mazak18 dedykuje to dla:
– Hipokampy, za to, że wymyśliła tytuł dla poprzedniego opka
– Boginki, za to, że świetnie piszę
– Eirene, za to, że świetnie rysuje
– Pamony, za to, że znosi mojego brata na Chacie
– Dla Adminki (zwłaszcza)
– I dla tych, których nie wymieniłam!!
To historia z życia wzięta…*
– Wyglądam jak idiotka!!!- krzyknęłam- Nie będę nosić tej głupiej koszulki!!
– Wcale nie, zobacz jak twoja figura dopasowuje się do stroju- zapewniała mama- a twoje blond włosy świetnie współgrają ze stalowo-szarymi oczami. Ślicznie wyglądasz!!
– Mamo… Wiesz, że nie lubię pomarańczowego, co innego fioletowy…- zaczęłam narzekać
– Martha! Dosyć dyskusji, masz to założyć i kropka- znenerwowała się mama
– Ale Mamo…- zaczęłam
– Żadnych ale!!!
– Dziewczyny!!!!! Czas jechać!!!!- krzyknął tata z kuchni
– Już idę tato!!!- zawołałam- Jaki wolisz kolor- spytałam nie winnie- fioletowy czy pomarańczowy?
– Niebieski- tata zakończył rozmowę tym jednym słowem
– Pa, już podjeżdża autobus!!!- ucałowałam go, a o macorze, niby zapomniałam, właśnie zapomniałam powiedzieć mam macoche, ponieważ mama zostawiła tatę. Ona jest dla mnie całkiem miła,
ale i tak to macocha. Są zasady, nie? Są zasady do łamania
np. Nie jeść czekoladek!!! I są święte zasady np. Nie nawidzić Nauczycieli lub Nie nawidzić przybranych rodziców.
To na czym ja skończyłam? Aha, racja idę (niestety) do szkoły. Wolicie wiedzieć o paszczaku od angielskiego, czy o Eryni „Frau” od niemieckiego. Sądzę, że o Eryni. Więc o czym gadać? Jest
gruba, ma tony makijażu na twarzy
I nosi obcisłe ciuchy. A, tak, jest jeszcze ochydną, obrzydliwą twarz.
Ta, to był najlepszy dzień mojego życia. To znaczy był, ale później, przed połódniem był to najgorszy. Chcecie znać szczegóły ataku? Dobra… Jeśli musicie… Więc zostałam po
lekcjach, patrzę nie ma pani, BUM, jestem nie przytomna, budzę się w obozie i… Aha, zapomniałam powiedziedź jak tam się znalazłam… Więc przyszedł po mnie satyr. I wezwał staruszki. I
ląduje w obozie. Teraz dochodzimy do najfajniejszego momentu.
– Ave ja!!!- wołam
A oni na to atakują mnie. Co ja powiedziałam? Powiedziałam po łacinie
Witam ja.
Na szczęście ukradłam temu satyrowi sztylet. Odparowałam wszystkie ciosy oprócz jednego. Zadała go dziewczyna,
która była moim klonem. Jasne kręcone włosy do łopatek i szare oczy. Była tylko trochę starsza i wyższa.
– O, co wam chodzi?! Zwariowaliście?!- zaczęłam się wydzierać.
– Jaka beszczela!!!!- oburzyli się bliźniacy, którzy mieli elfie rysy twarzy- Najpierw mówi po łacinie, a teraz nas obwinia.
– Co tu się dzieje?- spytał Chejron
– Mówi po łacinie!!!!!!!- Krzykneli bliźniacy
– Wy też mówicie!!- zaczął mnie ratować centaur
– Ale ona jest nowa!!! Pewnie ją przestraszyliście
– Właśnie! Słuchajcie konia!!!- zaproponowałam
– Chodź ze mną do Wielkiego domu- mruknął centaur- Musimy pogadać…
– A my?- spytała stalooka
– Wracać do zajęć- powiedział, a później do mnie dodał- My już chodźmy.
