Hades natomiast gładził w zamyśleniu swoją czarną brodę , na jego czarnych szatach pojawiały się przerażone twarze umarłych.
-Jesteś pewna czy to dobre rozwiązanie? Mogłaby tu przecież jeszcze zostać. –głos pana podziemia poniósł się echem po ogrodzie.
-Nie niczego nie jestem pewna- przygryzała wargę ze złości Persefona.
-Byłaby tu na pewno bezpieczniejsza niż w świecie żywych.-nerwowo zaczął chodzić w kółko.
-Nie próbuj przekonać mnie do zmiany decyzji!- wykrzyknęła oburzona.
-Przyda się nam ,szczególnie teraz w niespokojnych czasach .
-Nie! Potrzebuje nauki , nie umie panować nad swoją mocą. Moja matka zaopiekuje się nią.-głos Persefony nie dawał możliwości sprzeciwu.
-Twoja matka zakarmi ją na śmierć owsianką.
-Dosyć, postanowione!
-Ona nie będzie zadowolona. Ha ha już ją sobie wyobrażam pośród tych beznadziejnych herosów. Pozabija pewnie wszystkich którzy ją wkurzą.-na twarzy Hadesa zagościł szeroki uśmiech.
-Dlatego ją tam wysyłam , dajesz jej zły przykład.-odpowiedziała zatroskana.
-To jest PODZIEMIE musi umieć walczyć i zabijać!- odparł oburzony.
-Czas ją wezwać .Nawet nie próbuj jej wesprzeć.-zamroziła go spojrzeniem.
-Alice zbliż się!- jej głos wdarł się w najbardziej odległe miejsca krainy zmarłych.
***
Alice:
Mimo wołania szła dalej .Przed rozciągał się widok poważnie dołujący ,były to Łąki Asfodelowe .Martwa, wyschnięta trawa i kikuty czarnych topoli były wszędzie .Pozostałości po ludzkich duszach błąkały się bez celu. Czasem było słychać wrzaski dobiegające z Pola Kary. Krajobraz Wysp Błogosławionych połyskiwał w oddali swoją cudowną barwą , a dusze bohaterów rozkoszowały się swoim szczęściem na złotych plażach wysp. Mijałam cienie zmarłych z łąk codzienne, mimo to zawsze czułam ten sam głęboki smutek , widziałam jak cierpią , jak próbują przypomnieć sobie kim są, czy może były. Było ich tak dużo, moim zdaniem zbyt wielu. Patrząc a nie zastanawiałam się czy jest wśród nich mój ojciec .Zawsze przy wieczornej kolacji zadawałam matce , Persefonie , to samo pytanie ,kim on jest?, ale moje prozby były daremne. Zmykała się w sobie wtedy ,a wuj Hades rzucał mi spojrzenie pełne nienawiści. Lecz dzisiaj wiedziałam że coś się wydarzy , zmieni moje życie na tyle że nic nie będzie jak dawniej, to był przeze mnie zwany mój szósty zmysł ,a wszystko zaczęło się od pieśni .
Słuchaj, Matka Ziemia woła
Z lasów, opuszczonych i starych
Dziwne szepty z zapomnianych czasów
Z zmarłych krain
Spostrzeż, sekretna ścieżka czeka na ciebie,
Przejście, widziane tylko przez niewielu
Wejdź bez strachu, ukochana przez Ziemię
I wróć tam, gdzie należysz
Zostaw pełne nienawiści miasta, ślepych głupców
Otwórz wewnętrzne oko, które widzi za zasłoną,
Gdzie leży Wieczna Prawda, zasłonięta przed oczami śmiertelników
Słuchaj wezwania, dziecko Nienazwanego.
Pradawny i straszliwy głos w mojej głowie powtarzał ją nie ustanie. Błagał bym poddała się pieśni, bym, go wysłuchała. Walczyłam z nim, każdy moje kroki stawał się coraz cięższe , nogi miałam jak z cementu. Gdy nagle z obłogów dymu wyłonił się cień małej dziewczynki. Mogła liczyć z dziesięć lat, miała zapadnięte policzki, białe jak śnieg włosy i głębokie niebieskie oczy.
-Jeszcze nie przegrałaś, walcz z pokusą.- Miała tak głęboki i donośny głos jakby nie należał do niej. Podziałam na mnie jak kubeł zimnej wody. Nagle odzyskałam trzeźwość umysłu.
-jak mam z nim walczyć?
-ha ha to tylko ty wiesz –na jej twarzy zagościł szyderczy uśmiech, a po chwili zorpłyneła się we mgle.
Stałam tam jak zamurowana. Co to miało znaczyć że ja sama wiem .Z moich rozmyśleń wyrwał mnie krzyk Persefony. Postanowiłam ,że będę zachowywać się tak jakby nic się nie stało Wołała mnie do siebie tym razem poważnie rozgniewana.
***
Powietrze zamigotało , z obłoków pyłu wyłoniła się postać. Pietnastoletnia dziewczyna o kruczo czarnych, długich włosach , rubinowych ustach i wielkich oczach szaleńca. Świdrowała spojrzeniem cały ogród . Szeroki uśmiech gościł na jej twarzy bladej jak ściana. Jej zachowanie zdradzało że nie znosi sprzeciwu. Żaden z żyjących ludzi nie chciałby ją spotkać w ślepym , ciemnym zaułku.
-Tak matko-odpowiedziała radośnie.
Persefona wciągnęła powietrze ustami Już czas myślała, one zawsz tak szybko dorastają.
świetne opko nie mogę się doczekać cd i Pierwsza!
Wiesz co o tym sądzę. Świetne, masz talenta, pisz szybciutko CD!
Pisz, szybko Cd, bo mnie to zaciekawiło.
pisuj pisuj ciekawe i swietne wykonanie!!!!
czekam na cd
Nie mogę się doczekać na kolejną część. Czekam na CD
Przecinki, literówki, zmiana czasów i osób Raz piszesz w pierwszej osobie, raz w trzeciej… Ale TAK świetnych opek nie ma tu wielu, więc pisz, pisz, pisz CD!!!
Bog nastempne opko bedzie tylko z perspektywy Alice w pierwszej osobie 😉
Zapowiada się bardzo ciekawie. 😀 Czekam na cd ze zniecierpliwieniem.
PS dlaczego wszystkie Alicje są wariatkami?
Bardzo fajne i ciekawe :D.