– Holy?
-Czego chcesz Travis? – powiedziałam z goryczą
– N-n-n-n-iczego, tylko w jadalni znalazłem to Twoje ważne pudełko – powiedział ze strachem i szybko wręczając mi szkatułkę wybieg znowu psocić się. Nigdy ni rozumiałam czemu ludzie boją się mnie i nadał nie rozumiem. Musiałam sprawdzić zawartość pojemnika. Bałam się o niego bardziej niż o własne życie. Kolejna dziwna rzecz o mnie.
-Holy!!! – usłyszałam dziewczęcy krzyk z podwórka. Wiedziałam kto to. Szybko wybiegłam z domku.
-Ayla już biegnę. – Zobaczyłam postać rudowłosej dziewczyny, która siedziała na ziemi. Podeszłam do niej najszybciej jak się dało.
-Co się stało? – Ayla była córką Afrodyty tylko ona się mnie nie bała. Jako jedyna z dzieci bogini piękności nie bała się ubrudzić, za obie rzeczy byłam jej wdzięczna.
-Nic, ale chciałam żebyś przyszła. Znowu byłaś niemiła dla Travisa? – zapytała z wyrzutem.
-Nie to on tak szybko wybiegł nawet nie zdążyłam podziękować.-wytłumaczyłam się.
-To dobrze.-powiedziała z wytchnieniem
-Czemu zależy Ci, aby inni mnie lubili? – zapytałam z uśmiechem.
– Bo jesteś moją przyjaciółką. Teraz chodź idziemy na kolację.- i pociągnęła mnie za rękę.
Kiedy dotarłyśmy na miejsce wszyscy już siedzieli. Ayla usiadła przy stole Afrodyty, a ja zobaczyłam swoje miejsce przy stole dzieci Hermesa. Nikt obok niego nie siedział. Usiadłam i w pośpiechu zjadłam kolację.
-Dzisiaj mamy ognisko. – powiedział Chieron. Wszyscy cieszyli się z wyjątkiem mnie. Jak to dobrze, że obecność nie jest obowiązkowa- pomyślałam w duchu. Po kolacji wszyscy udali się na ognisko (nie wyłączając Ayly), a ja skierowałam się do domku numer 12. Znowu będę sama. Lecz nagle przycwałował do mnie Chieron.
-Wiem, ze nie wybierasz się na ognisko i uszanuję twoją decyzję kochana, ale weź to.-powiedział z uśmiechem wręczając mi pakunek.
-Nie będziesz czuła się samotnie – i odszedł tak niespodziewanie jak się pojawił.
Szybko otworzyłam pakunek. Był tam śliczny, mały czarny kotek Pogłaskałam go, a on wtulił się w moją rękę z zaufaniem. Wiedziałam, że się dogadamy.
– I jak Cię nazwać? – zastanawiałam się na głos.
-Najlepiej Nomeo. – odezwał się kot ludzkim głosem.
-Ty…ty… – jąkałam się ze strachem.
-Ja umiem mówić. Genialna jesteś. – powiedział kot z sarkazmem.
– Właściwie nie jestem prezentem od Pana Jestemkoniemimyślężewszystkie rozumyzjadłem. Jestem prezentem od twej matki. A oto Ona – i gdy dokończyła zdanie przede mną pojawiła się smukła kobieta…
Więc tak. Jak rozumiem to prolog. Teraz błędy. Zapominasz o kropkach, przecinkach itp.
„Nikt obok niego nie siedział.” Nie siedział obok czego? Miejsca? Jeśli już chciałaś podkreślić samotnośc mogłaś napisać „Świetnie. Przynajmniej nikt obok mnie nie będzie siedział”. I źle piszesz imię Chejrona.Sprawdziłem w wielu mitologiach i mówino na niego Chiron lub Chejron. Ale nigdy nie Chieron. „znowu psocić się.” Nie ma czegoś takiego jak „psocić się”. W ogóle nie ma sensu. „Wybiegł znów psocić”. Tak powinno to wyglądać. Są niedociągnięcia, ale jak to poprawisz będzie znośnie.
Zaintrygowałaś mnie i to bardzo. Jeśli zaś chodzi o to co masz poprawić to są to:
– Długość, za krótkie uhhhhh.
– Zamiast ą dałaś a.
Innych błędów nie zauważyłam, to znaczy było świetne i nie mogę się doczekać CD, bo jestem bardzo ciekawa.
Pozdro,
Annabeth1999. 😀
Intrygujący tytuł… Tekst sam w sobie niezły, pomysł ciekawie się zapowiada, zobaczymy, jak to rozkręcisz. Wszystko niby dobrze, ale… DŁUGOŚĆ!!! I INTERPUNKCJA!!! Wysyłaj przecinkom specjalne zaproszenia, jak nie chcą same przyjść… Czekam na CD
TYTUŁ = GIGANTYCZNY ZACIESZ NA MOJEJ TWARZY
Opko bardzo mi się spodobało ;). TYLKO TROCHĘ BŁĘDÓW STYLISTYCZNYCH, ALE TAKICH CO ŁATWO MOŻNA WYPROSTOWAĆ :).
POWODZENIE W DALSZYM PISANIU
CHIONE
Ja też zawsze chciałam mieć gadającego, czarnego kotka! 😀
świetne, oprócz tego z Zwiadowca wymienił, oprócz ostatniego zdania 😉 A tak po za tym ludzie: RR ma dzisiaj urodziny!
PS thnx za dedyk ;D
No właśnie! WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN PANIE RICKU RIORDANIE!!
Taa, jak się uczyłam do matmy do sobie o RR przypomniałam. 😉 WSZYSTKIEGO NAJLEPSIEJSIEGO I ABY NIGDY NIE PRZESTAŁ PISAĆ!!! No i żeby tworzenie nowych książek ciągle sprawiało mu przyjemność, i by zawsze znajdował czas dla siebie.
Opowiadanie jak na jedno z pierwszych, świetne…
Jednak nie popadaj w samo zachwyt… Jeszcze czeka Cię dużo pracy. Szczerze mówiąc nie chce mi się wymieniać, zrobili to za mnie inni Jednak mnie szczególnie kóły w oczy czasem dziwnie sformułowane zdania.
PS. Tytuł i pomysł strasznie mi się spodobał 😀