Dzięki za poprzednie komentarze jesteście super oto 2 cz.!!
Stałem oko w oko z Violet Corel.
– Ej,może byś uważał jak łazisz?! – pierwsza odezwała się Violet.Miała długie ,brązowe włosy i niebieskie oczy.Ubrana była w dżinsowe rurki ,niebieski podkoszulek z napisem „JESTEM
KRÓLOWĄ” i złote sandały na obcasach.Miała jakieś…no nie wiem czternaście lat?
– Ty jesteś Violet Corel? – Spytałem. Widziałem ,że się waha.Czekałem aż w końcu powiedziała:
– Tak, a czego chcesz? – odpowiedziała – Jeśli chcesz mnie zabrać do domu to masz problem ,bo nigdzie nie idę – powiedziała ,a w jej oczach czaił się strach i gniew.
– Nie ,mam cię zabrać do Obozu dla takich jak ty – odpowiedziałem i natychmiast tego pożałowałem.
– Do obozu?!Nigdzie nie idę!Wiem o jaki obóz chodzi taki dla dyslektyków i dzieci z ADHD!!!Wiem co tam się robi!!! – zaczęła krzyczeć.Musiałem ją złapać i pociągnąć za głaz ,bo
właśnie przejeżdżał radiowóz ,który ogłaszał zaginięcie Violet.Kiedy przejechał Violet popatrzyła się na mnie ze zdziwieniem.
– Ty mnie nie wydałeś -powiedziała
– Jasne ,że nie przecież ci mówiłem.Czy w twoim życiu nie było nic dziwnego? – odpowiedziałem.Zamyśliła się. Trwało to jakąś minute po czym powiedziała:
-No ,kiedyś dziewczyna z mojej szkoły podeszła do mnie na przerwie ,odciągnęła na bok i pokazała pazury próbowała mnie zabić ale jej uciekłam.Nikomu o tym nie mówiłam – widać było ,że
nie chciała tego mówić.Pogadaliśmy jeszcze chwile.Opowiedziałem jej o Obozie Herosów i zgodziła się ze mną tam pojechać.Poszliśmy na przystanek i byliśmy w drodze na Long
Island.Dojechaliśmy o 22.00.Zaprowadziłem ją na werandę Wielkiego Domu i kazałem zaczekać. Zacząłem szukać Chejrona ale na szczęście nie trwało to długo ,bo kiedy tylko wszedłem do
środka usłyszałem:
– Witaj Percy.Widzę ,że znalazłeś pannę Corel – mój nauczyciel chyba nie szykował się do snu – pozwól ,że się nią zajmę ty możesz już iść do swojego domku
-Dobrze Chejronie – odpowiedziałem i odszedłem pozostawiając Violet i Chejrona sam na sam.Po drodze rozmyślałem co dostanę od bogów za tydzień i jak zareagują Ares ,Afrodyta i Apollo kiedy
im powiem ,że Annabeth ma dla nich niespodziankę i żeby przestali wysyłać jej pomysłów.Kiedy dotarłem do mojego domku zdziwiłem się ,ponieważ źródełko ,które kiedyś zniszczyłem moim
mieczem Orkanem.Ale nie tylko tzynao mnie zdziwiło.Po drugiej stronie domku blisko mojego łóżka pojawiło się oczko wodne ,a obok oczka siedziała ze skrzyżowanymi nogami dziewczyna o jasno
brązowych włosach i błękitnych oczach.
– Kim ty jesteś? – spytałem.
– Jestem Kayla. Jestem najadą tego jeziorka – odpowiedziała wskazując na oczko – zostałam przysłana przez twojego ojca żeby pomagać ci na Obozie.Będę twoją asystentką będę z tobą
podróżować.Możesz mnie wezwać gdziekolwiek jesteś nawet na pustyni jeśli będziesz miał to – pokazała mi mały szafir.Wziąłem go od niej.
