Dzień 1
Był przeciętny poranek, słońce powoli wznosiło się w górę.
Cisza w domku Hekate.
Monika przeciągnęła się i powoli usiadła, mając nadzieje, że nie padnie znowu plackiem na łóżko.
Agata jeszcze spała. Nagle do domku wparował żartowniś z megafonem.
Już miał krzyknąć, gdy nagle Monika wytrąciła mu użądzenię z ręki.
-Nawet nie próbuj!
-CISZEJ TAM!-powiedziała Agata-Ja CHCE SPAĆ A WY TU CYRK ODSTAWIACIE!
Słońce wstawało coraz wyżej, a Herosi szykowali się na śniadanie.
-Psst!-Powiedział jeden z synów Hekate.
-Mmm?-z ciekawością mruknęła Monika.
-Słyszeliście o nim?
-O kim?
-Podobno w lesie przesiaduje podejrzany typ…
-Hej tam! O czym tak szeptacie?-spytała Agata-Czy to sekret? UUU! lubię sekrety!!!Proszę powiedzcie mi bo tu zginę na miejscu!
-O takim jednym…-Powiedziała Monika
-Oj, nie ładnie tak obgadywać ludzi… Ale o kim?
-Podobno kręci się po lesie. Tylko tyle nam wiadomo, bo ten kto go śledził nie wrócił.Nigdy.
-Czy o nim mówisz?-Mruknęła zirytowana Monika wskazując palcem na syna Hermesa.
-Zapomnij-Powiedział.
-Przestań! Na pewno nie jest taki zły…
-Powiedz to mu prosto w oczy!Jeśli masz tyle odwagi…
-Lubie wyzwania! Chętnie to zrobię!
-Agata, czy twój rozsądek (niekoniecznie zdrowy) znowu ma wolne?-Zapytała Monika.
-Może. I tak nigdy go nie zauważyłam.
-Idę z tobą.
-Monika, nie mów że ty idziesz z Agatą!
-Owszem Idę. I tak nic nas tu nie trzyma.
Tak więc po śniadaniu i innych zajęciach obozowych wyruszyły do lasu.
Las jak to las, dużo drzew, paproci, i innego rodzaju roślinności. Na trawie widniały kropelki rosy,
a lekka mgiełka unosiła się nad powierzchnią ziemi.
-To takie ekscytu…ZAMKNIJ SIĘ!-Krzyknęła Agata obracając głowę w prawo.
-Moje uszy! Co ci odbiło!?
-Um, wybacz…
-O co chodzi? Nikt nie stoi po prawej.
-To przez moje kolczyki. Lewy podpowiada mi dobre rzeczy, a prawy złe. Więc traktuj to jakbym nic nie mówiła.
-Nieważne.
Agata pewna siebie szła dziarskim krokiem przed Moniką.
-Więc, jak masz zamiar go znaleźć?
Agata zatrzymała się i niepewnie a zarazem przerażająco odwróciła głowę w stronę siostry.
-Powtórz proszę?
-No, jak masz zamiar go znaleźć.
-Um… em… ja… hehehe. O! Dzięcioł!
-Agata!-Oczy Moniki przepełniała złość-Nie mów że prowadzisz nas do nikąd!
-A to będzie troszeczkę trudne…
-Nie ważne, ale co jeśli te plotki um… no wiesz.. są prawdziwe?
Agata pobladła.
-Co?-spytała zaniepokojona Monika.
Nagle usłyszała ciężki basowy lecz spokojny męski głos:
-Jakie plotki i podajcie chociaż jeden powód, abym nie oderwał wam głów samą myślą.
A wtedy ciemność. Oby dwie padły jak długie.Zemdlały.
Gdy się ocknęły, usłyszały drugi głos. Był nie wysoki, ale nie niski.
-Wszystko w porządku?-Powiedział.
-Zostaw je, może jakiś potwór jest głodny…
-Ketee! Jesteś obrzydliwy!
-Sam mówiłeś żebym bardziej troszczył się o innych, więc…
-Mówiłem LUDZIE nie POTWORY!
-A kiedyś mówiłeś…
-Na Zeusa… -mruknął Wertez
-…że: „Nawet każdy POTWÓR-podkreślił Ketee- ma w sobie cechę człowieka…”
-Co się tu dzieje!?-Powiedziała wystraszona Monika.
-Spokojnie.-Spojrzał się na Ketee- Znowu kogoś przestraszyłeś!
-Chwila, co się tu dzieje?-Zapytała Agata.
-Zemdlałyście.Czekaj czekaj. Ketee co mówiłeś?
-Spytałem tylko jakie plotki…
-I jeszcze: ” podajcie chociaż jeden powód, abym nie oderwał wam głów samą myślą.”-Dodała Agata.
-Nie przejmuj się, on tak zawsze. Może jesteście głodne, lub chce wam się pić?
Ketee rzucił wrogie spojrzenie na Werteza.
-Nie, one już sobie…
-Z przyjemnością.-Powiedziała Agata.
Poszły za nimi, a raczej tylko za Wertezem bo Ketee naburmuszony ciągnął się z tyłu.
-Kim jesteście?-spytała Monika.
-Dojdziemy do domu i wszystko wytłumaczymy, znaczy się JA wytłumaczę.
Dotarły na miejsce. Chata była zaniedbana, wręcz rozpadająca się rudera. Słomiany dziurawy dach
i drzwi, które wyglądały tak, jakby miały za chwilę wypaść z zawiasów. Dopiero w środku czekała je
niespodzianka i wyjaśnienia.
Świetne. Ale się uśmiałem. 😀
Ale właściwie są same dialogi. Trochę więcej opisów.
Pierwszy!
Świetne! 😀 Bardzo mi się podoba 😉 Czekam na CD.
użądzenię ? Genialny wyraz 😀 Nożownik ma rację, więcej opisów i będzie gut
Haha, już kocham Agatę. ;D Super opko, mogłabyś tylko dodać nieco więcej opisów przy dialogach, a tak to nie mam się do czego przyczepić. 😉 Ciekawa jestem, co się wydarzy w następnej części. 😀
Wiem, następne: Codziennik Herosów 2/2 zapomniałam dopisać do tej części 1/2
Więcej opisów.
Sory za ortografię mam z nią wojnę od 3 klasy -.-‚
Za dużo dialogów, ale opko prześwietne :D.