Dla Adminki za to, że jej się chce prowadzić tego bloga oraz za to, że tak o nas dba.
Zrobiło mi się ciemno przed oczami. Ja miałabym być tym potomkiem z wizji i to w dodatku potomkiem samego Heraklesa.
– To teraz skoro już wiesz, z jakiego rodu pochodzisz to wiesz jakie mamy co do ciebie plany – rzekł Zeus – Jutro wyruszysz ma misję z Percym, Annabeth i Thalią.
– Jakim cudem z Thalią. Przecież ona jest na łowach – stwierdziła córka Ateny.
– A kto ci naopowiadał takich głupot? – odezwał się damski głos zza stołu
– THALIA – krzyknęli jednocześnie Percy i Ann, i rzucili się na swoją przyjaciółkę.
– No to tę sprawę mamy wyjaśnioną, to idźmy dalej – zaczęła Aremida -Zapewne zastanawiasz się, dlaczego nie możesz sama wybrać sobie towarzyszy i dlaczego wybraliśmy akurat ich.
– Masz rację bogini.
– Wiec zacznijmy od początku. Jedziesz z bratem, Annabeth i Thalią, ponieważ oni już wcześniej byli na górze Tam. – Percy wstrząsnął się na samą myśl o tej misji, a Ann dotknęła siwego pasemka.
Dobrze pamiętam, jak Perseusz opowiadał mi o wyprawie z córką Zeusa, na ratunek bogini Łowów. To była historia, jak z powieści fantastycznej.
– A skąd wiadomo, że akurat tam mamy się udać? – zapytałam
– Uranos mówił, że to ma być miejsce ważne dla niego i dla Gai, a przecież to tam spotkali się po raz pierwszy.
– Dobrze na dzisiaj już koniec rozmów . Jutro o świcie wyruszacie na pegazach. Nie ma chwili do stracenia – rzekł Zeus
– Mam jeszcze tylko jedni pytanie. Dlaczego nie ma żadnej przepowiedni?
– Odpowiedź jest prosta – powiedział Apollo – Nawet ja nie mogę dawać wam żadnych wskazówek , poza miejscem, gdzie macie się udać, gdyż mimo, że Gaja znowu zasnęła nadal może zajrzeć w wasze umysły i obudzić najstraszniejsze potwory. A tak jak nie będziecie do końca wiedzieli, co macie robić to ona nie będzie mogła od razu wam w tym przeszkodzić.
– To wytłumaczenie wydaje się być logiczne –stwierdziłam
Po tych słowach bogowie pożegnali się ze swoimi dziećmi i udali się z powrotem na Olimp. Kiedy rodzice zniknęli herosi udali się do swoich domów. W jadalni zostali tylko uczestnicy misji.
– Wszystko w porządku? – zapytał mój opiekuńczy starszy brat
– A co ma być nie w porządku? – zapytałam sarkastycznie – właśnie się dowiedziałam, że jestem potomkinią Heraklesa, mam wyruszyć na misję, od której ma zależeć los świata i w dodatku dziś są moje urodziny. Po prostu jest fantastycznie.
– Dobrze wiem, co czujesz – rzekł – sam kiedyś przez to przechodziłem. Kiedy miałem szesnaście lat. Naprawdę nie masz się czym martwić. Mając Annabeth w zespole nie zginiemy – powiedział z uśmiechem.
– Nie czepiaj się mnie- powiedziała córka Ateny – Lepiej niech Thalia opowie, co tam u niej słychać, przecież nie widzieliśmy jej od miesięcy.
– Racja opowiadaj
– Ale oczym? Łowczynie, które zginęły podczas ostatnich bitw trafiły do Elizjum, odnalazłam brata i ostatnio często się z nim spotykam i rozmawiam. A oprócz tego nic ciekawego przez ostatnie miesiące się nie działo. To wszystko. A co tam u was?
– Nic ciekawego- odpowiedział Percy – zapowiadało się cudowne, leniwe lato i niestety z naszych planów nici.
– Już nie narzekaj braciszku ja też się na tę misję nie pchałam.
– Dobra , powinniśmy wreszcie pójść spać, bo na wyprawę jutro pojedzie czwórka zombie.
Stwierdziliśmy, że te argumenty są faktycznie sensowne, więc udaliśmy się do domków i poszliśmy spać.
Jeżeli myślicie że przed misją przespałam chociaż pełne dwie godziny, to jesteście w dużym błędzie. Cały czas budziłam się nękana jakimiś mrocznymi wizjami, a jakby tego było mało, około drugiej nasze domowe źródełko rozbłysło. Wstałam, ruszyłam w jego kierunku i w tafli i ujrzałam mojego ojca.
– Hej Avalon !
– Tato czy ty wiesz, która jest godzina?
– Ale przecież i tak nie spałaś, to o co tyle krzyku? – zapytał zdziwiony Posejdon
– Dobrze, już nie ważne. Po co dzwonisz?
– Muszę dać ci coś, zanim wyruszysz na misję.
Wyciągnął małe zawiniątko zza pleców.
– W tym pakunku masz rybkę, która spełni twoje trzy życzenia.
– Dowolne trzy życzenia?
– Tak, będziesz mogła wskrzesić nim mamę, ale te życzenia potrzebne ci będą, do wykonania misji. Korzystaj z nich rozważnie – powiedział Posejdon i rozpłynął się we mgle.
W tym momencie na moim łóżku pojawiła się paczuszka, którą pokazywał i mój tata w iryfonie. Kiedy ją otworzyłam na pościel wypadła zawieszka ze złotą rybką. Stwierdziłam że tego jest za wiele na moje nerwy i lepiej pójdę spać, bo jutro będę wyglądała jak zombie.
Znowu śniła mi się ziemista kobieta.
– Nie dasz rady tego zrobić – mówiła – Atlas nie nabierze się na te twoje sztuczki. Już ja się o to postaram…
Chyba w którymś momencie poczęstowałaś się literką, ale to szczegół- opowiadanie jest BARDZO fajne!
Świetne jak zawsze! Czekam na CD!!!
W życzeniach złotej rybki, zawsze jest jakiś haczyk, pamiętaj! 😀
super opko czekam na CD!!!
Fajne ;).