– Czy najady nie mogą bardzo oddalać się od swoich jezior i rzek? – Spytałem moją nową asystentkę
– No ,tak ale ten szafir został zrobiony z wód tego jeziorka nawet jeśli ktoś ci go odbierze nie może mnie wezwać ,a ty możesz bez kamienia ,bo pierwszy go odebrałeś ode mnie ale jeśli
chcesz mnie wezwać gdzieś gdzie nie ma dużo wody musisz użyć kamienia – powiedziała po czym zamieniła się w wodę i wpadła do jeziorka.W miejscu gdzie stała pojawiła się taca z kanapkami
i orenżadą. Uznałem ,że to moja kolacja.Schowałem szafir do szafki i zacząłem jeść spodobał mi się ten prezent więc podziękowałem tacie w myślach.W odpowiedzi zobaczyłem list ,który
pojawił się obok mojego łóżka.Podniosłem go i zacząłem czytać.Był to list od Posejdona ,w którym napisał ,że Kayla to pierwsza część prezentu od bogów ,i że nadal druga część
czeka na mnie na Olimpie i (tak jak wcześniej dali mi znać) mam ją odebrać w piątek ,a dzisiaj był piątek 22 czerwca czyli dokładnie tydzień przed terminem.Kiedy skończyłem jeść
podszedłem do łóżka i opadłem na nie po czym zasnąłem.
Kiedy obudziłem się była 7.00 rano wstałem przebrałem się i poszedłem na śniadanie ale za nim wyszedłem Kayla stanęła w drzwiach.
– Gdzie idziesz?
– Na śniadanie.
– Potrzebujesz czegoś?
– Nie ,jak będę potrzebował to dam ci znać.
– Dobrze tylko nie mów nikomu o mnie.Wie tylko Chejron ,że tu jestem.Twoi przyjaciele mogą się dowiedzieć o mnie kiedy mnie wezwiesz poza obozem w skrajnej sytuacji
– No dobrze to ja już idę – tymi słowami zakończyłem rozmowę. W pawilonie jadalnym spotkałem paru znajomych m.in.:Nica di Angelo syna Hadesa , braci Hood synów Hermesa i Annabeth. Kiedy
wszyscy skończyli jeść Chejron zaczął mówić:
– Słuchajcie oto nowa obozowiczka Violet Corel – Violet nieco speszona podeszła do Chejrona i wtedy wszyscy zamarli. Nad jejchłopakigłową pojawił się hologram co oznaczało ,że się dowiemy
kto jest jej boskim rodzicem.Było to słońce ,a pod nim łuk i strzały.
– O co chodzi? – spytała Violet
– Wiemy już kto jest twoim ojcem – odparł Chejron.Violet wyglądała na zdziwioną.
– Przecież mówiłeś ,że nie wiadomo
– Ale teraz twój ojciec dał znak jesteś córką Apollina ,Opiekuna Muz ,boga muzyki i lekarzy! – oznajmił Chejron i cały domek Apollina ją otoczył.
Później wszyscy poszli na normalne zajęcia ,a chłopaki od Apollina oprowadzali swoją nową siostrę po Obozie i uczyli ją strzelać z łuku ,czego szybko się nauczyła.Więc się zdziwiłem
kiedy wieczorem odwiedziła mnie w moim domku.
– Cześć ,Percy. Masz ładny domek.
– Dzięki.Jak ci się podoba na Obozie? – spytałem
– Jest fajnie ale powiedz mi czemu w moim domku nie ma żadnych dziewczyn? – to pytanie mnie zdziwiło ale odpowiedziałem:
– Przedtem były ale kiedy była wojna z Kronosem wszystkie poległy w obronie Olimpu.Były dwie. – kiedy to usłyszała posmutniała.
– Wiesz po południu dostałam list od Artemidy siostry mojego taty i tam napisała ,że była przy moich narodzinach i pobłogosławiła mnie żebym była lepsza od moich braci i teraz to działa
więc pyta się czy mam ochotę zostać Łowczynią – kiedy to powiedziała przypomniała mi się Bianca di Angelo siostra Nica ,która została Łowczynią i zginęła
– I zgodziłaś się? – zapytałem
– Odpisałam ,że się zastanowię.Nie jestem pewna więc przyszłam do ciebie. Wcześniej pytałam się braci ale oni nie chcą o tym słyszeć.Ty podobno spotkałeś Artemidę
– Tak ale nic ci nie doradzę to twoja decyzja – odpowiedziałem ,a kiedy to usłyszała pożegnała się i wyszła.
Po 10 minutach leżenia na łóżku postanowiłem ,że zadzwonię iryfonem do mamy. Znalazłem drahmy w źródełku ,stworzyłem tęcze (nawet nie wiem jak) i wrzuciłem drahmę.
