Teraz będzie dłużej niż w prologu.Dedykuję to Pallas Ateny Annabeth1999 i innych!!
P.S.Przepraszam za wszystkie błędy
Miałam spokojne życie ,a teraz?!Opowiem wam moją historię przed…sami zobaczycie.
Jestem Ismena Jackson ,ale wszyscy mówią mi Isy.Mam dwanaście lat i jestem najgorszą dziewczyna na świecie.W wieku pięciu lat mama zaczęła mnie zapisywać do szkoły z internatem ,a na wakacje wysyłała na obozy i kolonie.Do Nowego Jorku wróciłam dopiero ubiegłego grudnia przed rokiem szkolnym.Od tego czasu mieszkam z mamą i jej nowym mężem na Upper East Side i chodzę do pracy w kawiarni.
Może teraz opowiem coś o mojej rodzinie.Moja mama to Sally Jackson ,a ojczym to Paul Blofis. Mama wcześniej miała za męża Gabe’a Ugliano ale się go pozbyła (nie pytajcie się mnie jak bo nie wiem) i w wakacje przed moim przyjazdem pobrała się z Paulem.Paul jest całkiem fajny chociaż jest nauczycielem angielskiego.Mam jeszcze starszego brata ale nie widziałam go od siedmiu lat ,a wieści nie mam od niego od pięciu lat.Ma na imię Percy.Zawsze mnie pocieszał kiedy byłam mała bo miałam dysleksję tak jak on i mnie wyśmiewali.On zawsze był taki miły dla mnie chociaż ma jeszcze ADHD.Do tego jest jeszcze ode mnie starszy o pięć lat.Więc kiedy dostałam wiadomość od mamy ,że wracam na Manhattan cieszyłam się ,że znowu zobaczę brata.Percy czekał na mnie z mamą i do końca roku szkolnego spędzaliśmy ze sobą dużo czasu.W lecie Percy wyjechał na letni obóz.Wysyła do mnie listy ,które dotarły do mnie szybko.Obecnie ciągle przebywa Long Island.
Kiedy zaczęłam pracować w kawiarni „Late Kaffe” zauważyłam ,że jakiś chłopak ,który chodzi o kulach obserwuje mnie i to uważnie.Któregoś dnia zapytałam go co tak za mną łazi.
– Wiesz ja chodzę niekiedy do twojego domu bo twoja mama udziela mi korków z pisarstwa – mówił prawdę.Nie wiem czemu sobie zapomniałam ,że go widziałam w domu jak rozmawiał z moja mamą ,a niekiedy przychodził jeszcze z jakąś blondynką o szarych oczach.Zapytałam się Annabeth(bo tak miała na imię) czy jest dziewczyną Grovera(bo ten chłopak miał tak na imię).Ona wtedy się do mnie uśmiechnęła i powiedziała ,że to tylko przyjaciel i ,że jej chłopak jest inny niż Grover ale jest jego przyjacielem.
Dużo już wam opisałam z mojego życia po powrocie i myślę ,że resztę opowiem kiedy indzie ,a teraz opiszę swój wygląd ,bo tego jeszcze nie wiecie.Mam długie ,czarne włosy(tak jak Percy) i zielone oczy.Nie jestem jakaś szczególnie wysoka ,ale nie mogę powiedzieć ,że jestem niska.Moja skóra jest jasna.Skoro już tak mówię o sobie to jeszcze powiem ,że urodziny mam czwartego marca ,a dziś jest trzeci lipiec.Powiem wam jeszcze o moich zainteresowaniach.Bardzo lubię konie.Niekiedy wydaje mi się ,że do mnie mówią.Lubie też wyjścia na plażę.Ocean zawsze mnie ciekawił.O pływaniu też powinnam wspomnieć ,bo to moja kolejna pasja.Pod wodą wytrzymuje dłużej niż ktokolwiek inny oczywiście nie licząc Percy’ego.Mama mówi ,że to dzięki ojcu mamy takie właśnie pasje.Jeśli chcecie wiedzieć to nie mam pojęcia kim jest mój ojciec.Kiedy pytam mamę ona nie chce nic mówić.Kiedyś zapytałam o tatę mojego brata.On zaczął się zachowywać jakby go już spotkał i szanował go tak bardzo ja kochał go ,ale nic nie chciał powiedzieć oprócz kilku dołujących mnie słów:
– „Isy ,musisz wiedzieć ,że ty możesz mieć innego ojca niż ja”
Niekiedy tak myślała ale to były bardzo rzadkie momenty.
Teraz jest jedenasta.Oglądałam telewizje kiedy weszła Annabeth.
– Dzień dobry ,pani Jackson.Pomyślałam ,że zabiorę Isy do kina żeby się nie nudziła.
– To dobry pomysł.ISY!! – moja mama powiedziała mi żebym się ubrała do kina.Kiedy czekałam na Annabeth przy drzwiach usłyszałam jak mówi do mojej mamy:
– Wiem ,że to nie miłe ale muszę ją jeszcze dzisiaj zabrać do obozu.Tam będzie bezpieczna.
– Naprawdę nie da się nic zrobić?
– Niestety.A wie pani kto jest jej ojcem?
