Dla Meli
http://www.youtube.com/watch?v=-J7J_IWUhls&feature=player_embedded
Czemu widzę Twe oczy w ciemności? Czemu me serce wyrywa się z piersi, za każdym razem, gdy Cię widzę?
Siedzę przy ognisku, a płomienie formują się w Twoją twarz. Moje towarzyszki czyszczą strzały, sprawdzają łuki. Śmieją się, żartują.
Wszystkie, prócz jednej.
Thalia Grace siedzi ze spuszczoną głową, a z oczu kapią jej łzy bezsilności. Dziś rocznica Bitwy o Olimp, dziś rocznica śmierci jej ukochanego. Czy mi pisany będzie ten sam los?
Pamiętam, gdy pochyliłeś się nade mną, próbując usunąć strzałę z mej piersi. Pamiętam twe błękitne tęczówki patrzące z troską na kałużę krwi, w której leżałam.
Wyrywa mnie z zamyślenia głos mej towarzyszki.
– Amare, kiedy ty dołączyłaś do nas? – pyta.
– 1348 rok. Epidemia Czarnej Śmierci w Anglii – odpowiadam spięta. – Od tamtej pory niewiele mam wspólnego ze swoim imieniem. Zostałam virgo.*
Milknie. Dobrze dla niej. Ale Artemida nie daje mi spokoju…
– Chyba nie żałujesz? – pyta, a jej oczy błyszczą ze złości. Patrzę jej hardo w zielone tęczówki i cedzę:
– Nie.
Ale ona wie. Twarz wykrzywia jej grymas wściekłości.
– Odejdź. Natychmiast.
Wstaję od ogniska i odwracam się na pięcie. Idę w las, za mną truchta wilk i leci orzeł. Srebrny orzeł, którego kiedyś uratowałam przed śmiercią.
Każdy krok sprawiał jej cierpienie, każdy prowadził bliżej matki. Matki z dymienicami…** Matki chorej na Czarną Śmierć.
Spojrzała na siną twarz. Już nie żyła.
Uciekła do kościoła, lecz nie wpuszczono tam jej.
– Rozniesiesz epidemię do bezpiecznego klasztoru! – wydarł się na nią mnich, zatrzaskując ciężkie wrota.
Biegła. Biegła przed siebie, tak daleko, jak tylko zdołała. Przed oczami wirowały jej obrazy: matki, siostry, lekarza w ptasiej masce, grubego opata…
W myślach widzę Twój uśmiech. Szczere spojrzenie. Opalone ramiona przyciskające mnie do serca. Malinowe usta szukające moich.
Mam kilka minut na napisanie tego, wyśle Ci to mój orzeł. One zaraz tu będą, by mnie zgładzić. Od teraz jestem dla nich tylko zwierzyną łowną.
Wiem, że nie ruszy Cię to, że będę kolejną z tysięcy. Myślisz, że kocham Cię, jak fanki gwiazdora… Ale ja Cię kocham miłością prawdziwą, bezcielesną…
Wiem, że jesteś szczęśliwy u boku innej. Nie rezygnuj z tego, trzymaj się swego szczęścia jak najmocniej. Bez względu na wszystko. Nie możesz iść w me ślady. Nie chcę, żebyś się mną przejął.
Ale chcę, żebyś wiedział.
Kocham Cię, Perseuszu Jacksonie.
Kocham, ze względu na wszystko…
*amare – łac. – miłość
Virgo – łac. – dziewica
**Dymienica – duży obrzęk zapalny węzłów chłonnych, szczególnie pachowych i pachwinowych, wywołany zakażeniem. Węzły limfatyczne są bolesne, a powierzchnia skóry nad nimi zaczerwieniona.
Dymienice charakteryzują niektóre choroby, np. bakteryjną dżumę, czy wirusową mononukleozę zakaźną.
Pojęcie dymienicy jest rzadko używane, z racji na wskazanie w samej nazwie patogenu (tj. patogenu z grupy biologicznych), którego zidentyfikowanie poprzez badanie kliniczne jest niemożliwe.