Weszłam do wielkiego domu i zobaczyłam pijaka. Właśnie chciałam uciekać, kiedy Chejron powiedział, żebym się nie martwiła, bo to Bóg. Bardzo mnie pocieszył!
– Opowiedz mi coś o sobie!- rozkazał
– Nazywam się Martha Grass, mam 15 lat. Boję się pająków. Mam przybraną matkę…- wyrzuciłam wszystko jak z procy
– Pająków, powiadasz?- spytał uważnie
– Tak
– Muszę porozmawiać z twoją mamą- zauważył
– O nie!! Tylko nie z nią, proszę!- zaczęłam go prosić- Nienawidzę mojej macochy!!!!
– wiesz, co? Poczekaj tu sobie, ja idę wysłać iryfon- powiedział
– Co wysłać?- spytałam z nie dowierzaniem
– Iryfon, czyli łącze między bóstwami mitologicznymi- odrzekł, jakby nigdy nic
Po kilku minutach wrócił rozpromieniony. Wyszliśmy do ludzi i powiedział to w końcu
– Witaj, córko Ateny. Bogini mądrości- powiedział to po czym klęknął, a reszta poszła za jego przykładem.
* Z życia ponieważ mam na imię Marta, mam kręcone blond włosy i szare oczy. I przy okazji boję się pająków. (Arachne, nie podchodź!!!)
Powinno być „ohydna”, „nienawidzieć” i „południem” zamiast „ochydna”, „nie nawidzić” i „połódniem”. 😉 Mogę się jeszcze przyczepić do pędzącej akcji i lekkiego chaosu w dialogach. Poza tym opo nie jest najgorsze, na razie schemacik, ale zawsze może zamienić się w przerażająco ciekawą opowieść (bo będzie CD???). Popracuj tylko nad błędami, i będzie git! 😉
Drobne błędy, pędząca akcja i oraz ogólny chaos… I brak opisów. Ale ogółem, nie jest źle. Czekam na CD.
Właśnie o to mi chodziło. Chaos, streszczenie i ADHD
strasznie szybkie tempo czego nie nawidze :/ ale pomysł dobry ^^
musisz dodac więcej opisów bedzie ciekawsze, żówł ja też jestem blondynką z kręconymi włosami z szarymi oczami 😉 dzięki za dedyche 😀
Akcja pędzi, wszystko dzieje się od razu, za mało opisów, czyli to co zwykle.
Przeskakiwanie wydarzeń (można się przez to pogubić), nadmiar wykrzykników, troszkę błędów interpunkcyjnych i wspomniane szalone tempo akcji i brak opisów. Czekam na kolejną część 😉
Akcja pędzi, błędów mnóstwo, brak opisów, trochę schematyczne, ale jednak mi się bardzo podoba. (dziwne no nie?) W każdym razie sorry za krytykę, ale chcę po prostu, żebyś pisała jeszcze lepiej.
Akcja pędzi, dużo blędów, brak opisów, trochę schemat, ale mimo tego mi się podoba( dziwne nie?) Sorry za krytykę, ale chce żebyś pisała lepiej. Mam nadzieję, że cię nie uraziłam. Jak tak to sorry.
niezłe no fajne, nie umiem określić to zamieszanie w głowie nie daje mi myśleć
Ładne ;).
jest boskie boskie boskie boskie
niewidka chce jeszcze jeszcze jeszcze
tak mi się spodobało że mi odbiło, ale nie przejmuj się moją głupawką tylko migiem pisz CD i wysyłaj 😀
Masz ADHD niewidka? Moje opko boskie?!!! Hahahahaha!!!!
Całkiem, całkiem… Rozumiem, że chaos miał być zrobiony z zamysłem, ale to opowiadanie jest zbyt niejasne… Początek i koniec był pisany świetnie, ale podczas czytania środka kompletnie się pogubiłam. Wpłynęła na to rownież pędząca akcja. Ogólnie jest dobrze, napewno lepiej niż było 😀