Wena mi wróciła! Ten wiersz dedykuję Pallas Atenie. Jeśli można się z kimś zaprzyjaźnić poprzez same tylko komentarze, to my jesteśmy tego najlepszym przykładem. Okej. To jedziemy.
Chione
„Ból”
Ostrza skórę przecinają,
Kolce w ciało się wżynają,
Siekiery głowę rozbijają…
I nadchodzi koniec.
A co przed końcem…?
Ból.
Taki co wnętrzności
w cierpieniu skręca.
Taki co najwymyślniejsze tortury wyręcza.
Jest straszny.
Wszyscy się go boją.
Najodważniejszych rycerzy,
W koszmarach nawiedza…
Upada przed bólem cała ich wiedza.
Wszystko czego się uczyli wyparowuje…
A ból straszny po ich ciele cwałuje.
Nie można go zignorować.
Można tylko wrzeszczeć: kiedy odejdę?
W końcu, koniec końca nadchodzi.
Człowiek/heros białe światło,
w tunelu widzi.
Podąża za nim.
I ból uśmierzony.
Natchnienie do linijki „W końcu koniec końca nadchodzi”, zaczerpnęłam z fragmentu piosenki Ewy Farnej – L.A.L.K.A. (Tę chwilą żyj, za chwilę chwili nie ma.)
I jeszcze raz przypominam: jak ktoś ZAPOMNI mi złożyć życzeń urodzinowych, 7 CZERWCA, to śnieżyca będzie gwarantowana.
Pozdrawiam
Chione
Ojej, na prawdę dziękuję za tak wspaniałą dedykację! 😉 Wiersz jak zwykle genialny. Nic więcej nie wykrztuszę.
Dzięki, Pallas :).
Podoba mi się zwłaszcza fragment:
Ból.
Taki co wnętrzności
w cierpieniu skręca.
Taki co najwymyślniejsze tortury wyręcza.
Inspirujący… Może nawet KONIEC napiszę…
Aż tak cię zainspiorwałam? 😀
Wspaniałe…
Po prostu brak mu słów.
Dla waszej wiedzy jestem nowy na forum.
Cześć, Chester :).
Jest jakiś mój przyrodnich brat albo siostra.
Nie no super, aż się nie chcę wierzyć, że masz tylko 12 lat (rocznikowo). Chione mówisz o składaniu życzeń, złożę ci je a złożysz mi też? Ja mam 10 lipca.
JASNE :).
Jesteś ZUA! 😛 Przez ciebie się prawie rozryczałam… Świetny wiersz^^
PS. Mnie chyba też zaispirowałaś… Mam pomysł na nowe opko!!!
Ja inspiruję – to nowość :D.
Świetny wiersz. 😀
Serio? 😀