Od autorki: Wcale nie pierwszy wiersz, jednak pierwszy, który mogę tu zamieścić. Jak pewno się domyślicie (albo i nie) przedstawia on dylemat zmarłej: czy mam zostać na Polach Elizejskich, czy odrodzić się trzy razy? Wyspy Błogosławione… W takim momencie dusza rozpatruje wszystkie ‘za’ i ‘przeciw’, a oto co, według mnie, dzieje się w jej głowie:
„Dylemat duszy”
Staję u Elizjum bram.
Teraz wybrać mam:
Być, czy nie być, wrócić, czy zostać?
Poddać się, czy nowym wyzwaniom mam sprostać?
Cieszyć się na Polach wiecznością?
Czy na Wyspy szczycić się możliwością?
‘Być, czy nie być?’ – mnie pytacie.
Czyż odpowiedzi sami nie znacie?
Być.
To kochać, płakać, lubić.
Nienawidzić, cierpieć, mówić,
O tym, co Ci w duszy gra, co śpiewa.
Słuchać, jak gdzieś krzyczy mewa.
I podziwiać, pogardzać, szanować,
Rozum wielbić, serca nie hamować.
Pełnią życia żyć codziennie,
Być komuś wrogiem lub kochać namiętnie.
Płakać ze smutku, z rozczarowania,
Nie spać noc całą, aż do świtania.
Czuć, robić, odbierać i tworzyć,
Lat późnej starości móc dożyć.
Nie być.
Zaklętym to być w nicości,
Gdzie smutek, samotność się mości.
Bez ludzi, uczuć, bez wsparcia,
Aż do końca, do umarcia.
Tkwić tam, gdzie nic nie ma,
Gdzie niczego nie pragniesz, niczego nie trzeba.
I czekać, czekać bez ustanku,
O wiecznym zachodzie lub ciągłym poranku.
Móc bezowocnie marzyć jedynie,
By BYĆ raz chociaż, chociaż na chwilę.
Uśmiechnąć się, dotknąć i pocałować.
Potem znów zniknąć, znowu się schować…
‘Być czy nie być?’ – mnie pytacie.
Czyż odpowiedzi sami nie znacie?
Dlatego ja stawię czoła wyzwaniom,
By nie żałować miłości, móc zasłużyć na nią.
Świat kochać będę szczerze całym sercem,
Może będę lekarzem, królem, albo mędrcem?
Nie cofnę się przed cierpieniem,
Nie stanę się marnym cieniem.
Śmiało ruszę ku nowej przygodzie,
Oddychać będę powietrzem, kąpać się w wodzie.
Spotkam to wszystko, do czego tęsknić zaczęłam,
Nową historię pisać rozpoczęłam.
Raz jeszcze rzucę się w życia szalony wir,
Raz jeszcze stawię czoła śmierci…
Aaaaa…. czekaj, muszę pozbierać szczękę z podłogi, bo upadła tam, jak to przeczytałam Bardzo mi się podoba, to już 2 twój wiersz który czytam i nadal jestem pod wielkim [WIELKIM] wrażeniem… Czekam na więcej
Drugi? O ile dobrze pamiętam, to mój pierwszy wiersz, który wysłałam na tę stronę… 😉
I jak tu wysyłać swoje bazgroły, skoro są niczym w porównaniu z tym?
Wspanialy! Genialny! Co chcesz!
Pierwszy?! Pierwszy????!!!!!! PIERWSZY?????????????!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zmyślasz. 😛
Carmen! Ten wiersz jest niesamowity!
Życzę ci powodzenia w dalszym pisaniu i dużej ilości twórczej weny 😀 😉 (także do pisania wierszy :)).
Dziękuje Wam bardzo 😀
Ojej, to jest niesamowite… Bardzo mi się podoba
Muszę przyznać, że od dłuższego czasu żaden wiersz mnie tak nie zatkał…… OGROMNE GRATULACJE !!!
To niesamowite jak opisujesz uczucia odczuwane podczas trudnego wyboru. Niesamowite. Życzę sporo weny, ale po takim wierszu to myślę, że ci jej nie brakuje. Pisanie wierszy to wspaniała sztuka. Ja osobiście zawsze to lubiłam bo można było wyrazić mataforycznie swoje codzienne nawet problemy. Jeszcze raz powodzenia i oby więcej takich dzieł.
Wybacz Szekspirze, Mickiewiczu i inni twórcy sztuki pięknej… nie dorastacie do pięt Carmen…:-)
Wow… Uważajcie, bo się zarumienię 😉 Ale naprawdę, nie zasługuję na takie pochlebstwa…
No skoro nalegasz to…nie, Carmen piszesz do bani 😉
Chociaż jedna szczera opinia! 😛 I masz rację. Piszę do bani
Masz za wysoką samokrytykę, więcej wiary w samą siebie 😉 Co do wiersza, to uważam, ze wyszedł naprawdę wspaniale. Chwała za długość, bo nie jest łatwo napisać krótki wiersz, nie wspominając już o takiej długości jaką nam tu przedstawiłaś 😉
Ja się załamie każdy pisze leprze wiersze niż ja a ty szczególnie!!
WOW! On jest….. nie mam słowa, by go opisać! Poruszający, szczery, prawdziwy, pełen emocji, wspaniały!!! Gratulacje!
Kocham go :> Kiedy kolejny? Nie mogę się doczekać!
Wysyłaj!