Dla wszystkich blogowiczów.
Wśród zebranych panował dziwny spokój, gdyż zwykle kiedy bogowie zjawiali się w obozie panował zgiełk, każdy próbował przekrzyczeć drugiego, a tym razem cisza, jak makiem zasiał.
– Cześć tato – powiedzie dział brat
– Co ty tu robisz? – zapytałam Posejdona
-Nie ma co ładnie wychowałeś swoją córkę braciszku – powiedział bóg nieba – żadnego : dzień dobry, miło was widzieć…
-Daj spokój Zeusie.
– Avalon mamy dla ciebie niespodziankę – rzekła Hestia – Dlatego prosimy resztę herosów o opuszczenie jadalni. Jedyne osoby, które mogą zostać to grupowi domków.
Niechętnie idąc cały tłum rozszedł się w stronę domków. Została jedynie nieliczna grupka półbogów, stojących przy swoich rodzicach.
Zeus pstryknął palcami, a zamiast balonów i parkietu pojawił się długi stół z rzędem krzeseł.
– No, skoro jesteśmy już w komplecie i mamy dogodne warunki do rozmowy, to zacznijmy – powiedział Zeus.
– Zaraz … ale oczym mamy rozmawiać ? – spytałam bogów
– Lepiej usiądź Av – odezwał się bóg mórz i oceanów.
Te słowa w ustach mojego taty spowodowały to, że nogi się pode mną ugięły. Bowiem bogowie, kiedy tylko zaczynali tak mówić zawsze było z tego coś złego.
– Raz kozie śmierć – zaczął mój ojciec – znasz historię swojej rodziny ?
Pokręciłam głową na znak, że nie mam bladego pojęcia o czym on mówi.
– Popatrz mi w oczy – poprosiła Hestia
Zrobiłam tak, jak poprosiła. Przeniosłam się w czasie. Zobaczyłam, jak jakiś heros ( skąd nikąd) wyglądający znajomo rozmawiał z Uranosem.
– To jeszcze nie koniec – powiedział starszy – moja małżonka się nie poddaje . A po za tym historia lubi się powtarzać i to w najmniej odpowiednim momencie .
– Ale kiedy dokładnie ma ono zatoczyć to koło? – zapytał zdezorientowany młodzieniec
– Tego nie wiedzą nawet mojry, ale powiem ci, że wygrać z a drugim razem w cale nie będzie tak łatwo. Wrogowie uczą się na błędach.
– To co my możemy zrobić?
– Dam ci coś, co po drugiej wojnie pozwoli uśpić Gaję na wieczność …
– Dlaczego nie możemy zrobić tego teraz? – zapytał półbóg
– Ponieważ na razie ona jest zbyt silna i czujna – zakończył dyskusje Uranos i podał bohaterowi kawałek skały zawieszony na złotym łańcuszku – kiedy przyjdzie właściwy czas twój potomek będzie wiedział, jak ma go wykorzystać.
– Ale skąd??
– To już nie będzie twoje zmartwienie…
Po tych słowach świat znów się rozmył, a ja znów znalazłam się w obozowej jadalni.
– Na długo zniknęłam ? – zapytałam
– W ogóle nie zniknęłaś – odpowiedziała Annabeth – ledwie spojrzałaś w oczy Hestii zemdlałaś. Nawiasem mówiąc, skąd ja to znam? – powiedziała i zerknęła na Percyego.
– Więc już wiesz dlaczego tu dziś przybyliśmy – powiedział Zeus
– Zaraz zaraz to ten wisior, który Uranos dał temu herosowi, to jest ten sam wisior, który ja teraz mam na szyi?
Bogowie pokiwali zgodnie głowami.
– Ale kim u licha był ten heros ?
– Był nim pierwszy heros, który pomagał nam bogom załatwiać sprawy na ziemi. Kto jak kto, ale wy powinniście go znać. Przecież co drugi z was chce dokonać tego co on.
– Ale to nie mógł być Herakles, prawda – powiedziałam
– Niestety zgadłaś – powiedział Apollo
Lubie twoje opka xD
Są suuuuuuper! 😀
Pisz kolejne części 😉
PIERWSZA!
Świetne! Jak już ktoś powiedział w jakimś komentarzu pod poprzednią częścią, akcja zaczyna się rozkręcać! 😉 Czekam na CD!
DŁUGOŚĆ ZABIJA!!! [błaga o kolejną część, padając na kolana]
Ja nie lubię Heraklesa. Sądzę, że jest durny.
Za to twoje opowiadanie takie zdecydowanie nie jest. Czekam na cd
LOFFFFFFFFFFFFFFFFFFFCIAM TO OPKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 😀 😉 😛