– Nie mogę powiedzieć
– No dobrze proszę się nie martwić jeśli nie wrócimy
Serce zabiło mi mocniej.Obóz?Jaki obóz?O co chodzi?Tyle pytań bez odpowiedzi.Rozmyślałam tak póki nie zobaczyłam Annabeth.
Na miejscu miałam złe przeczucia ,że nie zdąże wyjaśnić tego wszystkiego z mamą.Niestety ,to się spełniło.
Kiedy weszłyśmy do sali zauważyłam ,że za nami weszli dwaj ochroniarze i stanęli obok drzwi.Annabeth też to musiała zauważyć ,bo po chwili wyciągnęła coś z torebki.Na początku myślałam ,że to grzebień.
– Podejdź do drzwi i schowaj się za szafką z podkładkami – szepnęła do mnie.Coś mi mówiło żeby ją posłuchać.Podpełzłam do szafki i obserwowałam ochroniarzy.Annabeth podeszła do mężczyzn.
– Hola ,hola.Nikt stąd nie wyjdzie.A na pewno nie taka pół-boginia jak ty – tak ,nie przesłyszałam się.Pół-boginia.
– Nie powstrzymacie mnie – powiedziała Annabeth.Była jakoś dziwnie spokojna.
– Ach tak? – powiedzieli równocześnie i zaczęli się zmieniać.Albo mi się zdawało albo to naprawdę były mantikory.Widziałam je jedynie na obrazku.Głowę miały ludzką.Ogon wyrzucił kolec ,który utkwił w ścianie.Nie mam pojęcia jak ludzie na sali tego nie zauważyli.Kiedy odwróciłam się w stronę potworów zobaczyłam jak Annabeth rzuca się na mantikorę ,która była bliżej mojej kryjówki.To co wcześniej uważałam za grzebień okazało się sztyletem.Zaatakowany potwór dosłownie rozsypał się w pył ,który zasłonił scenę walki.Kiedy resztki potwora opadły zobaczyłam ,że druga mantikora trzyma Annabeth.Jej sztylet leżał przede mną.Musiał się prześlizgnąć pod szafką.
– Gdzie ta druga heroska?Powiedz ,a dam ci wolność – nie mogłam czekać.Chwyciłam sztylet Ann i wyszłam na spotkanie z potworem.
– No ,no.Nie czas na heroizm moja droga.Lepiej się poddaj
– Nie ma mowy – odpowiedziałam i zaatakowałam.Potwór machnął ogonem ,a ja jakimś cudem uchyliłam się przed pociskiem.Natarłam i wbiłam sztylet w nogę mantikory.Ten krzyknął
z bólu i rozsypał się w proch.Annabeth popatrzyła na mnie i podniosła sztylet.
– Jak ja to zrobiłam?Czemu to się stało?Dlaczego inni tego nie widzieli? – szarooka została zasypana gradem pytań
– Nie widzieli tego ,bo Mgła nie pozwoliła.To taka zasłona między światem śmiertelników ,a naszym światem
– Jakim znowu światem?Masz mi to zaraz wyjaśnić!Wszystko!! – poczułam złość.Na wszystkich.Na te mantikory ,na Annabeth.
– Wyjaśnię to po drodze – odpowiedziała Annabeth i pociągnęła w stronę wyjścia
– Zaczekaj ,gdzie ty mnie zabierasz? – domyślałam się ,że to o tym rozmawiała z moją mamą – co powie mama jak nie wrócę
– Twoja mama już wie.Jedziemy do Obozu Herosów.Tam będziesz bezpieczna
O mój boże Percy ma siostrę!!!!!!! Powiedz że z Posejdonem ^^ :)))))))))))) Genialne =) Na tym blogu nie ma opowiadania którego da się nie kochać <33333
Dziękuję za dedykację. 😀
Znalazłam trochę powtórzeń i ogólnie akcja toczy się odrobinkę za szybko, ale poza tym jest dobrze. Super pomysł z siostrą Percy’ego! Kiedy CD?
I bardzo podoba mi się imię głównej bohaterki. ^.^
Dzięki za dedykację. Sprawiła mi dużą przyjemność. Co do opka, to bardzo fajne. Błędów jest niestety masa, nie będe ich wymieniać, ale mam dla ciebie radę, Ann: jak coś napiszesz to przeczytaj to drugi raz, a na pewno wychwycisz więcej blędów.
Pozdrawiam,
Annie.
Ale super…!
Jejku jedno z moich ulubionych opków tutaj 😛
pisz dalej!!!
O, kolejna siostra Percy’ego. Zapowiada się nieźle
– Akcja gna.
– Pożerasz końcówki wyrazów.
– Opowiadanie wciąż wydaje się sztuczne i napisane na siłę.
– Piszesz przewidywalnie.
– Robisz a lot of powtórzeń.
– Twoje układy słów w zdaniu, sprawiają, iż brzmią one nieskładnie, jakby układało je 3-letnie dziecko.
– ŹLe zapisujesz znaki interpunkcyjne (wzór, jak masz to robić w prologu).
Wciąż mam nadzieję, że będziesz pisać lepiej. Mimo wszystko jest odrobinę lepiej, niż w poprzednim opowiadaniu i mnie to cieszy.