Dedykacja dla Wenus1999 za pomoc w przyjeciu . To moje pierwsze opowiadanie .
Jestem Emilia Agnieszka Lidia Sara Mróz ( jak dla mnie za długie ) , mam dwanaście lat. Posiadam długie do rąk , kręcone włosy w kolorze miedzianym . Z oczami to dziwna sprawa , ale o tym opowiem innym razem . Normalnie są niebieskie .
Mieszkałam z ciocią Sarą Maj . Moja mama zmarła sześć lata temu , a taty nie znałam .
Moje życie zmieniło się w Wigilie gdy miałam dziesięć lat .
Był ładny dzień . Na podwórku było pełno śniegu . Na placu zabaw moje koleżanki rzucały się śnieżkami i śmiały się . Podniosłam się z łóżka i zeszłam po drabince . Mam łóżko dwupiętrowe i po to ta drabinka . Usłyszałam
piekarnik i poczułam zapach marynowanego śledzia . W kuchni ciocia wyjmowała mleko . Ciocia jest podobna do mamy . Ma długie blond włosy zawsze uczesane w kok i piwne oczy . Niedługo skończy dwadzieścia osiem lat.
– Dzień dobry , ciociu
– Hej , Emi . Jesteś głodna ?
– Nie . Mogę wyjść na dwór ?
Spojrzała na zegarek .
– Wiesz co uważam o wychodzeniu na podwórko o dziewiątej bez śniadania , ale dziś zrobię wyjątek . Tylko wróć na obiad .
Przytaknęła posłusznie i poszłam się ubierać . Po dziesięciu minutach byłam gotowa wyjść . Zostałam zmuszona do włożeniu różowych nauszników zamiast czapki przez siostrę mamy .
-Słodko w nich wyglądasz – usprawiedliwiała się .
Miała założone czarne kozaki i kremową kurtkę .
Obok klatki czekały moje najlepsze koleżki .
Jedna miała czekoladowe włosy z czarnymi pasemkami , zielone oczy i fioletową czapkę . Była to Kalara nazywana przeze mnie Ciara .
Druga złote włosy , lewa źrenica była ciemna a druga fioletowa . Iza ( bo tak się nazywa ) miała podobne nauszniki tylko że białe .
– Część , Emilia – powiedziała Iza
– Siemka , wiecie co dostaniecie ? – spytałam
I zaczęły opowiadać jakie to cuda niewidy dostano .
Nagle za krzaków wyłonił się wąż .
Mieżył tak na oko metr . Miał on szarozielone , połyskujące łuski oraz dużą , płaską głowa . Ogromne szafirowe oczy . Po bokach miał dwa pomarańczowe półksiężyce . Poznałam go , ponieważ na przyrodzie pani gadała o występowaniu gadów . Był to zaskroniec zwyczajny . Ciara chciała w niego żuci ale w ostatniej chwili powstrzymałam .
– Co ty robisz ? Przecież on nic nam nie zrobił .- zwróciłam się do niej . Ta pobiegła razem z złotowłosą do domu , a ja podeszłam do węża .
– Nic ci nie jest mały ? – spytałam kucając koło niego . Możecie mnie uznać za dziwaczkę . On tylko kilka razy zamrugał i syknął .
– Uznajmy że to znaczy tak – zbliżyłam dłoń do jego głowy- Mogę ?
Przybliżył czaszkę . Pogłaskałam go po łbie . Był jednocześnie chropowaty i śliski . Uśmiechałem się do płaza ( czy węże to płazy ? Nie jestem pewna ) .
– Mam na imię Emili . A ty masz jak sie nazywasz ? – pokazał plamy – Nazywasz się Orange . – usłyszałam wołania koleżanek . Odwróciłam sie i zobaczyłam że biegną z tatą Klary
– Ty był ! – krzyczała zbliżała sie do mnie .
– Musisz uciekać – Odwróciłam się żeby zobaczyć Orange ale już jej nie było . Powiedziałam na głos – Żegnaj
Po długim wpajaniu moim koleżanką , że żadnego węża nie było one mi uwierzyły a ja poszłam do domu mając nadzieje że jeszcze spotkam mojego nowego znajomego
Trochę literówek i gubiących liter, ale jak na pierwsze opko to wspaniale.
Przed kropką, wykrzyknikiem, myślnikiem itp. nie ma SPACJI! Sorry, ale to takie wkurzające strasznie. Są też literówki, a tak to bardzo dobre
Trochę literówek, ale tak to naprawdę świetne opko 😉
Literowki i dziwne przejścia ze stacja ,ale pomysł z wezem bardzo fajny ale.
WĘŻE TO GADY GADEMIT!!!!!!!!
Czekam na cd
ehhh co do opa to widać że piewrwsze … po tytule … jedyna żecz do ktorej ja sie zawsze przyczepie … jaka 10 letnia dziewczynka wie że ten wąż to akurat zaskroniec ? czy co tam innego … poza tym całkiem ciekawe , bardiej sielankowe niż jakieś intrygujace , ale przyjemne w każdym razie zaczekam na 1 czesć
Nie ma za co , siostrzyczko
Fajne, jak na pierwsze opko. TYLKO APELUJĘ: PRZED ZNAKAMI INTERPUNKCYJNYMI NIE MA SPACJI!!!!!!!!!!!!!!
To, by było na tyle :D.
Całkiem ciekawe napisane, intryguje mnie ta dziewczyna 😀
PS Musze Ci przekazać, że opowiadanie o tytule „Zwyczajna” już istnieje na tym blogu. Jestem jego autorką. Nie mam do Ciebie, broń boże, żadnych pretensji. chodzi mi tylko o to, żebyś nie zdziwiła się, kiedy pojawi się następna część mojej „Zwyczajnej”.
jak na pierwsze opko super. Nie wpadłabym na pomysł z wężem