Krótkie ale co tam. Błagam o jakieś komentarze…
Dedykacja dla naszej wspaniałej adminki i wszystkich blogowiczów.
-Mary! Mary!
Otworzyłam oczy. Siedziałam w fotelu. Gdzie ja jestem?– pomyślałam. Nagle powróciły wszystkie wspomnienia. Krzyk mamy. Zdenerwowany tata…nie, nie mogę o tym myśleć. Zbierało mi się na płacz. Ja nigdy nie płaczę. Spojrzałam na glany, prezent na trzynaste urodziny. Przypomniało mi się jaka byłam szczęśliwa gdy razem z Leosiem odpakowywałam je z pudełka. Leo… Mój szczur… On został w domu! Teraz pewnie, nie żyje, tak jak moi rodzice. Odnajdę ich.– postanowiłam.
-Mary! Śniadanie!- znowu rozległo się wołanie.
-Już idę!!-odkrzyknęłam.
Podeszłam do lustra stojącego przy ścianie. W odbiciu zobaczyłam jakąś dziewczynę, dopiero potem uświadomiłam sobie że to ja. Błond włosy miałam nie rozczesane, pozlepiane w strąki, koszulka zespołu „Sabaton” wyglądała jakby ją ktoś zamoczył i wytarzał w piasku. Bluza o dziwo była idealnie zachowana.Może dlatego że jej nie nosiłam. Czarne rurki były po rozdzierane w kilku miejscach. Wyglądałam jak rozdeptane, dziecko ulicy. Jedyne co choć trochę zachowałam, były oczy. Błękitne, zabarwione smutkiem, przewiercały na wylot taflę szkła. Odwróciłam się, i pobiegłam na zewnątrz.
***
-Eee… Przepraszam – wydukałam i już miałam iść dalej kiedy on się odezwał.
– Wybrałaś domek Ateny?-powiedział.
Spojrzałam na jego twarz i już wiedziałam kto to jest. Był strasznie podobny do taty. Te same włosy, twarz…
-Tak… wybacz panie Hermesie… ale… twój domek i tak jest przepełniony… a do tego… Można tam stracić kilka rzeczy…
Roześmiał się.
-Nie moja wina że jestem bogiem złodzieji! No nie miałem tego na myśli… Wiem czemu to zrobiłaś jednakże sprytny złodziej jest moim ulubionym…- podał mi sztylet- To również miecz. Cyklopi zrobili to z mojego polecenia, wciśnij klejnot na rękojeści a zmieni się w miecz. Używaj go mądrze, cwaniaro.
Uśmiechnęłam się.
-Dziękuję eee… dziadku???- Hermes unósł brew.
-Panie Hermesie ??- brew nie zmieniła swojego miejsca.
-no dobrze… dziękuję tato.
-Tak lepiej- uśmiechnął się i zniknął.
Odwróciłam się ale zanim zrobiłam krok coś wskoczył mi na nogę.
-Leo!!-krzyknęłam.
Czarno-biały szczur wskoczył mi na ręce i zazgrzytał zębami z zadowolenia. Poza kilkoma zadrapaniami był cały i zdrowy. Spojrzał w stronę granicy obozu. Złoty smok, strażnik Złotego Runa, owinął się w okół sosny.
Sorki ale cos ucięło nie wiem ale poczta mi szwankuje oto część dalsza „I pobiegliśmy szturchając się nawzajem w stronę jego domku. Pierwsza dobiegłam do celu. Zdyszana pchnęłam drzwi z wymalowany kadeceuszem. Cały domek Hermesa siedział stłoczony w okół jakiegoś tableta oglądając wiadomości. Nagle zobaczyłam co było na ekranie. To był mój blok tylko moje, ostatnie piętro było rozerwane tak że widać było nasze mieszkanie. Usłyszałam głos spikera „… Eksplozja zniszczyła sąsiednie budynki. Trwaj poszukiwania ciał dwojga dorosłych i ich córki”. Wszyscy odwrócili się w moją stronę. Zapadła nienaturalna cisza. Wodziłam sekunde wzrokiem po ich twarzach. W końcu nie wytrzymałam i wybiegłam ze szlochem do lasu. Will chyba próbował mnie gonić, ale zgubiłam go po kilkuset metrach.
„
Szczurki są słodkie, ja nie wiem co ten Willuś od nich chce :<
Haahhaha bogowie rozwalają X.X mają tysiące lat, a nie chcą, żeby ich dziadkami nazywać;P A to się szlachta znalazła ^^
Ogólnie, zarąbiste
Czasem brakuje wielkich liter, są też dziwne jazdy jeśli chodzi o pisownię łączną (zakładam jednak, że to dzieło „kochanej” Autokorekty), ale poza tym… Me gusta!
PS: Szczurki!!!
zgadzam się moja poczta to jest taka zwalona że nwm… Miałam kiedyś szczura Leo i to jego charkter w opku pierwszy szczur na RR!!
Szczury żądzą! Gdybym miała mieć jakieś zwierze, to zdecydowanie szczura. Bo żółwie gryzą.
😀 Ja mam teraz dwie szczurki 😛
Szczury niektóre są fajne 😀 Ale wolę myszy 😉 I… nie no, Mary podoba się własny wujek? Nie łącz ich lepiej w parę, ok? 😀 Ale opko boskie, czekam na CD.
Zobaczysz to nie będzie syn Hermesa to takie… specjalne że tak powiem…