzięki baaaaaaardzo, bo sprawiło mi to ogromną przyjemność xD 😀
Trochę dziwne napisane ale może być 😀
Dzięki
Dzieki. oowiadanie jest super
Proszę… xD
Jakaś mało zdołowana ta Silena. Ale ogółem brak zastrzeżeń 😉 Cud, miód i malina oraz oryginalny pomysł 😀
Tak miało być. Takie opko na poprawienie humoru. 😀 Dzięki
Jak ja uwielbiam szczęśliwe zakończenia ^^ Silena uratowała Mirangje i w Podziemiu spotkała się z Charlesem
Specjalnie dla was… Chcieliście happy endzik to macie xD
Cud, miód i w ogóle przepiękne *.* Ale nie mogłabyś napisać trochę dłuższego ??? Czyta się świetnie, ale krótko ;(
Proszę :3
Postaram, się Melu 😀
Mjut 😀 malina. Opko super. Dzięki za dedyk ;D
Dzięki Percy’iu 😀
Dziękuje Annu 😀
Proszę 😉
Jesteś genialna!! Od dwóch tygodni jestem na tym blogu i niewiedziałam , ze ktos może pisac tak wspaniałe i fantastyczne opowiadania jak ty!!!!! Proszę cię- PISZ TAKICH WIĘCEJ!!!!
Dziękuje. Bardzo się cieszę, że Ci się spodobało. 😀
Cudne
Swoją drogą, ciekawie by było, gdyby Silena nie zginęła 😀
Masz rację… Może kiedyś coś takiego też napiszę… hmmm…
uA, ZAJEFAJNE :3
Brdzo mi się podoba dzięki za dedykacje!
Napiszesz więcej, oui?
Hmmm… Nie było to raczej w planie, a le może coś podobnego w tym stylu 😀
Wow!!! Podziw thx za dedyczkę itd to było świetna ale w ostatnim zdaniu Hadesa, on zachował się jak Pan D. Nie bierz do siebie tej uwagi bo to nic a opko świetne
Dzięki… Po prosu postanowiłam tak zrobić, bo wydawało mi się to właściewe, jednak jak teraz na to patrzę, to masz rację 😉
Superaśne!!! Wielkie dzięki za dedykację!
Proszem bardzo xD
Ciekawy pomysł