CDNNN*
CIĄG DALSZY NIGDY NIE NASTĄPI
Eeeej… Co to takie krótkie? ;c
To jest takie piękne… 😉 Jak zwykle przy twoich opowiadaniach, nie mogę sie wysłowić! Opowiadanie wzruszające i przygnębiające. ^^
Szkoda, że nie będzie dalszych części. ;/
Według mnie to nie jest, ani za krótkie, ani za długie. IDEALNE Bardzo lubię to, że w swoich opowiadaniach patrzysz na wszystko z różnych perspektyw. Czytając je wiele się uczę… 😀
Czy ja płaczę? Tak! Ja płaczę! Po raz kolejny przy Twoim opowiadaniu! Boginko, jesteś niesamowita! Twoje opka mają taki magiczny klimat… idealnie oddajesz atmosferę, wzruszając czytelnika… A do tego jeszcze puściłam sobie podczas czytania piosenkę, którą podałąś w linku (i odrazu mam zamiar ściagnać ją sobie na Pen-Drive’a :D), i która dodatkowo oddała klimat… Amare jest nawet nieco do mnie podobna… Boginko, U R AWESOME!!! Kurde, ja płaczę! Ja płaczę, ludzie! 😥
Percy? Nie no na serio spodziewałam się wszystkich, ale nie jego. Te je wspomnienia, cierpienie związane z matką i jej chorobą. Hmm. To było takie… realistyczne. Tak to chyba dobre określenie. Pallas Atena nie martw się ja też miałam niedaleko do łez. Ja się chyba zgodzę z Amare z związku z tym listem. Percy odbierze to jakie kolejny list do kosza i wyśmiania.
P.S. Nie, nie rozdaje autografu.
Czytałam to i wiesz co ja o tym sądzę. Okropne, beznadziejne i ogólnie do du*y XD (nie no, jaki hejt ze mnie :P)
jeju 😮 w zasadzie to zanim sie ogarnelam to chwile siedzialam rzed komputerem i tak jakos jakbym sie wylaczyla na chwile xD swietne sa twoje opowiadania, po prostu zgadzam sie z powyzszymi ^^ brak mi slow i wgl xD
Buuuuu… Czemu ty tak wzruszająco i ładnie piszesz?????
Poplakalam sie. mam fatalny dzien, zachowuje sie jak jakas chamska dzi.. Od rana, przechodze sama siebie w odzywaniu siw moich rodzicow, wlasnie mnie strasznie obgaduja, a moje mysli nie sa dzis poprawne ale nie mialam zamiaru plakac, jak zaczelo wszystko ze mnie schodzic to obiecalam sobie, ze tego nie zrobie. A tu prosze. Dzielo Boginki, ktore tak niesamowicie wzbudza roznego rodzaju emocje bo nie tylko smutek. Ja wlasciwie nie mam co tu oceniac, to niewazne. Piekne jest to, ze masz 13 (tak?) Lat a wywolujesz u ludzi lzy, usmiech, czy chec rozmyslania nad sensem zycia. Podziwiam Cie jak zawsze Boginko.
świiiiieeeeeeeeeeeettttnnnnneeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
Bogowie, to jest… piękne. Dziewczyno, zawsze umiesz zagrać na moich emocjach. Opisy, muzyka, którą polecasz… to sprawia, że chce się żyć. Nawet jeżeli jedyną przyjemnością w tej egzystencji miały być twoje opowiadania, to warto. 😀
Jeśli zadedykowałaś dla mnie to mogę się czuć zaszczycona 😀 Znasz moją opinie Boginko i wiesz, że twoje opowiadania są dla mnie czymś najbardziej cennym na blogu Mimo, że teraz właśnie przez pewnien czas zaniedbuje blog i czytam wyłącznie twoje dzieła sztuki jestem w niebowzięta Jeśli kiedyś napiszesz książkę to byłabym tą nawiedzoną twoją fanką, która od póLnocy czekałaby przed sklepem aby ją kupić 😀 Jeszcze raz kłaniam się za dedykacje i myśle, że mogę się podpisać pod każdym pozytywnym komentarzem
Czemu takie krótkie??? Czemu, czytając to się rozryczałam??? 😀