-Bogini ,przyjmij moją ofiarę – powiedziałem – pokaż mi Sally Jackson na Upper East Side – tęcza zamigotała i zobaczyłem moją mamę i Paula jedzących kolację w naszym mieszkaniu.
– Mamo! – krzyknąłem i mama się odwróciła
– Percy! Jesteś cały? – zapytała. Kiedy jej wszystko opowiedziałem odezwał się Paul:
– Ty to masz życie Percy!Cieszę się ,że wszystko w porządku ale pozwól ,że pójdziemy spać ty też się prześpij
– To dobranoc – odpowiedziałem i machnąłem ręką przerywając połączenie.Przebrałem się w piżamę ,wszedłem do łóżka i zanim zasnąłem zapisałem żebym jutro wykonał iryfon do
Tysona.Po tym zasnąłem.
Jeśli chcieliście dłuższe o przepraszam nie mam na razie pomysłów.Ale już nie długo wyślę nowe opowiadanie!!
Jest PIĘKNE!!!!!!! pisz szybko CD!!!!! PIERWSZA!!!
Fajne. Tylko niektóre zdania za długie, spacje ci się czasami gubią i akcja bardzo prędko biegnie. A, i jeszcze niektóre zdania mało sensowne. Nie bierz do siebie mojego komentarza, bo opko super, tylko postaraj się to poprawić.
Bardzo mi sie podoba twoje opowiadanie bd czekac na CD
Ogolnie mam slabosc do opowiadan z Percym ale to inna historia.
Jest świetne, ale niestety pojawia się mnóstwo błędów takich jak: brak przecinków, straaasznie zawiłe zdania, powtórzenia.
Spróbuj je skorygować i pisz dalej, ja z przyjemnością przeczytam dalsze części 😉
Poza tym podobają mi się Twoje pomysły 😛
Strasznie wciąga czekam z niecierpliwością na nastepne części
Masz nawet ciekawe pomysły, ale opowiadanie wydaje mi się nieco wyprane z emocji. Jakby Percy był robotem. Dorzuć tu i ówdzie zdziwienie. Radość też by się przydała Bogiem, a prawdą. Czekam na cd.
Pochwały:
Genialny pomysł. Masz fajny styl, widać, że czujesz to, co piszesz. Postać Violet jest bardzo interesująca.
Krytyka:
Chcesz usłyszeć całą? Bardzo mi przykro, ale jest tego sporo. Przede wszystkim, akcja GNA, a wszystko jest napisane trochę chaotycznie. Masz problem z literówkami i interpunkcją. Niektóre zdania są źle złożone i – tak jak poprzednio – źle zapisujesz znaki interpunkcyjne!
Chciałabyś dokładnie dowiedzieć się co i jak? Odpowiedz na ten koment, bo byłabym w stanie Ci wszystko dokładnie objaśnić, ale na razie jest tak późno, że nie chce mi się myśleć 😉
Nie bierz sobie tej krytyki do serca. Bardzo mi zależy, żebyś kiedyś pisała tak jak najlepsi na blogu, dlatego staram Ci się pomóc. Oczywiście wiem, że sama do nich nie należę, ale wydaje mi się, że mogę wychwycić błędy w czyimś opowiadaniu 😉
Pozdrawiam
Artemitena
P.S. Jeśli nie chcesz, żebym wypisywała Ci błędy publicznie, napisz pod adres: kiniawoj@buziaczek.pl (tylko nie zapomnij się podpisać, że to ty), a ja będę mogła na spokojnie Ci wszystko wyjaśnić.
P.S.2. Wiem, że ten komentarz może Cię obrazić. Jeśli tak się stało, olej go. Nie chcę, żeby ktokolwiek był smutny lub skrzywdzony przeze mnie (ahh… ten kto wymyślił sumienie nie miał sumienia). Mam nadzieję, że – może nie trzecia – ale kolejne części będą napisane już genialnie 😀
Eee…
Zgadzam się z Artemiteną w każdym słowie.
Poza tym chciałbym Ci powiedzieć że masz postęp w pisaniu, ale niestety tylko przy początku tej części, bo później wszystko było poplątane. Oczywiście możesz niezgadzać z moją opinią, ale to już TYLKO twoja sprawa. Szczerze życzę Ci, żebyś pisała coraz lepiej.
Co do mojego wcześniejszego komentarza: długość jest już mniej – więcej OK 😉 .
Podpisuję się pod resztą ;).